Autor |
Wiadomość |
<
Wydarzenia
~
25-27 VII 08 - Bolków - Castle Party 2008
|
|
Wysłany:
Śro 16:35, 30 Lip 2008
|
|
|
Mrok
|
|
Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 406
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Myszków
|
|
los_vampirros napisał: |
Nie wspominaj mi o tym wojatasowym trans-czymś bo mi się na torsje zbiera. Niech sobie pływa w jednym szambie z Depeche Mode. (Niestety fani i przeklęta szafa grająca może skutecznie obrzydzić ten zespół) |
Bez obrazy proszę...DM i jego fani akurat nie zasługują na mieszanie z błotem.Akurat to jedni z bardziej kulturalnych ludzi.Ta grupa, których znam taka właśnie jest.Mnie bardziej wnerwiało, gdy do szafy dorwało się stado Niemców."Ich bin" non stop potrafi wywołać w człowieku chęć odwetu za II wojnę światową...
A Wojtas - nie wiem czym tu się ekscytować.Niech się ubiera jak chce...nie zwracać uwagi a zrobicie mu na złość .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 16:39, 30 Lip 2008
|
|
|
Mistrz Gry
|
|
Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 4963
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
|
|
Ale pytanie było o zabawę.
Jeśli chodzi o najlepsze chwile to dla mnie też pierwsza połowa sobotniego dnia, czyli właśnie wyprawa na zamki. Pogoda dopisała (aż za bardzo), bardzo ładny krajobraz (górki, las), świetne zdjęcia, strzelanie z kuszy do dzika, widok z wieży na całą okolicę, no i kluczenie w drodze powrotnej - może trzeba było zatrzymać się na rybę Tak czy siak, wypad się jak najbardziej udał. Dzięki za transport, Przemo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 16:48, 30 Lip 2008
|
|
|
Louis de Pointe du Lac
|
|
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 1029
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bielsko_Biała
|
|
No problemo.
Mi bardziej podobało się to strzelania z tego czegoś na wiewióry, było bardziej celne.
Chyba kusza bolkowskiego bractwa jest celniejsza,niż ta z chojnickiego.
Chyba w przyszłym roku wreszcie zobaczymy zamek Leśna, bo akurat nie było teraz czasu i sił.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Przemo dnia Śro 16:49, 30 Lip 2008, w całości zmieniany 3 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 16:59, 30 Lip 2008
|
|
|
Jasność
|
|
Dołączył: 22 Sty 2008
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Ja tą ładną pogodę przypłaciłem poparzeniem pleców jak opalałem sie na basenie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 17:19, 30 Lip 2008
|
|
|
Noc Bezgwiezdna
|
|
Dołączył: 26 Cze 2008
Posty: 590
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Puławy
|
|
Czyj występ podobał Wam się najbardziej?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 17:21, 30 Lip 2008
|
|
|
+NecromanTesss+
|
|
Dołączył: 06 Kwi 2007
Posty: 1751
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 36 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: łódzkie
|
|
Serducho się uspokoiło, zatem czas na pełniejszą relację z CP, wysoce subiektywną i sentymentalną, bo moją własną .
Zacznijmy od danych...
Według niedawnych dawnych [z dnia bodajże wczorajszego], na tegoroczne Castle Party przybyło ponad 5000 osób. wśród nich Gotyk-Forum reprezentowali:
- Aene d'Amarant vel Tesss, czyli moja skromna zacna postać
- Alice In Ponyland vel Nenar
- Amadi
- Ansata
- Antivia
- Astafajos
- Desdemona
- Dryp
- Exile
- Feasuro vel Gonzoo
- Gothabella
- Hauer
- Hudy
- Irracjonalna
- Kara Boska
- Koval
- Lady Witch
- Langsuyar vel Kafcok
- Los Vampirros
- Luc
- Lustmored
- Martwy Łoś
- Meraluna
- Morgana
- Nemesis
- Nożownik
- Nunila
- Opus Diabolicum, zwany Plugawym
- Przemo
- Ulth
Administrację/Moderację reprezentowali:
- Admin Lady Witch
- moderatorzy: Aene d'Amarant, Gothabella, Los Vampirros, Kara Boska i Meraluna
- moderator forum Wampira Maskarady Koval
Plusy:
- Suicide Banando i jego upragniona śmierć poprzez zjedzenie ("Eat Me..."^^), poprzedzona śpiewaniem przebojów rozmaitych i przemianą w świnię
- Roger Rogal vel Dave Gahan w wersji pacynkowej - dramatyczna historia śmierci, zmartwychwstania i wyniesienia pod pułap
- Noc Świniołaków pod gwiazdami
- In Strict Confidence i wyśpiewane w dzikiej radości "Seven Lives" plus ciekawe wizualizacje - mimo niewielkich gabarytów i samotnie, zdołałam się dobić do dobrego miejsca
- Reaper, teksty z mamcią i solidna dawka dobrego elektro
- SITD i kawałek dobrej zabawy w środku dnia [pozdro dla Nenar i Hauera!!!]
- Hacjenda i kawałek dobrej imprezy w środku nocy - znów wytańczyłam parę kalorii i wpadłam w przyjemny, oczyszczający trans. Pozdrowienia dla Ansaty, Antivii, Kary i Amadiego, którzy bawili się również!
- POGODA!!!
- Pamiętny, przemiły spacer z Merą po urokliwym Bolkowie
- Bolkowianie - tacy ludzie to tylko tutaj...!!!
- Widziałam ich!!! Mowa, oczywiście, o Deine Lakaien. Choc zaprezentowali zaledwie 60% swoich możliwości - zapamiętam na zawsze, a przy "Return" i "Love Me(...) zaszkliły mi się oczy. Plus autografik
- Panowie z Cinema Strange... nic dodać, nic ująć.
- Trzynastki - zobaczeni, posłuchani, zapamiętani jako świetna grupa, bo też tacy są.
- Naleśniczki z serem, barszczyk i kawa mrożona z Hacjendy - miodzio.
Minusy:
- ZA KRÓTKO!!! Z niektórymi się minęłam, innym poświęciłam mniej czasu niżbym chciała, kolejki pod prysznic kradły cenne minuty. Pomimo komórek, telefonowania i słania smsów lekki chaos rozbił nasze zacne grono na tyle, że z niektórymi nawet się po ludzku nie pożegnałam, mam też "niekompletne" fotografie
- Panie Horn, panie Veljanov... Było pięknie, ale MOGŁO BYĆ piękniej! Mogło!
- Fatalny "performance": mnóstwo czekania na mnóstwo gówna. Niesmaczne, nieprzemyślane, głupie, niespójne, obraźliwe dla niektórych ( i po co psuć tolerancyjną aurę Bolkowa?), w sam raz do tego, by wyrzucić z programu i wstawić kawałek dobrej muzyki.
- Zgubiłam szczotkę do włosów, o!
- Ziemniaczki na zamku zawiodły (co innego sprężynki )
- PKP to zdziercy i wredoty!!!
- Spóźniłam się na Pati Yang... W sumie żałuję.
Specjalne podziękowania dla:
- Langsuyara vel Kafcoka - za organizację tymczasowej lebensraum na polu namiotowym
- Amadiego, Kary Boskiej, Losa Vampirrosa - za rozbicie namiotu
- Kary Boskiej i Meraluny - za całokształt
- Kary Boskiej i Losa Vampirrosa - za autograf pana V. dla mnie
- Opusa Diabolicum, zwanego Plugawym - za rozkręcenie imprezy pod gwiazdami i słynne już "kwiii!!!"
- Nożownik - za cierpliwość, wyrozumiałośc i całokształt
- Amadiego, Drypa, Kovala, Nemesis i Przema - za dokumentację fotograficzną
- forumowiczów pilnujących torebki Tesss buszującej w Hacjendzie. [sweet eyes]
- Gothabelli - za pożyczenie tró słodkich rękawiczek do kompletu "lolita"
- Losa Vampirrosa za porządną porcyjkę mp3 do słuchania przez resztę wakacji (i dłużej) i transport na dworzec z chantry
- Antivii za sympatyczne towarzystwo w klubie i na zamku
- Irracjonalnej za zgodność co do zamawiania przekąsek
- Kovala - za organizację prowizorycznej - ale jednak - sesji Wampira w warunkach ekstremalno-koncertowo-polowych
Reszcie dziękuję za świetne towarzystwo i dostarczenie ciepłych wspomnień. Pozdrawiam Desdemonę i Astafajosa - sympatyczne z Was gocięta są. .
Cóż... Do zobaczenia za rok!!!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aene d'Amarant dnia Śro 17:57, 30 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 17:29, 30 Lip 2008
|
|
|
Louis de Pointe du Lac
|
|
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 1029
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bielsko_Biała
|
|
Tylko Luc/a nie kojażę.
Dopisała lista obecności, bo chyba 30 osób.
Festiwal bardzo udany i z niecierpliwością będę czekał na następny.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Przemo dnia Śro 17:29, 30 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 17:31, 30 Lip 2008
|
|
|
Mrok
|
|
Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 406
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Myszków
|
|
Roseline_Remana napisał: |
Czyj występ podobał Wam się najbardziej? |
In Strict Confidence
XIII Stoleti, Closterkeller, 1984, DL .Ogólnie tyle i aż tyle .
XIII Stoleti :
[link widoczny dla zalogowanych]
Nie słyszałem tego 5 lat !!! .
ISC :
[link widoczny dla zalogowanych]
Closterkeller :
[link widoczny dla zalogowanych]
!!!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ulth dnia Śro 17:42, 30 Lip 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 18:39, 30 Lip 2008
|
|
|
Szmaragdowa Wiedźma
|
|
Dołączył: 09 Maj 2006
Posty: 9477
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: rybnik/katowice
|
|
Roseline_Remana napisał: |
Czyj występ podobał Wam się najbardziej? |
deine lakaien, the moon and the nightspirit, cinema strange. w tej kolejności.
co do forumowiczów, ktoś przyuważył jeszcze kornchild'a, a na zdjęciach został odnaleziony kifer.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez lady witch dnia Śro 18:40, 30 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 19:06, 30 Lip 2008
|
|
|
Malk Content
|
|
Dołączył: 02 Sie 2006
Posty: 3242
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 356 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków/ aktualnie Chrzanów
|
|
Roseline_Remana napisał: |
Czyj występ podobał Wam się najbardziej? |
Przede wszystkim i mimo wszystko Sieben. Przez cały festiwal nic mnie tak mile nie zaskoczyło. Medal za muzykę i ruch sceniczny!
Drugie miejsce Cinemka (na które trochę się spóźniliśmy ) i Deine Lakaien (zdecydowanie za krótko i dosyć dziwnie byli rozłożeni - dużą część koncertu widzieliśmy tył pana Horna).
Trzecie miejsce XIII. Stoleti, chociaż dobór utworów nie uznałabym za najlepszy.
Dodatkowo wielkie plusy dla Roque'a z The Crüxshadows za powalającą nadpobudliwość godną wiewiórki na amfetaminie. Filary, wejście w tłum, ciągłe znikanie ze sceny, wreszcie tany wśród kabli - bezcenne!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kara Boska dnia Śro 19:07, 30 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 19:08, 30 Lip 2008
|
|
|
Czarny Mentor
|
|
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: że znowu!
|
|
Zdecydowanie wszystkie kapele na tegorocznym Castle Party bledną przy występie The Cruxshadows
Mistrzostwo!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 19:17, 30 Lip 2008
|
|
|
Ciemność
|
|
Dołączył: 07 Lip 2008
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Legnica
|
|
Deine Lakaien- moja miłość. Nikt ich nie pobije
Cinema Strange, Closterkeller, Garden Of Delight..
Hm.. No i musze przyznać, żę po 5 latach w końcu jestem zdolna do słuchania XIII Stoleti
Nie będę wymieniać jakie zespoły mi się NIE podobały, bo pewne osoby na pewno to JUŻ wiedzą przez moje głośne komentowanie hehe
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 19:21, 30 Lip 2008
|
|
|
Louis de Pointe du Lac
|
|
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 1029
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bielsko_Biała
|
|
Astafajos napisał: |
Ja tą ładną pogodę przypłaciłem poparzeniem pleców jak opalałem sie na basenie |
To TY Astafajos widzę, że nie unikałeś słońca .
Ja unikam .
Moje szczególne podziękowania dla:
Lady Witch za organizację całości
ekipie z wypadu na zamki:
Irracjonalnej, Kowalowi, Losowi, Opusowi -było super
Ansacie, Drypowi-za towarzystwo na kwaterach/noclegowni raczej
Nenar, Hauerowi,Ansacie, Drypowi za pełną śmiechu/zabawy podróż do naszej mekki.
Teski, Kary za sesję wampirzą
Martwego Losa za towarzystwo na zamku, gdy wszyscy się potracili
Meraluny za miłe oczyszczenie mej skóry z krwi i towarzystwo
Astafajosa, Amadiego za zaje...picie i zabawę na rynku i w pizzerii
Gothabelli, Exila-za godzinne, głębokie rozmowy na rynku
Nemesis za foteczkę
Lustmorda za to, że mnie poznał-pomimo tego, że prawie się nie znamy
Kafcoka, że pomimo zagonienia pogadał choćby pół godzinki
Ultha za pogadanki w hacjendzie
Nunili, Hudego za towarzystwo-mało, zbyt mało czasu było.
Antivii za zobaczenie mego pajączka na fotce i reakcję na to
Feasuro za towarzystwo
Poza tym dla tych, co byli z gotyk.pl i last.fm i mnie znaleźli
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Przemo dnia Śro 19:38, 30 Lip 2008, w całości zmieniany 3 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 19:38, 30 Lip 2008
|
|
|
Mistrz Gry
|
|
Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 4963
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
|
|
Skoro Teska się zebrała na podsumowanie, to może ja też coś skrobnę.
Faktycznie było nas sporo, ale tylko jeden, jedyny raz mieliśmy okazję się wszyscy spotkać, a mianowicie zaraz w piątek po południu w Hacjendzie i - co najgorsze - większość zdjęć mi stamtąd nie wyszła. Potem, ze względu na to, że część była rozbita na polu (i to nieraz w różnych miejscach), inni mieli kwatery i dach nad głową, a jeszcze inni byli tylko na kawałek festiwalu, to widywało się tyko tych, którzy byli akurat pod ręką.
Co do plusów, to na pewno będzie do nich należała atmosfera, masa czarnuchów, porządna muzyka (nawet na to Depeche Mode nie będę specjalnie narzekał, bo naprawdę są gorsze zespoły), niezłe towarzystwo i niezbyt wygórowana cena za festiwal: 160 zł za trzy dni koncertów to 50 kilka złociszy na dzień, czyli nie tak źle.
Bardzo zdenerwował mnie brak dostępu do prądu na polu namiotowym. Niby kontakty były w łazienkach, a i telefony można było podładować w takim jednym pomieszczeniu, ale już dwóch kompletów akumulatorków do aparatu nie udało mi się napełnić i musiałem wydać w sumie pół stówy na nowe.
Denerwujące było też nałożenie się koncertu Persephone na Moon and the Nightspirit oraz Siebena, bo chciałem zobaczyć to i to, a tak to trzeba było wybierać. Przerwy między koncertami na dużej scenie nawet nie były takie dokuczliwe, bo przynajmniej można było odsapnąć po wielogodzinnym staniu przy barierkach.
Wkurzał też zakaz wnoszenie butelek większych niż 1 litr na zamek w czasie grania.
Jeśli chodzi o samą muzykę.
Jak dla mnie zdecydowanie za dużo elektroniki. Wyszła z tego niemal pół-elektroniczna impreza, a mogli dać więcej gitar zamiast syntezatorów.
Niezły piątek, który podobno na CP jest zawsze słabszy niż pozostałe dni. Klimatyczne The Moon and the Nightspirit na rozpoczęcie i Sieben robiący za całą orkestrę (było kupić płytę..). Potem robiący wrażenie pokaz piercingu. Niektórzy mi mówili, że podobno wykonujący go popełnili sporo błędów i wcale nie był tak profesjonalny, ale mnie się bardzo podobał. Raz, że byłem przy samej scenie, a dwa, że nabijana pani mnie nawet posmarowała krwią (jakie to tru) z rozoranej ręki. Ognie też były niczego sobie.
Sobota to był dla mnie najlepszy dzień jeśli chodzi o muzykę. Całkowicie zdeklasował pozostałe dwa. Co prawda nie widziałem Thy Disease, Colony 5 i 1984, a na Cinema Strange się spóźniłem, ale podobno pierwsi trzej nie grali nic niezwykłego. Za to CS wypadli kapitalnie i świetnie było zobaczyć ich w akcji. Potem bardzo przyjemne 32Crash z nie za ciężkim electro w sam raz do słuchania i XIII Stoleti, które zagrało "Karneval". Akurat "Elizabeth", którym tak się większość podniecała szczerze nie cierpię, ale przynajmniej było też co innego. Dalej był niesamowity Garden of Delight, który zrobił na mnie ogromne wrażenie (wreszcie gitary!) i moim zdaniem słabiutkie In Strict Confidence, które w dodatku grało przy jakimś chorym świetle i mało które z 40 zdjęć mi wyszło.
Niedziela zaczęła się litewskim Xess, które nie cieszyło się zbyt dużym zainteresowaniem. Podobnie było na dwóch kolejnych zespołach, gdzie przy barierkach stało może ze trzydzieści osób, trochę siedziało na trawie i poza tym nic. Ponadto Red Emprez przybiły problemy techniczne: ze cztery razy sprzęt odmawiał posłuszeństwa i musieli przerywać koncert. Made in Poland wyszło jakieś chaotyczne i pamiętam tylko, że była to jakaś niezbyt wpadająca w ucho elektronika.
Za to Reaper miażdżył. Razem z GoD były to dwie grupy, które jak dla mnie grały najmocniej ze wszystkich na tegorocznym CP. Nawet dało się przeżyć taką porcję electro.
Closterkeller tylko utrzymał mnie w przekonaniu, że to jednak nie to, co bym chciał, a Pati Yang podobnie. Rzucała się po tej scenie bez ładu i składu, grała jakąś marną elektronikę, a i głos niespecjalny. Generalnie nie podobało mi się.
Co innego The Cruxshadows. Ich muzyka nie jest jakaś wyszukana, żeby nie powiedzieć, że miejscami dosyć prosta i nic nie wnosząca, ale za to dali taki popis akrobatyczny, że aż warto było stać od tej 15 pod sceną żeby ich zobaczyć. No i wokalista wyglądający jak jakiś szaman, latający w te i we wte tak, że trudno go było nawet sfotografować. Występ bardziej do oglądania niż do słuchania.
No i na końcu Deine Lakaien. Nie wiem kto wpadł na idiotyczny pomysł umieszczenia ich na scenie o tej porze. Wiadomo było, jaki rodzaj muzyki grają, więc można było dać coś mocniejszego. Zamiana miejscami Deine Lakaien i XIII Stoleti nie byłaby złym pomysłem. Zresztą to by nawet pasowało: pierwsza w nocy, zakończenie festiwalu mocnym akcentem, a nie takie tam plumkanie. Na pewno super było ich zobaczyć na żywo i posłuchać "Generators", bo oczywiście znowu zagrali to, czego nie znoszę, ale nie oni jedni, więc do tej pory już przyzwyczaiłem.
Trochę mnie zdziwiło zakończenie. Lokaje zeszli ze sceny, ludziska poklaskali i właściwie myślałem, że ktoś wyjdzie, powie coś, podziękuje, zaprosi za rok, a tu nic. Po prostu sobie wszyscy poszli.
Podziękowania (a co, nie będę gorszy).
Krócej niż Teska, bo wiadomo, że dziękuje się wszystkim za przybycie a oprócz tego:
-> Kafcok i Feasuro, sorki za zamieszanie z namiotem i przenoszenie się raz tu raz tam, przynajmniej nikomu nic się nie stało
-> Przemo (raz jeszcze) za wożenie nas po Dolnym Śląsku i puszczanie gothic metalu zamiast tej wrednej, wszechobecnej elektroniki
-> Lady: szkoda, że te zdjęcia zza kulis nie wypaliły, ale i tak dzięki za propozycję
-> Irze, Losowi i Opusowi za wspólną wyprawę w góry, wspólne strzelanie z kuszy, wspólne obcieranie butów o kamienie i w ogóle za sobotę
-> z tą torebką Teski gibającej się w podziemiach Hacjendy to mieliśmy nie lada roboty
-> za zdjęcie z Astefajosem (i innymi) na rynku - nie myślałem, że jestem taki sławny
-> Kafcokowi za pogodę: kiedy w piątek lało jak z cebra powiedział, że zadzwonił, gdzie trzeba i od jutra będzie upał. Spełniło się co do joty, sobota i niedziela były nie do wytrzymania
-> sesja wyszła jak wyszła, nie była najwyższych lotów, szwankowało przygotowanie, brak czasu i goniące terminy, improwizacja i pare innych drobiazgów, ale mam tylko nadzieję, że uczestnicy się nie zrazili do systemu - za rok będzie lepiej
Przydałyby się jeszcze tak ze dwa dni, ale bez koncertów: na pogadanie, posiedzenie w knajpie, połażenie po okolicy i zapoznanie się z innymi forumowiczami.
A najlepszy występ? Najbardziej podobały mi się koncerty Garden of Delight (za solidne gitarowe granie), Cinema Strange (to na nich jechałem na CP), The Cruxshadows (swoim show zakasowali wszystkich), Sieben (całkowite zaskoczenie - oczywiście jak najbardziej miłe), a z masy elektroniki 32Crash oraz Reaper, którzy potrafili podwyższyć temperaturę (co wydawało się niemożliwe przy panujących warunkach).
PS. A ten szaszłyk pieczysty był ohydny
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 19:45, 30 Lip 2008
|
|
|
Ciemność
|
|
Dołączył: 07 Lip 2008
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Legnica
|
|
Cóż ja nie będe się rozpisywać.
Nie lubię się powtarzać.
A z podziękowań..
Podziękuje tylko jednej osobie:
Desdemonko: dziękuję, że w tą ostatnią noc gdy załapałam kapitalnego doła rozmowa z Tobą poprawiła mi humor. Dzięki temu moge powiedzieć, że niedziela nie była zmarnowanym dniem.
A jak ci powiedziałam na schodach: wszystko ukryje pod maską uśmiechu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|