Autor |
Wiadomość |
<
Psychologia i socjologia
~
Wściekłość...
|
|
Wysłany:
Śro 20:41, 14 Maj 2008
|
|
|
Jasność
|
|
Dołączył: 13 Mar 2008
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Oj, ja też nie! Może tym, na których ja się wkurzam dostaje się mocno , ale przynajmniej żyją... Jestem zbyt impulsywna by tłumić emocje, co wychodzi im na dobre, inaczej mogliby nie ocaleć... Kumulowanie uczuć w wypadku wybuchu któregoś z was może mieć skutki podobne do wybuchu bomby atomowej...No chyba że znacie samych siebie na tyle dobrze, że jesteście pewni, iż nie pozwolicie sobie na to. Ja wiem, że nie wytrzymałabym długo, kiedyś próbowałam...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 20:00, 28 Maj 2008
|
|
|
Zachód Słońca
|
|
Dołączył: 22 Lip 2007
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Poznań
|
|
U mnie generalnie gniew i złość sie budzą poprzez spokój i wyciszenie w napietej albo po prostu "ostrej" sytuacji.Mnie jest rozzłościć ciężko ale jak to sie komuś udaje zapadam w cisze i stoicki spokój wtedy najgorsze chęci i uczucia sie mieszają z gniewem oraz duszą sie wzajemnie,kumulując w coraz potężniejsze przez co łatwo przechodze w furie i najczesciej w takich chwilach jak ktoś to we mnie zauważa to zazwyczaj sie lekko przestraszy i koniec kłótni(coś jak ssj w dragonball'u ).Nie wytrzymałem tylko raz i są osoby które to pamiętają do dzisiaj. A co mnie złości?nietolerancja,pogarda, głópota i tyrania w stosunku do innych.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 22:31, 04 Lip 2008
|
|
|
Nowopowstały
|
|
Dołączył: 20 Sty 2008
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
|
|
Jeśli chodzi o mnie to uważam, że jestem cierpliwa. I mimo tego, że czasem trudno jest mi się przełamać to staram się to opanować i nie działać pod negatywnym wpływem emocji wyprowadzających z równowagi.
Często emocje kumuluję w sobie. Wiele myśli zostawiam tylko dla siebie i nie odzewnętrzniam ich. Zbieram je wszystkie w sobie tak długo dopóki miara się nie przebierze. Ale gdy jednak to nastąpi, wtedy idę się jakoś wyżyć na czymś, albo wybucham całkowicie. A wtedy to już kaplica
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 23:29, 04 Lip 2008
|
|
|
Szarość Wieczorna
|
|
Dołączył: 03 Kwi 2008
Posty: 264
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Wściekam się bardzo rzadko. Jeśli jednak mi się "uda", to mam ochotę zniszczyć wszystko co jest pod ręką, a najbardziej to chcę uszkodzić osobę, która zafundowała mi tą atrakcję. w obecności innych osób staram się opanowywać. emocje dochodzą do głosu kiedy jestem sama. ale nawet wtedy zostawiam w spokoju moje otoczenie. No, może oprócz poduszki bo czasmi trzeba w coś pięścią przywalić
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 15:03, 07 Lip 2008
|
|
|
Ciemność
|
|
Dołączył: 07 Lip 2008
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Legnica
|
|
Dlaczego sie denerwujemy? Wszystko zalezy od sytuacji nieprawdaz? Gdy sie stresujesz zwieksza sie Twoj poziom adrenaliny w organizmie, zwieksza sie Twoja motywacja do dzialania, jestes pobudzony, jednak gdy czynniki stresogenne sa zbyt dlugotrwale to wplywa na ciebie negatywnie. Nie chodzi tylko oreakcje fizyczne ale i psychiczne. zaczynasz odczuwac lek, denerwujesz sie. A to wplywa na twoje zachowanie.
Gdy cos ci sie nie uda, a bardzo ci na tym zalezalo czujesz sie rozczarowana i wpadasz w wscieklosc.
Kazda reakcja ma swoje czynniki zewnetrzne i wewnetrzne.
Czasami poprzez wscieklosc chcemy wymusic jakies zachowanie na innych ludziach.
Teraz o mnie: staram sie byc spokojna, opanowana, cierpliwa. W kontaktach z rowiesnikami, osobami starszymi mi sie to udaje. nie lubie sie klocic. nie lubie wyladowywac swoich negatywnych emocji na innych, ale nie zawsze mi ise to udaje. Jestem tylko czlowiekiem. Nad emocjami trudno zapanowac. Mnie denerwuje ojciec. Jego zachowanie,alkoholizm. To jedyna osoba, ktora potrafi doprowadzic mnie do wscieklosci.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 22:43, 11 Lip 2008
|
|
|
Mrok
|
|
Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 406
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Myszków
|
|
Nie wybucham zazwyczaj.Jestem dość stonowany jeśli chodzi o takie emocje...zresztą szkoda nerwów zwyczajnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 0:39, 12 Lip 2008
|
|
|
Jasność
|
|
Dołączył: 08 Cze 2008
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wschód
|
|
charon napisał: |
Mnie wkurza natręctwo. Gdy ktoś nie potrafi zrozumieć tak krótkiego, prostego słówka jak "NIE". |
Jejku, jak ja tego nienawidzę... Jak mówię "nie", to znaczy "nie" i koniec.
Wkurzona jestem, gdy coś nie idzie po mojej myśli. Nie mogę być spokojna, gdy ktoś, bądź coś pokrzyżuje moje plany. Tego wręcz nienawidzę. Właśnie to mnie najczęściej doprowadza do szału.
Jak wiem, że mogę, to wybucham . Staram się to w miarę kontrolować. Kumuluję, kiedy jest to konieczne. Jak ktoś pozwala na sobie wyładować złość, to korzystam z okazji . Nie jestem jakoś specjalnie agresywna, rzadko poważnie się wkurzam, jak już, to jestem chwilowo poirytowana i szybko mi mija bez większych szkód i ofiar. Czasami zdarza mi się rzucać długopisami, ale to tylko czasami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 10:06, 12 Lip 2008
|
|
|
Nie wiadomo co
|
|
Dołączył: 21 Maj 2007
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Ja mam napady furii. Często mi się zdarzaja [parę razy w tygodniu]. Wtedy bywam niebezpieczna i nie panuję nad sobą[ostatnio nawet nie pamiętam, co w czasie napadów robiłam...] i to taka moja wściekłość. Na szczęście rodzice powoli przywykli...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|