Autor |
Wiadomość |
<
Psychologia i socjologia
~
O dążeniu do szczęścia
|
|
Wysłany:
Pon 21:32, 03 Gru 2007
|
|
|
Pra-admin
|
|
Dołączył: 24 Maj 2005
Posty: 877
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: 52°25'19.11'N 21°01'16.42'E
|
|
Czy szczęście jest naszym celem ostatecznym, czy też może tylko środkiem? Czy często zdarza się nam robić coś, co wydaje się przynieść skutki pozytywne, a mimo, że realizuje się zgodnie z planem wcale szczęścia nie przynosi?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 9:13, 04 Gru 2007
|
|
|
Nocny Łowca
|
|
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 1155
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Suwałki, niestety...
|
|
Szczęście jest jak pierdnięcie komara - zdaje ci się że je czujesz, ale zanim poczujesz na dobre, to się już rozwiewa - jak zwykł mawiać Ho Shi Zen.
Dla mnie szczęście nie jest ani środkiem, ani celem.
Moim celem, jeśli w moim wypadku w ogóle można mówić o celach, po pierwsze jest spokój, bo spokój to naprawdę piękna sprawa, a po drugie zrozumienie i znalezienie odpowiedzi na choćby jedno z Wielkich Filozoficznych Pytań.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Piorun dnia Wto 11:20, 04 Gru 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 11:09, 04 Gru 2007
|
|
|
Druid
|
|
Dołączył: 14 Kwi 2007
Posty: 1035
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Krakow
|
|
Jak to rzekl znany medrzec w tym swiecie "wszystko jest cierpieniem", nawet szczescie chwilowe jest tylko po to by wzmoc pozniej cierpienie odczuwane z powodu jego braku
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 13:29, 04 Gru 2007
|
|
|
Atropinowa panienka
|
|
Dołączył: 11 Maj 2006
Posty: 2872
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: rybnik/toruń
|
|
staram się znajdować szczęście w codziennych drobiazgach- spokojnym wieczorze, muzyce, kontaktach z bliskimi mi ludźmi... uważam, że właśnie dostrzeganie takich szczegółów i cieszenie się nimi stanowi o byciu szczęśliwym. oczywiście, nie są to dobra elementarne i trudno się nimi cieszyć, w obliczu poważnych problemów. niemniej, doceniam każdą chwilę, gdy te problemy są daleko i zaledwie majaczą gdzieś w tle.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 14:09, 04 Gru 2007
|
|
|
+NecromanTesss+
|
|
Dołączył: 06 Kwi 2007
Posty: 1751
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 36 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: łódzkie
|
|
Kategorię szczęścia ludzkość wytworzyła, by nie widzieć tego absurdu, jakim jest życie... Czy może - z ilu absurdów składa się, mając nawet i kilka pozytywnych aspektów... Szczęście to coś, co nadaje sens, co motywuje do wysiłku, nawet jeśli dążymy do pozoru, do sztucznego tworu, czysto semantycznego, będącego "okołotematycznym pustosłowiem", czymś bardzo mdłym i bez smaku - smak nadaje dopiero wysiłek, który krystalizuje i uprawomocnia pojęcie szczęścia; tzw. szczęście codzienne jest zaledwie substytutem, półśrodkiem, używką, metodą, remedium - ale tylko tym, chroniącą nas przed "esencją" życia barierą, przed niewygodnymi pytaniami, przed zwątpieniem. Uratować może tylko stabilizacja, chłodne kalkulacje, które przynoszą spokój - wyciszenie pragnień o szczęściu, coś, co pozostanie, gdy opadną porywy krótkich, upojnych chwil... Spokój i wiedza która go nie burzy - tak, do tego warto dążyć.
Tak, jestem, bywam - czarnowidzem. Często.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 22:54, 06 Gru 2007
|
|
|
Zmierzch
|
|
Dołączył: 18 Lis 2007
Posty: 309
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Człowiek ma taką zdolność że łatwo się przyzwyczaja, a szczęście traktuje jak coś naturalnego, co gorsza mu należnego.
Paradoks szczęścia polega na tym, że dopiero jak je tracimy wiemy czym naprawdę było...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 3:20, 07 Gru 2007
|
|
|
Ciemność Absolutna
|
|
Dołączył: 13 Paź 2007
Posty: 823
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Piekielnego Nieba
|
|
właśnie.
szczęście jest chwilowe.
nie trwa wiecznie.
powinno się je doceniać.
chociaż z 2 strony jak zaraz minie to po co się nim napawać?by bardziej bolała strata?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 13:33, 07 Gru 2007
|
|
|
Anhedoniac
|
|
Dołączył: 12 Cze 2007
Posty: 966
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
|
|
"chociaż z 2 strony jak zaraz minie to po co się nim napawać?by bardziej bolała strata?"
Więc w zasadzie po co żyć?
Szczęście chwilowe to stan euforyczny, a długotrwałe daje stan spokoju moralnego i spełnienia, a do spełnienia, którego pojmowanie jest zależne w pełni od jednostki, każdy dąży, co jest naturalne. Niech to będzie spokój - to też może być osobista definicja szczęścia.
Nawet i ksiądz dąży do szczęścia w postaci walki z pokusami szatana i dążeniu do so called boga. A jak takowy minie się z tzw. 'powołaniem', to się do tego zmusza i szlag trafia jego szczęście.
Ja do szczęścia dążę, bo sprawi mój spokój moralny i psychiczny. Nawet mi to póki co wychodzi.
na temat: Nie rozumiem jak szczęście może być środkiem. Wg mojego systemu wartości to tylko i wyłącznie cel skupiający w sobie wszystkie pomniejsze cele razem, wliczając w to zarówno szczęśliwy związek z ukochaną, zjedzenie tego, na co mam ochotę w danej chwili (niestety nie mam obecnie w domu zupki chińskiej ), jak i nawet wizyta w toalecie, gdy jest potrzeba.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 16:04, 07 Gru 2007
|
|
|
+NecromanTesss+
|
|
Dołączył: 06 Kwi 2007
Posty: 1751
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 36 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: łódzkie
|
|
Pojęcie "szczęście" może być środkiem; wyobrażamy sobie, że robiąc coś, dążymy do szczęścia... czyli tak naprawdę do czego? Po co się drobić na pomniejsze cele, skoro można mówić o szczęściu - łatwiej osiągać sukcesy, mówiąc, że pragnie się szczęścia, niż nie potrafiąc wytłumaczyć, czego tak naprawdę chcemy lub też - cierpliwie wyjaśniając, co chcemy osiągnąć; kategoria szczęścia rozmywa konkrety, dla tego często jest "zbawienna" dla ludzi, którzy boją się stanąć twarzą w twarz z realnymi zadaniami.
Zresztą, mówiąc o szczęściu w taki sposób, zaznaczyłam, jak ja pojmuję to słowo: a ja pojmuję je jako: wytłumaczenie stanu "a po co to wszytko" i "świat jest poukładany, jeśli jest się szczęśliwym" - dążenie do szczęścia wymaga założenia, ze osiągniecie go jest możliwe, a możliwym być może tylko w odpowiednich warunkach - "prawidłowości" i logiki świata; w przeciwnym razie widzimy, że pojęcie szczęścia jest tylko pragnieniem ucieczki przed życiem, utopią, zinfantylizowanym pojęciem nagrody za dobre życie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 3:10, 08 Gru 2007
|
|
|
Ciemność Absolutna
|
|
Dołączył: 13 Paź 2007
Posty: 823
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Piekielnego Nieba
|
|
Exile napisał: |
Więc w zasadzie po co żyć?
|
dla mnie życie nie ma sensu ale nie boli mnie to szczególnie. mówię o takim całokształcie. Zyciu ogólnie.
jednak wyznaję zasadę, że jak już żyję to nie będę psuła sama sobie żywota. nawet jeśli jest bezcelowe.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 22:54, 19 Gru 2007
|
|
|
Hrabia
|
|
Dołączył: 14 Sty 2007
Posty: 2148
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tarnowskie Góry
|
|
Krótki filmik opowiadający historię pewnego ptaka.
Kiwi!
Trochę marzeń, trochę szczęścia, ale za jaką cenę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 23:03, 19 Gru 2007
|
|
|
Bad Girl Straight to video
|
|
Dołączył: 27 Paź 2006
Posty: 3444
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 25 razy Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Bielsko-Biała
|
|
Widziałam już Kiwi - wzruszający filmik
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 1:33, 24 Gru 2007
|
|
|
Święta Patologia
|
|
Dołączył: 17 Gru 2006
Posty: 846
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
jak dla mnie zbyt smutny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 7:23, 27 Gru 2007
|
|
|
Nowopowstały
|
|
Dołączył: 14 Gru 2007
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Rzeszów
|
|
Szczęście pojmowane jako całokształt naszych pragnień a szczęście jako chwilowy stan euforii.
"Żyj chwilą", "Chwytaj dzień"-"Carpe diem" - dlaczego nie, tylko w jakim stopniu. Czy czysty hedonizm to nie za wiele. Próbując odbić sobie wszystkie straty, klęski i niepowodzenia życiowe szukamy zapłaty. Ale ciągle biorąc w końcu braknie nam środków do życia. Praca - DAWANIE musi być zrównana/e z hedonizmem. Tylko żyjąc w pośrodku koła będącego suma naszego życia możemy dotrwać do końca właściwego czyli takiego jaki zgotował nam LOS/BÓG/SIŁA.
Hedonizm - TAK dla krótkowidzów swego żywota
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 23:06, 28 Gru 2007
|
|
|
Zło Zza Szkieł
|
|
Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 476
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: stary, poczciwy Lublin
|
|
szczęście, bla & bla & blablabla.
Szczęście to jest sobie taki stan, w którym człowiek czuje się szczęśliwy. Dla Pioruna spokój jest szczęściem, więc Piorun dąży do spokoju, WIEC Piorun dąży do szczęścia.
Ja rzadko zastanawiam się nad szczęściem. Jest cała masa sympatycznych aforyzmów na temat.
Ogólnie, szczęście trzeba łapać w ulotnych chwilach, źródłem odczuwania szczęścia jest nasz szanowny pan Mózg. Diabeł (szczęście) tkwi w szczegółach, więc Karpie Diem, moi państwo, Karpie Diem (taki mały powigilijny remake Horacego)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|