Poezja śpiewana - Gotyk-Forum.pl

Czarny Mentor

Możesz przytoczyć jakichś wykonawców, bo jestem zielony w tej materii?

Mistrz Gry

Z naszych to pewnie Grechuta, Budka Suflera coś tam miała i Perfect.

Narzeczona wampira

Perfect? O.o
Ja bym tu przytoczyła na pewno Grechutę, Stare dobre małżeństwo, Grzegorza Turnau, Edytę Geppert... Budka Suflera też tak średnio tu podchodzi.

Ja nie słucham, ale mam jakieś tam pojęcie, z racji tego, że rodziciele są wielbicielami gatunku.

Szmaragdowa Wiedźma

miła odskocznia. swego czasu słuchałam dość namiętnie, obecnie rzadko mi się zdarza, ale wciąż mam kilka ulubionych kawałków, do których chętnie wracam... moi faworyci:
stare dobre małżeństwo - 'z nim będziesz szczęśliwsza'
jarosław wasik - 'nastroje'
poza tym bardzo cenię sobie pana turnaua, kaczmarskiego, czerwony tulipan...

Alice in Gothland

No ja bym tu Budki Suflera nie zaliczyła Razz

. Ogólnie z poezji śpiewanej długo moim numerem jeden było Stare Dobre Małżeństwo [teraz robię sobie małą przerwę z racji bardzo długiego już słuchania i odkrywania nowych rzeczy:wink:] - za wykorzystanie wierszy Edwarda Stachury i właściwość przenoszenia mnie w zupełnie inny świat. SDM jest najbardziej znane z piosenki "Z nim będziesz szczęśliwsza" i może jeszcze z "Czarnego bluesa o czwartej nad ranem", ale zespół ten posiada wiele równie ciekawych dokonań, choćby stachurowe "Błogo bardzo sławił będę ten dzień", "Dolina w długich cieniach", "Tango triste", "Zobaczysz", "Piosenka nad piosenkami", "Jak" i wiele innych.
Nie wiem, czy Czesława Niemena można tu do końca zaliczyć, ale dużo tekstów ma zdecydowanie poetyckich np. "Bema pamięci żałobny rapsod" [Norwid, o ile dobrze pamiętam Wink

]. Oprócz powszechnie chyba znanego "Dziwny jest ten świat" lubię "Nigdy się nie dowiesz" i "Piosenkę dla zmarłej". Wspaniały artysta, a jaka skala głosu! Szkoda, że już odszedł.
Cóż jeszcze? Uwielbiam Grzegorza Turnaua [zwłaszcza po genialnym koncercie, na którym byłam dwa dni temu Razz

już samo wykonanie "Znów wędrujemy" mnie oczarowało, a to był dopiero początek koncertu]. I gdyby ktoś się chciał bliżej zapoznać polecam płytę "Kawałek cienia".
Marek Grechuta to już po prostu legenda, kolejny wykonawca warty wg mnie zapoznania się z jego twórczością -zresztą jak to bywa z artystami z Piwnicy Pod Baranami, do których i wyżej wymieniony pan Turnau się zalicza i obowiązkowo muszę wymienić w tym miejscu jeszcze Ewę Demarczyk - rację miał pan dziennikarz z "Machiny", który porównywał przeżycia związane ze słuchaniem utworu "Tomaszów" w jej wykonaniu do tych towarzyszących "Closer" Joy Division. Z kolei covery jej utworów nagrał Janusz Radek i moim zdaniem ciekawie wyszło.
Cenię sobie także Antoninę Krzysztoń, a zwłaszcza jej płytę "Inne światy", a nazwa bardzo adekwatna do wrażeń wywołujących.
I oczywiście Edyta Geppert, kolejna piosenkarka z klasą, a "Jaka róża taki cierń" po wielu przesłuchaniach wciąż oddziaływuje tak samo Smile

.
Hmm, póki co, tyle.

Zmierzch

budka suflera.... aha.. dobrze wiedzieć, nie przypuszczałabym, że to poezja śpiewana. Perfect podobnie. ni w 5, ni w 10 takie szufladkowanie. już nie przesadzajmy. to raczej pop/pop rock.

można zaryzykować stwierdzenie, że poezja śpiewana nie jest dla każdego. a czemu? bo raczej trzeba się skupić, a nie włączyć jako 'przyjemne granie do czytania'. nie umiem czytać przy takiej muzyce, to niewykonalne, jako że należy skupić się na tekście. linia melodyczna jest tu nieraz banalna, wiele utworów opiera się na kilku chwytach (gitarowych) na krzyż, albo prostym wzorze na pianino np. tu kłania się Turnau, chociaż on strefę muzyczną ma nieraz złożoną - i niestety nie przypadają mi do gustu jego dokonania w duecie np z A.M.Jopek, zdecydowanie wolę jego dokonania solowe.

podobnie Kaczmarski, który operował tylko na gitarze, potem zaś dodał w tle pianino (a potem trójka z Łapińskim i Gintrowskim). Gintrowski poszedł dalej, w jego twórczości solowej muzyka jest już ambitniejsza, można się pokusić o stwierdzenie, że nieraz może kojarzyć się z klimatami nawet orientalnymi. ale nie psuje to przemysławskiego imidżu.

za SDM nie przepadam, WŁAŚNIE ze względu na Stachurę, chociaż utwór o niespokojnym duchu i wrzosowisku bardzo mi się podoba. jednak spore operowanie tylko na jego tekstach uważam za katorgę, gdyż poetą on dla mnie żadnym.

to standardy. polecam za to grupę poezji śpiewanej na last.fm-ie, [link widoczny dla zalogowanych] bo prezentuje naprawdę wysoki poziom, a i założyciel/moderator bardzo często podrzuca wszystkim indywidualnie linki do co ciekawszych odkryć.

no i zapraszam na festiwal Bieszczadzkie Anioły.

Mistrz Gry

No przepraszam bardzo, ale pod nazwą 'poezja śpiewana', którą to odczytuję dosłownie, rozumiem śpiewanie tekstów poetyckich, czyli napisanych przez jakichś poetów (trudno o bardziej naturalną interpretację). I zarówno Perfect, jak i Budka suflera miały jakieś pojedyncze utwory, gdzie taki coś wystąpiło, czyli śpiewano np. wiersze. Nie było tego dużo i nie na taką skalę jak na przykład pan Kaczmarski, ale jednak. Zespoły jak najbardziej rockowe, ale miały i takie odskocznie.

Zmierzch

ok, Koval, ale to, że przydarzyło się kiedyś, w małej ilości nie znaczy, że od razu wkładamy kapelę do takiej szufladki. wyjątek potwierdza regułę, a nie zmienia światopogląd.

EDIT, czy zatem, skoro wszystko traktujemy w 100% serio, to każdy zespół, który śpiewa do utworu/wiersza swojego tekściarza, to poezja śpiewana? Confused

Mistrz Gry

Wyjątek obala regułę, bo co za reguła, która ma wyjątki? Grey_Light_Colorz_PDT_02

Ale poza tym zgoda: to nie są zespoły grające stricte poezję śpiewaną. Tak tylko wspomniałem.