Autor |
Wiadomość |
<
Psychologia i socjologia
~
Tybet i sprawa chińska
|
|
Wysłany:
Pon 21:30, 31 Mar 2008
|
|
|
Hrabia
|
|
Dołączył: 14 Sty 2007
Posty: 2148
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tarnowskie Góry
|
|
Ostatnio głośno o tym, głównie ze względu na zbliżającą się olimpiadę w Pekinie.
Moim zdaniem światowi przywódzcy nic nie zrobią w sprawie Tybetu, bo będą bali się narazić Chińczykom. Po cichu uzależnili od swoich towarów pół świata i gdyby nagle wycofali się z handlu zagranicznego powstałby największy od czasów Wielkiego Kryzysu kryzys gospodarczy. I Chiny skrzętnie to wykorzystują - nie mówcie nam nic o Tybecie bo inaczej nie dostaniecie waszych produktów z plakietką "made in China".
Inną sprawą jest to, że świat przyglądał się okupacji Tybetu przez prawie 60 lat i nic nie zrobił. Najpierw byli pod opieką ZSRR, teraz dla odmiany Chiny mają w garści USA.
Co do bojkotu igrzysk przez sportowców...Jeżeli do tego dojdzie to Chińczycy spełnia swoje obietnice, że w każdej dyscyplinie zdobędą jakiś medal. Bo kto inny bedzie chciał z nimi konkurować, skoro wszyscy postanowią "oczyścić" sumienie swoich państw, które są bierne w sprawie Tybetu? Niech jadą i im dokopią.
Tyle ode mnie. Oddaję głos...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 21:50, 31 Mar 2008
|
|
|
Przewoźnik dusz
|
|
Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wawa/Chełm
|
|
Jako przeciwnik przymusu i przymusowej, narzuconej odgórnie władzy uważam, że Tybetańczycy powinni mieć prawo do oderwania się od Chin. Niestety nigdzie na świecie nikt nie ma takiego prawa, bo wszędzie funkcjonują jakieś przymusowe państwa.
Niezależny Tybet miałby jednak spore problemy, szczególnie gospodarcze. Dość spory procent społeczeństwa to mnisi buddyjscy, którzy chyba nie trudnią się pracą zarobkową, ani większym biznesem. Poza tym warunki do rozwoju są tam niezwykle trudne.
Z igrzysk nie powinno się robić manifestacji politycznej. Sportowcy przez całe lata swojego życia starali się o to, by wziąć w nich udział i niech ich marzenia nie zostaną zaprzepaszczone w imię jakichś ideałów. Chyba, że jakiś sportowiec chce, ale to jego problem.
Jak politycy chcą bojkotować, to oczywiście ich sprawa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 22:27, 31 Mar 2008
|
|
|
Plugawy
|
|
Dołączył: 01 Gru 2007
Posty: 1385
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź
|
|
A ja uważam, że całe to zamieszanie to wina MKOL.
Chiny okupują Tybet nie od dziś i niby teraz wszyscy nagle zwracają uwagę na tą właśnie sprawę ( ? ) Czy MKOL nie wiedział komu przyznaje zezwolenie na zorganizowanie olimpiady - śmieszne.Teraz padają propozycję, żeby zbojkotować imprezę.Ja rozumiem, że tam życie ma małą wartość ale niech ktoś pomyśli o sportowcach, dla których ta olimpiada może być marzeniem życiowym i teraz nagle politycy, którzy zapewne nie mają pojęcia ile Ci ludzie włożyli trudu i wyrzeczeń żeby tam pojechać dla poprawności politycznej chcą wprowadzić bojkot.
Z drugiej strony słyszałem też opinię, żeby karać tych, którzy w jakiś delikatny sposób ( na przykład opaska na nadgarstku ) zademonstrują co sadzą o okupacji Tybetu - również mnie to śmieszy.
Podsumowując : Jestem za zwróceniem uwagi na Tybet ale bez żadnych ekstremalnych sytuacji.
Dziś słyszałem opinię, iż Chiny, podobnie jak Bliski Wschód są rejonami w, których ze względów historycznych bardzo jutro jest o ustrój demokratyczny i zgadzam się z tym.Niech nikt nie popełni błędu G.W.Busha i nie wprowadza demokracji na siłę.Te Chiny to są inne Chiny niż choćby były 20 lat temu....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 22:30, 31 Mar 2008
|
|
|
Hrabia
|
|
Dołączył: 14 Sty 2007
Posty: 2148
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tarnowskie Góry
|
|
MKOL dał Chinom niby warunkowo organizację olimpiady. Warunkiem było przestrzeganie praw człowieka. Chyba bardziej na pokaz lub jako zabezpieczenie był ten warunek niż twardym ultimatum.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 22:44, 31 Mar 2008
|
|
|
Plugawy
|
|
Dołączył: 01 Gru 2007
Posty: 1385
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź
|
|
Faktem jest, ze dał to zezwolenie i chyba nikt nie liczył na to, iż Chiny zaczną przestrzegać prawa człowieka .
Poza tym jak można dać komuś warunkowe zezwolenia na organizację największej imprezy na świecie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 22:58, 31 Mar 2008
|
|
|
Łowca czarownic
|
|
Dołączył: 28 Sie 2005
Posty: 1024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Sfera Materii Negatywnej
|
|
A ja bym raczej powiedział że światowi przywódcy boją się dac niepodległości Tybetowi bo sami w swoich państwach mają takie rejony.
Francja - kraj basków.
Włochy - Korsyka
Hiszpania - kraj basków
Anglia - Ulster
Rosja - Czeczenia, Naddniestrze
Gdyby uznano Tybet to inne nacje mogły by się upomnieć też o swoje.
Mówienie o tym że Chiny nałożą embargo na handel swoimi towarami z resztą świata jest nieco śmieszne bo same Chiny są uzależnione od choćby ropy i gazu z innych państw.
Cytat: |
Inną sprawą jest to, że świat przyglądał się okupacji Tybetu przez prawie 60 lat i nic nie zrobił. Najpierw byli pod opieką ZSRR, teraz dla odmiany Chiny mają w garści USA. |
Tego zdania w ogóle nie rozumiem.
Sugerujesz że Chiny trzymają w szachu USA pod sterami Busha ?
A niby w jaki sposób ? Gospodarczo USA jest krajem samowystarczalnym bo posiada wszystkie potrzebne mu do egzystowania zasoby naturalne na swoim terenie.
Ma o wiele bardziej rozwinięty przemysł i infrastrukturę niż Chiny.
USA w przeciwieństwie do Ludowej Armii Chin która liczy że kupą zarzuci (czytałem kiedyś Czerwoną książeczkę Mao i było tam takie zdanie że armia chińska jest nie pokonana dlatego że jest taka liczna i potrafi dzięki temu otoczyc każdą inna armię a potem siłą wcielić ją do siebie przez co będzie jeszcze silniejsza) przeciwnik ma wyposażenie którym jest w stanie przykryć każdy inny kraj.
Po za tym nie rozumiem tego zamieszania.
Może to troche podleci pod znieczulicę ale tak naprawdę w Tybecie nie dzieje się nic co było by nadzwyczajne w realiach teraźniejszego świata.
W Ruandzie dokonywały się znacznie drastyczniejsze rzeczy i nie było na ten temat takiego dymu. To samo była Jugosławia, Somalia, Wietnam, Kambodża, Afganistan i tak dalej.
Zaryzykuję stwierdzenie że Tybet to taka nowa moda, patrząc na te wszystkie wiece i demonstrację.
Ja jestem ani za ani przeciw niepodległości Tybetu.
Podchodzę do tego realnie i uważam że w teraźniejszym układzie politycznym Tybet nie ma szans na niepodległość.
Dwa ja uważam że nie powinno mieszać się sportu z polityką bo jest on ponad to.
Można np. ubrać koszulki albo jakieś znaczki na znak solidarności z walczącym Tybetem. A politycy niech się odetną od wydarzenia które jest ponad narodowe i ponad czasowe.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 11:34, 01 Kwi 2008
|
|
|
Nocny Łowca
|
|
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 1155
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Suwałki, niestety...
|
|
Vere, czytałem taką fajną książeczkę amerykańskiego senatora, co najśmieszniejsze zajadłego republikanina "Bush-biznes, czyli jak sprzedaliśmy USA Chińczykom".
Pytasz jak Chiny trzymają Stany z ... kochones?
1) Bank of China wykupił amerykańskie weksle od unii europejskiej. Jak masz czyjeś weksle,
2) Brak handlu z Chinami był by strasznym ciosem dla USA - przesunęli tam wielką część produkcji, tak cywilnej, jak i okołomilitarnej. Oczywiście super tajny super wypasiony sprzęt robią u siebie, ale armia potrzebuje nie tylko czołgów i helikopterów, ale też butów, mundurów, sznurówek, czapek, noży, menażek... a to robią Chińczycy.
3) Armia Ludowa z czasów Mao to nie współczesna armia Chińska. W zasadzie mało co o nich wiadomo (co już dobrze świadczy o armii), ale wiadomo że stać ich na najnowocześniejszy sprzęt własny i rosyjski, w dodatku mają tego sprzętu dużo. W dodatku mają zdyscyplinowany naród, który można w razie potrzeby zmobilizować - rzadkość we współczesnym świecie.
I to tyle o tym.
Co do Tybetu - uważam że każdy naród który chce być niepodległy, powinien mieć do tego prawo. Zwłaszcza my powinniśmy wiedzieć z historii co znaczy utrata własnego kraju.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 12:16, 01 Kwi 2008
|
|
|
Łowca czarownic
|
|
Dołączył: 28 Sie 2005
Posty: 1024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Sfera Materii Negatywnej
|
|
Cytat: |
2) Brak handlu z Chinami był by strasznym ciosem dla USA - przesunęli tam wielką część produkcji, tak cywilnej, jak i okołomilitarnej. Oczywiście super tajny super wypasiony sprzęt robią u siebie, ale armia potrzebuje nie tylko czołgów i helikopterów, ale też butów, mundurów, sznurówek, czapek, noży, menażek... a to robią Chińczycy. |
To samo można powiedziec o Chińczykach.
Brak handlu ze Stanami byłby dla nich katastrofalny więc działa to w obie strony.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 12:29, 01 Kwi 2008
|
|
|
Przewoźnik dusz
|
|
Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wawa/Chełm
|
|
Trochę mniej katastrofalny, bo Chiny handlują z całą resztą świata i mogą znaleźć sposób, by sprzedać gdzie indziej.
USA z kolei nic praktycznie nie eksportują, a dużo importują. W ogromnej mierze właśnie z Chin, których mało kto przebije cenami towarów, więc zależność jest dużo większa. Jak przestaną płynąć towary z Państwa Środka, to Amerykanie mogą nieźle dostać po kieszeni, bo będą musieli kupować drożej.
Chiny nie wszczynają wojny handlowej z USA, bo im się to nie opłaca. W Tybecie prawie na pewno wszystko ucichnie, a potem i na całym świecie zapomną o całym zamieszaniu i będą znów handlować i inwestować jak dawniej.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez charon dnia Wto 12:31, 01 Kwi 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 16:15, 01 Kwi 2008
|
|
|
Plugawy
|
|
Dołączył: 01 Gru 2007
Posty: 1385
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź
|
|
W pełni zgadzam się z Twoim ostatnim zdaniem.
Teraz zrobiło się takie zamieszanie przez Olimpiadę ale jak napisałem wyżej - przecież Tybetnie jest okupowany od wczoraj.Teraz nagle co niektórzy sobie przypomnieli o złych Chińczykach...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 0:48, 02 Kwi 2008
|
|
|
Anhedoniac
|
|
Dołączył: 12 Cze 2007
Posty: 966
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
|
|
... a o panie Gosiewskim zrobiło się głośno dopiero gdy nieco skandalicznie wywalczył jakiejś tam Włoszczowej stację dla intercity. Takie media w kapitalistycznym systemie. W tym momencie w Czeczenii giną ludzie, a gdzieś nad Kongo wykonywane są egzekucje polityczne. Równie dobrze można się i do tego przyczepić, do tego narzekając, że głośno się zrobi o tym dopiero gdy zabity zostanie biały dziennikarz. Uwagę medialną można porównać do mody i nie ma co narzekać, że jest źle tak. Po prostu nie może być inaczej. Takie sprawy są sezonowymi sensacjami i nie ma co liczyć na to, że jakiś tam dokument o Tybecie poruszy publikę. Za to dokument o Tybecie puszczony tuż przed olimpiadą - to jest temat na pierwszą stronę gazety, bo w innym wypadku po prostu się nie sprzeda i obejrzą go głównie fascynaci, którzy i tak wiedzą doskonale o sprawie.
Poza tym w aspekcie gospodarczym - popieranie Tybetu jest "nadgryzaniem" ręki, która karmi. Oczywiście jest to naganne ze strony Chińskiej Partii Ludowej, że prowadzi taką politykę, sam jestem bardzo wyczulony na sprawy wolności, ale wiecie... poszukajcie w swojej garderobie, albo w ogóle w domu jakiegoś produktu nie-made in china. Identyczny produkt zrobiony w Polsce byłby przynajmniej o połowę droższy i nie patrzcie na to z perspektywy jednostki, że można to przeboleć i nie zasilać takiego rynku. Gospodarka ogółem przeżyłaby krach jakiego jeszcze nie było, gdyby nagle zabrakło "chińskiego szitu".
Końcem końców - Chiny są po prostu nietykalne.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Exile dnia Śro 0:50, 02 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 8:39, 02 Kwi 2008
|
|
|
Plugawy
|
|
Dołączył: 01 Gru 2007
Posty: 1385
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź
|
|
I tu pojawia się pewien paradoks - gospodarka mogłaby przeżyć krach ale jednocześnie produkty z Chin powoli nas zabijają.
Czytałem kiedyś artykuł w Newsweeku do jakiego stopnia produkty z Chin mogą być wadliwe.Był tam wymieniony min. przypadek śmierci kilku Amerykanów, którzy zjedli konserwy rybne importowane z Chin, ponieważ w owych konserwach znalazł się arszenik (?).Lub nie tak dawna sprawa "magicznych" kulek dla dzieci, które po przypadkowym spożyciu działały jak "pigułka gwałtu".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 10:41, 02 Kwi 2008
|
|
|
Shak Burz Huni-latub-ob
|
|
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 1805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Skawina (koło Krakowa)
|
|
Uwaga medialna kieruje sie na Tybet z dwóch powodów:
1. Właśnie w Chinach będzie olimpiada
2. Dalajlama jest postacią bardzo popularną i cieszącą się dużym autorytetem w dzisiejszym świecie i tybetańczykiem.
Gdyby nie osoba Dalajlamy to w mediach tybetańczycy którzy cokolwiek przebąkują o niepodległości byliby przedstawiani jako najgorsi terroryści (tak jak to jest teraz z czeczeńcami). Ja to się dziwię że Dalajlama nie miał dotąd jakiegoś "zupełnie przypadkowego wypadku". W końcu jest bardzo niewygodny dla USA, NATO i innych stróżów pokoju na świecie - trzeba mu przytakiwać bo to prawie święty człowiek, ale z drugiej strony te same państwa są trzymane przez Chiny za cojones, jak pisał Piorun.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Feasuro dnia Śro 10:43, 02 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 11:45, 02 Kwi 2008
|
|
|
Łowca czarownic
|
|
Dołączył: 28 Sie 2005
Posty: 1024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Sfera Materii Negatywnej
|
|
Feasuro napisał: |
Ja to się dziwię że Dalajlama nie miał dotąd jakiegoś "zupełnie przypadkowego wypadku". W końcu jest bardzo niewygodny dla USA, NATO i innych stróżów pokoju na świecie - trzeba mu przytakiwać bo to prawie święty człowiek, ale z drugiej strony te same państwa są trzymane przez Chiny za cojones, jak pisał Piorun. |
Znaczy że co ? Że Dalajlama jest niewygodny dla NATO ? Yyyy ?
A co cholera ma do tego NATO ? Chłopie już Ci mówiłem nie siej demagogi i nie szukaj spisku rządowego na siłę.
Bo to samo można by powiedziec o każdym kto stał na czele ruchu narodowowyzwoleńczego.
Od Arafata po Izbegovitza.
Dwa. Przywódca Tybetu dla kogo jak dla kogo jest święty.
Dla mnie to tylko polityk który także potrafi wykorzystać pozycję jaką wypracowali jego poprzednicy żeby przybliżyc się do swojego celu.
To jest coś jak sytuacja papieży z XVI w. Niby ludzie duchowni, przywódcy kościelnego świata ale jednak skutecznie potrafili podrzegac do wojny i prowadzic bardzo agresywną politykę.
Trzy.
Uwaga świata jest zwrócona na Chiny tylko i wyłącznie z powodu olimpiady.
Dalajlama nie od dziś przebywa na uchodzctwie i nie od dziś stara się pozyskac uwagę i zwrócic oczy świata na Tybet.
A teraz Chińczycy przyjmując propozycję organizacji olimpiady dali mu przez przypadek świetny argument.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 15:07, 02 Kwi 2008
|
|
|
Shak Burz Huni-latub-ob
|
|
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 1805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Skawina (koło Krakowa)
|
|
vere napisał: |
Znaczy że co ? Że Dalajlama jest niewygodny dla NATO ? Yyyy ?
A co cholera ma do tego NATO ? Chłopie już Ci mówiłem nie siej demagogi i nie szukaj spisku rządowego na siłę.
Bo to samo można by powiedziec o każdym kto stał na czele ruchu narodowowyzwoleńczego.
Od Arafata po Izbegovitza. |
Nie szukam spisku rządowego i nie twierdzę że takowy jest. Zwracam tylko uwagę że świat zachodni nie może przez osobę Dalajlamy przymknąć oka i dać cichego pozwolenia Chińczykom na krwawą pacyfikację Tybetu pod przykrywką wojny z terroryzmem. A wiadomo przecież że zachód potrzebuje dobrych stosunków dyplomatycznych z Chinami. Zresztą wiesz chyba, że taka właśnie polityka prowadzona jest wobec Czeczenii: wyciszyć sprawę byle tylko nie drażnić Rosji i nie musieć angażować się w nieopłacalny konflikt w imię pokoju. Gdyby w Czeczenii albo w Tybecie była ropa to sprawa wyglądałaby zupełnie inaczej.
vere napisał: |
Dwa. Przywódca Tybetu dla kogo jak dla kogo jest święty.
Dla mnie to tylko polityk który także potrafi wykorzystać pozycję jaką wypracowali jego poprzednicy żeby przybliżyc się do swojego celu.
To jest coś jak sytuacja papieży z XVI w. Niby ludzie duchowni, przywódcy kościelnego świata ale jednak skutecznie potrafili podrzegac do wojny i prowadzic bardzo agresywną politykę. |
Dalajlama nie dla mnie jest święty tylko dla opinii publicznej. Osoba duchowna i jeszcze ten nobel... Dla mnie też jest tylko klejną osobą o dużych wpływach politycznych, jak na przykład Bush czy Papież.
vere napisał: |
Trzy.
Uwaga świata jest zwrócona na Chiny tylko i wyłącznie z powodu olimpiady.
Dalajlama nie od dziś przebywa na uchodzctwie i nie od dziś stara się pozyskac uwagę i zwrócic oczy świata na Tybet.
A teraz Chińczycy przyjmując propozycję organizacji olimpiady dali mu przez przypadek świetny argument. |
Owszem, dali mu argument i rzeczywiście, uwaga świata koncentruje się teraz na Chinach z powodu olimpiady. Ale sprawa Tybetu ciągnie się od dłuższego czasu, teraz konflikt się nasilił bo Tybetańczycy zintensyfikowali dzialalność wyzwoleńczą ale Dalajlama nie od dziś robi szum w sprawie chińskiej okupacji.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Feasuro dnia Śro 15:10, 02 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|