Autor |
Wiadomość |
<
Religia
~
Zbawienie
|
|
Wysłany:
Czw 23:03, 10 Kwi 2008
|
|
|
Łowca czarownic
|
|
Dołączył: 28 Sie 2005
Posty: 1024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Sfera Materii Negatywnej
|
|
No może ja jestem i ta większośc ale wolę sobie wyobrażac Boga jako takiego zwichrowanego brodacza z nieco dziwnym poczuciem humoru.
Moim zdaniem to jak ktoś sobie wyobraża Boga jest jego prywatną i indywidualną sprawą i robi to tak by ten obraz przybliżał do niego Boga.
I to chyba tyczy się wszystkich religii.
No bo co jest sympatyczniejsze ? Gnuśny brodacz z dziwnym poczuciem humoru czy wszechwładne nieokreślone coś które jednym skinieniem palca może zrobic z nas miazgę.
Akurat w tej kwestii KK bardzo zgrabnie wykreował swojego Boga.
To taki przyjazny dobrotliwy staruszek który kocha wszystkie swoje dzieci.
I w sumie mi w tej formie całkiem to pasuje.
Z tym że ja dodam jeszcze do tego lenonki, komiks i sprośne dowcipy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 10:25, 11 Kwi 2008
|
|
|
Shak Burz Huni-latub-ob
|
|
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 1805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Skawina (koło Krakowa)
|
|
Ja odnoszę zupełnie inne wrażenie o Bogu kreowanym przez KK. Według mnie to raczej bezlitosny starzec który patrzy nam cały czas na ręce i jesli zrobimy coś niezgodnie z jego sztywnym i skostniałym kodeksem to zapisuje w dzieninku aby po śmierci wysłać nas do piekła. Ale to dowodzi tylko jak każde wrażenie jest subiektywne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 14:37, 11 Kwi 2008
|
|
|
Druid
|
|
Dołączył: 14 Kwi 2007
Posty: 1035
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Krakow
|
|
Feasuro napisał: |
Ja odnoszę zupełnie inne wrażenie o Bogu kreowanym przez KK. Według mnie to raczej bezlitosny starzec który patrzy nam cały czas na ręce i jesli zrobimy coś niezgodnie z jego sztywnym i skostniałym kodeksem to zapisuje w dzieninku aby po śmierci wysłać nas do piekła. Ale to dowodzi tylko jak każde wrażenie jest subiektywne. |
Taka wizje po czesci prezentowaly tendencyjne ksiegi Starego Testamentu, jednak wraz z nadejsciem Jezusa i jego nauczaniem wizja Boga zmiania sie diametralnie przeciez. Potepia faryzeuszy zyjacych skostnialym prawem a koncepcja milosci nawet do grzesznikow i wybaczenia stawiana jest ponad wszystko. A obecny KK ma conieco wspolnego z postawa tamtych faryzeuszy. No ale to temat rzeka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 23:42, 19 Kwi 2008
|
|
|
Nowopowstały
|
|
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok
|
|
Wtrącę i ja kilka groszy od siebie.
Z punktu widzenia KK (a tylko z takiego zamierzam pisać, bo ja w cuda na kiju nie wierzę) sprawa nie jest postawiona tak jednoznacznie, jak to niektórzy tutaj pisali. Z jednej strony ateizm "nabyty" (w sumie jeśli ktoś był wychowany na ateistę, ale spotkał chrześcijan, to tez się tu zalicza) można uznać za zaparcie się Chrystusa, odrzucenie boga itd., a za to piekło murowane. Z drugiej zaś, mówi się o tym, że wiara jest darem, więc niewiara nie mogłaby byc czyjąś winą. No cóż - powstaje sprzeczność. Ktoś wierzący napisałby pewnie w tym momencie że nie, bo trzeba w takim wypadku modlić się do Boga o łaskę wiary - ale modlitwa skierowana do kogoś, w kogo się nie wierzy, jawnie trąci paranoją. Czyli można wywnioskować, że religia reprezentowana przez 1/6 mieszkańców globu jak zwykle nie potrafi dać spójnej odpowiedzi na pytanie
vere napisał: |
No bo co jest sympatyczniejsze ? Gnuśny brodacz z dziwnym poczuciem humoru czy wszechwładne nieokreślone coś które jednym skinieniem palca może zrobić z nas miazgę. |
Pytanie raczej, co jest bardziej naiwne. I dlaczego niby doskonały Bóg miałby chcieć zrobić z kogokolwiek miazgę ? ;o
Dryp napisał: |
Taka wizje po czesci prezentowaly tendencyjne ksiegi Starego Testamentu, jednak wraz z nadejsciem Jezusa i jego nauczaniem wizja Boga zmiania sie diametralnie przeciez. |
Czy ktoś jeszcze ma wrażenie, że ST i NT opowiadają o dwóch różnych bogach ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 21:04, 23 Kwi 2008
|
|
|
Jasność
|
|
Dołączył: 18 Sty 2008
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Ja mam wrażenie, że wiara dla każdego czlowieka jest czymś innym, często dochodzi się do niej różnymi drogami i chyba nie jest możłiwe "mierzenie" każdego czlowieka tą samą miarką. dlatego możliwośc zbawienia pewnie w wypadku każdego człowieka będzie wyglądala inaczej. wydaje mi się, że nawet "grzesznik" (niezaleznie od tego, co kto przez to słowo rozumie) może zostać zbawiony, jeśli ma świadomość swojej niedoskonalości i jej żaluje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 23:08, 12 Maj 2008
|
|
|
Cień
|
|
Dołączył: 11 Maj 2008
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Ponoć sumienie = głos Boga. Sama niewiara nie moze skreślać, bo jeśli ktoś mieszka na Kamczatce i nie widział księdza - to ma pecha? Podstawą jest serce, po którym ocenia Bóg, ale oczywistym jest, że jeśli ktoś się zaprze i wyprze Boga, to... nie zobaczy go, bo nie chce. A zycie bez Boga po śmierci to nic innego jak piekło.
Sprawa jest bardzo skomplikowana i trudno jest nam na to odpowiedzieć, bojestesmy tylko ludźmi i nikt nie wie, jak jest w niebie i w piekle ani nie możemy pojąc Boskiego Planu.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Laique dnia Pon 23:08, 12 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 11:29, 13 Maj 2008
|
|
|
Druid
|
|
Dołączył: 14 Kwi 2007
Posty: 1035
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Krakow
|
|
Laique napisał: |
A zycie bez Boga po śmierci to nic innego jak piekło.
|
To twierdzenie jest bardzo, bardzo sluszne. Jednak by je glebiej pojac trzeba poznac tez nauki innych religii zwlaszcza buddyzmu i prawdziwa istote tego stwierdzenia, bo bez tego zwykle ktos zle nastawiony np do katolizyzmu powie "Mi Bog do niczego nie potrzebny" co dowodzi ze nie poja tej maksymy ani troche
Laique napisał: |
Sprawa jest bardzo skomplikowana i trudno jest nam na to odpowiedzieć, bojestesmy tylko ludźmi i nikt nie wie, jak jest w niebie i w piekle ani nie możemy pojąc Boskiego Planu. |
Prawda, jednak i tutaj trzeba byc ostroznym by nie patrzyc na ta kwestie przez pryzmat czesto malo wartosciowej nauki ojcow kosciola, a te slowa brzmia nieco jak wyjete z kazania
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 11:53, 13 Maj 2008
|
|
|
Cień
|
|
Dołączył: 11 Maj 2008
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Przypadek Nie cytowałem
A co do wartości nauki, czasami niewielkiej(ale też nie przesadzajmy, bo zaraz powiedzą co dociekliwsi antychrześcijanie "to po co ich słuchać"), zgadzam się, z prostego powodu - to też ludzie, i tez się mogą mylić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|