Autor |
Wiadomość |
<
Religia
~
Kwestia istnienie Boga [wydzielony]
|
|
Wysłany:
Pią 14:07, 20 Lip 2007
|
|
|
Mistrz Gry
|
|
Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 4963
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
|
|
No tak. Niereformowalny Piorun Muszę jednak przyznać, że macie sporo racji. Nie miałem styczności z religiami nie-chrześcijańskimi, więc trudno mi się wypowiadać na ich temat. Może tam teoria nie rozbiega się tak bardzo z praktyką jak np. w naszym katolickim (czasem aż za bardzo) kraju. Najgorsze jest chyba to, że religia tkwi jakby korzeniami w średniowieczu. Może stąd się bierze ta fałszywa świętoszkowatość ? Gdyby była jakoś bardziej skierowana do ludzi, bardziej życiowa, to może choć trochę by się zmieniło.
Inna sprawa, czy to rzeczywiście potrzebne. Wiara w kogoś/coś może być przydatna, ale w obecnym materialnym świecie nie na wiele zda się komuś "poświęcenie się Bogu". Nie jestem pewien czy można z tego wyżyć (pewnie w klasztorach), ale być może jakimś silnie uduchowionym jednostkom to wystarcza.
Nie tak dawno spotkałem się właśnie z takim 'nowoczesnym' podejściem do religii. W centrum uwagi jest człowiek i dąży się do tego, aby jego życie możliwie najbardziej dobre (whatever), ale chodzi o to żeby zrozumieć potrzeby i dążenia każdego z osobna, uznać jego zainteresowania i hobby i postarać się, aby się w życiu zrealizował(a). To zahacza trochę o humanizm (ten renesansowy). Poza tym nie pojawia się za bardzo Bóg jako taki, bo w końcu człowiek panuje na Ziemi (ach, ten materializm) i to on jest najważniejszy, a nie jakieś coś, w co każe się ludziom wierzyć, bo jak nie to po śmierci pójdziemy do piekła (to się pisze małą literą ?!). A co mi po piekle, skoro już nie będę żył i zmienię się w popiół. Też mi groźba. Stąd najważniejszą wiarą jest wiara w człowieka. Niech każdy uwierzy w siebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 16:40, 20 Lip 2007
|
|
|
Ouroboros
|
|
Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 597
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Nie mogę się tak do końca zgodzić z Piorunem. Ludzie słabi, w trudnych sytuacjach, potrzebują religii, potrzebują innych ludzi, poczucia przynależności, obrządków, które w ich odczuciu to wszystko trzymają razem i uwiarygodniają... To daje im poczucie stabilności, że nie tylko Bóg za nimi stoi, bo każdy jest tylko człowiekiem i może mieć wahania, ale też solidna instytucja, miliony wiernych, że jest to coś trwałego, a tyle osób nie może się mylić... To daje im nadzieję, pozwala odnaleźć "swoje miejsce". Sama "obecność" Wszechmogącego też może być pokrzepiająca, leczyć samotność... I wtedy samo stwierdzenie, że "On jest" to za mało... Same religie też rzadko są krzywdzące, często mają wiele świetnych nauk, to Kościoły sterują ludźmi i wykorzystują naiwność ludzi i to, że stawiają wiarę przed rozumem i przyjmują to, co im się przekaże, w wielu przypadkach nie szukając własnej drogi. A wtedy to masakra...
Jeśli chodzi o zakład Pascala moim zdaniem jest do niczego, biorąc pod uwagę, że nie lubię zakłamania, no i ktoś, kto rzeczywiście nie wierzy, nie będzie się chciało nic robić, więc jeśli dopuszcza możliwość istnienia Boga, znaczy, że i ta wiara gdzieś w nim jest i może lepiej byłoby poszukać jej źródła...? Myślę, że to trzeba poczuć, zachowywać się w zgodzie ze sobą i własnym sumieniem i to najlepsze, co można robić.
Co do "skuteczności" modlitwy, moim zdaniem jest to ogólnie skuteczność wiary. Chodzi o to, że jak człowiek jest zdecydowany, dąży prosto do celu, chce go i ufa, że to mu się uda, to zarówno świadomie, jak i podświadomie do tego dąży, może nawet operując w świecie duchowym. Ale nie koniecznie musi to mieć związek z Bogiem, ateista np też może coś sobie mówić i do tego dojść. Może to osiągnąć dzięki własnym zdolnościom, a mózg ludzki ma niezwykłe możliwości... Nawet choroby się cofają, przykładowo, gdy psychologicznie rozwiąże się odpowiednie problemy. Można to uznać za boży cud, ale to żaden dowód. Że jakieś siły istnieją, że życie, wydarzenia istnieją i coś musi je "napędzać" nie wątpię. Ale nie mam pojęcia jak to może działać, rozwiązań może być setki, więc nawet nie próbuję zgadywać. Niektóre rzeczy dla siebie wiem, można powiedzieć, że to jest "moja wiara", choć dla mnie to jest to, co sobie udowodniłam, lub doświadczyłam i zostało to dla mnie udowodnione. A tak to agnostycyzm...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 23:21, 21 Sie 2007
|
|
|
Shak Burz Huni-latub-ob
|
|
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 1805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Skawina (koło Krakowa)
|
|
Morgana napisał: |
Ludzie słabi, w trudnych sytuacjach, potrzebują religii |
No właśnie, religia jest dla ludzi słabych, którzy boją się spojrzeć pawdzie w oczy i muszą patrzyć na świat przez pryzmat boga. Ale tu pojawia sie jeszcze kwestia wyboru jednego z tych pryzmatów oferowanych na dzisiejszym rynku religii, jesli chodzi o religie jako o organizacje to nie polecam judeo-chrześcijańsko-mahometańskiego systemu wierzeń (podwójnie zakłamane i niezdrowe). Natomiast religie typu buddyzm, neopoganstwo itp umożliwiają rozwój duchowy i indywidualność, chociaż ja osobiście uważam że jakikolwiek bóg to mydlenie sobie oczu.
A co do Zakładu Pascala to oprócz tego że kierowanie sie nim to rodzaj wyrachowania/zakłamania, został on obalony również na gruncie logiki ([link widoczny dla zalogowanych]mozna o tym poczytać).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 0:22, 22 Sie 2007
|
|
|
Przewoźnik dusz
|
|
Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wawa/Chełm
|
|
Co do zakładu Pascala. Miałem taką, mało przyjemną historię. jeden z wykładowców (od WF) spytał mnie, czy jestem z Chełma. Odpowiedziałem, że tak (bo jestem). Spytał, do którego kościoła chodzę i dalej można się domyślić. Próbował mnie załatwić właśnie z zakładu Pascala, ale nie ze mną takie numery. Mimo, że mnie nie zagiął, byłem oburzony tym, ze się wypytuje i czepia o to ("to niedobrze, że ktoś w pana wieku..."). Od początku go nie lubiłem. Na szczęście to było przy wpisach do indeksów.
Feasuro napisał: |
Natomiast religie typu buddyzm, neopoganstwo itp umożliwiają rozwój duchowy i indywidualność, chociaż ja osobiście uważam że jakikolwiek bóg to mydlenie sobie oczu. |
Też tak uważam, choć tutaj warto zaznaczyć, że część buddystów (Theravada) odrzuca istnienie bóstw. Oczywiście są też inni, np Mahajana (ubóstwiają Buddę) lub Tantryzm (politeistyczny). To ciekawa religia, bo znacznie ogranicza ślepą wiarę na rzecz doświadczenia i krytycyzmu. Buddyzm zawiera jednak inny element, który uważam za mydlenie sobie oczu: wiarę w życie po śmierci (reinkarnacja).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 10:39, 22 Sie 2007
|
|
|
La Figlia Della Tempesta
|
|
Dołączył: 24 Kwi 2006
Posty: 6265
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Nie rozmawiamy tutaj na temat "Po co ludziom religia" lecz "Kwestia istnienia Boga".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 11:48, 28 Wrz 2007
|
|
|
Druid
|
|
Dołączył: 14 Kwi 2007
Posty: 1035
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Krakow
|
|
W religiach takich jak Buddyzm czy Hinduizm nie ma problemu z kwestia wiary badz nie gdyz te religie zakladaja bezposredni kontakt z absolutem<bogiem jesli tak sie chce to nazywac> poprzez praktyke medytacji. Niestety w kultrze europejskiej jeszcze daleko do tego. W kazdym razie udowanianie logicznymi i racjonalnymi arfumntami czegos co wymyka sie logice jest niczym proba udowodnienia slepemu istnienia koloro
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 10:22, 29 Wrz 2007
|
|
|
Zachód Słońca
|
|
Dołączył: 22 Lip 2007
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Poznań
|
|
Moim zdaniem Bóg istnieje bo skąd sie wziął ten świat, jesli ktoś powie że świat powstał przypadkiem to można spytać skąd wszechświat(?) a z kolei ktoś musiał ten wszechświat też stworzyć bo w nicości w sumie przypadek bez czyjejś działalności według mnie nie ma prawa bytu. I obojętnie czy nazywamy Stwórce , Bogiem, Buddą, Wielkim Duchem lub choćby Michałem Iksińskim () to dla nas powinien być to ten jedyny i sprawa jak go nazywamy powinna sprawiać, że Bóg jest nam bliższy . W związku z czym podsumuję iż Stwórca istnieje gdyż bez niego nie byłoby niczego(nawet nie byłoby Kononowicza;p), zresztą jest wiele ścieżek na szczyt góry ale zawsze podziwiamy ten sam księżyc;)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 20:12, 29 Wrz 2007
|
|
|
Czarna Kucharka
|
|
Dołączył: 13 Maj 2007
Posty: 2630
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Bielsko-Biała
|
|
Skoro Bóg stworzył wszechswiat,to ktoś musiał stworzyć Boga.A kto stworzył tego,kto mógł Boga stworzyć?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 10:57, 30 Wrz 2007
|
|
|
Narzeczona wampira
|
|
Dołączył: 25 Lip 2007
Posty: 4778
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: warmińsko-mazurskie
|
|
Chyba sam się stworzył ;/ Eh.. trudne to wszystko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 11:39, 30 Wrz 2007
|
|
|
Czarna Kucharka
|
|
Dołączył: 13 Maj 2007
Posty: 2630
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Bielsko-Biała
|
|
wtedy sam by się musiał stworzyć z jakiejś materii.A skąd się wzięła materia?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 11:41, 30 Wrz 2007
|
|
|
Narzeczona wampira
|
|
Dołączył: 25 Lip 2007
Posty: 4778
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: warmińsko-mazurskie
|
|
Kurde, to naprawdę jakieś chore ;/ Raczej do niczego nie dojdziemy ;p
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 13:32, 30 Wrz 2007
|
|
|
Mistrz Gry
|
|
Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 4963
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
|
|
Wy chyba nie chodziliście na religię albo nie znacie Biblii. Przecież jest jasno powiedziane, że Bóg był, jest i będzie. ON po prostu trwa. Nie ma początku i końca. Wszystko wzięło się od niego etc.. Qrde, jak na katechezie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 13:35, 30 Wrz 2007
|
|
|
Czarna Kucharka
|
|
Dołączył: 13 Maj 2007
Posty: 2630
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Bielsko-Biała
|
|
nie chodziłam na religię i nie wierzę w taki wyjasnienie.potrzebuję racjonalnych dowodów,a nie ślepej wiary
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 13:38, 30 Wrz 2007
|
|
|
Mistrz Gry
|
|
Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 4963
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
|
|
No to mów tak od razu. Sugeruję zapoznanie się z teorią Wielkiego Wybuchu (Big Bang). Tam masz od atomu do Wszechświata
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 13:42, 30 Wrz 2007
|
|
|
Nowopowstały
|
|
Dołączył: 13 Lip 2007
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Tak sobie śledzę ten temat i wiedziałem, że ktoś się w końcu odniesie w taki sposób do Biblii. Ok, czemu nie, ale dlaczego w Biblii nie ma napisane w jaki sposób powstał Bóg. Jakby nie było, nic nie powstaje z niczego od tak sobie. Przecież jeśli Boga nie było kiedyś to sam nie mógł się stworzyć, prawda?? A jeśli był to kto go stworzył. Ja jednak też potrzebuje dowodów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|