Autor |
Wiadomość |
<
Wampir Maskarada
~
[Sesja] Wieża z zapałek
|
|
Wysłany:
Czw 16:27, 29 Maj 2008
|
|
|
+NecromanTesss+
|
|
Dołączył: 06 Kwi 2007
Posty: 1751
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 36 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: łódzkie
|
|
Otworzyłam usta... - Vi... - ale jej już nie było. Machnęłam ręką. Zwróciłam wzrok na Sergia.
- Pewnie zaraz przyjdzie. Wejdziemy, czy mam zostać przed progiem sanktuarium?
Uśmiechnęłam się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 16:43, 29 Maj 2008
|
|
|
Czarny Mentor
|
|
Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 969
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Hohenburg
|
|
Wyrwała mnie ze zdumienia, kiedy patrzyłem w stronie drugiej wampirzycy stojąc w progu zdziwiony jej nagłym wyjściem w głąb korytarza.
- Chodź, zostawimy uchylone drzwi, pewnie zaraz przyjdzie. - Odwzajemniłem uśmiech wpuszczając ją do środka. Patrzyła na mnie swoimi niesamowitymi oczami - Usiądź.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 17:37, 29 Maj 2008
|
|
|
+NecromanTesss+
|
|
Dołączył: 06 Kwi 2007
Posty: 1751
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 36 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: łódzkie
|
|
Młody Kainita sprawiał raczej niegroźne wrażenie... "Ha-ha... Potrafimy się ukrywać za maską uśmiechu, elegancji, dobrych manier i miłego oku wyglądu."
Mógł być przeistoczony tak wczoraj, jak i wiek temu. Jego zachowanie nie było ani przesadnie poprawne i grzeczne, ani też nonszalanckie i lekceważące.. Chociaż... To też stereotyp, kojarzyć jedno i drugie z jakimś tam wiekiem.
- Dziękuję - usiadłam na jednym z wolnych krzeseł. Nie bardzo wiedziałam, jak zagaić... Tzn. może i wiedziałam, ale nie chciało mi się zaczynać kurtuazyjnych pogawędek. Myśli zaprzątała mi sprawa, której nie zdążyłam z Viv omówić...
Identycznie. Tylko kinkiety zamiast podwieszanego żyrandola. Tapeta ciemniejsza o ton, meble - w moim brązowe - były tu ciemnowiśniowe, choć podobnego kształtu i formy. Przez ciemniejszy wystrój pokój wydawał się mniejszy, lecz to tylko złudzenie. Był taki sam, ślepy tunel chroniący przed słonecznym żarem.
- Cóż takiego skłoniło Cię do zaproszenia nas? - zapytałam, by nie zapadło krępujące milczenie.
Rzecz zaintrygowała mnie zresztą. Co miałoby łączyć nas z tym przybyszem?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aene d'Amarant dnia Czw 17:38, 29 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 18:14, 29 Maj 2008
|
|
|
Czarny Mentor
|
|
Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 969
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Hohenburg
|
|
- Chodzi mi o pewnego typa, węszącego tu jakiś czas temu. Najwyraźniej usiłował Was szukać. Usiłował... - uśmiechnąłem się - ...bo szukaniem bym tego nie nazwał. Wymachiwał zdjęciem na którym jesteście obie. - Skinąłem głową w stronę drzwi. - Chodziło mu o Vivian, bo niemiłosiernie przekręcał jej imię, łamiąc sobie język we wszystkie strony. Wymachiwał grubym paluchem też nad Twoją głową, ale nie wiedział jak się nazywasz. Może miał jakieś problemy z pamięcią? - Uśmiechnąłem się jeszcze szerzej.
- Ale, nie mogłem go pozostawić samemu sobie. Uzupełniłem jego braki w najlepszy sposób jaki znam - Zachichotałem cicho. - Nauka nie poszła w las. Znakomicie przyswoił materiał, przy okazji sypiąc swoje szefostwo. W kilka chwil wiedziałem kto, z kim i dlaczego. Dokończę jak wróci Vi, żebym nie musiał mówić dwa razy. Mam nadzieję, że spławienie delikwenta było Wam na rękę i nie popsułem zabawy? - Spojrzałem pytająco na Anallice, siedzącą po drugiej stronie stołu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 18:19, 29 Maj 2008
|
|
|
+NecromanTesss+
|
|
Dołączył: 06 Kwi 2007
Posty: 1751
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 36 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: łódzkie
|
|
"O w mordę jeżozwierza..."
- Też mam taką nadzieję - odparłam, wciąż uśmiechnięta. Niezły teatrzyk. "Ciekawe, któż to nas szuka...? Taa... Wyspało się, to się myśli, że już absolutnie nikt niczego od ciebie nie chce, naiwniątko..."
- Poczekajmy na Vivian - skinęłam głową i wróciłam do własnych myśli. "Będzie, co ma być, a jakieś wyjaśnienia, choćby nieprawdziwe, trza w końcu złożyć kiedyś..."
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aene d'Amarant dnia Czw 20:13, 29 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 20:11, 29 Maj 2008
|
|
|
Malk Content
|
|
Dołączył: 02 Sie 2006
Posty: 3242
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 356 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków/ aktualnie Chrzanów
|
|
Drzwi pozostawili uchylone, zatem gdy tylko wróciłam, bezszelestnie wsunęłam się do środka.
"- ...na Vivian.", dosłyszałam słowa An i w tejże chwili wkroczyłam w pole ich widzenia wraz z podążającym krok w krok za mną chłodem. Żadne nie patrzyło w moją stronę, więc trochę nagłością swojego wyłonienia się oboje zaskoczyłam. W życiu liczą się drobne przyjemności, a w nieżyciu zwłaszcza.
- Już obecna - Odezwałam się cicho z niewinnym uśmieszkiem i momentalnie podwyższyłam ton głosu. - Coś mnie ominęło?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 20:28, 29 Maj 2008
|
|
|
Czarny Mentor
|
|
Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 969
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Hohenburg
|
|
-Wśliznęła się niepostrzeżenie jak kot. Bardzo ładnie panno Vi. Odwróciłem się w jej kierunku i powiedziałem wskazując na wolne krzesło - Siadaj z nami. Właśnie wyjaśniłem Annalice, czemu Was niepokoję.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 20:33, 29 Maj 2008
|
|
|
Malk Content
|
|
Dołączył: 02 Sie 2006
Posty: 3242
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 356 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków/ aktualnie Chrzanów
|
|
- Dziękuję. A niepokoisz? Lękałabym się bać bez okruszyny nawet niepokoju. To i tak we wszystkich siedzi. - Uśmiechnęłam się siadając na wskazanym miejscu. - Nie wątpię jednak, że to ważna sprawa nas tu sprowadza, zatem zamieniam się w słuch.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kara Boska dnia Czw 20:36, 29 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 20:48, 29 Maj 2008
|
|
|
Czarny Mentor
|
|
Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 969
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Hohenburg
|
|
Spoważniałem nieco. Z przyjemnych opowiastek przeszedłem do konkretów. No to drogie panie.
- Otóż, mniej więcej pół godziny temu był u mnie pewien gość o imieniu Phillip. Jego z kolei Przysłał jakiś Peter, będący na usługach Szeryfa. W mieście mówią na nich "oprawcy". Chodzi o to, że facet przyszedł po Was. Mówił, że złamałyście jakieś przepisy. Miał ze sobą zdjęcie, na którym wysiadacie z samochodu przed Galerią. Został skutecznie zbity z tropu i odprawiony tam skąd przyszedł. Chciałem żebyście wiedziały, że ktoś za Wami łazi. - Zamilkłem na chwilę. - Wiecie o co mu chodziło, czy to pomyłka? - Czekałem na odpowiedź którejś z Kainitek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 21:11, 29 Maj 2008
|
|
|
Malk Content
|
|
Dołączył: 02 Sie 2006
Posty: 3242
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 356 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków/ aktualnie Chrzanów
|
|
I wtedy z trudem powstrzymując śmiech upewniłam się
- Dobrze słyszałam, że spławiłeś podwładnego Szeryfa? Podwładnego podwładnego... - Przez chwilę przebiegałam wzrokiem po suficie, po czym ponownie spojrzałam na Sergia, uspokoiłam nutkę rozbawienia w głosie, znacznie poważniejąc. - Mniejsza z tym. Pozbyłeś się go i, jak mam się spodziewać, nałgałeś mu, skoro nie miałyśmy z nim styczności. - Tutaj zmieniłam ton na szczerze radosny. - Wybornie! Zasługuje Pan na brawa! Uwielbiam być zaskakiwana!
Z miejsca go polubiłam. Istotnie Tremerskie dziecię chaosu. Zatem nie taki, jakimi zwykle ich się widuje... Ciekawe, ciekawe... Wiele bym dała, by zobaczyć go otwartymi oczami. Ale na to czas. Najpierw trzeba będzie uzupełnić pewne...sprawy.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kara Boska dnia Czw 21:52, 29 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 21:44, 29 Maj 2008
|
|
|
Czarny Mentor
|
|
Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 969
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Hohenburg
|
|
Uśmiechnąłem się na słowa Vivian. - Polecam się na przyszłość.- wskoczyłem na żartobliwy tor, by podpytać całkiem poważnie. - Nabroiłyście coś?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 12:01, 31 Maj 2008
|
|
|
+NecromanTesss+
|
|
Dołączył: 06 Kwi 2007
Posty: 1751
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 36 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: łódzkie
|
|
"Prześlicznie!"
- Nabroiłyśmy? - zachichotałam z wyrazem najsłodszej niewinności na twarzy - Tak czy owak, już nie musimy się martwić, prawda, Vi? - spojrzałam na przyjaciółkę z rozbawieniem, potem przeniosłam wzrok na Sergia - Niewątpliwie wyprawiłeś nam przysługę - dodałam słodko, tonem, z którego trudno było wywnioskować, czy mówię poważnie czy kpię.
Rewelacja. Wyjdzie na to, że ukrywamy się jak przestępczynie, uchylamy od obowiązków, stajemy okoniem i faktycznie mamy na sumieniu jakieś po-waż-ne wykroczenia.
Mimo tego, że nie byłam uradowana tą wiadomością i w sumie zła na wampira, że wtyka nos w nie swoje sprawy, odniosłam się doń życzliwiej niż przypuszczałam. Wyglądało na to, że faktycznie chciał nam oszczędzić kłopotów, choć w niczyją bezinteresowność nie należało tu wierzyć. Zwłaszcza w bezinteresowność kogoś takiego: tropiciela fałszywych taumaturgów.
- Istotnie, życie składa się z mniejszych lub większych niespodzianek... - uważnie przyjrzałam się twarzy Hiszpana.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aene d'Amarant dnia Sob 16:35, 31 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 17:51, 31 Maj 2008
|
|
|
Malk Content
|
|
Dołączył: 02 Sie 2006
Posty: 3242
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 356 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków/ aktualnie Chrzanów
|
|
Tik tik tak tak...Najwyższy już czas... Nim przyjdą pod te drzwi i pod twe też. Twarzy ze ścian. Oni. Byli wczoraj. Nie zgubisz ich. Oczywiście, że ci się nie uda. Bo zawsze się udaje. Przeciez dobrze wiemy, że musi. Jednak się pospiesz! Czas na zewnątrz przecieka między iluzjami.
- Coś mi mówi... – Uśmiechnęłam się przewrotnie i powstałam. - ...że najwyższy czas już się zebrać. Dziekuję za informację.
Spojrzałam na An i skierowałam się w stronę drzwi. Trzeba będzie jeszcze wykreślić szepty. I pomilczeć też trochę.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kara Boska dnia Sob 17:55, 31 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 17:57, 31 Maj 2008
|
|
|
+NecromanTesss+
|
|
Dołączył: 06 Kwi 2007
Posty: 1751
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 36 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: łódzkie
|
|
"Istotnie, kochana..."
- Dziękujemy - skinęłam lekko głową. Niech tam ma i się odczepi, niedobrze mieć w tak napiętej sytuacji Czarodzieja na karku, i to przybysza, który nie wizytuje Londynu, bo chce zwiedzić Tower...
Podniosłyśmy się z krzeseł niemal równocześnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 18:32, 31 Maj 2008
|
|
|
Czarny Mentor
|
|
Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 969
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Hohenburg
|
|
Proszę bardzo.
Wstałem razem z nimi, by oprowadzić je do drzwi.
- W razie jakichś kłopotów, służę pomocą. - Dodałem z uśmiechem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|