Autor |
Wiadomość |
<
Gotyk
~
Zanim dosięgnął mnie gotyk.
|
|
Wysłany:
Śro 18:16, 13 Cze 2007
|
|
|
Anhedoniac
|
|
Dołączył: 12 Cze 2007
Posty: 966
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
|
|
No tak, musze sie przyznac, ze sam od new metalu zaczynalem Niby w wieku podstawówkowym moi bracia słuchali różnych Panter, Sepultur, Biohazardów i Dog Eat Dogów, które sobie lubiłem posłuchać, jak puszczali na swoich sprzętach (i przy okazji z ich pomocą tłumaczyłem ich teksty, dzięki czemu głównie jestem dosyc dobry z anglika ), ale tego raczej nie można traktować jako bycia fanem.
Autentyczna swoja fascynacje zaczynalem tym co jako bodajze 12latek zaslyszalem w tv SOaD, Linkin Park, Adema, albo Deftones (których płytę "The White Pony" do dzisiaj lubie) i wiele pokrewnych. Później jakoś ciężej się robiło... Sepultura... Behemoth... Pantera... Children of Bodom... i w końcu przypadkiem trafiłem na kasetę Theatre of Tragedy u brata w pokoju (zupełnie przypadkiem, on nie znosił tego typu grania, widocznie dostał od kogoś i rzucił w kąt po wysłuchaniu samego wstępu do pierwszego utworu) i dalej już szło z górki i bez drastycznych zmian w stylu, jak już, to poszerzając znajomość o inne gatunki z ruchu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 18:58, 13 Cze 2007
|
|
|
Nowopowstały
|
|
Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Mając 7-10 lat byłam "przymuszana" do słuchania Rammsteina. Brat uwielbiał cięższą muzykę i nieraz włączał na cały regulator, powoli się przyzwyczaiłam, a po paru latach takie dźwięki wydały mi się jakieś znajome, więc sięgnęłam po więcej. Znajomy podesłał mi Cradle of Filth - pierwsza reakcja? Żołądek wywrócił mi się do góry nogami. A jak już wrócił na swoje miejsce to wtedy nawet Kredki przypadły mi do gustu. Co więcej, ten sam znajomy namawiał mnie do Devil Dolla, a mi głupiej nie chciało się do tego sięgnąć. Dopiero po paru miesiącach się przymusiłam i pożałowałam że nie zrobiłam tego wcześniej..
Właściwie po gotyk zaczęłam sięgać sama, wydaje mi się o wiele delikatniejszy i hm... subtelniejszy (?) od metalu. Najpierw były zespoły gotyckopodobne jak Nightwish i Within Temptation (AEnema, nie bij! ), w sumie ze trzy piosenki lubię nadal.. Nie wiem za co uznawać Sirenię i Via Mistica, ale to też się pojawiło. No i Marilyn Manson, eh.. mam do niego słabość . A chyba pierwszym poważniejszym krokiem w gotyk było the Cure i Sioxsie and the Banshees.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 23:12, 14 Cze 2007
|
|
|
Creati Lupus
|
|
Dołączył: 23 Kwi 2007
Posty: 693
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Z nienacka
|
|
Nie czepiaj sie Proc
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 17:00, 20 Cze 2007
|
|
|
Zło Zza Szkieł
|
|
Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 476
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: stary, poczciwy Lublin
|
|
Dobra. To teraz moja porcja rewelacji.
Przede wszystkim, nie pamiętam czasów, kiedy nie miałam myśli samobójczych. Ale u dzieci w wieku 4-5 lat to podobno zupełnie normalne (sic!), więc nie ma tu nic wyjątkowego. Od momentu, w którym zaczęłam się jakoś interesować własnym wyglądem (11-12 lat?) lubiłam rzeczy ciemne, powiewające, haftowane, etniczne, czarne i hipisowskie. Gotycka stylistyka zaczęła mnie interesować, jak miałam jakieś 13 lat (chociaż już wcześniej, w podstawówce, jakieś dzieci parę razy pytały mnie, czy chodzę w żałobie;)) Od niepamiętnych czasów słucham klasyki i muz. etnicznej (gł. indiańskiej i irlandzkiej), w podstawówce odrabiałam lekcje z Mozartem. Potem przyszła era Britney i...Budki Suflera. Konia z rzędem temu, kto zrozumie, jak to może razem występować u jedenastolatki. A potem zaczęło się wszystko inne. Nieustannie poszerzam moje muzyczne horyzonty i nie zamykam się absolutnie w jednej muzycznej stylistyce. Uważam to za absolutnie niedopuszczalne.
Nie jestem więc gotką fanatyczną. Ale doskonale się czuję w tej stylistyce, szeroko pojęty "klimat" gotyku towarzyszy mi od zarania mych dziejów
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 17:23, 20 Cze 2007
|
|
|
Szmaragdowa Wiedźma
|
|
Dołączył: 09 Maj 2006
Posty: 9477
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: rybnik/katowice
|
|
jak już kilkakrotnie wspominałam, od najmłodszych lat ojciec faszerował mnie w miarę słuszną muzyką. więc jako kilkuletnie rude maleństwo słuchałam pink floydów, queen, scorpions czy innych deep purple. a i wspomniana wyżej budka suflera często się przewijała [i po dziś dzień twierdzę, że ich wczesne dokonania są całkiem niezłe]. w latach podstawówkowych przewineły sie też wszelkie kelly family, spice girls czy britney, ale nic z tych rzeczy nie zagrzało miejsca na dłużej. potem pink i łzy [dwóch pierwszych wydawnictw słuchałam nałogowo. i tylko tych]. tymczasem nadszedł czas gimnazjum, klasowa koleżanka zaczęła interesować się rockowym i punkowym, czasem nawet metalowym, graniem. i pewnego dnia coś złego mnie napadło... pożyczyłam od niej kilka kaset. pierwszą włożoną do odtwarzacza była metallica. później poleciało już z górki, przez wszystkie nirvany, polski punk, guano apes, evabezsens, mansony, linkin park, aż do kredek, samaela, a potem within temptation i nightwish. i nadeszła era zainteresowania tym, co to właściwie jest ten cały gotyk ;o)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 16:51, 10 Lip 2007
|
|
|
DarkMirror
|
|
Dołączył: 08 Lip 2007
Posty: 413
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: z ojca i matki
|
|
Zanim byłem mroczny...............
Hmmm słuchałem popu (robbie williams, rihanna), techno (DJ Hazel, DJ Tiesto), klasyczna(chyba do dzisiaj lubię utwory klasyczne) , HIP-HOPu (Peja, 50 Cent), a metal był już wcześniej (nickelback, mettalica) .
Wyglądałem jak zwykły dzieciak (nie lubiłem się ubierać jak wampir) i grałem na fortepianie (nie polecam zupełnie:)) pierwszą klasę podstawówki (bo resztę chodziłem do zwykłej szkoły rock n rolli ).
Uwielbiałem oglądanie kreskówek w telewizji...
A tak w ogóle to zawsze byłem sztywny (w sensie poważny).
hmmm jak będzie coś więcej to dopiszę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 16:59, 10 Lip 2007
|
|
|
La Figlia Della Tempesta
|
|
Dołączył: 24 Kwi 2006
Posty: 6265
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Oj tak, Nickelback jest straaaasznie metalowy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 23:01, 13 Lip 2007
|
|
|
Szarość Wieczorna
|
|
Dołączył: 07 Mar 2007
Posty: 266
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stettin
|
|
No to tak.
Jako małoletnie dziecię słuchałam Brytni Spirs, Aqua ( pamięta to ktoś? ) i raczej większości tego co serwowały radio i telewizja ku uciesze małoletnich widzów. Jak miałam koło 4 -5 lat pamiętam piosenki Enyi (?). Mój brat lubował się w techno i hip-hopie amerykańskim lat późnych 80 i 90, sporo kawałków pamiętam do tej pory i czasem chętnie do nich wracam. Poźniej poszłam do syfnego dżimnazjum i na dobre zafascynowałam się hip hopem. Nosiłam bluzy z kapturem, na ścianach rysowałam liście marihuany i pisałam hwdp na ławkach w szkole oraz jakieś inne pseudopoetyckie teksty dlatego że ''to było fajne''.
Lubowałam się w graffiti i breakdance, nawet chciałam się tegoż tańca nauczyć ale jakoś mi przeszło.Słuchałam Slums Attack ( mam nawet dzieś jedną płytę ), a moją ulubioną piosenką była ''Głucha noc'' ( miałam zadatki na mrocznego sru gotha hrhrhr ). Słuchałam jeszcze Włodiego, OSTR, Trzeciego Wymiaru, Eldo, Molesty i wielu innych. Ze ślinotokiem oglądałam 'Blokersów'. Uważałam się za dzieciaka z ulicy ( bosz ale wstyd...).
Później wpadłam w nieciekawe towarzystwo, miałam myśli samobójcze w wieku około 15 lat, zaczęłam się ciachać i w ogóle. Szacunek ludzi ulicy i te sprawy lol. Jak miałam 16 lat towarzystwo mnie wykiwało, mianowicie osoba której zaufałam okradła mnie. To mi otworzyło oczy i zerwałam zupełnie kontakt z tzw ''ulicą''. W któreś wakacje, siedząc na pewnym forum przeglądałam temat typu '' czego teraz słuchasz'' i natknęłam się na Deine Lakien. Zakochałam się od pierwszego przesłuchania. Zaczęłam grzebać w internecie i poznawać muzykę zupełnie inną, jakby przeznaczoną specjalnie dla mnie. Niesamowite dzwięki, głosy, teksty zupełnie mnie zaczarowały i czarują do tej pory Hip hop poszedł się turlać, teraz tylko od czasu do czasu coś sobie włączę. Bluzy z kapturem gniją w szafie, a listki na ścianie ktoś już zamalował farbą hrrhrrr
Sredit: W sumie jak tak patrzę to mroczne klimaty zawsze mnie kręciły, chodzenie po cmentarzach traktowałam jako zupełnie coś normalnego. Tylko jakoś nie mogłam znaleźć właściwej drogi
A i ten, zanim zaczęłam słuchać muzyki ''w klimacie'' myślałam ,że na świecie istnieje tylko pop i hip hop no i może jeszcze trochę metalu i rocka gdzieś tam sobie jest ( wstyd numer zwei )
Dzidzia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 1:01, 14 Lip 2007
|
|
|
Szmaragdowa Wiedźma
|
|
Dołączył: 09 Maj 2006
Posty: 9477
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: rybnik/katowice
|
|
to chyba pierwsza tak radykalna przemiana... barwna droga do gotyku... ;o)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 14:27, 14 Lip 2007
|
|
|
Queen Of The Diamonds
|
|
Dołączył: 01 Lip 2007
Posty: 1455
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Świdnica
|
|
ja zaczynalam od Nirvany gdy bylam malym dzieckiem
zreszta ze mna to bylo dziwnie bo sluchalam muzy gitarowej, rnb i troche hip-hopu (tu bylam bardzo wybredna wiec na pewno nie cos w stylu Meza czy Norbiego, choc wtedy ich jeszcze nie bylo:D tylko bardziej Kaliber, Molesta czy Fisz)
teraz jest podobnie, slucham wszystkiego prawie.
ale gotyk to moja milosc nr 1
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 15:15, 14 Lip 2007
|
|
|
Alice in Gothland
|
|
Dołączył: 07 Lis 2006
Posty: 1659
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Ha, hip-hopu też się słuchało, bo był w modzie akurat [ moja kuzynka, która była w tamtym okresie dla mnie autorytetem, uważała go za wspaniałą muzykę, więc ja automatycznie też <wstyd> Ale jeszcze pamiętam te oglądane z przejęciem teledyski hip-hopowe ], jakiś pop też się przewinął [niestety]. Zaczęło się od Avril Lavigne [ taaaaaka punkówa, buntowniczka i w ogóle ], słuchałam też Depeche Mode, później była Coma, którą zresztą lubię dalej, Cradle of Filth, SOAD i takie tam [NW też ]...Pierwszym zespołem gotyckim był Closterkeller - momentalnie miłość, co zresztą nastąpiło stosunkowo niedawno, jakiś rok temu, ale wpadłam totalnie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 16:03, 14 Lip 2007
|
|
|
Szarość Wieczorna
|
|
Dołączył: 07 Mar 2007
Posty: 266
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stettin
|
|
Depeche Mode słucham i uwielbiam do tej pory W sumie to jestem dość otwarta na muzyczne dźwięki, nie siedzę ściśle w jednym worku
Nirvany też słuchałam i Jennifer Lopez, HIMa też Gdzieś się nawet
Viking Metal przewinął nawet
Yhym... a co do Meza, Ascetoholix i innych Doniów i Liberów -
często gościli na mej plejliście. :splaliła się na stosie ze wstydu:
Mam dzieś nawet składankę RapEski z hitami :stos:
Dz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 17:58, 14 Lip 2007
|
|
|
Consigliori
|
|
Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 1790
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Dziecko Aniołów napisał: |
No to tak.
Aqua ( pamięta to ktoś? ) |
No ba! Aqua rzadzi! Muzycznie byli, jacy byli, ale ich teledyski! Mimo, że gdy tworzyli to byłem "wielki mroczny mega-satanikk dark tr00 metal śmierci zagłady i zniszczenia", to ich mogłem słuchać bez grymasu obrzydzenia na twarzy. Może dlatego, że nigdy nie podchodzili do swoich dzieł jakoś śmiertelnie poważnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 18:30, 14 Lip 2007
|
|
|
+NecromanTesss+
|
|
Dołączył: 06 Kwi 2007
Posty: 1751
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 36 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: łódzkie
|
|
A u mnie zaczęło się jeszcze ciut inaczej.
Jako dzieciak miałam stary magnetofon kasetowy, potem mniej stary magnetofon kasetowy, telewizję z jedynką i dwójką, wideoodtwarzacz plus kilka kaset, radio, które zwykle nie odbierało i rodziców (posiadam wciąż i dobrze... mimo wszystko ) całkiem różniących się poglądami na kulturę. Tata zniósł ze strychu Tolkiena, nagrał Willowa, którego widziałam około 200 razy, robił razem ze swoimi bliźniakami różne planszowe gry i kupował mi książki. na półce trzymał swoje kasety z lat młodzieńczych. Mama marudziła, że tata to wszystko uskutecznia, paliła akcesoria do gier, przetrzebiła zestaw kasetowy ojca i wciąż wyłączała buczący tranzystor...
Mimo trwania frontu, jakoś sobie radziłam. Słuchałam starych kaset tatuśka. a moimi ulubionymi były: seria starego rock n' rolla, czerwono-żółta kaseta Tangerine Dream i owo nagranie, w którym damski głos szeptał: "Azja, Europa...", kaseta zwana "Ucho" (Jean Michel - kaseta przedstawiała ucho ludzkie na błękitnym tle), której popsucie się obydwoje bliźniąt odczuło raczej źle, ale nade wszystko Vangelis i soundtrack do Bladerunnera oraz dwie kasety Oldfielda z pejzażem górskim. Przewinęły się też "In The Army Now", gdzie ryczałam, tak mnie to wzruszało i kilka kaset z klasycznym rockiem...
Podrosło się trochę: nowy magnetofon, telewizje muzyczne. Ale wcześniej była lista "30 TON" w dwójce, w weekend (sobota albo niedziela) - tego nie można było przegapić; te zbrodniczo małe dawki przebojów tygodnia i głos mówiący z prędkością karabinu maszynowego (no cool i tyle:-))... Jakoś potem przyszło MTW i jej 20 klubowych, potem już VH Classic i Greatest Hits... Okres późniejszy to wielkie święto: dostałam wieżę i pierwsze płyty. Wtedy też usłyszałam "Only time" Enyi i miałam wrażenie deja vu; już to słyszałam, już to czułam, to było, niemożliwe, ale jednak... To chyba już liceum, może jeszcze gimnazjum, ale nie potrafię powiedzieć - gimnazjum prawie nie pamiętam, możliwe, że w ogóle byłam niewrażliwa na muzykę, poza kilkoma klasycznymi utworami poznanymi na lekcjach, które potrącały we mnie struny, ożywione do granic parę lat później... Gimnazjum chciałam najbardziej, jak to możliwe, wymazać z pamięci... Cóż, skutki widać.
No i się zaczęło... Ambient, New Age, folk irlandzki i cała mania irlandzko-celtycka... Oszalałam na punkcie hitów Enigmy, zgranej mi przez kumpla taty... Triumfy święcił też Vangelis... "Moja" muzyka była tą, przy której... no, często po prostu płakałam, a zawsze mogłam przemyśleć to i owo. Na co dzień grała Zetka, bo tylko tę łapałam w mojej "dziurze zasięgowej"... Moja była frend zapoznała mnie z Nightwishem i WT; wtedy był to dla mnie mały szok muzyczny, ale z czasem te dźwięki przestały mi wystarczać. Okres tuż przed studiami obudził we mnie to, co zawsze było - poznałam gotkę i pierwsze zwiastuny: Lacrimosę, Deine Lakaien, Autumn Tears, Dark Sanctuary, Black Tape For A Blue Girl, Artrosis, Closterkeller... Miłość do ambientu przyczyniła sie zapewne do sympatii dla mrocznej odmiany tego gatunku. Zaczęłam szukać, poznawać - albo przypominać sobie, gdyż to co nowe, było jednocześnie znane; odkrywałam tłumione pokłady samej siebie w tym, co szeroko zwiemy gotykiem... Potem było już Castle Party - przełom, a internet pozwolił mi na otwieranie kolejnych drzwi... O tym, co zwiastowało mój "gotycyzm" od strony pozamuzycznej dużo by mówić - była to głównie literatura - i moja natura. Wiem już, że mogę tylko iść dalej... Tak, brzmi to cokolwiek patetycznie, ale inaczej nie mogę i już.... Z jednej strony porywa mnie gotyk w typie elektro, z drugiej - rzeczy podszyte folkiem, klimaty ethereal i medieval, jeszcze inna cząstka Tesss skręca w stronę metalu i rocka gotyckiego... Aene urodziła się, gdy miałam około 14 lat, Nightessska - zupełnie niedawno... Ale nie ulega wątpliwości, że są jedną i tą samą personą - i chyba im razem dobrze...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 22:19, 14 Lip 2007
|
|
|
Little Miss Scare All
|
|
Dołączył: 01 Lip 2007
Posty: 911
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
|
|
Hm, muszę sobie przypomnieć, jak to było W czasach wczesnopodstawówkowych nie ominęły mnie Spice Girls, prawie wszyscy wtedy tego słuchali Potem wynalazłam trÓ zbuntowaną Avril, po Avril usłyszałam Razorblade Romance HIMa, i potem już poleciało, Nirvana, Metallica, KoRn, trÓ Najtłisz i Within Temptation też. Przeczytałam kiedyś na rockmetal.pl recenzję RR HIMa, oczywiście zespół został nieźle zjechany i wytknięto mu zrzynanie z Type O Negative i niejakiego Petera Steele'a... Nie miałam wtedy pojęcia kim jest ów Peter, ale jako wierna fanka HIMa musiałąm koniecznie sprawdzić, co to za zespół, ktory śmie być lepszy od mojego HIMa Pierwszymi utworami Typków, które usłyszałam, były Christianwoman i Love You To Death. Początkowo podeszłam do tego sceptycznie (przez powód, dla ktorego zamierzałam zapoznać się z zespołem), ale z czasem coraz bardziej podobał mi się wokal i ogólna atmosfera utworów, wtedy to było jak wielkie odkrycie Nigdy wcześniej czegoś podobnego nie słyszałam, nie miałam pojęcia, co to za gatunek muzyczny, dosłownie nic. Ale jakoś powoli kompletowałam dyskografię, w pewnym momencie stwierdziłam, że fajnie by było wiedziec, jak wyglada wokalista, i przypadkiem trafiłam na sławną sesję pana Petera Wcale mi się nie spodobała, ale inne, "normalne zdjęcia" już bardziej Oczywiście nie wygląd był najwazniejszy Po Tajpach były różne zespoły okreslane tym dziwnym mianem "gothic metal", tudzież gothic doom, Paradise Lost, Tiamat, Theatre of Tragedy, w ktorymś momencie trafiłam na Closterkellera, ktorego od tego czasu uwielbiam, i zainteresowało mnie, o co właściwie chodzi z tym gotykiem Od tego czasu poznałam duzo różnych zespołow, ale dalej zadna ze mnie specjalistka. Mam jeszcze wiele do odkrycia w kwestii muzyki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|