Autor |
Wiadomość |
<
Religia
~
Jezus Chrystus/żonaty czy nie i ściema kościoła.
|
|
Wysłany:
Pon 20:26, 13 Paź 2008
|
|
|
Ciemność
|
|
Dołączył: 07 Lip 2008
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Legnica
|
|
No to może wiesz coś czego ja nie wiem? skoro masz takie zainteresowania to może w tych ewangeliach coś jest na ten temat?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 20:47, 13 Paź 2008
|
|
|
Jasność
|
|
Dołączył: 18 Sty 2008
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
|
tam sie faktycznie pojawia motyw marii magdaleny jako żony/towarzyszki Jezusa. anne rice zaczerpnela tez w "chrystusie - wyjscie z egiptu" z tych ewnagelii scene, w ktorej Jezus najpierw usmierca, a potem przywraca do zycia chlopca, z ktorym sie bawił.
jest tez hipoteza, ze kiedy Chrystus wisial na krzyzu wraz z dwoma łotrami, temu, który okazał skruchę, nie podarował zbawienia, lecz niesmiertelnosc na ziemi. ten czlowiek pojawial sie potem w literaturze jako hrabia Saint-Germain (uroczy i bardzo romantyczny wampir )
lubie takie historie - troche z pogranicza teologii
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 21:34, 13 Paź 2008
|
|
|
Nowopowstały
|
|
Dołączył: 30 Sie 2008
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Kto nie lubi bajek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 20:13, 14 Paź 2008
|
|
|
Jasność
|
|
Dołączył: 18 Sty 2008
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
|
właśnie
a z wiekiem bajki sie zmieniają. teraz przyszedł czas na takie bardziej klimatyczne...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 1:17, 15 Paź 2008
|
|
|
Ciemność
|
|
Dołączył: 07 Lip 2008
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Legnica
|
|
Teraz to mi trochę podleciało fantastyką.. a czytałaś te ewangelię? widziałaś je? Czy może czytałaś :przekład" znaleziony w internecie...? Teraz to ciężko w cokolwiek wierzy, bo wszystko może by "ukartowane". Wszystko się zmienia, a raczej ludzie dokonują tych zmian.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 10:23, 15 Paź 2008
|
|
|
Łowca czarownic
|
|
Dołączył: 28 Sie 2005
Posty: 1024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Sfera Materii Negatywnej
|
|
Wiecie ludziska, dla mnie bardziej prawdopodobne jest że Jezus jak normalny facet miał żonę niż np. że cudnie zmieniał wodę w wino.
Po za tym zdaje się że któryś z historyków antycznych wspominał o "towarzyszce Jezusa", nie jestem w stanie w tej chwili powiedzieć który i gdzie, jak się zorientuję dopiszę.
Istnieją też dokumenty które zostały w normalny sposób przez historyków znalezione i są na to protokoły ale zostały odrzucone przez kościół jako herezje.
W tej chwili nie jestem w stanie powiedzieć które to teksty, w internecie radzę nie szukać bo to śmietnisko jeśli chodzi o tego typu rzeczy.
Po za tym, dlaczego to takie dziwne że 33 letni facet ma żonę?
Kościół mówi że księża powinni przestrzegać celibatu zapatrując się na Jezusa.
Ale niewielu ludzi wie że celibat i zakaz małżeństw księży został wprowadzony np. w Polsce dopiero w 1197 roku.
Przed tym rokiem księża mieli rodziny, dzieci, ich dzieci mogły dziedziczyć majątki i tak dalej.
Kolejna sprawa że Jezus jako Bóg uznawany jest od roku 681 od skończenia trzeciego soboru konstantynopolitańskiego, przed tym rokiem dopuszczane było twierdzenie że Jezus posiada dwie natury tą boską i tą ludzką, więc dopuszczało ludzkie zachowania, takie jak miłość do innej osoby, gniew, pożądanie, zazdrość i tak dalej. Od tego czasu zakazano przedstawiać Jezusa także jako człowieka.
Na tym soborze też zrobiono z Marii Magdaleny dziwkę.
Dlatego bardzo prawdopodobne a przynajmniej dla mnie że Jezusa z Magdaleną coś łączyło, może nie był to związek małżeński i nie jest to takie rewelacyjne żeby od razu podważało całą naukę kościoła ale na pewno ciekawe.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 13:02, 15 Paź 2008
|
|
|
Nowopowstały
|
|
Dołączył: 29 Wrz 2008
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
|
|
Przykro mi, ale nie ma dowodów historycznych na istnienie Jezusa za wyjątkiem Biblii, i trzech rzymskich historyków. Pozostałe źródła nierzadko mówiły o sprzecznych sobie informacjach. Oczywiście mogą mówić prawdę, bo z jednego apokryfu zostało przyjęte zostało, że rodzicami Maryi był Joachim i Anna. Dlatego kryterium prawdy chrześcijańskiej nie jest tylko prawda historyczna, ale przede wszystkim wiara.
Należy pamiętać, że w biblii są drobne błędy. Oczywiście jest nieomylna co do jednego - co do zbawienia duszy.
To byłaby istna hipokryzja, gdyby każdy miał mieć żonę. Czy uważasz, że jeżeli ktoś nie chce zakładać rodziny, to jest "nienormalny"? Niektórzy są powołani do czegoś innego... np. do wolontariatu, albo ciężkiej roboty (np. żołnierz), i często nie myślą o założeniu rodziny. Kwestia poświęcenia. Od zarania dziejów istnieli pustelnicy kontemplujący w samotności sprawy egzystencjalne.
Jezus i Maria Magdalena? I jeszcze może dynastia Merowingów? To tylko domysły . Z domysłów ludzie znajdywali w Biblii dowody na istnienie dwóch Bogów itd. Albo że każdy musi się ukrzyżować dla własnego zbawienia na pamiątkę eucharystii. Więc która interpretacja jest prawidłowa?
Ano ludzi, którzy nauczali ustnie. Zwie się to tzw. Tradycją. Biblię spisano, bo jakoś to wszystko uporządkować. W tym czasie Ci ludzie nauczający znali dokładnie te prawdy wiary, które przetrwały w Kościele.
Jezus był typem samotnika. Wychodził sam na pustynię na kilaset dni, mieszkał z matką (czyli nie mieszkał z żoną), miał swych zacnych kumpli. A ponieważ jego "akcje" czyniły go kontrowersyjnym w palestynie, łatwiej by mu było radzić sobie samemu. Moim zdaniem Jezus jest romantycznym indywidualistą
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 17:48, 15 Paź 2008
|
|
|
Łowca czarownic
|
|
Dołączył: 28 Sie 2005
Posty: 1024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Sfera Materii Negatywnej
|
|
Voltaryd napisał: |
Przykro mi, ale nie ma dowodów historycznych na istnienie Jezusa za wyjątkiem Biblii, i trzech rzymskich historyków. Pozostałe źródła nierzadko mówiły o sprzecznych sobie informacjach. Oczywiście mogą mówić prawdę, bo z jednego apokryfu zostało przyjęte zostało, że rodzicami Maryi był Joachim i Anna. Dlatego kryterium prawdy chrześcijańskiej nie jest tylko prawda historyczna, ale przede wszystkim wiara.
|
Nie rozumiem.
Przecież piszę że wspominał o "towarzyszce Jezusa" (a jak wiemy i mogę to udowodnić tylko musiałbym sięgnąć po słownik hebrajskiego w tym języku i w tych czasach słowo towarzyszka oznaczało żonę) więc i o samym Jezusie któryś z antycznych historyków więc o co Ci chodzi?
Rzymski historyk to antyczny historyk prawda?
A z tymi dokumentami chodziło mi o to że po wykopaliskach w Betlejem i Jerozolimie znaleziono mnóstwo tekstów które albo były sfałszowane (te oczywiście są nie wiarygodne) albo zostały odrzucone przez Kościół.
Dokumenty te wspominają o cieśli, nie jestem pewien czy imieniem Jezus, ale z pewnością nie (bo zdaje się Jezus było przydomkiem czy jakimś językowo-dziejowym wybrykiem) i jego towarzyszce.
Tak jak mówię nie jestem w stanie podać dokładnie kto to wykopał i w jakich okolicznościach bo nie pamiętam po prostu.
A temu że z Jezusa Boga zrobili ludzie nie zaprzeczysz bo akurat na to dokumenty się zachowały.
Sobory na szczęście były skrzętnie spisywane.
Voltaryd napisał: |
To byłaby istna hipokryzja, gdyby każdy miał mieć żonę. Czy uważasz, że jeżeli ktoś nie chce zakładać rodziny, to jest "nienormalny"? Niektórzy są powołani do czegoś innego... np. do wolontariatu, albo ciężkiej roboty (np. żołnierz), i często nie myślą o założeniu rodziny. Kwestia poświęcenia. Od zarania dziejów istnieli pustelnicy kontemplujący w samotności sprawy egzystencjalne.
|
Jezus ani nie był żołnierzem, ani wolontariuszem.
Po za tym nie chodziło mi o to że ktoś kto nie ma rodziny jest nienormalny tylko że Jezus był zdrowym facetem po trzydziestce więc jest prawdopodobne że mógł żonę posiadać.
Voltaryd napisał: |
Jezus i Maria Magdalena? I jeszcze może dynastia Merowingów? To tylko domysły . Z domysłów ludzie znajdywali w Biblii dowody na istnienie dwóch Bogów itd. Albo że każdy musi się ukrzyżować dla własnego zbawienia na pamiątkę eucharystii. Więc która interpretacja jest prawidłowa?
|
Owszem jest to domysł. I nie kryję tego. Nie mam najmniejszego dowodu na to by udowodnić że Jezus był żonaty tak jak ty nie masz dowodu na to że zamienił wodę w wino.
Lojalnie uprzedzam że dla mnie jako przyszłego historyka dowód to znaczy co najmniej dwa wiarygodne źródła z epoki które mógłbym porównać.
Voltaryd napisał: |
Ano ludzi, którzy nauczali ustnie. Zwie się to tzw. Tradycją. Biblię spisano, bo jakoś to wszystko uporządkować. W tym czasie Ci ludzie nauczający znali dokładnie te prawdy wiary, które przetrwały w Kościele.
|
A nie wpadło Ci do głowy że ci ludzie mogli kłamać?
Albo że prawda zatarła się w tysięcznym przekładzie?
Albo że instytucja która tej prawdy miała strzec stwierdziła że trzeba ją ulepszyć i nagiąć bo czasy się zmieniają?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez vere dnia Śro 17:54, 15 Paź 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 21:33, 15 Paź 2008
|
|
|
Nowopowstały
|
|
Dołączył: 30 Sie 2008
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Spytamy Go potem i zobaczymy kto ma rację
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 22:51, 15 Paź 2008
|
|
|
Louis de Pointe du Lac
|
|
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 1029
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bielsko_Biała
|
|
Podobno każdy będzie miał ku temu możliwość, a czy zostanie przy nim-to pokaże osąd tego jakimi byliśmy ludźmi.
Dla mnie nie ma to większego znaczenia czy był żonaty czy kawaler, bardziej skupiam się na tym co uczynił i ile ludzi dzięki niemu odnalazło sens życia.
Czytałem gdzieś, że podobno potomkowie Jezusa(jeśli był żonaty) byli prześladowani przez kościół, aby nie zmącić wizerunku jego jako osoby całkowicie oddanej wierze, a ich obrońcami(potomków) byli templariusze, którzy w okresie swej świetności w przeciągu kilku lat nagle zniknęli z Europy.
Zaciekawia mnie fakt, że taki potężny zakon nagle przestał istnieć(inny temat-wiem);mieli potężne zamki, armię itd.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 23:48, 15 Paź 2008
|
|
|
Łowca czarownic
|
|
Dołączył: 28 Sie 2005
Posty: 1024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Sfera Materii Negatywnej
|
|
Templariusze zniknęli wytępieni przez Kościół. Po prostu stali się za bardzo potężni i zaczęli zagrażać swoim mocodawcom w Watykanie.
Więc pewnego pięknego dnia Papież ogłosił ekskomunikę wszystkich Templariuszy do tego dorzucił klątwę i krucjatę przeciw zakonowi.
Ot cała tajemnica.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 15:25, 16 Paź 2008
|
|
|
Nowopowstały
|
|
Dołączył: 29 Wrz 2008
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
|
|
O Jezusie historycy piszą po 60 roku. Np. Tacyt, który wspomniał o "Chrystusie i jego przyjaciołach". To można udowodnić że nic o nim nie pisali .
Nie jest nawet pewne, czy Jezus był cieślą. Wszak o życiu Chrystusa pisali świadkowie jedynie w ewangeliach. Są apokryfy, ale są to już twory gnostyków i innych ludzi, którzy chcieli wyjaśnić niektóre sprawy.
To że w hebrajskim to słowo oznacza "żonę", może również znaczyć "towarzyszkę". A skąd taki historyk w Rzymie mógłby słyszeć, że jakiś wędrowny kaznodzieja wychodzi za mąż?
Jezus zakładając rodzinę musiałby stać w miejscu. A on podróżował. To jest oczywiste dla wszystkich. Nie był wolontariuszem ani żołnierzem, ale podróżnikiem. Typ samotnika. I tego nie można ukryć...
I tak źródła bardziej wskazują na jego samotność. Małżeństwo to jedynie hipoteza. Grunt to bazować na tym, co w ogóle się napisało. O ile wspomniano o przemianie w wino, nie było ani słowa o żonie.
Trudno o kłamstwa, skoro dawne dokumenty i przekłady nadal istnieją. Ot, można zawsze porównać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 16:21, 16 Paź 2008
|
|
|
Szmaragdowa Wiedźma
|
|
Dołączył: 09 Maj 2006
Posty: 9477
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: rybnik/katowice
|
|
Voltaryd napisał: |
A skąd taki historyk w Rzymie mógłby słyszeć, że jakiś wędrowny kaznodzieja wychodzi za mąż? |
ej, ale robienie z niego sodomity to już chyba gruba nadinterpretacja...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 17:11, 16 Paź 2008
|
|
|
Łowca czarownic
|
|
Dołączył: 28 Sie 2005
Posty: 1024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Sfera Materii Negatywnej
|
|
Voltaryd napisał: |
O Jezusie historycy piszą po 60 roku. Np. Tacyt, który wspomniał o "Chrystusie i jego przyjaciołach". To można udowodnić że nic o nim nie pisali .
|
Tego kawałka nie rozumiem.
To pisali czy nie pisali?
I co można udowodnić? Że nie pisali o Jezusie czy że nie pisali o towarzyszce?
Bo to że Tacyt był rzymianinem to chyba oboje doskonale wiemy.
Voltaryd napisał: |
Nie jest nawet pewne, czy Jezus był cieślą. Wszak o życiu Chrystusa pisali świadkowie jedynie w ewangeliach. Są apokryfy, ale są to już twory gnostyków i innych ludzi, którzy chcieli wyjaśnić niektóre sprawy.
|
O to przypadkiem nie Tacyt wspominał w którejś kronice o ukrzyżowaniu na Golgocie 33 letniego cieśli?
Dwa ewangelia dla mnie jest nikłym źródłem historycznym, bo po pierwsze nie zachowały się egzemplarze z epoki a po drugie nie można ufać temu co się zachowało bo nie wiadomo czy nie zostało zmienione.
Voltaryd napisał: |
To że w hebrajskim to słowo oznacza "żonę", może również znaczyć "towarzyszkę". A skąd taki historyk w Rzymie mógłby słyszeć, że jakiś wędrowny kaznodzieja wychodzi za mąż?
|
Znów nie rozumiem.
Skoro w tłumaczeniu "towarzyszka" po hebrajsku oznacza żonę to chyba oznacza?
No chyba że ogórek w polskim oznacza pomidor idąc twoim tokiem myślenia.
Voltaryd napisał: |
Jezus zakładając rodzinę musiałby stać w miejscu. A on podróżował. To jest oczywiste dla wszystkich. Nie był wolontariuszem ani żołnierzem, ale podróżnikiem. Typ samotnika. I tego nie można ukryć...
|
Nie koniecznie.
Mógł jak jego przodkowie prowadzić nomadyczny tryb życia, wtedy nie przeszkadzałaby mu rodzina.
Voltaryd napisał: |
I tak źródła bardziej wskazują na jego samotność. Małżeństwo to jedynie hipoteza. Grunt to bazować na tym, co w ogóle się napisało. O ile wspomniano o przemianie w wino, nie było ani słowa o żonie.
|
Jakie źródła?
Konkretnie?
Biblia? Biblia to nie źródło.
Po za tym przypominam że Biblia na przełomie 2000 lat była wiele razy zmieniana.
Więc absolutnie nie można zakładać że najstarsza zachowana Biblia zdaje się z IV wieku jest oryginalnym zapisem.
Szczególnie że nie ma źródeł z tamtego okresu z którymi można by ją porównać.
Voltaryd napisał: |
Trudno o kłamstwa, skoro dawne dokumenty i przekłady nadal istnieją. Ot, można zawsze porównać |
Tego też nie rozumiem.
Jakie dawne dokumenty?
Bo jeśli na podstawie np. średniowiecznych bulli czy zapisów chcesz dowodzić istnienia Jezusa to ja Ci życzę powodzenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 19:38, 16 Paź 2008
|
|
|
Nowopowstały
|
|
Dołączył: 29 Wrz 2008
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań
|
|
Hah, są... starożytne dokumenty. Tacyt przecież nie żył w epoce Jezusa. Idąc Twoim trybem myślenia, może starożytne rzymskie dokumenty były fabrykowane?
Przykładem istnienia dokumentów z epoki są np. P52 zwany "kodeksem Rylandsa" czy Didache. Skoro studiujesz historię, nie zaprzeczysz badaniu dokumentów izotopową metodą rozpadu węgla. Dokumenty z I i II wieku są faktem. Tam samo jak odkrycia z Qumran.
vere napisał: |
Voltaryd napisał: |
To że w hebrajskim to słowo oznacza "żonę", może również znaczyć "towarzyszkę". A skąd taki historyk w Rzymie mógłby słyszeć, że jakiś wędrowny kaznodzieja wychodzi za mąż?
|
Znów nie rozumiem.
Skoro w tłumaczeniu "towarzyszka" po hebrajsku oznacza żonę to chyba oznacza?
No chyba że ogórek w polskim oznacza pomidor idąc twoim tokiem myślenia. |
Przekręcasz . Bo to słowo ma dwa znaczenia. Ty się upierasz przy żonie, a ja piszę że może to oznaczać także "nieżonę". Dlatego analogia do pomidora i ogórka nie jest trafna .--
Tacyt? On żył 200 lat później. Skoro wolisz niebiblijne źródła historyczne, to Historia naturalna Piliniusza sięgała ponad 800 lat wstecz . A o wydarzeniach w pierwotnym Kościele pisze Euzebiusz z Cezarei. Dlatego tych źródeł jest kilka wedle twojego życzenia.
Nie ma źródłem z tamtego okresu... na pewno miałeś wykładaną historię Kościoła? Zarówno na teologoczinych, czysto historycznych jest do bólu wpajane, że SĄ te wszystkie odkrycia archeologiczne. A o nich już wcześniej pisałem. To nie spisek wykładowców - można je zobaczyć w Britisch Museum.
Jezus Nomadem? Hoho, może jeszcze arabem? xDDDD
naucz się używać cytatów, to naprawdę nic trudnego. lw
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|