Ubrania - Gotyk-Forum.pl

Cień

Starałem się nie zwracac na takie rzeczy uwagi, ale uginające cały parkiet tupania istot w obcasach, do których te obcasy... zupełnie nie pasowały, już trochę rozpraszało.
Tudziez upadające wszystkim ekierki Grey_Light_Colorz_PDT_19

Alice in Gothland

Co do wcześniejszych dyskusji - mnie się rurki akurat podobają, ale raczej na kimś, zwłaszcza jak dziewczyna ma dobrą figurę to bardzo ładnie. W sumie mam jedną parę, lecz niewygodne straszliwie, nie czuję się w nich swobodnie. I ogólnie podobają mi się też niektóre ciuchy będące obecnie "na topie", niektóre sama bym założyła bądź zakładam, a inne z przedziału "fajne, ale do mnie nie pasują" Wink

.

Czarny Mentor

Shak Burz Huni-latub-ob

Szmaragdowa Wiedźma

to wygląda okropnie nie tylko w przypadku rurek... generalnie nigdy nie zrozumiem, jaki cel ma zakładanie ubrań o kilka rozmiarów za małych... ani to wygodne, ani estetyczne, ani nie odchudza i nie maskuje zbędnych kilogramów. a wręcz przeciwnie...

Cień

Jeśli kobieta tego nie rozumie, to my możemy sobie odpuścić próby zrozumienia tego kobiecego zabiegu Grey_Light_Colorz_PDT_08

Chociaż wśród dewiacji znajduje się też i ta, w której mężczyzna kocha duuuużo tłuszczu Grey_Light_Colorz_PDT_08

Bad Girl Straight to video

Ale ja jako kobieta tez nie rozumiem noszenia za małych ubrań ... przecież one jeszcze bardziej pokazują wady

Szmaragdowa Wiedźma

chyba że chodzi tu o samą satysfakcję 'zmieściłam się, więc nie jest ze mną jeszcze tak tragicznie'. tylko co z tego, skoro spodnie z każdym krokiem coraz intensywniej grożą pęknięciem w szwach? Grey_Light_Colorz_PDT_08

Narzeczona wampira

fakt, nie wygląda to dobrze. ale kobieta bardzo 'puszysta' generalnie mało w czym wygląda korzystnie - więc ma się ubrać w worek?
myślę, że najlepsze w takim przypadku są ubrania dosyć dopasowane, ale oczywiście nie za małe Grey_Light_Colorz_PDT_19

Driada

A ja Ci powiem Fleur, że jak dla mnie to niekiedy te 'puszyste' wyglądają korzystniej od takich potyczaków na których wszystko wisi. Ale wiadomo, najlepiej wygląda się w dopasowanych ciuchach. Niezależnie od wieku, czy wiielkości człowieka.

Aksamitna Mgiełka

Popieram Irracjonalną. Od gustu w doborze ubrań zależy bardzo wiele. Od wagi dużo mniej.

Może te za małe ubrania to po prostu kwestia kosztów. Jak się przytyje, to wymiana całej szafy może być kłopotliwa i kosztowna, więc kobiety wciskają się w te za małe, żeby oszczędzić.

Czarna Kucharka

Nie koniecznie - mam w klasie dziewczynę, która kupuje sobie obcisłe spodnie (szczupłe nogi), lecz na górze bardzo obficie się jej wylewa (fałdki powyżej bioder i szerokie ramiona,raczej męski typ figury). Wszystko to w połączeniu z nadmiarem "seksi" golizny wygląda bardzo niesmacznie. Dlatego podejrzewam, że wynika z braku wyczucia i gustu Grey_Light_Colorz_PDT_19

Driada

Ale bywa też tak, że dziewczyna przymierza spodnie i są obcisłe i sobie myśli: "A to się będę odchudzać i będą ładnie leżeć, a i się trochę 'rozbiją' jak w nich pochodzę". No i kupują. A potem chodzą takie po ulicy i ludzi straszą Grey_Light_Colorz_PDT_19

+NecromanTesss+

A ja się troszeczkę nie zgodzę. Puszyste panie w luźnych, workowatych, lejących się ciuchach wyglądają jeszcze gorzej niż w tych przylegających. Rzecz jasna, żadna skrajność nie jest dobra, ale prawda jest bolesna: te "przy kości" to wyboru nie mają, tym bardziej, że jak już jest produkowana "odzież dla puszystych" to... Te puszyste zadowolone z niej mieszczą się w przedziale wiekowym 40-100. Ino czasem irytuje OSTENTACYJNE pokazywanie tłuszczyku na zasadzie "jestem, jaka jestem i nie mam kompleksów" (co tylko o tychże może świadczyć), którą to zasadą dziewoje naprawdę grubaśne usiłują wmówić wszystkim innym, że grube nie są, albo, że to ładne jest. A fe. Nie chcę taką opinią oczywiście skrzywdzić tych dziewczyn, które są pulchniejsze, ale, albo mają taki bagaż genetyczny i potrafią go ładnie wyretuszować ubiorem, albo walczą z tym fantem; raczej mówię o tych obżerających się czekoladą i chipsami, którą każdą SZCZUPŁĄ dziewczynę nazywają anoreksem i chudzielcem, bo zazdroszczą "podziału" dóbr natury. Częste, tak btw, zjawisko towarzyszące, jest takie: panna X się odchudza i koso patrzy na jedzące normalne kanapki, bułki i słodycze kumpele. Lub - każe im... przestać jeść w swoim towarzystwie, ewentualnie rozmawia takim tonem, jakby to jej szczuplejsze koleżanki były winne jej tuszy.

Optimum dla pulchnych to zatem normalny rozmiar. Niestety, dla wielu to dramat, powiedzieć sobie na głos: "Noszę 44". I potem, zamiast zaokrąglonych, fakt, lecz zadbanych dziewczyn, mamy na ulicach słonice z gołym pępkiem. Paskudztwo... Bo cudowność ubrań opływających sylwetkę to mit, poszerzają jeszcze bardziej.

Czarna Kucharka

Jeszcze kwestia taka, że ciężko znaleźć biodrówki trochę wyższe, niż zaczynające się od prawie łona, co dla mnie jest koszmarem. Sama kiedyś chciałam kupić spodnie w jednej z bardziej młodzieżowych marek, były proste, bez dodatków, z dobrego materiału i pasowały, ale... Gdybym usiadła,światu ukazała by się połowa moich majtek. Rolling Eyes