Autor |
Wiadomość |
<
Szemrawisko
~
Czy krew jest dobra czy paskudna
|
|
Wysłany:
Pią 22:26, 21 Mar 2008
|
|
|
Ciemność Absolutna
|
|
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: za górami ,za lasami
|
|
a ja nie mogę oddawać bo mam złą, tzn słabą...
ale kiedy mi pobieraja do badań to jestem taka podniecona ,że nie wiem ^^
dlatego chciałabym oddawać społecznie ale cóż...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 22:31, 21 Mar 2008
|
|
|
Driada
|
|
Dołączył: 16 Wrz 2007
Posty: 1869
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łęczyca/ Łódź
|
|
Co do pobierania krwi, to fajnie tak popatrzeć. Takie coś płynne i ciemno czerwone. Lubię patrzećjak pobierają mi krew. Tyle tylko, że mam ten problem, ze wbijaja mi się 10 razy w rękę, zanim trafią w żyłę. Ostatnio wyszłam z mega sińcami na rękach. Już mi się w palec chcieli wbijać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 22:54, 21 Mar 2008
|
|
|
Ciemność Absolutna
|
|
Dołączył: 10 Sie 2006
Posty: 752
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: za górami ,za lasami
|
|
a z nadgarstków można pobierać?
zawsze się zastanawiałam
ale ta świadomość, siedzisz na sterylnym krzesełku w sterylnym gabinecie i wiesz że zaraz Ci wbiją igłę w żyłę... dobra, wiem że jestem rąbnięta x)
najbardziej kręci ta sterylność i sam moment ukłucia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 1:01, 22 Mar 2008
|
|
|
Roztańczony Pył Świata
|
|
Dołączył: 20 Maj 2007
Posty: 855
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Metropolia Górnośląska
|
|
mnie to zawsze ciekawił mechanizm powstawania takich podniet sam mam parę dziwacznych i o ile w przypadku paru już doszedłem do tego skąd się wzięły, to inne pozostają tajemnicą...
akurat u mnie z tą krwią to wzięło się raczej z praktyki, a potem przeszło do teorii
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 20:46, 07 Maj 2008
|
|
|
Nowopowstały
|
|
Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
o ile nie przepadam jakoś specjalnie za smakiem, kocham widok krwi...nieważne czy swojej czy cudzej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 21:07, 07 Maj 2008
|
|
|
Nie wiadomo co
|
|
Dołączył: 21 Maj 2007
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Nie znoszę krwi, trochę to chore, ale kiedyś lubiłam.
Dla mnie to takie jakieś niesmaczne jest.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 23:09, 26 Cze 2008
|
|
|
Szarość Wieczorna
|
|
Dołączył: 07 Lut 2008
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ten swąd?
|
|
Uwielbiam smak, widok i zapach krwi. Zarówno cudzej jak i własnej. Nie wiem skąd to się wzięło i dlaczego tak jest. Czasami nawet potrafię wyczuć krew, ale to bardzo sporadycznie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 0:26, 27 Cze 2008
|
|
|
Łowca czarownic
|
|
Dołączył: 28 Sie 2005
Posty: 1024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Sfera Materii Negatywnej
|
|
meraluna napisał: |
Nightessska napisał: |
Jak się zranię, to zlizuję odruchowo . |
to typowy odruch zupełnie jak rozcieranie nabitego guza. |
Ja nie mam takiego odruchu
Ja mdleję
Tak samo przy większym zranieniu.
Czasem jest to kłopotliwe bo dzieje się wbrew mojej woli.
Ostatnio zauważyłem że ja się krwi nie tyle boję co po prostu jak ją widzę to jakoś dziwnie robi mi się słabo. I padam.
Czasem jak się mocno zranię na jakimś zlocie to mnie piętnaście minut muszą reanimować
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 10:12, 27 Cze 2008
|
|
|
Atropinowa panienka
|
|
Dołączył: 11 Maj 2006
Posty: 2872
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: rybnik/toruń
|
|
ja się na podobne doznania trochę uodporniłam ostatnio, bo w szpitalu ciągle ktoś mi gmerał przy żyłach
jakbym miała mdleć za każdym razem, to mogłabym się w ogóle nie podnosić
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez meraluna dnia Pią 10:12, 27 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 12:59, 27 Cze 2008
|
|
|
Biggus Dickus
|
|
Dołączył: 19 Gru 2005
Posty: 2522
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Poznań
|
|
vere napisał: |
Ja nie mam takiego odruchu
Ja mdleję
Tak samo przy większym zranieniu.
Czasem jest to kłopotliwe bo dzieje się wbrew mojej woli.
Ostatnio zauważyłem że ja się krwi nie tyle boję co po prostu jak ją widzę to jakoś dziwnie robi mi się słabo. I padam.
Czasem jak się mocno zranię na jakimś zlocie to mnie piętnaście minut muszą reanimować |
To chyba jedyny powód, dla którego jednak nie powinieneś iść do wojska. Mnie osobiście własna krew wkurza, gdyż cieknie i może mi ciuchy pobrudzić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 13:28, 27 Cze 2008
|
|
|
Łowca czarownic
|
|
Dołączył: 28 Sie 2005
Posty: 1024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Sfera Materii Negatywnej
|
|
Już byłem na sześc tygodni
I nie mdlałem.
Z tym moim mdleniem to jest dosyć dziwna sprawa.
Bo jak rozwalę sobie nogę i tego nie widzę to mogę nawet nie mieć palca a nic mi nie będzie.
Natomiast jak już zobaczę np. na ręce poważniejsze zranienie (ostatnio wbiłem sobie gwożdzia do palca cucili mnie 20 minut ) to od razu odlatuje.
Jak pobierali mi krew i widziałem jak płynie w rureczce to nic mi nie było więc nie wiem od czego mdleję
Może mam taką reakcje na poważniejsze zranienia.
Choc jak widzę jakieś poważniejsze zranienie u kogoś to też kilka razy zdarzyło mi się mdleć.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez vere dnia Pią 13:28, 27 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 18:38, 27 Cze 2008
|
|
|
Hrabia
|
|
Dołączył: 14 Sty 2007
Posty: 2148
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tarnowskie Góry
|
|
A takie pytanie z mojej strony - ciśnienie powietrza wynosi ok. 760 mmHg, a krwi zdrowego człowieka 120/80 mmHg. Dlaczego po skaleczeniu krew nie tryska jak fontanna (pomijam przecięcie tętnicy)?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 18:46, 27 Cze 2008
|
|
|
Szmaragdowa Wiedźma
|
|
Dołączył: 09 Maj 2006
Posty: 9477
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: rybnik/katowice
|
|
parametry, które podałeś, to chyba ciśnienie krwi tętniczej [skurczowe i rozkurczowe], która lubi sobie swobodnie tryskać. żylna ma niższe, dlatego nie tworzy tak spektakularnych gejzerów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 19:05, 27 Cze 2008
|
|
|
Cień
|
|
Dołączył: 11 Maj 2008
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
W ogóle nie pamiętam żebym mdlał na cokolwiek, a na pewno nie na krew a jednak zupełnie nie moge jej oddawać
mam dobrą krew, wszystko w normie, po badaniach ok ok może pan iść, a potem leżałem 4h pod kroplówką, tak zareagowałem na utratę pół litra krwi
Ale to że tak mdlejesz ,vere, to dziwne, skoro nie ma strachu... hmm
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 19:05, 27 Cze 2008
|
|
|
Mistrz Gry
|
|
Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 4963
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
|
|
Przelicz mi to na jednostki układu SI, to Ci powiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|