Autor |
Wiadomość |
<
Psychologia i socjologia
~
[wydzielony] Warunki panujące w szpitalach psychiatrycznych
|
|
Wysłany:
Czw 18:45, 31 Lip 2008
|
|
|
Ciemność Absolutna
|
|
Dołączył: 29 Maj 2007
Posty: 868
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płock / Toruń.
|
|
Frustra Saeva napisał: |
[link widoczny dla zalogowanych] jest to potężny kompleks szpitalny usytuowany pod Warszawą. o renomie etc mówić nie będę, ale warunki znam. i proszę tutaj - za przeproszeniem - kitu nie wciskać, ze to syf, kiła i mogiła.
|
Frustra Saeva-chodziło mi o tę część Twojej wypowiedzi, która zabrzmiała jakby ktoś mówił że TEN ośrodek to "syf, kiła i mogiła", co było trochę niezrozumiałe dla mojej osoby w tym kontekście
i wiesz, myślę że psychotropów nie należy porównywać do leków przeciwbólowych, bo te pierwsze mają silniejsze działanie, można je porównać bardziej do narkotyków a skutki uboczne jakie za sobą niosą są znacznie poważniejsze, przyjmowanie psychotropów, zwłaszcza tych z tańszej póki, potrafi rozregulować całkowicie organizm i szkodzić w zasadzie na WSZYSTKO, czy to hormony, czy to serce, czy to układ nerwowy, tyjesz przeokropnie a w zasadzie "puchniesz", możesz być bezpłodny i cała masa innych rzeczy, to jest po prostu szalenie niebezpieczne i może uzależniać, nawet jeśli pomoże na jedno to spowoduje całą masę nieodwracalnych zmian.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 18:49, 31 Lip 2008
|
|
|
Zmierzch
|
|
Dołączył: 15 Lip 2008
Posty: 306
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Warszawa
|
|
Gothabella: z tego co wiem, "procedura" wcale nie wygląda, bo kiedy byłam świadkiem eskortowania "wariata", to przyjechał po niego radiowóz, a nie karetka i sanitariusze.
taki owo przykład sanitariuszowy kojarzy mi się jedynie z bzdurnym serialem "13 posterunek", gdzie zawsze barczyści panowie odprowadzali "chorego". zresztą kiedy proto-wariat zaczyna "szaleć" i jest nagła potrzeba, bo jest niebezpieczny, pojawia się wpierw policja i zabierają go gestem ubezwłasnowolnienia. wydaje mi się, że tak to sam się zgłasza, ewentualnie zawiadamia o tym, jeśli nie jest w stanie dotrzeć
[no i teraz muszę post edytować]
Monique: lekarze to zwykle takie cwane stworzonka, że raczej nie będą preferować leków "z niższych półek", a polecą coś, co działa (oczywiście za co płacić trzeba bajońskie sumy). mimo wszystko przysięga Hipokratesa obowiązuje w większości przypadków. a tego rodzaju leki są na receptę. poza tym, kiedy ogólnie rzecz biorąc, mamy całkiem spory asortyment na rynku, to raczej panowie w kitlach rozważają, co komu podać i nie wszyscy jadą na tym samym (wiadomo... różne geny, odczynniki alergiczne... etc)
poza tym... widzisz... ta taka klasyfikacja, że nie należy porównywać "takich" leków, i "takich"... dla mnie brzmi to trochę (nie chcę urazić), jak wmawianie, że istnieje podział na narkotyki miękkie, które uzależniają mniej, jak i twarde, gdzie bierzesz raz - i masz nałóg w 100%. a to bajka.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Frustra Saeva dnia Czw 18:55, 31 Lip 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 21:55, 31 Lip 2008
|
|
|
Łowca czarownic
|
|
Dołączył: 28 Sie 2005
Posty: 1024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Sfera Materii Negatywnej
|
|
Gothabella napisał: |
Ale GDZIE jest taka procedura? Bo jedyne wyjaśnienie, jakie mi się nasuwa, to takie, że ta procedura jest różna w różnych miastach, i w jednych jest, a w innych jej nie ma.
|
No możliwe że jest tak jak mówisz.
Widać ten krakowski szpital miał taką a nie inna procedurę.
Gothabella napisał: |
No więc właśnie. Skierowanie dostajesz od lekarza psychiatry, z którym to skierowaniem zgłaszasz się do wskazanego szpitala i na jego podstawie Cię przyjmują. Przyjazd karetką po kogoś mogę sobie wyobrazić tylko w sytuacji, kiedy ktoś akurat był w trakcie robienia czegoś zagrażającego życiu jego lub kogoś z otoczenia i hospitalizacja jest potrzebna natychmiast. Zwłaszcza, że szpital nie jest rozciągliwy w nieskończoność i gdyby mieli po każdego przyjeżdżać i zabierać go natychmiast do szpitala bez weryfikacji, czy są miejsca, to chyba biedni pacjenci spaliby na zewnątrz. |
No po mojego znajomego przyjechali po telefonie jego lekarza do szpitala.
Jego rodzice zawiadomili lekarza że coś się dzieje a ten zawiadomił szpital.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 22:35, 31 Lip 2008
|
|
|
Ciemność Absolutna
|
|
Dołączył: 29 Maj 2007
Posty: 868
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płock / Toruń.
|
|
Frustra Saeva napisał: |
lekarze to zwykle takie cwane stworzonka, że raczej nie będą preferować leków "z niższych półek", a polecą coś, co działa (oczywiście za co płacić trzeba bajońskie sumy). mimo wszystko przysięga Hipokratesa obowiązuje w większości przypadków. a tego rodzaju leki są na receptę. poza tym, kiedy ogólnie rzecz biorąc, mamy całkiem spory asortyment na rynku, to raczej panowie w kitlach rozważają, co komu podać i nie wszyscy jadą na tym samym (wiadomo... różne geny, odczynniki alergiczne... etc)
poza tym... widzisz... ta taka klasyfikacja, że nie należy porównywać "takich" leków, i "takich"... dla mnie brzmi to trochę (nie chcę urazić), jak wmawianie, że istnieje podział na narkotyki miękkie, które uzależniają mniej, jak i twarde, gdzie bierzesz raz - i masz nałóg w 100%. a to bajka. |
wiesz, jeśli bierzemy pod uwagę leki dawkowane w polskich szpitalach, to trochę naiwna jest nadzieje, że stosuje się te właśnie najlepsze leki za "bajońskie sumy", wszak teraz na wszystko brakuje pieniędzy łącznie z dostateczną ilością karetek a nawet sprzętu ratującego życie.
biorąc pod uwagę skutki jakie wywołują a nie samą skłonność do uzależnienia to przecież w istocie istnieje taki podział, porównując skutki uboczne palenia marihuany czy papierosów, które takie negatywne zmiany w organizmie wywołują z kokainą czy heroiną to wyjdzie na jedno? chyba nie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 23:42, 31 Lip 2008
|
|
|
Zmierzch
|
|
Dołączył: 15 Lip 2008
Posty: 306
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Warszawa
|
|
widzisz Monique, wzięłam pod uwagę uzależnienia, a nie skutki uboczne. jasne, że to inna sprawa. po apapie spędzisz mało urokliwe chwile w toalecie, a po leku na nadciśnienie możesz zejść z tego świata.
co do leków. psychotropy, czy jak inaczej nazwać leki, którymi leczy się ludzi psychicznie chorych są refundowane (wiadomości ze źródła - matka pracująca w szpitalu) przez Fundusz, a ich kosztów nie ponosi tylko szpital/chory. jak to z Funduszem u nas jest, to każdy widzi, jednako i teoretycznie, i praktycznie na te leki pieniądze są (bo tych jeszcze nie przemaglowali na prywatne potrzeby). czy natomiast są z górnej półki, czy to chłam, to już zależy od indywidualnego przypadku, ale nie wszyscy jadą na tych najgorszych, które kompletnie rujnują organizm.
PS EDIT: jakiś czas wcześniej podałaś niesamowite wręcz objawy skutków ubocznych niektórych leków. aż mnie dziw bierze, ale jakoś umykało mi to do tej pory. możesz sprecyzować, o jakie konkretnie Ci chodzi?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Frustra Saeva dnia Czw 23:46, 31 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 12:38, 01 Sie 2008
|
|
|
Ciemność Absolutna
|
|
Dołączył: 29 Maj 2007
Posty: 868
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płock / Toruń.
|
|
nie wiem jak nazywały się leki, to nie moja dziedzina, wiem o tym od ludzi, którzy te leki brali, głównie z powodu depresji. z tego co wiem, gwałtowne tycie a raczej "puchnięcie" ciała jest dosyć powszechne po wielu z nich.
nie chcę demonizować tych leków, nie twierdzę, że nie są potrzebne czy nieskuteczne, ale toż to czysta chemia i narkotyk, depresja to nie schizofrenia, są inne możliwości leczenia zaburzeń natury psychologicznej niż faszerowanie truciznami. lekarze zbyt ochoczo wypisują recepty, bo ważne są "szybkie efekty".
polecam: [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 13:19, 01 Sie 2008
|
|
|
Jasność
|
|
Dołączył: 15 Lip 2008
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nieeuklidesowe przestrzenie w Tarnowitz
|
|
Oczywiście, że depresja to nie schizofrenia, ale to też choroba. I tak samo poważna, wymagająca leczenia. Tego się nie leczy dobrym słowem i głaskaniem po główce. Chyba, że depresją zaczniemy nazywać wszystkie doły jakie się człowiekowi zdarzają w życiu z jakiegokolwiek powodu. Leki są niezbędne przy leczeniu. Skutki uboczne? Wiadomo, ma je wszystko, dlatego psychotropów nie kupuje się w aptece bez recepty, tylko zażywa pod ścisłą kontrolą specjalistów i wbrew pozorom nie ładuje się ich ludziom dla szybkiego efektu, tylko po to, żeby jakikolwiek efekt był.
Artykuł tutaj podrzucony to zabawny miejscami, paranaukowy bełkot, połączony z medycyną naturalną. A przedstawianie współczesnej psychiatrii razem z tym co działo się w nazistowskich Niemczech, czy Związku Radzieckim jest żenujące. To straszenie ludzi, żerowanie na ich lękach, zachowywanie się jak pewien minister w sprawie pewnego lekarza. Popełnianie takich tekstów niczego dobrego nie przyniosie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 13:47, 01 Sie 2008
|
|
|
Ciemność Absolutna
|
|
Dołączył: 29 Maj 2007
Posty: 868
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płock / Toruń.
|
|
wiesz, sądzę że nie ma w tym przypadku prawdy obiektywnej, zwłaszcza, że jak podejrzewam nie posiadasz konkretnych doświadczeń w tej kwestii, ja również nie. dlaczego jednak twierdzisz, że w tym tekście z całą pewnością nie ma ani ziarna prawdy?
moim zdaniem depresję powinno się leczyć poprzez terapię a nie głaskanie po główce czy SAMO podawanie leków.
są leki stosowane do leczenia otyłości działające jak AMFETAMINA, silnie uzależniające a gdy czytałam o skutkach ubocznych ludzi, którzy to brali to zrobiło mi się słabo, tymi lekami można się wykończyć a ich branie jest cholernie ryzykowne. jednak lekarze je przepisują, bo leczą inny problem. otyłość to też choroba, jak depresja. tylko czy warto je brać?
PS mogę również dodać, że widziałam je do kupienia w internecie, oczywiście BEZ recepty.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Monique dnia Pią 13:48, 01 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 14:06, 01 Sie 2008
|
|
|
Jasność
|
|
Dołączył: 15 Lip 2008
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nieeuklidesowe przestrzenie w Tarnowitz
|
|
Nie twierdzę, że nie ma w tym tekście ziarna prawdy, całkiem poważnie opisano tam na przykład skutki uboczne działania tych leków. Ale popatrz na całość, tekst został napisany w jednym tylko celu, nie by ludzie byli bezpieczni, ale po to by zdyskredytować psychiatrię jako taką. Przypomnij sobie, proszę, co się stało, jak pewien minister powiedział o pewnym lekarzu, że "ten pan nikogo już nie zabije". Wtedy dopiero zaczęli umierać ludzie, bo nie było dawców organów. Wiesz, podkopywania zaufania społecznego do lekarzy to ciężka głupota, to ryzykowanie życia wielu ludzi. Fakt, nie jestem specjalistą w tej dziedzinie (zresztą gdybym był, czy moja obrona wypadłaby przekonująco? przecież bronił był swoich interesów!), ale potrafię odróżnić naukowy tekst z dziedziny medycyny, od znachorskich bajań (w moim środowisku kilkoro ludzi związanych z medycyną jest). A tak właśnie prezentuje się to, do czego link wrzuciłaś. Posługując się autentycznymi danymi wykoślawia je, przedstawia w towarzystwie rzeczy nie mających z problemem nic wspólnego i sprawia, że niektórym psychiatria zacznie wydawać się zbrodnią przeciwko ludzkości. I czym to zaowocuje? Tym na przykład, że ktoś bliski jakieś pani, bądź pana, który przeczytał artykuł i wziął go sobie do serca, nie otrzyma pomocy lekarskiej gdy tego będzie potrzebować, bo "PSYCHIATRIA TO ZUO I SZATAN!" Takich rzeczy nie wolno tolerować.
Depresji nigdy nie leczy się poprzez SAMO podawanie leków, jeśli zetknęłaś się z takim przypadkiem to jest bardzo poważna sprawa i trzeba się tym zająć. Ale walka z depresją to zawsze spotkania z psychologiem, psychiatrią, oraz dodatkowo podawanie leków, które tą terapię wspomagają. Bez nich terapia na ogół nie odnosi skutku.
Każdym lekiem możesz się wykończyć, przejrzyj ulotki z prochów, które masz w szafce, większość ma takie skutki uboczne, że wystarczą, by każdego przestraszyć. Odstawisz je od razu? Leki na pewne schorzenia właśnie po to brane są pod kontrolą lekarza, żeby panować nad skutkami ubocznymi, i jeśli dzieje się coś niedobrego odstawić je, albo zmienić na inny, który nie będzie miał tak negatywnych działań. Pamiętaj, że skutki uboczne zawsze zależą od organizmu, w jednego będzie się działo coś złego, u drugiego lek pomoże bez żadnych skutków obocznych. Istotna jest tu kontrola.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 14:23, 01 Sie 2008
|
|
|
Zmierzch
|
|
Dołączył: 18 Lis 2007
Posty: 309
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Pochodne amfetaminy biorą się stąd, że po jej odkryciu przez krótki czas używano jej m.in w Wielkiej Brytanii jako leku na depresję. Kiedy szybko zauważono że hamuje głód stała się również cudownym środkiem na odchudzanie (było to mniej więcej w latach 20 XXw.).
Twoja wizja brzmi jakby była żywcem wzięta z Requiem for a Dream niestety.
Szkoda że ludzie chorób psychicznych nie traktują jako choroby ciała, tylko abstrakcyjnego "umysłu". Przecież w dużej mierze są to zniekształcenia budowy mózgu lub zaburzenia w wytwarzaniu neuroprzekaźników, czego konsekwencje ujawniają się z czasem. Np. w przypadku schizofrenii czynnikiem "zapłonowym" może być stres, problemy emocjonalne (pewnie dlatego najczęściej wyzwala się ona w wieku młodzieńczym). Predyspozycje do chorób psyche są genetyczne - wrodzone.
Podobnie jest w przypadku depresji (niektórych rodzajów), jest to choroba taka sama jak że tak powiem "choroba dużego palca u stopy". Nieraz potrzebna jest izolacja od wszelkich bodźców w szpitalu, aby wykluczyć możliwość wybuchu choroby z powodu negatywnych wpływów otoczenia.
Oczywiście, że późniejsza terapia może być prowadzona, a nawet powinna być blisko miejsca zamieszkania. Umożliwia normalny tryb życia w łagodnych fazach choroby, przy jednoczesnej psychoterapii i terapii środkami farmakologicznymi (w GB stwierdzono to już w latach 80 ;/)
Na dolnym śląsku już pojawiają się "przyszpitalni" psychiatrzy - nie mówię tu oczywiście o szpitalach psychiatrycznych. Z pewnością będzie to skuteczniejsze od ciągłej "zsyłki" do ośrodków, które mają długą historię bytu, ale krótką listę modernizacji.
Niemniej jednak pobyt w takim miejscu odosobnienia jest konieczny.
Deńkuję.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 14:23, 01 Sie 2008
|
|
|
Łowca czarownic
|
|
Dołączył: 28 Sie 2005
Posty: 1024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Sfera Materii Negatywnej
|
|
von Kroenen napisał: |
Depresji nigdy nie leczy się poprzez SAMO podawanie leków, jeśli zetknęłaś się z takim przypadkiem to jest bardzo poważna sprawa i trzeba się tym zająć. Ale walka z depresją to zawsze spotkania z psychologiem, psychiatrią, oraz dodatkowo podawanie leków, które tą terapię wspomagają. Bez nich terapia na ogół nie odnosi skutku.
|
Prawda.
A co więcej dochodzą do tego jeszcze rożne trapie.
Dźwiękiem, obrazem czy różnymi "wycieczkami" żeby pokazać choremu że jednak warto żyć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 15:25, 01 Sie 2008
|
|
|
Zmierzch
|
|
Dołączył: 15 Lip 2008
Posty: 306
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Warszawa
|
|
Monique, możesz raz jeszcze poszukać tego internetowego leku i podać link? zasięgnę opinii Rodzicielki i jej szpitalnych kolegów-lekarzy. i się wypowiem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 17:55, 01 Sie 2008
|
|
|
Szmaragdowa Wiedźma
|
|
Dołączył: 09 Maj 2006
Posty: 9477
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: rybnik/katowice
|
|
co do leków psychotropowych... może posłużę się przykładem z autopsji. aktualnie biorę amitriptylinę, lek z grupy antydepresantów trójcyklicznych [najstarsza chyba generacja tego typu leków, w tej chwili stosuje się raczej nowsze, z mniejszą ilością skutków ubocznych]. nawet przy dawce dziennej 30 mg [najmniejsza zalecana przy depresji to 50 mg] skutków ubocznych nie udało mi się uniknąć. i są nieporównywalne z jakimiś tam tabletkami przeciwbólowymi. przez pierwsze kilka dni kuracji byłam kompletnym zombie, spałam po 15 i więcej godzin i miałam kłopoty chociażby z trafieniem w klamkę. w tej chwili organizm się już przyzwyczaił, ale ciągła senność, ogólne otępienie i kłopoty z koncentracją pozostały. do tego często wariuje mi serce. więc proszę, nie mówicie mi tu bzdur, że są to objawy porównywalne z tymi po apapie czy no-spie.
[zaznaczam, dawka mniejsza stąd, że nie leczę się z depresji, a z pewnego schorzenia na tle neurologicznym. i tylko te leki, żadne nowszej generacji, mają pewną specjalną właściwość regulacji funkcjonowania układu nerwowego]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 19:44, 01 Sie 2008
|
|
|
Zmierzch
|
|
Dołączył: 15 Lip 2008
Posty: 306
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Warszawa
|
|
o rany... lady witch, cofnij się kilka postów i przeczytaj chociażby moją wypowiedź:
Cytat: |
widzisz Monique, wzięłam pod uwagę uzależnienia, a nie skutki uboczne. jasne, że to inna sprawa. po apapie spędzisz mało urokliwe chwile w toalecie, a po leku na nadciśnienie możesz zejść z tego świata. |
albo kilka innych.
swoją drogą, na co się leczysz, to Twoja prywatna sprawa, dość intymna zapewne, więc nie wiem, po co ją w ogóle poruszać. ale to tylko moje subiektywne odczucie.
a skoro mówisz, że organizm się "przyzwyczaił", to chciałabym Cię tylko przestrzec, że przyzwyczajenie będzie się wiązało niedługo być moze z uodpornieniem na lek, jak to często się zdarza. nie u wszystkich, ale przeważnie taka jest tego rola, zbyt długie zażywanie kończy się pewnego rodzaju uzależnieniem. życzę zatem jak najkrótszego stosowania i powrotu do zdrowia.
BTW, takie same objawy występować mogą po silniejszych antybiotykach. nie tylko po psychotropach.
BTW 2: wybacz dociekliwość, lady witch, ale aż zerknęłam do literatury naukowej, aby popatrzeć na Twój lek. i powiem Ci... masz szczęście w nieszczęściu, że tylko takie objawy wystepują. lek jest bardzo zbliżony pod tym względem do Imipraminy, a do objawów ubocznych (choć łagodniejszych należą):
suchość w ustach, podniecenie, bezsenność, omamy, urojenia, zaparcia, zatrzymanie moczu, nudności, wymioty, brak łaknienia, wysypka skórna, obrzęk twarzy, świąd, wzmozona wrażliwość na światło, zaburzenia sercowo-naczyniowe, upośledzenie czynności wątroby z objawami żółtaczki albo i trudność w oddawaniu moczu.
nie, nie porównywalam tego nigdzie do no-spy
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Frustra Saeva dnia Pią 20:04, 01 Sie 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 20:30, 01 Sie 2008
|
|
|
Szmaragdowa Wiedźma
|
|
Dołączył: 09 Maj 2006
Posty: 9477
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: rybnik/katowice
|
|
i wiele, wiele innych, skutki uboczne zajmują chyba połowę ulotki. choć przy tej mojej mniejszej dawce da się jakoś funkcjonować, ale szczerze współczuję osobom, które biorą np. 3 razy większą.
post pojawił się stąd, że dysputa zdawała się zmierzać w kierunku - lek to lek, wszystkie działają mniej-więcej podobnie. a to przecież absurd.
nie wiem, czy takie leki, jak mój są wciąż w użyciu, a jeśli są, jak często... ale wniosek nasuwa się sam - taka wizyta w psychiatryku to nie jest tylko 'przychodzisz, leczą cię i wychodzisz jako normalny, a przynajmniej normalniejszy człowiek', trzeba wziąć pod uwagę fakt, iż po takim pobycie mogą pozostać pamiątki w postaci przeróżnych zaburzeń spowodowanych stosowaniem silnych leków. więc powszechność obaw związanych z wylądowaniem w tego typu szpitalu to nie jest tylko stereotypowe 'jak wyjdę, to otoczenie będzie mnie traktować jak czubka'.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|