In Strict Confidence - Gotyk-Forum.pl

Mrok

Jak w temacie Grey_Light_Colorz_PDT_19

.
In Strict Confidence - niemiecka grupa założona w 1990 roku na podwalinach formacji Seal Of Secrecy. Pierwszy skład tworzyli: Dennis Ostermann, Joerg Schelte, Stefan Vesper i Antje Schulz. Zadebiutowali taśmą demo zatytułowaną "Soundtrack" w roku 1992 roku. Dwa lata temu zasłynęli znakomitymi kompozycjami "Moonshine 39" czy "Answer In The Negative" z podwójnej taśmy demo "Hell Inside/Hell Outside" z roku 1994.
Od tego czasu In Strict Confidence wydało masę materiału, zawierającego znakomitą choć trudną do sklasyfikowania jednoznacznie muzykę. Brzmienie formacji pełne było mrocznej, elektronicznej stylistyki z elementami futurepopu i industrialu. Ponadto kompozycje niemieckiego kwatetu wyróżniają się pomyślanymi, ciekawie zaarażowanymi wokalami, głównie damskimi, a także sferycznymi elektronicznymi samplami i gitarami.
In Strict Confidence ma na swoim koncie dziewięć płyt studyjnych i EPek oraz kontrakty z wytwórniami Zoth Ommog, Metropolis, WTII, Bloodline i Minuswelt. W 2008 roku grupa wystąpiła podczas XV edycji festiwalu Castle Party w Bolkowie.

Skład:
Dennis Ostermann - wokal
Antje Schulz - wokal
Jörg Schelte - programowanie
Stefan Vesper - perkusja

Byli członkowie zespołu:
Thomas Steiger

Dyskografia (Pełna dyskografia i tracklisty):

01. Collapse (EP) (1997)
02. Industrial Love/Prediction (1998)
03. Cryogenix (1998)
04. Face The Fear (1998)
05. Angels Anger Overkill (1998)
06. Love Kills! (2001)
07. Zauberschloss (EP) (2001)
08. Herzattacke (EP) (2002)
09. Zauberschloss/Kiss Your Shadow (EP) (2002)
10. Engelsstaub (EP) (2002)
11. Mistrust The Angels (2002)
12. Holy (2004)
13. Seven Lives (EP) (2004)
14. Face The Fear (Reedycja) (2004)
15. Holy - The Hecq Destruxxion (2004)
16. Where Sun & Moon Unite (EP) (2006)
17. Exile Paradise (2006)
18. The Serpent's Kiss (EP) (2006)

Oficjalna strona internetowa: [link widoczny dla zalogowanych]
MySpace: [link widoczny dla zalogowanych]

(cytowane za [link widoczny dla zalogowanych])

Rozbroili mnie na CP.Najlepszy koncert Grey_Light_Colorz_PDT_15

.Świetna, energetyczna muzyka z niebanalną melodyką...wyłamująca się na tle wielu podobnych do siebie kapel.Czekam na opinie Grey_Light_Colorz_PDT_15

.Na razie tyle Grey_Light_Colorz_PDT_19

.

Aksamitna Mgiełka

Ja do tego typu muzyki podchodzę jak pies do jeża, stąd nie zapoznałam się z nimi aż do czasu koncertu na CP, który był naprawdę świetny. Największe wrażenie zrobił na mnie utwór "Seven lives", stąd z trzech płyt, które mam na dysku dzięki samcowi (Holy, Exile Paradise, Cryogenix) zacznę przesłuchiwanie od tej pierwszej.

Bardzo podobały mi się też wizualizacje na koncercie, ta na "Seven lives" właśnie była bardzo poruszająca, zwłaszcza w połączeniu z muzyką.

La Figlia Della Tempesta

Zespół mnie zaskoczył. Też nigdy specjalnie go nie szukałam, jako że nie lubię elektroniki, ale kiedy go w końcu sprawdziłam, okazało się, że grają świetnie - w ich wydaniu elektroniczne dźwięki wcale nie są męczące, a klimat muzyki jest naprawdę niesamowity.

+NecromanTesss+

Podpisuję się całym sercem. "Seven lives" to dla mnie jeden z ważniejszych utworów w życiu, póki co bliżej znam płyty "Face the Fear" i bodajże... hm, Holy [co by znaczyło, że jednak posiadam ten krążek, a myślałam, że nie Grey_Light_Colorz_PDT_04

]. koncert w Bolkowie bardzo mi się podobał i choć krążą plotki, co by ICs odwalili full playback...Łiii taaam, świetnie było! Póki nie odbiłam na lewo, widziałam część - naprawdę dobrych - wizualizacji, choć do samego "Seven lives"- ;wtedy tańczyłam gdzieś pomiędzy wysokimi ludzikami i do tego wpadłam w swój trans, przy czym zawsze zamykam oczęta. Może i dobrze, że nie widziałam, mam swój własny "zestaw wyobrażeń" co do utworu. "Seven lives" wybrałam też do soundtracku do postaci rpg z Wampira, pierwszej mojej postaci, bliskiej autorce... Ech, ten tekst jest po prostu świetny, mimo (?) swojej prostoty. zespół wykonuje muzycznie różne numery - od bardziej balladowych do pokręconych dziwolągów w stylu "Room 101", a elektronika i ja to już długotrwały związek Wink

.

Szczerze żałuję, że na ten ich koncert na tegorocznym CP dotarłam tak późno, że nie mogłam widzieć lepiej. Ale się wzruszyłam, przy "Seven(...)" miałam łzy w oczach.

Mrok

NA CP to był set marzeń...pierwsze "Promised Land" i oszalałem...następne "Seven Lives" i osiągnął ten stan zenit...a potem już utrzymało się do końca Grey_Light_Colorz_PDT_15

.Zagrali dosłownie każdy kawałek, na który czekałem."Forbiden Fruit", "Away From Here" i jeszcze kilka...a kończący "Engelsstaub" - zakończył także mój orgazm Grey_Light_Colorz_PDT_08

...pod sceną.

Mistrz Gry

Ładnie się tam musieliście rozbestwić Grey_Light_Colorz_PDT_03

Ja ziewałem, drapałem się po czole i czekałem tylko kiedy skończą. No, może na to "Seven lives" podniosłem głowę.

+NecromanTesss+

Staliśmy osobno, Kovalu Grey_Light_Colorz_PDT_02

Ależ ja prułam swoją cienkogłsoikową mordkę na tym Seven Lives Grey_Light_Colorz_PDT_04

. Pomyśleć, że nigdy tego nie potrafię zaśpiewać Very Happy

Czarna Kucharka

A ja nie mogę podzielić zachwytów nimi. Puściłam sobie album "Holy" i dopiero pod koniec trzeciego utworu zorientowałam się, że leci muzyka. Rolling Eyes

Chyba moje uszy nie odbierają tego typu muzyki, nic nie poradzę. Koncert mi się podobał, choć widziałam tylko kawałek, jednak przy dłuższym słuchaniu zlewają mi się w monotonną całość.

Aksamitna Mgiełka

To zależy jeszcze, w jakich okolicznościach sobie ten album puściłaś, bo jak podczas siedzenia na necie, to ja się nie dziwię. Grey_Light_Colorz_PDT_08

Czarna Kucharka

Ale to się zazwyczaj tyczy takich zespołów jak DoD, Diorama, Deine itd. Zlewają mi się w każdych okolicznościach w całość i potem jestem zaskoczona kiedy do mnie po 20 min. dociera, że nie siedzę w ciszy. Grey_Light_Colorz_PDT_34

Mrok

Akurat ISC jest bardziej energetyczny Grey_Light_Colorz_PDT_15

.

Czarna Kucharka

Jak dla kogo Rolling Eyes

Mrok

DL, Diorama czy DoD zwykły usypiać...tu się zgodzę z wcześniejszą wypowiedzią.
Trzeba po prostu czuć beat Grey_Light_Colorz_PDT_08

.W ISC ja go czuję Grey_Light_Colorz_PDT_19

.

Narzeczona wampira

Nie widzę w tym w sumie nic szczególnego i powalającego na kolana, bo jak podejście do elektroniki mam średnie, tak lubię pojedyncze zespoły i spokojnie mogę powiedzieć, że faktycznie je LUBIĘ, ale muzyka ISC też coś w sobie ma... niby nic nadzwyczajnego, ale jednak słucha się przyjemnie i utwory mimo to zwracają na siebie moją uwagę. Myślę, że jak się jeszcze dokładniej wsłucham, to może się skończyć jako tako sympatią. Wink

Aksamitna Mgiełka

A mówię wam, jak przy "Seven lives" się fajnie biega. Grey_Light_Colorz_PDT_02

Dla mnie bardzo pobudzający, motywujący i uskrzydlający utwór. Tekst pewnie też swoje robi:

come! no night too dark - no road too long
run! no rain too hard - no wind too strong
pray! no blood too red - no cut too deep
stay! no pain too bad - no track too stee
fate! - I’m bound to live my destiny
hail! - my longing for eternity

Supeł Smile