Autor |
Wiadomość |
<
Psychologia i socjologia
~
Sytuacja w Osetii, wojna Gruzińsko-Rosyjska.
|
|
Wysłany:
Wto 20:47, 23 Wrz 2008
|
|
|
Jasność
|
|
Dołączył: 01 Wrz 2008
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
|
vere napisał: |
I znów demonizujesz.
Rozczaruję cię ale trzecia wojna światowa nigdy nie wybuchnie z tak błahego powodu jak Iran czy Gruzja bo i USA i Rosja czy Chiny mają te państwa głęboko... no wiesz gdzie.
Po za tym kto niby miałby bronic tego Iranu?
Korea Pół? Syria?
Szkoda tylko że Korea ma w nosie Ahmadineżada i jego państwo.
A Syria no cóż, jeden wielki wrak i banda rabusiów.
Dwa co do okrętów.
A co mieli posłać w rejon działań wojennych i grasujących wszędzie Rosjan, Osetyjczyków i Gruzinów?
Cywilny statek przepełniony jedzeniem i najlepiej jeszcze z załogą pełną kobiet?
Oj to by sobie poużywali Ci którzy pierwsi by się do tej pomocy dopadli.
Logiczne jest że w teren działań wojenny wysyła się okręt wojenny z uzbrojoną załogą.
Fakt faktem że ten pływający radar i urządzenie walki elektronicznej nie był na miejscu ale zawsze to lepiej niż krążownik rakietowy.
Trzy ja bym raczej powiedział że to Rosja zaczęła ostatnio przejawiać bardzo niepokojące symptomy agresywnej polityki neokolonialnej.
I coś mi się wydaje że bardzo usilnie chciałaby wrócić do granic sprzed 1989 roku. |
1. demonizujesz - słowo wytrych? prawie jak "terroryzm", "broń masowej zagłady", "uran", odmieniane na wszelkie sposoby
darujmy sobie takie coś
2. jako historyk znasz zapewne pojęcie casus belli. to może być cokolwiek. ważne, że jedna ze stron wojny chce. a środowisko Jastrzębi z pewnością chce wojny z Iranem, ponieważ przygotowuje sie do niej od lat.
będące od początku skazane na porażkę operacje w Afganistanie, Iraku...amerykańscy analitycy przewidywali koszty tych konfliktów już dawno,a jednak wybuchły.
wniosek - jeśli mimo kalkulacji wychodzi minus, a ktoś realizuje plan, to coś zostało pominięte.
i nie pisz o "broniach masowej zagłady", ani o sytuacji humanitarnej, bo pierwsze to typowa ściema, a drugie obchodzi amerykańskich polityków tyle,ile można zyskać w sondażach. na pewno nie tyle, ile to kosztuje teraz.
3.kto miałby bronic Iranu?
widzisz, to pojęcie jest szersze. Persowie, Iran, to w świecie arabskim pewna ikona. atak na Iran z pewnością poruszy większość świata arabskiego i muzłumańskiego. To jakby islamiści zajęli duże państwo europejskie. przekracza się pewną granicę zagrożenia.
4. nie zrozumiałeś jaki to okręt. do zwykłej eskorty wystarczyłoby parę fregat, a na frachtowcach zmieści się więcej faktycznej pomocy.
dlaczego wysyła się okręt WSPARCIA OPERACJI LĄDOWYCH? jest jeden taki na flotę, nawiasem mówiąc. pełni role centrum dowodzenia inwazji. przewozi żołnierzy, ciężki i lekki sprzęt. elektronika to centrum komunikacyjne, radary, masa środków EC (zakłócania)..
i ten okręt floty atlantyku, przypadkowo znajduje się nagle na - oczywiście wcześniej zaplanowanych - manewrach na morzu czarnym.
jakie dziecko wierzy w takie bajki?
oczywiście rosjanie odpowiedzieli identycznie - wcześniej zaplanowanymi - manewrami w ameryce południowej.
i jedno i drugie to ściema.
5.j.w. Rosja tylko odpowiada na realne zagrożenia naokoło siebie, w swojej strefie wpływów, jaką od dawna był kaukaz.
amerykanie czynią tak samo od dawna, więc słowo "demonizujesz" pasuje bardziej do antyrosyjskiej histerii.
nawiasem mówiąc kaukaz - jest taką mieszanką etniczną, ze warunki porozumień międzynarodowych wygenerowały napięcie na kaukazie. to one były przyczyną.
abchazowie, osetyjczycy, gruzini...nienawidzą się od co najmniej stuleci. to jest konflikt tradycyjny i bezsensowny, tysiąclenia wendetta, tego się nie da normalnie rozwiązać.
przyznanie gruzji terytorium osetyjczycków i abchazów było jak wyłożenie galerii handlowej minami przeciwpiechotnymi.
prędzej czy później musiało pierdyknąć.
interwencja i stacjonowanie wojsk rosyjskich w osetii jest tutaj mniejszym złem, bo inaczej mielibyśmy na kaukazie rzeźnię za rzeźnią, a ropa tym bardziej by nie płynęła.
stąd krzyk ameryki, po osiągnięciu sukcesu propagandowego, osłabł. amerykanom(a raczej niektórym grupom lobbystów) zależy na stabilizacji w rejonie, rosyjscy żołnierze rozdzielający osetyjczyków i gruzinów są stabilizacja - lepszą niż żadną.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 21:21, 24 Wrz 2008
|
|
|
Łowca czarownic
|
|
Dołączył: 28 Sie 2005
Posty: 1024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Sfera Materii Negatywnej
|
|
Jako historyk wiem że aby powodem konfliktu była agresja jednego państwa na drugie to po pierwsze, prawnie na arenie międzynarodowej musi być jedno państwo uznane za agresora (a USA z pewnością w obecnej sytuacji międzynarodowej za takiego uznane nie zostanie) i to zaatakowane musi należeć do jakiegoś sojuszy albo mieć podpisane umowy o wzajemnej pomocy z innymi państwami w danym regionie lub globalnie.
Iran nie ma ani jednego ani drugiego.
I nie demoni... ekhem nie pierdol głupot o kolebce kulturowej bo w dzisiejszym świecie każdy ma to w nosie.
Nacjonalizmy ustąpiły miejsce kapitalizmom i wątpię coby Arabia Saudyjska czy Sudan ruszyły dupę by stanąć w koalicji przeciwko państwu które przy ich granicach w ciągu 72 godzin może mieć 300 000 żołnierzy i kupę ciężkiego sprzętu i które ma zakotwiczoną w Zatoce Perskiej taką siłę ognią że mogłoby ich powrotem posłać do epoki kamiennej.
A tak btw. chciałem przypomnieć że kolebką starożytnego bliskiego wschodu były państwa sumeryjskie i akadyjskie.
Więc ludy zamieszkujące teraźniejszy Irak (no to ta twoja kolebka i jej zwolennicy musieli się wkurzyć faktycznie jak Amerykanie zrównali z ziemią Sadama), Syrię i Turcję.
No i ewentualnie tereny południowe Iranu ale w okresie późniejszym.
To odnośnie punktu 1,2 i 3.
Teraz odnośnie punktu 4.
Popełniłem błąd nie spojrzałem na klasę okrętu i jego nazwę.
Do Gruzji został wysłany USS McFaul okręt klasy Arleight Burke podtyp Flight II do Gruzji został też wysłany USS Mount Whitney (zapewne ten o którym mówisz) i jeszcze jeden klasy Dallas jego nazwy nie chciało mi się szukać klasa wystarczy.
No więc pierwszy okręt to niszczyciel rakietowy, drugi to okręt dowodzenia czyli pływające centrum floty nic dziwnego że jest jeden, po za tym jest to okręt flagowy, trzeci to okręt ochrony przybrzeża.
No ale skupmy się na USS Mount Whitney.
No więc jest to okręt dowódczy.
Na jego pokładzie znajduje się centrum dowodzenia FLOTY, kabiny mają oficerowie sztabu FLOTY jak i dowódca.
Okręt jest też centrum komunikacji FLOTY.
Niestety nie ma jak podałeś ani luków transportowych dla przewożenia wojsk lądowych ani pancernych.
Jego załoga to 900 osób z czego sporo to kobiety.
Teraz skupmy się na uzbrojeniu a jest imponujące.
No więc ten typ okrętu posiada dwa Phalanx Close-In Weapon System czyli działka przeciwlotnicze szybkostrzelne do przechwytywania rakiet powietrze-woda i woda-woda posiada też dwa działka 25mm Bushmaster i kilka karabinów Browninga kal. 0.50" wszystko to tylko i wyłacznie do OBRONY przeciwlotniczej.
Więc proszę Cię nie demoni... ekhem nie pierdol głupot.
(wszystkie dane jednostek i klas zaczerpnąłem z książeczki "Okręty wojenne. Przewodnik encyklopedyczny")
A okręty te znalazły się na Morzu Czarnym bo należą do amerykańskiej VI Floty stacjonującej na Morzu Śródziemnym od prawie 60 lat więc miały najbliżej.
No chyba że wg. Ciebie łatwiej i bardziej taktownie było wysłać USS Nimitz z Pearl Harbor.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez vere dnia Śro 21:25, 24 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 5:54, 25 Wrz 2008
|
|
|
Jasność
|
|
Dołączył: 01 Wrz 2008
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
|
vere napisał: |
Jako historyk |
ex cataedra, więc spodziewam się, że będzie śmiesznie, skoro musisz tak wzmacniać swoje argumenty
vere napisał: |
wiem że aby powodem konfliktu była agresja jednego państwa na drugie to po pierwsze, prawnie na arenie międzynarodowej musi być jedno państwo uznane za agresora (a USA z pewnością w obecnej sytuacji międzynarodowej za takiego uznane nie zostanie) i to zaatakowane musi należeć do jakiegoś sojuszy albo mieć podpisane umowy o wzajemnej pomocy z innymi państwami w danym regionie lub globalnie. |
okej, tyle formułka ze studiów, a co innego rzeczywistość.
casus belli, jak dowodzi historia najnowsza, drogi historyku, można sobie stworzyć ad hoc, chociażby wspominając bronie masowego rażenia w Iraku, których nie było.
poparcie mas da się wygrać kampanią medialną i kłamstwem.
w krajach demokratycznych politycy maja po tym kaca i tłumacza się przed obywatelami z kłamstw i błędów (np Dania, Wlk Brytania).
rozmaite kraje mogą być sojusznikami USA bez umów. np patrz sprawa samolotów-więzień. w USA tortury są zabronione. więźniów wywozi się więc gdzieś gdzie tortury zleca się lokalnym. kraje afrykańskie, możliwe, że Rumunia i Polska - poguglaj sobie na temat.
vere napisał: |
Iran nie ma ani jednego ani drugiego. |
lol. oficjalnie Iran ma faktycznie mało sojuszników. nieoficjalnie jest ich całkiem sporo, chociażby do rozgrywania przeciw USA.
zresztą i tak wiadomo od dawna że oficjalnym powodem będą instalacje nuklearne Iranu, rzekomo niesłychanie groźne.
vere napisał: |
I nie demoni... ekhem nie pierdol głupot o kolebce kulturowej bo w dzisiejszym świecie każdy ma to w nosie.
Nacjonalizmy ustąpiły miejsce kapitalizmom i wątpię coby Arabia Saudyjska czy Sudan ruszyły dupę by stanąć w koalicji przeciwko państwu które przy ich granicach w ciągu 72 godzin może mieć 300 000 żołnierzy i kupę ciężkiego sprzętu i które ma zakotwiczoną w Zatoce Perskiej taką siłę ognią że mogłoby ich powrotem posłać do epoki kamiennej. |
cóż, może masz inna specjalizacje, np historię powstań w Polsce, bo chlapiesz tutaj co chwilę.
solidarność cywilizacyjna pomiędzy krajami w regionie i muzłumanami jest mocna - inaczej USA by sie tak nie cackało tylko już sadzało swoje koncerny paliwowe w Iranie. jednak w większości przypadków USA będzie postrzegane jako ewidentny agresor, co na 100% wywoła reakcje wśród muzłumanów i sąsiadów. i tak mają ich już dosyć Pakistańczycy (patrz ostatnie wydarzenia), Afgańczycy, Irakijczycy - praktycznie każdy w rejonie.
Arabia Saudyjska? masz na myśli będącą w mniejszości arystokrację?
faktycznie -oni potrzebują amerykanów do podtrzymania władzy.
ciekawe też, że większość terrorystów 11-09 była saudyjczykami.
może naucz się wyciągać wnioski zanim zakrzykniesz ze jesteś historykiem, bo wstyd tylko przynosisz.
vere napisał: |
A tak btw. chciałem przypomnieć że kolebką starożytnego bliskiego wschodu były państwa sumeryjskie i akadyjskie.
Więc ludy zamieszkujące teraźniejszy Irak (no to ta twoja kolebka i jej zwolennicy musieli się wkurzyć faktycznie jak Amerykanie zrównali z ziemią Sadama), Syrię i Turcję.
No i ewentualnie tereny południowe Iranu ale w okresie późniejszym.
|
znowu regułka zamiast odpowiedzi. tereny, które opisujesz to właśnie Irak i Iran, i nic to nie zmienia, że napiszesz jakie tam były państwa wcześniej.
vere napisał: |
Do Gruzji został wysłany USS McFaul okręt klasy Arleight Burke podtyp Flight II do Gruzji został też wysłany USS Mount Whitney (zapewne ten o którym mówisz) i jeszcze jeden klasy Dallas jego nazwy nie chciało mi się szukać klasa wystarczy.
No ale skupmy się na USS Mount Whitney.
No więc jest to okręt dowódczy.
Na jego pokładzie znajduje się centrum dowodzenia FLOTY, kabiny mają oficerowie sztabu FLOTY jak i dowódca.
Okręt jest też centrum komunikacji FLOTY.
Niestety nie ma jak podałeś ani luków transportowych dla przewożenia wojsk lądowych ani pancernych.
Jego załoga to 900 osób z czego sporo to kobiety.
Teraz skupmy się na uzbrojeniu a jest imponujące.
No więc ten typ okrętu posiada dwa Phalanx Close-In Weapon System czyli działka przeciwlotnicze szybkostrzelne do przechwytywania rakiet powietrze-woda i woda-woda posiada też dwa działka 25mm Bushmaster i kilka karabinów Browninga kal. 0.50" wszystko to tylko i wyłacznie do OBRONY przeciwlotniczej.
Więc proszę Cię nie demoni... ekhem nie pierdol głupot.
|
wskaż mi gdzie napisałem, że mount whitney przewozi jakieś rakiety woda-woda, czy cokolwiek innego. sugerujesz, ze amerykanie to idioci i wysłaliby armatę do polowania na komara?
wyszedłeś z głupiego wniosku, że amerykanie chcieli zaatakować rosję
niedorzeczność.
okręt JEST okrętem wsparcia operacji lądowych, ponieważ zapewnia całkowity dozór elektroniczny i zakłócanie, dodatkowo komunikację, opiekę medyczną.
czy utożsamiasz wszystkie operacje inwazyjne, lądowe, z D-Dayem?
czy dopuszczasz w swojej głowie istnienie mniejszych operacji, typu lądowanie w zatoce świń?
poza tym utożsamiasz ponownie błędnie operacje przewożenie żołnierzy i sprzętu z jakąś niesamowitą w skali operacją.
jakby amerykanie chcieli dokonać inwazji wysłaliby cały taskforce albo dwa, plus okręty przeznaczone do przewożenia całych dużych jednostek wojskowych.
natomiast taki okręt jest idealny do małych w skali spec-opsów, właśnei dlatego, że zapewnia całkowite wsparcie jakie jest konieczne dla takich operacji.
Dallas, ma pilnować pod wodą, natomiast Alreigh Burke to jednostka AEGIS dla małych i średnich zespołów uderzeniowych, zapewnia dozór o obrone przeciwlotniczą i rakietową na duży dystans.
i ponownie - piszesz, ze mount whitney nie mieści jednostki wojskowej, tylko cały staff i personel obsługi,dowodzenia...hmm...dokładnie!
nie mieści!
wyjaśnij mi, jakim cudem taki okręt może przewozić jakąś znaczącą pomoc humanitarną?
koce,żywność,materiały budowlane, sprzęt ciężki i lekki do obozów,prac budowlanych, etc...odpowiednie ilości przewożą frachtowce, albo okręty zaopatrzenia dla operacji lądowych, a takich tam nie było.
za to może przewozić spokojnie broń, amunicję, małe oddziały żołnierzy z lekkim sprzętem, zresztą i tak przewozi standardowo - jako okręt dowodzenia musi mieć solidną ochronę pokładu.
i tutaj sam sobie strzeliłeś gola..w swoim "dochodzeniu"...tak na dobitkę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 10:33, 25 Wrz 2008
|
|
|
Łowca czarownic
|
|
Dołączył: 28 Sie 2005
Posty: 1024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Sfera Materii Negatywnej
|
|
A na czym mam się na boga opierać jak nie na wiadomościach z podręcznika?
Na przeczuciach wróżki czy twoich dywagacjach?
Więzy kulturowe mówisz tak? No to gdzie były te więzy kiedy USA atakowało Irak i Afganistan? Zgodnie z tym co piszesz po tej agresji armię Sadama powinna zasilić rzesza ochotników z Sudanu, Iranu i Arabii Saudyjskiej (przypomnę tylko że wszystkie trzy państwa przez większą cześć swojego istnienia były ze sobą w stanie wojny).
Jednak tak się nie stało, a dlaczego?
Bo ortodoksyjnych islamistów jest coraz mniej. Młodzi ludzie przyjeżdżają do Europy często na studia i uczą się kultury europejskiej.
Więzy kulturowe i nacjonalistyczne zaczynają ustępować więzom kapitalistycznym tak jak pisałem.
Następna sprawa, mówisz zamachowcy z 11 września sudańczycy, zgoda.
A słyszałeś o fali zamachów we Francji i zachodniej Europie w latach 70 i 80?
Tam większość zamachowców miała obywatelstwo francuskie albo niemieckie.
Więc wpis w paszporcie o niczym nie świadczy.
I jak chcesz komuś wytykać błędy naucz się sam czytac tekst ze zrozumieniem i nie pod siebie.
Nie napisałem nigdzie że okręt przewozi rakiety woda-woda napisałem że jest zdolny je PRZECHWYTYWAĆ.
Dalej nie rozumiesz co chciałem Ci powiedzieć, bo ciągle mylisz klasyfikację okrętu.
Okręt wsparcia operacji naziemnych to okręt zdolny udzielić w razie potrzeby wsparcia ogniowego, w postaci ataku rakietowego lub w postaci tradycyjnego wsparcia artyleryjskiego.
Taki okręt to okręt bezpośredniego wsparcia, rolę taką mogą pełnić prawie wszystkie jednostki nawodne posiadające lub przenoszące broń ofensywną.
Niestety mount whitney takowych nie posiada bo jest okrętem DOWÓDCZYM.
Jego zadaniem jest koordynowanie działań FLOTY, nie jednostek naziemnych.
Co do klasy Alreigh Burke już bardziej zgodzę się że on sam mógłby pełnić rolę jednostki bezpośredniego wsparcia bo faktycznie przenosi rakiety tomahawk i system przeciwlotniczy AEGIS.
Dallas to zwykły patrolowiec.
Dalej wątpię coby Amerykanie posyłali tam te okręty z zamiarem ich użycia.
To raczej była demonstracja siły w stosunku do Rosji by nie posuwała się dalej.
No bo gdyby chcieli koordynować jakieś działania uderzeniowe prościej było wysłać AWACS który faktycznie służy do wsparcia i koordynowania operacji naziemnych.
Kolejna sprawa napisałem że mount whitney nie przenosi sprzętu wojskowego bo nie ma do tego przystosowanych ładowni.
Wiesz rampy wyładowcze i tak dalej, Abramsy nie latają.
Ma za to bardzo obszerne ładownie służące do przewożenia materiałów spożywczych bo jest jednostką prawie samowystarczalną.
Może przywozić tony jedzenia, a rosyjskie oskarżenia w stosunku do USA o dozbrajanie Gruzinów są śmieszne i zalatują hipokryzją w momencie gdy sami dostarczają tony amunicji i sprzętu przeciwnej stronie.
Tak btw. proszę nie łap mnie za słówka i nie rób ze mnie zadufanego w swoją wiedzę kolesia z UJ-otu oka? Mam swój rozum i swoje myślenie, widać całkiem odmienne od Twojego.
Sam napisałeś że jako historyk powinienem to i tamto wiedzieć, to jako historyk Ci odpowiedziałem.
Dwa zanim zarzucisz komuś niewiedzę, sam doucz się, doczytaj i bądz łaskaw podać skąd daną rewelację czerpiesz i proszę nie wyskakuj mi z jakimiś stronkami internetowymi bo i ty i ja wiemy że takie stronki mają małą wartość naukową.
Jak chcesz się wdawać w akademicką polemikę to trzymają ją na poziomie.
A sam specjalizuję się w historii konfliktów zbrojnych po roku 1945, dla wiadomości.
Historii polski nie lubię i uważam ją za nudną.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez vere dnia Czw 10:34, 25 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|