Autor |
Wiadomość |
<
Psychologia i socjologia
~
[wydzielony] O braku akceptacji w środowisku
|
|
Wysłany:
Czw 11:40, 06 Mar 2008
|
|
|
Łowca czarownic
|
|
Dołączył: 28 Sie 2005
Posty: 1024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Sfera Materii Negatywnej
|
|
No więc tak jak napisałem trzeba złamac rękę najwiekszemu cwaniakowi z grupy i gwarantuję że spokój będzie dożywotni.
Ps, Wiem nie zaczyna się zdania od "no" ale jakoś tak wyszło
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez vere dnia Czw 11:41, 06 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 15:20, 06 Mar 2008
|
|
|
Shak Burz Huni-latub-ob
|
|
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 1805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Skawina (koło Krakowa)
|
|
vere napisał: |
No więc tak jak napisałem trzeba złamac rękę najwiekszemu cwaniakowi z grupy i gwarantuję że spokój będzie dożywotni. |
A propos, czytaliście może "Grę Endera" Orsona S. Carda? Ender dobrze wiedział jak sobie poradzić z grupą cwaniaków którzy go prześladowali w szkole, w następnej szkole podobnie... poczytajcie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 17:31, 06 Mar 2008
|
|
|
Aksamitna Mgiełka
|
|
Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 3194
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź
|
|
lady witch napisał: |
blue vampire napisał: |
W Słupsku wystarczy, że ubierasz się na czarno, albo założysz glany... |
ej, to ty się może z naszą adminką, aenemą, zakumpluj. o ile sie nie mylę, mieszka właśnie w słupsku, a na problemy natury wyzwiskowo-zaczepkowej nigdy się nie uskarżała |
To dziwne, bo ja pamiętam, że się uskarżała, i to nawet dość intensywnie. Do teraz pamiętam jej post o tym, jak ktoś jej podstawił nogę i się wywaliła.
@ Nenar - myślę, że szacunek opiera się na zachowaniu strony zarówno szanowanej, jak i szanującej. Jeszcze raz powtórzę - jeśli natrafisz na grupę prymitywów, która się na Ciebie uwzięła, to samo "wyglądanie na osobę groźną" nic Ci nie da. Widać natrafiłaś po prostu na zdatną do dogadania się klasę albo taką, której Twój charakter przypasował. Nie rób z siebie znowu jakiejś superwoman, która wymusza szacunek samym swoim sposobem bycia.
To samo @ Ansata. Absolutnie nie zgadzam się z twierdzeniem, że jak ktoś jest dręczony, to jest to jego wina. Nawet nie jest to reguła z wyjątkami. Znam ludzi, którzy wszędzie byli szanowani, ale raz natrafili na nie taką klasę i mieli tam po prostu przerąbane. Łatwo powiedzieć, że można coś zrobić, jeśli całe otoczenie, z którym spędzasz przymusowo siedem godzin dziennie, nagle sobie postanowi, że jesteś dla nich zerem. Mam wrażenie, że wasza pewność siebie wynika po prostu z braku doświadczenia.
Vere podał "sposób" niewątpliwie skuteczny, ale co jeśli pada się ofiarą wyłącznie przemocy psychicznej? Po nakopaniu dręczycielom można mieć jeszcze większe problemy, bo nauczyciele też się uwezmą jako na "dziecku trudnym i agresywnym".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 17:56, 06 Mar 2008
|
|
|
Łowca czarownic
|
|
Dołączył: 28 Sie 2005
Posty: 1024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Sfera Materii Negatywnej
|
|
Cytat: |
Vere podał "sposób" niewątpliwie skuteczny, ale co jeśli pada się ofiarą wyłącznie przemocy psychicznej? Po nakopaniu dręczycielom można mieć jeszcze większe problemy, bo nauczyciele też się uwezmą jako na "dziecku trudnym i agresywnym". |
Ano na takich sposób też mam i też wypróbowany.
Bo jak ktoś wyżej napisał nie każdego da się przekonac przemocą. Są tacy którzy po spuszczonym mancie przyprowadzą kolegów.
Ja miałem spokój ze względu na dwa elementy, Ci agresywni fizycznie wiedzieli że nie opłaca się ze mną zadzierac bo mogę niekoniecznie muszę bo bic się nie lubię zrobic duże kuku.
A ci pewni siebie wiedzieli że jak ze mną zadrą to zapodam im taką psychodelę na lekcji polskiego czy historii że się do końca szkoły nie pozbierają.
Jak ktoś był dla mnie miły to zadanie taniej napisałem z historii czy na sprawdzianie z polskiego podpowiedziałem albo ściągę puściłem.
A jak ktoś próbował się moim kosztem lansowac to zjechałem go na polskim czy na korytarzu tak że nie wiedział w którą dziurę ma się schowac.
Takiego prymitywa łatwo ośmieszyc.
No w moim przypadku to skutkowało.
A mimo tego nauczyciele nigdy nie powiedzieli na mnie złego słowa.
No ale ja to ja.
A dziewczyna faktycznie ma problem.
I chyba najlepszym wyjściem będzie przeczekanie tego gimnazjum i wybranie sobie lepszej szkoły średniej.
No i zacząc od nowa z tym że tam od razu pokazac że się nie da sobie w kasze dmuchac.
Nawet jeśli znaczc by to miało palnięcie kogoś pięścią w nos albo użycie kilku niewybrednych epitetów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 18:11, 06 Mar 2008
|
|
|
La Figlia Della Tempesta
|
|
Dołączył: 24 Kwi 2006
Posty: 6265
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Tylko takie myślenie w kocu może doprowadzic nie tylko do wniosku, że nie ma potrzeby komuś w trudnej sytuacji pomagac, ale wręcz do wniosku, że najlepiej się do dokuczania komuś przyłączyc. Bo skorro tak jest, to widocznie ta osoba sama sobie zasłużyła i tak jest dobrze,
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 18:59, 06 Mar 2008
|
|
|
+NecromanTesss+
|
|
Dołączył: 06 Kwi 2007
Posty: 1751
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 36 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: łódzkie
|
|
Ktoś, kto jest dręczony, to jego wina ? OMG...
Tak rozumując, dojdziemy do wniosku, jak napisała Proc, że należy jeszcze temu, kto jest ofiarą, dokopać, bo to jego wina, że sam jeden przeciw kilku, kilkunastu... wszak to pikuś przecież...
Na kogoś, kto idzie za tłumem jak owieczka w stadzie, inni nie naskakują. Nie twierdzę, że od razu tępienie trafia się tylko wybitnym, ale jakoś tak często bywa, że jak się różnisz, i to pozytywnie, to jesteś be. A nie daj Boże większej inteligencji, pilności w nauce, wrażliwości, lepszych strojów, bogatszych rodziców, lepszych ocen - wystarczy, żeby coś było, czego reszta nie ma/ nie osiąga - i huzia na józia. Rzecz jasna, jednostki "gorsze" pod wymienionymi względami też są tępione <wygląd wskazujący na ubóstwo, odstawanie od reszty klasy pod względem wyników>, chcę podkreślić, że zawsze ofiarą będzie ktoś odmienny - więc i subkulturowcom to się zdarza. W pierwszym przypadku działa zawiść, w drugim - chęć poczucia się lepszym poprzez udowodnienie innym bycia gorszym. Jednostkowo takie rzeczy zostają zduszone, ale niech no tylko znajdziemy się w tłumie, w grupie. Jednostka na pewne rzeczy się nie odważy, bo jest sama, grupa - już tak. Nawet jednostki wchodzące w skład grupy mogłaby nigdy nikogo nie uderzyć czy opluć, będąc z tym kimś sam na sam, ale wiedząc, że ktoś z grupy zrobiłby to, uelastyczniają swój światopogląd pod wpływem chwili. I co, mamy wymagać by ten, kto się broni, też stawał się taką chorągiewką. Poza tym pewne nawyki radzenia sobie z problemami zostają wpojone przez wychowanie - kiedy dziecko idzie do szkoły, wkracza w zupełnie nowy świat <wtórna socjalizacja tak zwana> i tu jest zadanie dla rodziców, by nauczyli dziecko wzorców zachowań, które pomogą mu ten świat przezwyciężać. Jeśli dziecko miało wcześniej "chcesz-masz od zaraz" plus/lub ochronny klosik, to potem wyjście poza rodzinę może być wstrząsem. Jeśli było wychowywane poprzez zastraszanie i karanie za najdrobniejsze przewinienia - może być też nieciekawie; to, jak sobie radzimy w sferze społecznej, to niestety, ale w 50% zasługa wychowania i trochę czasu minie, by pokonać pewne bariery; naprawdę, mało znam osób, które na dzień dobry byłyby super przygotowane do funkcjonowania w grupie. A agresja też jest dowodem słabości i społecznego infantylizmu tak samo, jak uległość. Pod groźną miną i rozpychaniem się łokciami kryje się chwiejna natura, a "pierdoły" okazują się doskonale przygotowane do życia - tylko, że ukształtowanie ostatecznej konstrukcji to już czasy poszkolne... Nie zakładajmy też, że każdy się da nabrać na groźne miny i postawę z "piekła rodem".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 19:38, 06 Mar 2008
|
|
|
Czarna Kucharka
|
|
Dołączył: 13 Maj 2007
Posty: 2630
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Bielsko-Biała
|
|
Przecież nie napisałam, że całkowicie jego wina... Ale często daje swoim zachowaniem jakiś powód, który ostatecznie się przyczynia do dręczenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 20:55, 06 Mar 2008
|
|
|
Aksamitna Mgiełka
|
|
Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 3194
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź
|
|
Ansata napisał: |
Jeśli ktoś daje sobą pomiatać to wyłącznie jego wina. Owszem, czasami środowisko też potrafi nieźle dopiec, ale sądzę, że w każdym można się odnaleźć. |
Ja tam "wyłącznie" rozumiem jako "wyłącznie", ale oczywiście każdy ma prawo zmienić zdanie.
Może wymienisz jakiś przypadek z autopsji, kiedy ktoś był dręczony, bo sobie na to "zasłużył"? Właśnie najbardziej przykre jest to, że dręczone są osoby, które - jak napisała Tessska - czymś się wyróżniają, albo po prostu nie spodobają się klasowemu liderowi i już cała reszta gnębi, bo tak im każe instynkt stadny. Gdzie tu "wina"?
Stwierdzenie, że "w każdym środowisku można się odnaleźć" jest nieprawdziwe z gruntu. Możesz natrafić na osoby, które mają kompletnie różny system wartości niż Ty. Jeśli dręczyciele mają odrobinę dobrej woli, to się przejmą, jeśli dasz im do zrozumienia, że nie podoba Ci się ich zachowanie w mniej lub bardziej ostry sposób. A co, jeśli nie mają? Wtedy możesz sobie stawać na rzęsach i być na przemian najmilszą, najgroźniejszą i najsilniejszą osobowością w całej szkole, i tak to nic nie da.
Nie wszystkich ludzi da się zmienić. Łatwiej zmienić otoczenie, niż ludzi. Ale w sumie Twój idealistyczny pogląd, że "w każdym otoczeniu można się odnaleźć" jest zrozumiały, skoro sama pisałaś o dziesięcioosobowej klasie i jesteś jedynaczką (jak się mylę, to mnie popraw).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 21:12, 06 Mar 2008
|
|
|
Czarna Kucharka
|
|
Dołączył: 13 Maj 2007
Posty: 2630
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Bielsko-Biała
|
|
Obecnie chodzę do szkoły publicznej i mam brata 11 lat starszego.
Winą jest to, że DAJE się gnębić i nie chce temu w jakikolwiek sposób zaradzić.
Przykłady? Choćby moja szkoła. Dwie dośćwyróżniające się kolorowymi rajstopami i krótkimi spodenkami dziewczyny. Z początku nikt na to nie zwracał uwagi, do czasu aż one nie zaczęły rzucać innym osobom pogardliwe spojrzenia pt. "my jesteśmy alternatywne i lepsze od was". Oczywiście nikt nie będzie tego tolerował, a że do tego łatwo je rozpoznać to nie spotykają się z miłą reakcją. A jestem pewna, że gdyby się nie unosiły tak swoją dumą z bycia innymi i z tego, że się inaczej ubierają, nic takiego nie miałoby miejsca - widzę to po innych osobach, któta zachowują swój styl, a jednak nikt ich za to nie prześladuje i oczywiście po sobie, bo jak dotąd nie postkałam się z żadną negatywną reakcją.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 21:24, 06 Mar 2008
|
|
|
Łowca czarownic
|
|
Dołączył: 28 Sie 2005
Posty: 1024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Sfera Materii Negatywnej
|
|
No zgoda.
Są sytuacje w których ktoś ściągnie na siebie żarty innych.
Ale są też sytuacje gdzie po prostu bez powodu grupa stwierdzi że dziś ofiara ich żartów padasz Ty.
I możesz by ultraprzeciętna a i tak objadą Cię z góry na dół.
I nic na to nie poradzisz bo nawet jak rzucisz im się do oczu to nic nie da.
tak jak Bella też nie wierzę w ustawianie sobie wszystkich samym charakterem i sposobem bycia.
Ciekawi mnie jak zachowałabyś się w mojej szkole gdzie 90% uczniów to były dresy i różowe landryny a 50% miało wyroki w zawieszeniu.
Akurat w takim otoczeniu na początku musisz zaznaczyc że jesteś inna, że będziesz bronic tego że jesteś inna i własnie rzucac takie spojrzenia jak to określiłaś "ja jestem alternatywny i lepszy od was więc wasz w tym interes traktujcie mnie z szacunkiem".
Inaczej pożre cię szara masa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 21:36, 06 Mar 2008
|
|
|
Czarna Kucharka
|
|
Dołączył: 13 Maj 2007
Posty: 2630
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Bielsko-Biała
|
|
Tylko niestety te spojrzenia często nijak się mają z prawdą, a zazwyczaj prowokują.Do tego by się czuć lepszym i pewnym tej lepszości trzeba czegoś więcej niż bycie alternatywnym.
Kiedy przeprowadziłam się na moją typowo dresiarską ulicę, gdzie cały czas wita policja, były próby gnębienia mnie przez dzieci ulicy. Ignorowanie niewiele dało, nadal były wyzwiska i śmieszek w moją stronę. W końcu pomogła krótka rozmowa, po której stosunki nabrały przeciwnego kierunku, nadal się ze sobą witamy i nikt po nikim nie pluje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 21:49, 06 Mar 2008
|
|
|
Szarość Wieczorna
|
|
Dołączył: 07 Lut 2008
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ten swąd?
|
|
Masz dużo racji. Rozmowa zazwyczaj pomaga w rozwiązywaniu problemów. Chętnie bym z nimi porozmawiała, gdyby... dały mi taką szansę. Bo widzisz, wiele razy przy próbach wyjaśnienia sobie tej całej sytuacji, spotykałam się tylko z pogardliwymi spojrzeniami i obojętnością.
I z czystym sumieniem mogę napisać, że w żaden sposób nie demonstrowałam przed nimi swojej 'inności', jestem spokojna i dosyć nieśmiała i nie lubię wdawać się w żadne konflikty z kimkolwiek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 22:08, 06 Mar 2008
|
|
|
+NecromanTesss+
|
|
Dołączył: 06 Kwi 2007
Posty: 1751
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 36 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: łódzkie
|
|
Ansata, podałaś przykład "wyniosłego spojrzenia" czy wyniosłości jako takiej. nie popadajmy w skrajności i stereotypy, na litość, przypisujesz komuś pogardę dla innych tudzież zarozumialstwo, bo patrzy tak czy inaczej, tak czy inaczej się porusza, gestykuluje, ubiera, rozmawia, spogląda? Świeeetnie. A nie przyszło Ci na myśl, że to co dla jednych znamionuje wyniosłość, dla kogoś innego może być neutralnym wyrazem twarzy, postawą? że ludzie mają z natury mniej lub bardziej sympatyczną fizjonomię i trudno wyrokować na jej podstawie o ich charakterze? Z tego co napisałaś, to wynika, że oceniłaś te dziewczyny jako wyniosłe tylko po pozorach, nie napisałaś by po kimś brzydko pojechały czy kogoś skreśliły jako gorszego w sposób na tyle wyraźny, by można je było znielubić. Poza tym pomyśl - czy wszystkie osoby, które widzą Cię po raz pierwszy, zakwalifikowałyby Cię jako sympatyczną? Ktoś powie: "ona jest taka miła" a ktoś inny "wygląda na wredną" i nie zechce Cię poznać, tylko zetykietuje na dzińdybry, bo mu się nie spodobasz, a potem powie innym, że spotkał wyjątkowo zarozumiałą osobę. Każdy tak ma, wystarczy być w gorszym nastroju i już swoją mordą można odstraszyć ludków. Czasem wystarczy spaprać sobie prezencję na wejściu i beton, jeśli grupa spiknie się "oho, krzywo patrzy, no to ją usadzamy" - to wówczas ta pochopnie osądzona osoba FAKTYCZNIE staje się niemiła - bo się broni. I tak błędne koło się zamyka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 22:12, 06 Mar 2008
|
|
|
Czarna Kucharka
|
|
Dołączył: 13 Maj 2007
Posty: 2630
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Bielsko-Biała
|
|
Tess, te dwie panny są nielubiane i przez swoje spojrzenia, i przez demonstracyjny chichot w adres innych dziewczyn, które zwyczajnie się ubierają, i przez niezbyt miłe komentowanie. Zresztą nie sądze, by ich większość osób zgodnie nie lubiła tylko za samą minę. I bynajmniej nie były to jednorazowe przypadki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 22:16, 06 Mar 2008
|
|
|
+NecromanTesss+
|
|
Dołączył: 06 Kwi 2007
Posty: 1751
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 36 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: łódzkie
|
|
Cóż, wiesz lepiej. Ale mimo to nie pochwalam ich zbiorowego gnębienia - mimo wszystko za walkę fair uznałabym, gdyby każda z pokrzywdzonych osób sama z nimi porozmawiała; hurmem na dwie to dość niehonorowo .
Aha: I przestrzegam przed powoływaniem się na "większość" - która CZASAMI ma rację .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|