Szacunek dla miejsc zagłady - Gotyk-Forum.pl

Szmaragdowa Wiedźma

obozy zagłady wydają mi się sensowne jako miejsca pamięci nie tyle o zamordowanych, co o mordujących. coby nie powtarzać błędów historii. ktoś by powiedział - to samo można wyczytać w książkach. racja, ale tutaj potrzebna jest ta 'dobitność' obozów.
a co do zachowania w takich miejscach - osoby, które posiadają odpowiedni zasób wiedzy historycznej, empatii, wyobraźni i obycia chyba same doskonale wiedzą, czy wręcz czują, jak w takim miejscu zachować się powinno. a jednostkom niedojrzałym pod tymi względami żadne zakazy czy nakazy nie pomogą. i popieram pomysł +18.

Zło Zza Szkieł

Aksamitna Mgiełka

Nie twierdzę, że zaszkodzi, ale prawdopodobnie nie pomoże, właśnie dlatego, że dzieci są z jednej strony przyzwyczajane do przemocy, a z drugiej, jak już pisałam - ich wrażliwość i rozumienie pewnych spraw dopiero się rozwija. Niech więc najpierw będzie wiedza książkowa, uwrażliwianie na kwestie Holocaustu itd., a dopiero potem zwiedzanie obozów.

Zło Zza Szkieł

Po części też masz rację, choć przypuszczam, że kompletne, za pozwoleniem, głąby, nawet po solidnej dawce wiedzy zaserwowanej na talerzu nie będą potrafiły pojąć tego, co zobaczą. Wiem z własnego doświadczenia i obserwacji...

Noc Bezgwiezdna

Moim zdaniem osoby 15-16 lat są już na tyle dojrzałe, by zobaczyć coś takiego. Każdy dojrzewa w innym tempie - nawet niektórzy trzydziestolatkowie zachowują się jak dzieci... +18? Nie sądzę, zeby to był dobry pomysł. I zgadzam się z postem Wampirka - dla niektórych jest to wręcz "okazja", żeby choć kapkę wydorośleć...
Ale prowadzić do obozów dzieci z podstawówki to moim zdaniem złe rozwiązanie...

Łowca czarownic

Ale czy eksponowanie obozów zagłady ma pomagać w dorastaniu?
W dobie filmów i gier w których akcja jest tak przesycona krwią, przemocą i wulgaryzmami że rzeczy które działy się w obozach przy nich to niedzielne pikniki.
Nie sądzę.
Ja byłem w Oświęcimiu trzy raz.
Jak miałem 15, 18 i 24 lata i za każdym razem to miejsce zrobiło na mnie to samo wrażenie czyli żadne.
Za to o wiele większe wrażenie zrobiła na mnie pogadanka z byłymi więźniami niemieckiego obozu Sachsenhausen, którą odbyłem w Niemczech jak byłem u swojej rodziny.
Może w tym kierunku powinno się iść a nie pokazywać piece i komory gazowe.

Jeszcze raz, historię najpierw trzeba rozumieć potem ją zobaczyć.

Noc Bezgwiezdna

A jak się ją rozumie to nie jest dobrze zobaczyć? Bo ja uważam, ze to dobre dopełnienie wiedzy.

Łowca czarownic

Niekoniecznie w formie kilkuhektarowego obozu.

Plugawy

Czy w takim razie uważasz, że te kilka hektarów powinno być zaorane, żeby jakiś francuski inwestor postawił tam sobie hipermarket ?

Łowca czarownic

Moim zdaniem tak.
Bo gdyby myśleć kategoriami że pewien grunt jest nietykalny i traktowany jak święta krowa to trzeba by ogrodzić połowę Europy.

Niekoniecznie hipermarket, ale np, można tam zrobić piękny park, postawić budynek w którym np. byli więźniowie będą mogli opowiedzieć o tym co przeszli.
A na miejscy komór gazowych i krematoriów można postawić tablicę pamięci.

A tak btw. wiesz dlaczego Oświęcim ma takie piękne planty?
Bo Niemcy podsypywali drzewa prochami spalonych.
O tym się nie mówi, tak samo nie mówi się o innych obozach, tak naprawdę KL Auschwitz i jego filie nie były największym obozem w Europie.
Nie był też pierwszy.
Dlatego nie wiem co jest takiego wyjątkowego w starych straszących barakach, które na mało kim robią wrażenie.
No chyba że będziemy traktować to jako upiorny skansen i taką upiorną atrakcję turystyczna.

To całe przestrzeganie, pokazywanie jest tak mdłe i naciągane że aż głowa boli.
Świat rękami i nogami odcina się od nazizmu, a już w kilkanaście lat po wojnie działy się gorsze rzeczy.
Weźmy choć reżim Czerwonych Khmerów w Kambodży, czy wojnę Irańsko-Iracką.
Albo to co działo się w Wietnamie po wycofaniu się amerykanów z Sajgonu.
Nie umniejszam krzywd jakie naziści wyrządzili światu bo było to wielkie okrucieństwo.
Mam mnóstwo szacunku do ludzi którzy taki obóz przeszli, znam nawet kilku więźniów osobiście i naprawdę podziwiam ich za to że w takich warunkach nie zatracili własnego człowieczeństwa, potrafili przeżyć a co więcej pomagali jeszcze często przeżyć innym ale nie koniecznie mogę się zgadać z tym co zrobiono z miejscem ich kaźni.

To takie trochę jechanie na ponurej reputacji tylko nie wiem czemu to ma służyć.
Po za tym piętnuje się jeden system totalitarny, a drugi nie był o wiele lepszy.
Dlaczego nie są organizowane wycieczki do Kozielska, Charkowa czy do syberyjskich gułagów?

Noc Bezgwiezdna

Wiesz, jeden jest patriotą a inny nie. Proponuję wybudowanie hipermarketu na cmentarzu. Duża część świata to cmentarze, nie lepiej zagospodarować ten teren w nieco inny sposób? Bo tak rozumiem Twój tok myślenia.

Bad Girl Straight to video

Łowca czarownic

Bo lepiej opowiadać niż bezmyślnie pokazywać.
Kiedy umrą ludzie którzy to przeżyli obowiązek opowiadania spadnie na historyków.
Dwa atrakcją turystyczną Oświęcim jest teraz. Wątpię coby taka rzesza ludzi odwiedzała wykłady na temat holokaustu.
Po za tym powiedzmy sobie szczerze kto będąc w obozie czyta teksty wystaw czy tabliczki informujące?
No prawie nikt.
Ale za to jest gro ludzi rozumujących na zasadzie : "O! Patrz komory gazowe! A tam szubienica! Oooooo kuuuurde! Piec ale fajnie!"

@Remana
Czytaj ze zrozumieniem.
I co ma do tego patriotyzm?
bo nie załapałem.

Mistrz Gry

Łowca czarownic

Dawniej tzn. przed rokiem 1989 tak.
Ale chodzi mi teraz.
Dlaczego np. młodzieży z liceum nie zabrać do katyńskiego lasu?
Albo do Sachsenhausen choćby? Przecież w tym obozie została zamordowana elita intelektualna Polski to samo w Kozielsku, Charkowie, Katyniu.
Nie wiem dlaczego Oświęcim jest otoczony dziwnym kultem i ma pierwszeństwa nad wszystkim.
Analogiczna sytuacja jest z Powstaniem Warszawski.
Jest na pierwszym miejscu bo jest ale dlaczego jest nikt nie jest w stanie precyzyjnie powiedzieć.
Oświęcim jest bo zginęło wielu ludzi, ale w innych miejscach też zginęło wielu ludzi i o nich się nie mówi tylko dlaczego?

Po za tym jeszcze tak abstrahując Roseline w Oświęcimiu już wybudowano na cmentarzu supermarket, a co więcej wybudowano tez kopalnie, zakłady chemiczne i park.
Ale wszyscy bulwersują się jak pada pomysł zrównania z ziemią baraków w których więźniowie byli przetrzymywani.
(Tak wiem wielu z nich zmarło w tych barakach, jednak tak jak pisałem ich prochy wylądowały najprawdopodobniej na terenie oświęcimskich plantów albo zakładów chemicznych)
Na terenie nikogo nie chowano. SS-mani to byli pedanci.