Autor |
Wiadomość |
<
Psychologia i socjologia
~
O dążeniu do szczęścia
|
|
Wysłany:
Śro 22:03, 16 Kwi 2008
|
|
|
Louis de Pointe du Lac
|
|
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 1029
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bielsko_Biała
|
|
Całe życie szukamy szczęścia.
Każdy w inny sposób i różne ma twarze to szczęście.
Ważne aby nie stawiać sobie celu nierealnego.
Dla jednych będzie to kochająca druga połówka, dom pełem szczęścia-podpisuję się(:inni szukają tego w pieniądzach,rozrywkach,znajomych,popularności.
Ważne czym dla nas ono jest i abyśmy starali się to osiągnąć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 22:48, 16 Kwi 2008
|
|
|
Jasność
|
|
Dołączył: 13 Mar 2008
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Może to właśnie nasze starania, by szczęście osiągnąć nam je dają. Same próby, nie osiągnięcie celu, jaki sobie wyobrażaliśmy na początku drogi (brzmi to niemal jak cytat z "Alchemika").
Dla mnie w życiu cenniejsze są stany euforii, niż długotrwałe szczęście, np. poprzez (wcześniej wspominany) spokój... Preferuje raczej wielkie smutki i radości, góry i doły, niż proste, lecz bardziej jednostajne życie. Inaczej mówiąc - uważam, że dla chwili trochę większego szczęścia, dla przedłużenia jej o mgnienie oka, warto potem cierpieć i zalewać się łzami. Może mówię tak, bo nie mam koszmarnych doświadczeń, bo jak ktoś pewnie pomyśli- jestem jeszcze strasznie niedojrzała...No cóż, przywileje młodości...Może po kilku traumatycznych przejściach zmienię zdanie, lecz bywam strasznie uparta. Tak więc biegnę za okruchami szczęścia niczym dziecko za motylkiem, nie zważając, że mogę zaraz zlecieć w przepaść. I dobrze mi z tym.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 9:18, 26 Maj 2008
|
|
|
Nowopowstały
|
|
Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Wydaje mi się, a nawet wierzę, że szczęście jest tą nadrzędną rzeczą do której każdy dąży cały czas..
Natura szczęścia leży poniekąd w egoizmie, gdyż nawet pragnąc dla innych szczęścia, sami się w tym pragnieniu spełniamy.
jak mówi pewne chińskie przysłowie:
"radowanie się z niczego to prawdziwa radość"
Czy to znaczy, żebyśmy próbowali się jak głupi cieszyć ze wszystkiego co nas otacza? Ja mówię: tak. Żebyśmy przynajmniej starali się dostrzegać swoiste piękno leżące w prostocie najbardziej powszechnych rzeczy.. Wszystko to oczywiście zależy od indywidualnego podejścia, więc jednym jest bliżej, a drugim dalej od takiego utopijnego postrzegania rzeczywistości, nie mówiąc już o trudnościach, z którymi często nie możemy sobie łatwo poradzić..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 13:40, 18 Lip 2008
|
|
|
Ciemność
|
|
Dołączył: 07 Lip 2008
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Legnica
|
|
Dla mnie szczęście to nie tylko stan euforii. bo przecież taki stan jest krótkotrwały. Ważne jest to, co powoduje ten stan. Marzenia, czyli cel, do którego dąże, jest czynnikiem, który wywołuje u mnie poczucie szczęścia. Gdybyśmy nie odczuwali smutku to w jaki sposób wiedzielibyśmy, ze jesteśmy szczęśliwi?
Sama droga do realizacji jakiś planów przynosi mi wiele radości, a uczucie samospełnienia, tego, że robię to, co kocham jest dla mnie szczęściem. Bo żyję w zgodzie z samą sobą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|