Autor |
Wiadomość |
<
Psychologia i socjologia
~
Szacunek dla osób starszych
|
|
Wysłany:
Pią 14:35, 03 Paź 2008
|
|
|
Mistrz Gry
|
|
Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 4963
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
|
|
To się zaczęło już w drugim poście.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 14:54, 03 Paź 2008
|
|
|
Łowca czarownic
|
|
Dołączył: 28 Sie 2005
Posty: 1024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Sfera Materii Negatywnej
|
|
Uczepiliśmy się bo tak między Bogiem a prawdą z ludźmi starszymi mamy największa styczność w środkach komunikacji miejskiej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 15:12, 03 Paź 2008
|
|
|
Mistrz Gry
|
|
Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 4963
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
|
|
Albo inne sytuacje nie są takie kontrowersyjne. Duża styczność z osobami starszymi (co nie zawsze oznacza starymi) mam na uczelni. A to prowadzący zajęcia, a to jacyś profesorowie czy pracownicy naukowi albo też zwykli pracownicy. Tutaj chyba nikt nie ma wątpliwości, że nie wdaje się w pyskówkę na poziomie gimnazjalisty (bez urazy dla gimnazjalistów) czy jakieś złośliwości. No chyba, że ktoś jest w aż tak zażyłych stosunkach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 15:19, 03 Paź 2008
|
|
|
Szmaragdowa Wiedźma
|
|
Dołączył: 09 Maj 2006
Posty: 9477
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: rybnik/katowice
|
|
a co z sytuacjami podobnymi do tej, którą opisałam na poprzedniej stronie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 15:20, 03 Paź 2008
|
|
|
Łowca czarownic
|
|
Dołączył: 28 Sie 2005
Posty: 1024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Sfera Materii Negatywnej
|
|
Oj profesorowie też potrafią być bardzo niemili.
A w pyskówki z nimi (choć czasem mam ochotę jak ktoś usilnie próbuje pokazać swoją wyższość) nie wdaje się raz dlatego że z reguły są to ludzie na poziomie a dwa zazwyczaj od nich zależy moje być albo nie być na uczelni a kamikaze nie jestem.
@Lady to też jest bardzo denerwujące.
Albo jak podczas egzaminu wykładowca widzi że student jest obryty ale i tak zada ostatnie pytanie nie z podręcznika by to ostatnie na wierzchu było jego.
I żeby mógł powiedzieć studentowi że się nie przygotował.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez vere dnia Pią 15:22, 03 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 15:31, 03 Paź 2008
|
|
|
Mistrz Gry
|
|
Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 4963
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
|
|
Jasne, bo bywają złośliwi. Prowadzący też człowiek i może mieć zły dzień, być nieprzychylnie nastawiony do ubranych na czarno ( ), mieć jakieś kompleksy i ograniczenia albo chcieć za wszelką cenę udowodnić jaki to on nie jest mądry. Zdarza się. Z takimi czasem trzeba się mordować i zaciskać zęby, bo - pod tym względem jestem jak Vere - po co ryzykować?
Sytuację polepsza tylko fakt, że im wyżej w hierarchii (czyt. wyższy rok), tym bardziej przyjazne jest nastawienie prowadzących do studentów. Tak jest przynajmniej na mojej uczelni. Przestają tak straszyć, wyżywać się, niektórzy jeździć po innych z góry na dół (a wiadomo pierwszaki przestraszone nic się nie odezwą), a z czasem traktują Cię niemal jak partnera czy współpracownika. To jest dopiero przyjemne. No i też to, co jest w poście wyżej: są to ludzie reprezentujący pewien poziom intelektualny i którzy coś w życiu osiągnęli. Za to też należy im się szacunek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 15:34, 03 Paź 2008
|
|
|
Szmaragdowa Wiedźma
|
|
Dołączył: 09 Maj 2006
Posty: 9477
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: rybnik/katowice
|
|
chyba trochę zbaczacie z tematu...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 15:35, 03 Paź 2008
|
|
|
Mistrz Gry
|
|
Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 4963
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
|
|
Chyba jednak nie. To tylko mój rozlazły post.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Koval dnia Pią 15:36, 03 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 20:55, 03 Paź 2008
|
|
|
Ciemność
|
|
Dołączył: 07 Lip 2008
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Legnica
|
|
Ja to najwięcej szacunku to chyba mam właśnie do osób starszych.
Te sytuacje z autobusem: zazwyczaj ustepuję miejsca osobie starszej (nie mylić tu babki 30 letniej, czy 40), jak na razie to nie nasłuchałam się niczego negatywnego pod moim adresem. Jeśli widzę starszą osobę ode mnie to ustąpie miejsca, dlaczego taka starowina ma się męczyći stać gdy ja siedze.
Szanuję ludzi, którzy mnie szanują.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 22:23, 03 Paź 2008
|
|
|
Noc Bezgwiezdna
|
|
Dołączył: 26 Cze 2008
Posty: 590
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Puławy
|
|
Dokładnie. Szacunek powinien być obustronny. Ja też nie zawsze jestem milutka dla kogoś, kto mnie denerwuje, ale w jakieś zbędne pyskówki raczej się nie wdaję. Osoby starsze jeszcze nie zalazły mi bardzo za skórę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 18:38, 05 Paź 2008
|
|
|
Narzeczona wampira
|
|
Dołączył: 25 Lip 2007
Posty: 4778
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: warmińsko-mazurskie
|
|
teoretycznie posiadam szacunek, bo są starsi, tak trzeba itp itd. ale w praktyce bywa to różnie... nie raz dostałam od bliższej osoby opieprz za moje zachowanie w stosunku do nieznajomych osób starszych, bo jak staruszka czy dziadek są mili, to ok, ale jak mi idzie baba, która się na mnie patrzy, jakbym jej nie wiem co zrobiła, to potrafię być chamska, choć może większych podstaw ku temu nie mam.
trochę sceptycznie jestem do takich osób nastawiona, ale to tylko dlatego, że wiele z nich mnie już do siebie zniechęciło swoim zachowaniem.
jeśli chodzi o jakieś ustępowanie miejsca, czy coś, to się nie podporządkowuję, bo nie czuję wewnętrznej potrzeby. nawet na takie rzeczy nie zwracam uwagi. ale grzeczne odzywanie się, czy coś... powiedziałam już: niech sobie osoba zasłuży, to będzie miała szacunek. w przeciwnym razie nie ma o czym mówić.
jak mam się starać, to muszę wiedzieć, że robię to po coś lub dla kogoś. co mnie obchodzi wredna baba, która swoją wredność tłumaczy upływem lat i tym, co ona w życiu przeżyła? bleee.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 18:52, 05 Paź 2008
|
|
|
Jasność
|
|
Dołączył: 18 Sty 2008
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
|
wczoraj robilam zakupy w hipermarkecie - kolejka do kasy jak z Krakowa do Gdanska, a za mna stoi stara baba i tym wózkiem niemal wjeżdża mi w tą część ciala, na której najczęściej zwykłam siadać. w końcu odwrócilam sie do niej i powiedziałam, że od tego ta kolejka też nie będzie szła szybciej.
kurcze, jak sie niby tyle lat zyje na świecie, to powinna baba wiedzieć, że pchanie sie w kolejce tylko ludzi zirytuje. miala tez swiadomosc, ze ten jej wozek za kazdym razem wbija mi sie... wiadomo gdzie. i za co ja mam ja niby szanować?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 19:46, 05 Paź 2008
|
|
|
Szmaragdowa Wiedźma
|
|
Dołączył: 09 Maj 2006
Posty: 9477
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: rybnik/katowice
|
|
fleur napisał: |
teoretycznie posiadam szacunek, bo są starsi, tak trzeba itp |
no właśnie. przeciętny człowiek, zapytany o to, dlaczego osobom starszym należy się szacunek, odpowie zapewne coś w guście 'bo tak trzeba', 'bo tak mnie wychowano'. i znów nasuwa się pytanie, czy poddanie się upływowi lat jest jakąkolwiek zasługą, za która należy się szacunek czy podziw. albo czy przysługuje on za to, że 40 czy 50 lat temu były 'inne czasy'.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 21:43, 05 Paź 2008
|
|
|
Nowopowstały
|
|
Dołączył: 22 Wrz 2008
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Ja autobusem jeżdżę codziennie rano do szkoły i mam o tyle dobrze, że albo w środku jest taki tłok, że dopchanie się do drzwi graniczy z cudem (ewentualnie czuję się jak obywatel roku, kasując siódmej osobie z rzędu bilet - stanie naprzeciwko kasownika WCALE nie jest fajne) i o jakimkolwiek siedzeniu nie ma mowy lub specjalnie, w celu uniknięcia wyżej wspomnianych sytuacji, jeżdżę tym o dziesięć minut wcześniejszym, w którym prawie nikogo nie ma.
To, czy ustąpię komuś miejsca, zależałoby pewnie od owej osoby i stanu, w jakim ona się znajduje (oczywiste, że ustąpię miejsca kobiecie obładowanej siatkami, niezależnie, czy lat ma 30, czy 70). Z kolei, jeżeli dana osoba nie zna podstawowych zasad kultury i gdybym zaobserwowała na przykład, że pcha się do środka autobusu zanim opuściliby go wysiadający pasażerowie (co irytuje mnie niemiłosiernie), w życiu nie wstałabym z siedzenia, nawet gdyby wykupiła połowę centrum handlowego i siaty wysypywałyby się jej z dłoni (ba, dołożyłabym jeszcze na siedzenie znajdujące się koło mnie torbę, plecak czy co bym tak akurat miała pod ręką).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 22:55, 09 Paź 2008
|
|
|
Ciemność
|
|
Dołączył: 07 Lip 2008
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Legnica
|
|
Napisze jeszcze coś o tych sytuacjach autobusowych. Otóż dzisiaj doświadczyłam czegoś śmiesznego, a zarazem irytującego [mnie]. Jadę miejskim do domu z uczelni, ustąpiłam miejsca starszej osobie, a jakaś babka po chwili do mnie z wyrzutem, że ustąpiłam miejsca starszemu panu, a przecież są jeszcze starsze kobiety. Doznałam szoku. Nie dość, ze ustąpiłam miejsca to jeszcze moja wina, ze usiadł ok. 60 letni mężczyzna, a nie ok. 63 letnia kobieta.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|