Eutanazja - Gotyk-Forum.pl

Ciemność

Gothabello ale jak osoba w śpiączce może podjąć decyzję o eutanazji? To jej rodzina podejmuje decyzje.
Przypadek, który opisałaś jest bardzo trudny, bo w zasadzie nie wiadomo, co robić. Każdy biję się ze swoimi moralnymi zasadami. Ale z drugiej strony (może to i egoistyczne) tak jak sama napisałeś:
" poświęcanie życia na opiekowanie się osobą praktycznie zmarłą jest bez sensu".
Sama miałam taki przykład w rodzinie. Moja matka dostała wylewu krwi do mózgu, braktycznie nie funkcjonowala sama, z dnia na dzień patrzyłam na jej śmierć. Męczyła się tak rok. Tyle, że w jej przypadku było wiadome, że umrze, ale gdyby jej agonia miala trwac kilkanaście lat? Bo jej powolna smierć trwała rok. I z własnej strony podjęłabym decyzję o eutanazji. Bo nie tylko ona by się meczyła (nawet nie wiem czy była świadomo swojego stanu, ale raczej nie) ale również i ja. A utrzymanie takich ludzi przy życiu bądź co bądź kosztuję, i często nawet osoby z rodziny podejmuja decyzję o eutanazji, bo nie mają pieniędzy na ich leczenie, ktre i tak nie przynosi skutu. albo nawet i nie leczenie, a utrzymanie przy "życiu".

Czarny Mentor

Anhedoniac

Antivia:

Jasność

w przypadku śpiączki to raczej dylemat nie do rozwiązania. jeśli leczenie nie przynosi rezultatu i nie ma nadziei, ani wskazówek czy woli osoby, to najbliższa rodzina powinna mieć prawo decyzji.
z drugiej strony - utrzymywanie przy życiu takiej osoby - kosztuje, i to więcej niż leczenie pedofila (pomijając podwójne standardy moralne Grey_Light_Colorz_PDT_09

)

Czarny Mentor

Czy ja wiem, czy jest nie do rozwiązania?
Jeśli rodzinie zależy na danej osobie to będzie chciała utrzymać ją przy życiu.
Jeszcze inna kwestia: osoba oddycha sama czy jest życie jest sztucznie podtrzymywane? Mimo to, powinno utrzymywać się ją przy życiu (nawet w śpiączce). W końcu kto wie, co nastąpi na dwa dni?

Nocny Łowca

Wszystko zależy od tego jakie są poglądy danej osoby, i czy rodzina chce te poglądy uszanować - czyli czy po prostu szanuje tą osobę

Nie wiem co nastąpi za dwa dni, ale zawsze będę się domagać prawa do tego by nie być sztucznie utrzymywanym przy życiu dłużej niż ściśle określony czas.

Takie zalecenie można by spisać np u notariusza i jestem absolutnie przekonany że nie tylko ja, ale i wiele innych osób chętnie widziało by taką możliwość.

Ciemność

no tak, oczywiście to by było rozwiązanie. Problem w tym, że nie wszyscy to robią, bo raczej nie myślą o tym, że może coś im się stać. Coś takiego, że praktycznie nie będą funkcjonować.

Nocny Łowca

To przecież coś takiego jak polisa na życie - chodzi o to by zabezpieczyć siebie (i chyba w zasadzie również swoją rodzinę, choćby przed dylematami moralnymi) - jeśli ktoś o tym nie pomyśli, to tylko jego problem.

Ciemność

No nie tylko jego, bo później wlaśnie powstają takie problemy: eutanazja czy nie?

Czarny Mentor

Nocny Łowca

Widzisz, to jest tak - jeśli ktoś ma taki dylemat, to nie robi takich zaleceń. Jeśli nie ma, to robi. Proste, miłe i przyjemne

Noc Bezgwiezdna

Mimo wszystko z przyczyn osobistych nie chciałabym, żeby ktoś podał mi kiedyś taki zastrzyk. Gdybym dobrowolnie na to zezwoliła przeczyłoby to moim poglądom.

Ciemność

No tak, widzisz wszystko zależy od poglądów, toku myslenia.

Jasność

Mistrz Gry

Dochodzi do tego też sprawa osobistych zapatrywań na życie. Dla mnie na przykład życie ludzkie jest największą z możliwych wartości i trzymałbym się go za wszelką cenę. Pomijając jakieś szczególne przypadki (czyli samemu o sobie decyduje), to jednak każdy powinien mieć możliwość wyboru. Przecież to jego życie.