Autor |
Wiadomość |
<
Widzialność
~
Makijaż
|
|
Wysłany:
Wto 20:52, 25 Lip 2006
|
|
|
Zło Zza Szkieł
|
|
Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 476
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: stary, poczciwy Lublin
|
|
ja o szponach mogę zapomnieć. są obrzydliwie łamliwe, a poza tym noszę je grzeczniuteńko spiłowane do opuszki-fortepian wymaga;)
a co do eyelinera to dziękuję..zawsze jakoś pakuję to draństwo w oko i potem piecze:/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 10:19, 26 Lip 2006
|
|
|
Szmaragdowa Wiedźma
|
|
Dołączył: 09 Maj 2006
Posty: 9477
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: rybnik/katowice
|
|
Cytat: |
a co do eyelinera to dziękuję..zawsze jakoś pakuję to draństwo w oko i potem piecze:/ |
trening czyni mistrza ale na początku też zawsze kończyło się 'podbitym' okiem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 14:12, 26 Lip 2006
|
|
|
Zło Zza Szkieł
|
|
Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 476
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: stary, poczciwy Lublin
|
|
już raz o mało co nie straciłam oka...chociaż to było na rybach i winny był haczyk od wobblera:D
A trening mi guzik daje, chyba jestem przypadkiem beznadziejnym:(
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 15:40, 26 Lip 2006
|
|
|
Aksamitna Mgiełka
|
|
Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 3194
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź
|
|
Gwedhen- jakbyś sobie tak codziennie przez parę lat potrenowała, to byś się nauczyła, nie ma siły . Ja osobiście wolę kredkę od eyelinera, bo efekt przydymienia bardziej zaspokaja moje potrzeby estetyczne. Eyeliner od czasu do czasu (najczęściej, jak mi się kredka skończy ).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 16:28, 26 Lip 2006
|
|
|
Szmaragdowa Wiedźma
|
|
Dołączył: 09 Maj 2006
Posty: 9477
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: rybnik/katowice
|
|
u mnie eyeliner dominuje również z konieczności - jak już wspominałam, mam tak dziwie osadzone oczy, że kredka rozmazuje się o krawędź oczodołu... i nie ma na to żadnych sposobów... liner jest trwalszy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 16:31, 26 Lip 2006
|
|
|
WIDMO ADMIN
|
|
Dołączył: 22 Sty 2006
Posty: 3317
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stolpmünde
|
|
w sumie ja nie mam czasu na malowanie oczu a później na zwmywanie tego, hehe
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 1:54, 02 Sie 2006
|
|
|
Malk Content
|
|
Dołączył: 02 Sie 2006
Posty: 3242
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 356 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków/ aktualnie Chrzanów
|
|
zwątpiłam w czarne cienie i kredki...i tak wychodzą szare
pazurki za to na zmianę połowa czarne, połowa krwiste ew. fioletowe, co drugi albo wszystkie takie same... najważniejsze, że jest zróżnicowanie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 12:39, 02 Sie 2006
|
|
|
Szarość Wieczorna
|
|
Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 261
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Kielce
|
|
Ja trafiłam na świetną kredkę do oczu za 3zł, w ROSSMANIE firmy milo (nie taka zwykła kredka, którą się struga, ale bardzo czarna i mocna, długo się trzyma i jest wodoodporna, wysuwany rysik:D). Zawsze się nią maluję, chociażby po to, żeby powiększyć sobie oczy, bo niestety nie są zbyt duże Jeszcze do niedawna się pudrowałam (chociaż i tak mam jasną cerę, ale chciałam zakryć sobie parę piegów na nosku, teraz je polubiłam, bo jest ich niewiele;)), a puder tylko wysuszył mi cerę, teraz już nie używam żadnych podkładów itp. Moja skóra powinna oddychać, teraz wróciła do normy i znowu jest nawilżona (kremik Dove;)). Z resztą szczególnie w lecie wszelkie mazidła do cery źle współdziałają ze słońcem i można się nabawić jakiejś wysypki, albo niedaj Boże trądziku. Nawet lafiryndy z mojej szkoły chodzą teraz bez tapety;) A paznokietków prawie nigdy nie maluję, bo po pierwsze ni znoszę zapachu wszelkich rozpuszczalników itp. a po drugie mam krótką płytkę paznokciową (chyba tak to się nazywa, jakieś 7-10mm) i pomalowane pazurki źle wyglądają
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 20:28, 02 Sie 2006
|
|
|
Aksamitna Mgiełka
|
|
Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 3194
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź
|
|
Nie lubię wysuwanych rysików. Nie można dobrze naostrzyć i kreska jest gruba, bo dłuższym używaniu, znaczy się. A ja już rozważam krem przeciwzmarszczkowy, kurde .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 0:05, 09 Sie 2006
|
|
|
Paskuda
|
|
Dołączył: 11 Maj 2006
Posty: 984
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rybnik
|
|
wiecie co....ja sie przyzwyczaiłam do tego stopnia do makijażu że nie wychodze bez niego z domu
biały cień, czarna kredka... kreska lekko zawinięta do góry...
co do bladości policzków u mnie nie ma szans na białe poliki... ogólnie mam ciemną karnacje jak kupuje sobie fluid z pewnością nie jest to brzoskwinka
szaleć nie szaleje a paznokcie maluje jak są długie [obecnie sie połamały po pomocy przy remoncie ]
gdzieś był temat o wyglądzie już.. ale... róbcie co chcecie byle by z umierem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 12:51, 13 Sie 2006
|
|
|
Nowopowstały
|
|
Dołączył: 12 Sie 2006
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ustka-Przewłoka
|
|
Ja się w ogóle nie maluje. Czasem najwyżej jakiś ciemniejszy kolor na oko(ostatnio szary) lub czarna cienka obwódka. Żadnych pudrów czy innych wynalazków(nie mam zamiaru niszczyć sobie cery) a jeśli chodzi o usta to nigdy na czarno, jakoś nie przypadło mi to do gustu, raczej kupuje bezbarwną pomadkę albo najzwyklejszy błyszczyk, kolor zależy od kaprysu, ale nigdy różowy(o jak ja nienawidzę tego koloru)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 13:04, 13 Sie 2006
|
|
|
La Figlia Della Tempesta
|
|
Dołączył: 24 Kwi 2006
Posty: 6265
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Obecnie pudry i podkłady nie niszczą cery, tylko muszą być dobrej jakości, no i oczywiście nie można zapomnieć o dokładnym zmyciu makijażu wieczorem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 13:50, 13 Sie 2006
|
|
|
Aksamitna Mgiełka
|
|
Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 3194
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź
|
|
Zgadzam się z Procellą. Pudry mordujące ołowiem chyba skończyły się z wybiciem wieku dwudziestego .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 13:59, 13 Sie 2006
|
|
|
Szmaragdowa Wiedźma
|
|
Dołączył: 09 Maj 2006
Posty: 9477
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: rybnik/katowice
|
|
lecz do dnia dzisiejszego zdażają się jeszcze takie, które wysuszają/przetłuszczają cerę lub zatykają pory... dlatego na kosmetykach nie warto oszczędzac ;o)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 21:14, 13 Sie 2006
|
|
|
Aksamitna Mgiełka
|
|
Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 3194
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź
|
|
lady witch napisał: |
lecz do dnia dzisiejszego zdażają się jeszcze takie, które wysuszają/przetłuszczają cerę lub zatykają pory... dlatego na kosmetykach nie warto oszczędzac ;o) |
To jest akurat złota myśl, która zawsze się sprawdza (chyba, że chodzi o błyszczyk z gatunku tani i dobry, ale z rzeczami nakładanymi na całą twarz i to długotrwale lepiej nie ryzykować). Co nie zmienia faktu, że ja też pudru nie używam, ale to raczej z lenistwa, obawy, że wtedy już w ogóle będę spędzać przed lustrem półtorej godziny każdego ranka, a także tego, że nie chcę z siebie robić skończonego dzieła malarskiego .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|