Szkoooła... - Gotyk-Forum.pl

Anhedoniac

hmm... czy ja wiem że konkretne te plany. Na forum Cogito nieraz widziałem bardzo uszczypliwe komentarze do pytań ludzi, którzy zdawali polski, angielski i biologię, wszystko na podstawie i pytali się gdzie się z tym mogą dostać, bo po napisaniu zorientowali się, że z taką maturą nie potrafią znaleźć kierunku dla siebie. Odpowiedzi w stylu kierunków dla których nie trzeba nawet matury były na porządku dziennym i z tego co się orientuję - ludzie mieli powody żeby tak pisać.

Dodatkowo ta historia pasuje do całości jak got to koncertu dody. Przemyśl to jeszcze raz patrząc najpierw na wymagania na konkretne kierunki, które ci pasują (chyba że to ja mam braki w wiedzy o jakichś kierunkach, oświeć jeśli tak).

A i jeszcze będziesz zdawała matematykę. Jest teraz obowiązkowa.

Noc Bezgwiezdna

Czarny Mentor

Cień

Czarny Mentor

Nie sposób o tym zapomnieć ; 0

To życiowa tragedia, ale może się uda. Grey_Light_Colorz_PDT_08

Cień

Mogłam iść do LO zamiast do technikum i matematyka by mnie omineła, a tak to kiepsko to widze... całe szczęście że jeszcze rok..

Czarny Mentor

Widzę, że nie jestem jedyną osobą, która ma z matmą nie najlepiej. Ale musze się pochwalić: z testu diagnostycznego z matmy miałam 69.5% Grey_Light_Colorz_PDT_08

.

Anhedoniac

a ja radzę do matematyki się przyłożyć. Niekoniecznie dla wyników, a bardziej żeby na studiac było łatwiej, bo mnóstwo jest kierunków, na których jest matematyka, albo jej elementy i nie mówię tu, że tylko o studiach technicznych.

Sam z matmy jestem noga jak nikt, wręcz LO skończyłem z 2 i to z łaski, bo mnie uczył wychowawca, z którym miałem bardzo dobry kontakt. Rok temu miałem statystykę, która mimo że śmiesznie łatwa, sprawiała problemy (rażące braki z LO). Teraz (znowu pierwszy rok, ale tym razem na biologii) będę miał i statystykę i matematykę osobno.

Przy okazji zacytuję też pewnego psorka, który twierdzi, że w LO nie ma prawdziwej matematyki, tylko podstawowe rachunki, które są ledwie wstępem do matematyki.

Wujek Samo Zło

Bo tak jest, szczególnie przy obecnym okrojonym programie. Matematyka zaczyna się w okolicy całek, różniczek i wstępu do algebry Grey_Light_Colorz_PDT_15

Noc Bezgwiezdna

Hm, hm, jak dla kogo...dla mnie matymatyka zaczyna sie niestety dużooo wcześniej...
Przykładowo, zaczyna się dla mnie na poziomie funkcji trygonometrycznych, których to niezmiennie nienawidze Grey_Light_Colorz_PDT_50

Rownież jestem totalną nogą jeśli chodzi o matematyke i wątpię czy na koniec LO wyciągnę na coś więcej niż 2 (nie wspomnę już o moich perypetiach z matematyką w drugiej klasie;)... ale również mam to szczęście że nauczyciel mnie lubi i dzięki temu przy odpowiedzi patrzy dość "przychylnym" okiem na moje starania Grey_Light_Colorz_PDT_15

A najlepsze ze wszystkiego : jestem ostatnim rocznikiem, którego nie obowiązuje obowiązkowa matura z matematyki Grey_Light_Colorz_PDT_01

[I tak ma być bo podejrzewam, że bym nie zdała]

Driada

Jakbym ja miała obowiązkową matematykę na maturze, to myślę, że nie miałabym czego zdawać na maturze jako przedmiotu do wyboru. Fizyki- w życiu. Przez 3 lata rozszerzona. Pani nauczycielka skutecznie wyprała nam mózgi. Jedyne jej słowa, jakie pamiętam, to to, że fizyka nie jest dla normalnych ludzi. Grey_Light_Colorz_PDT_15

No może bym sobie geografię strzeliła... a może coś innego. Cóż, ważne, że to już mam za sobą i studia czekają Grey_Light_Colorz_PDT_15

.

Ciemność Absolutna

Mistrz Gry

Wujek Samo Zło

Banda przeklętych humanistów Grey_Light_Colorz_PDT_33

Mistrz Gry

Ale przecież Ty też Amadi nie jesteś na kierunku ścisłym Razz