Autor |
Wiadomość |
<
Religia
~
Katolicyzm?
|
|
Wysłany:
Czw 15:12, 09 Sie 2007
|
|
|
Shak Burz Huni-latub-ob

|
|
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 1805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Skawina (koło Krakowa)
|
|
Jest to po prostu wiara na zasadzie przyjęcia [link widoczny dla zalogowanych] o którym wiadomo że jest logicznie nieścisły.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
 |
|
Wysłany:
Czw 16:04, 09 Sie 2007
|
|
|
Wujek Samo Zło

|
|
Dołączył: 05 Sie 2007
Posty: 1223
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia
|
|
Zresztą wiara oparta jedynie na rachunku zysków i strat to, delikatnie mówiąc, kiepska wiara
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 16:22, 09 Sie 2007
|
|
|
Lenore, the Cute Little Dead Girl

|
|
Dołączył: 30 Lis 2006
Posty: 721
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ehh... Świdnica...
|
|
bo sam katolicyzm jest jak dla mnie dośc nieścisły. nie pojmuje go po prostu.. a może pojmuje ZA BARDZO dlatego dostrzegam te luki które mnie osobiście rażą? nie umiem tego okreslić.
jest zbyt wiele niedociągnięc...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 16:47, 09 Sie 2007
|
|
|
Wujek Samo Zło

|
|
Dołączył: 05 Sie 2007
Posty: 1223
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia
|
|
Owsze, jest. Też to widzę, a im bardziej to widzę tym dalej mi do kościoła...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 17:06, 09 Sie 2007
|
|
|
Lenore, the Cute Little Dead Girl

|
|
Dołączył: 30 Lis 2006
Posty: 721
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ehh... Świdnica...
|
|
ja nigdy nie uczęszczałam do kościoła katolickiego ponieważ mój tata był ateista, a mama zabierała mnie do zboru Zielonoświątkowego. i ten zbór nawet może i nie jest taki zły ale w całej tej Religi protestanckiej a właściwie chrześcijańskiej denerwuje mnie fakt tych dyrdymałów o... a może podam przykład?
były tam takie spotkania - taka jakby religia kiedy trzeba było uczyć sie o Bogu, a potem zaświadczenie niosło sie do szkoły. nazwijmy to szkółka niedzielną
tak więc na tej szkółce pewnego dnia była rozmowa o przyjaźni...
wypełnialiśmy ankietę dotyczącą cech wymarzonego przyjaciela. Było pare podanych i trzeba było wybrać z nich podajże 3 najważniejsze. Podane były między innymi „duchowość”. Ja jednak wybrałam chyba uczciwość, wierność i zrozumienie.
Kobieta która z nami wtedy była spytała z oburzeniem czy dla mnie nie liczy się to by mój przyjaciel wierzył w boga. Całkiem normalnie odpowiedziałam ze nie ponieważ dla mnie liczy się fakt żeby mnie rozumiał i żebym mogła mu się zwierzyć, a pyzatym i tak mam samych przyjaciół ateistów i mi z tym dobrze. No i zaczęła się kłótnia… Zostało między innymi wytknięte że kroczę droga ciemności skoro mam ciemnych (czyli bezbożnych) przyjaciół…
Takich sytuacji było wiele, dawno temu. Od tamtej pory bardziej zaczęłam zastanawiać się nad sprawą tego kościoła i mojej wiary i stwierdziłam że zbyt wiele rzeczy mi tam nie pasuje. Nie ma wiary idealnej. Nie ma żadnego odłamu który pasowałby mi w 100% dlatego wierzę po swojemu. Chrześcijańsko, zgodnie z normami ale po swojemu .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pią 0:39, 10 Sie 2007
|
|
|
Silvaticus Cruor

|
|
Dołączył: 01 Lip 2007
Posty: 563
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Święte Miasto
|
|
Bo wiara jest kwestią intymną, osobistą, prywatną. Nikt nie ma prawa ingerować w co i jak wierzysz. Dla mnie wiara to pewna cząstka mózgu, w której mieści się uczucie bezpieczeństwa i nadziei "na lepsze jutro". Bo czy nie o to chodzi człowiekowi?...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pią 11:30, 10 Sie 2007
|
|
|
Lenore, the Cute Little Dead Girl

|
|
Dołączył: 30 Lis 2006
Posty: 721
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ehh... Świdnica...
|
|
Włąśnie, religia to nic innego jak wymysł człowieka aby czuć się bezpiecznie. bo mam wrażenie że każdy, nawet ateista w coś tam skrycie wierzy i chce miec jakąś pewną wizje przyszłości
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pią 21:03, 10 Sie 2007
|
|
|
Alice in Gothland

|
|
Dołączył: 07 Lis 2006
Posty: 1659
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Immortelle napisał: |
Włąśnie, religia to nic innego jak wymysł człowieka aby czuć się bezpiecznie. bo mam wrażenie że każdy, nawet ateista w coś tam skrycie wierzy i chce miec jakąś pewną wizje przyszłości  |
Nie, nie sadzę, żeby ateista w coś skrycie wierzył, chociaż kiedyś sama tak myślałam. Niektórzy dobrze czują się z niewiarą, nie czują się zniewoleni np. powiedzmy tym, że Ktoś Na Górze bada każdy ich krok. Przykład taki. Nie zawsze chce się mieć ten Absolut w swoim życiu i nawet potrafię to zrozumieć, sama miewałam takie okresy.
Albo zwyczajnie, jeśli ktoś wychował się w rodzinie ateistycznej, często nie potrafi sobie istnienia tego potencjalnego Boga wyobrazić.
Jeszcze co do wcześniej poruszanej kwestii...Uważam, że nie powinno się patrzeć na Boga, dostosowując go do obrazu jakiejś religii. Jakiejkolwiek. Bo wtedy nigdy nie zobaczymy nawet jego skrawka. Nikt nie ma monopolu na wiarę. Nikt nie zdoła Go zamknąć w jakichś ciasnych ramach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 19:05, 11 Sie 2007
|
|
|
Lenore, the Cute Little Dead Girl

|
|
Dołączył: 30 Lis 2006
Posty: 721
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ehh... Świdnica...
|
|
wila napisał: |
Nie, nie sadzę, żeby ateista w coś skrycie wierzył, chociaż kiedyś sama tak myślałam. Niektórzy dobrze czują się z niewiarą, nie czują się zniewoleni np. powiedzmy tym, że Ktoś Na Górze bada każdy ich krok. Przykład taki. Nie zawsze chce się mieć ten Absolut w swoim życiu i nawet potrafię to zrozumieć, sama miewałam takie okresy. |
No faktycznie, też czasem denerwuje mnie mysl ze Ktoś Tam wciąż widzi każdy mój krok. więc stwierdzamy ze ateisci nie wierza w nic tak?
ok - ale mi, osobie wychowanej w rodzinie przynajmniej od strony mamy wierzącej ciężko sobie wyobrazić taką całkowita niewiarę. chociaż to moze działąc w obie strony tak jak wspomniałaś...
Przyznac jednak sama muszę ze tak zpełnie w Boga też nie wierze. jak już wspomniałam - agnostyczka.
Cytat: |
Albo zwyczajnie, jeśli ktoś wychował się w rodzinie ateistycznej, często nie potrafi sobie istnienia tego potencjalnego Boga wyobrazić.
Jeszcze co do wcześniej poruszanej kwestii...Uważam, że nie powinno się patrzeć na Boga, dostosowując go do obrazu jakiejś religii. Jakiejkolwiek. Bo wtedy nigdy nie zobaczymy nawet jego skrawka. Nikt nie ma monopolu na wiarę. Nikt nie zdoła Go zamknąć w jakichś ciasnych ramach. |
I ja sie z tym zupełnie zgadzam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 19:57, 11 Sie 2007
|
|
|
Czarny Mentor

|
|
Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 969
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Hohenburg
|
|
Ja uważam że nie ma ludzi, którzy kompletnie nie wierzą w nic. Jeżeli ktoś nie wierzy w Boga to na pewno wierzy w swoje przekonania, określa czy dla niego pewne rzeczy są prawdziwe czy nie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 12:45, 12 Sie 2007
|
|
|
La Figlia Della Tempesta

|
|
Dołączył: 24 Kwi 2006
Posty: 6265
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Ale to co innego niż wiara religijna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Wto 9:55, 14 Sie 2007
|
|
|
Szmaragdowa Wiedźma

|
|
Dołączył: 09 Maj 2006
Posty: 9477
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: rybnik/katowice
|
|
a już tym bardziej co innego, niż wiara katolicka. bo przecież o tym jest ten temat, prawda...?
gdyby ktoś jeszcze miał wątpliwości co do tego, jak wygląda wiara dewotek - przyszła do mnie wczoraj w pracy jedna, chcąć uiścić 'opłatę za mszę za dusze zmarłe'.
a teraz absolutny hit: [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez lady witch dnia Śro 15:23, 15 Sie 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Wto 14:50, 14 Sie 2007
|
|
|
DarkMirror

|
|
Dołączył: 08 Lip 2007
Posty: 413
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: z ojca i matki
|
|
Skoro nawet temat katolicyzmu to postaram się udzielic jakiś opinii.
No cóż właściwie ja i moja najbliższa rodzina jesteśmy ateistami. Chociaz dziadkowie wierzą w boga.
A teraz może podam kilka paradoksów z bibli;
1. kain zabija abla (chyba wiecie za co) i wtedy bóg obiecuje że ''nikt z ludzi'' nie może nic zrobić kainowi... Czy to nie dziwne, że wtedy kain i abel oraz adam i ewa byli jedynymi ludźmi na świecie?
2. podobno od kaina i abla wywodzi się cała ludzkość. Ale co dziwne w bibli pisze że oni mieli jakieś żony. A skąd były te kobiety jak nie było poza nimi więcej ludzi na ziemi? no właśnie. kain albo abel musiał mieć dziecko z ewą. a kazirodztwo to grzech nie?
Cóz napisane powyżej paradoksy to jedyne jakie udało mi sie wytrzasnąć od mamy. oczywiście ona więcej niż ja bo przeczytała z milion książek na ten temat.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Wto 15:19, 14 Sie 2007
|
|
|
Wujek Samo Zło

|
|
Dołączył: 05 Sie 2007
Posty: 1223
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia
|
|
Tak się właśnie kończy dosłowne czytanie Biblii ^^
Zresztą nie tylko tak - przynajmniej nie jesteś kreacjonistą
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Wto 17:38, 14 Sie 2007
|
|
|
Mistrz Gry

|
|
Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 4963
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
|
|
Nie przeczę, że Biblia się roi od sprzeczności i jakiś dziwnych bezcelowych niedopowiedzeń, ale ten Twój przykład jest naiwny.
Trzecim synem Adama i Ewy był Set i on dał początek całemu rodowi (to nawet za mało powiedziane, bo ludzie zaczynają się mnożyć na tysiące). To wszystko jest zaraz w Księdze Rodzaju
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|