Autor |
Wiadomość |
<
Gotyk
~
Psychologiczne i charkaterologiczne uwarunkowania image'u
|
|
Wysłany:
Pią 20:27, 20 Lip 2007
|
|
|
Nowopowstały
|
|
Dołączył: 13 Lip 2007
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
OK, zgadzam sie z Tobą Koval - też prawda. Ale powiedz, czy faktycznie zawsze nasz ubiór świadczy o tym jacy jesteśmy?? Ktoś może strasznie lubić np kolor niebieski i będzie w nim chodził codziennie i w nie bardzo gotyckich strojach a jednak będzie bardziej ortodoksyjnym gotem niż Ty.Nie chce się tutaj kłócić, bo wiem, że w kulturze gotyckiej czerń odgrywa bardzo ważną rolę, ale chcę pokazać, że nie koniecznie ubiór może świadczyć, że jest się gotem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 20:44, 20 Lip 2007
|
|
|
Mistrz Gry
|
|
Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 4963
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
|
|
Ależ ja się nie kłócę
Wiadomo jak jest z ubraniem. Potrafi jak nic zwrócić uwagę i jest swego rodzaju manifestacją naszych gustów. Dlatego nie mam nic przeciwko gustom innych: jeżeli ktoś lubi określony kolor, krój czy strój, to niech sobie tak chodzi. Co mi tam. To nie jest karalne. Istnieją jednak pewne, nazwijmy to, elementy, które są charakterystyczne dla pewnych kręgów. I tak np. gość w koszulce Mansona raczej preferuje taką, a nie inną muzykę, a koleś z krokiem w kolanach to już jakby inna grupa społeczna (taka uproszczona wersja). Przyjemnie jest pokazać, że jestem taki a taki, słucham tego i tego albo w ogóle wyrazić swoje poglądy nic nie mówiąc. Ubiór także do tego służy.
Są jednak osobnicy, którzy wyznają zasadę, że "jesteś z nami albo przeciw nam", czyli skoro z Ciebie got/metal/cokolwiek to masz chodzić tak, a nie inaczej, bo w przeciwnym wypadku narazisz się tylko na docinki (albo i gorzej) ze strony tych "prawdziwych". Nie twierdzę, że każdy "tru" jest taki ortodoksyjny, ale znam znam po pare takich jednostek (akurat nie-gotów). Podziwiam ludzi, którzy potrafią za wszelką cenę wytrwać przy swoim, ale takie czepianie się do niczego nie prowadzi, bo gdyby się tak dokładnie przyjrzeć, to nawet nie wszyscy tru są tru.
Zresztą popatrz sobie chociażby na zdjęcia ze zlotu. Ilu tam jest tru ? (bez urazy dla żadnego z obecnych tam forumowiczów). Pomimo to jakoś byliśmy w stanie się dogadać, coś nawet zaplanować na poczekaniu i ogólnie było całkiem całkiem, a przynajmniej nikt oficjalnie nie narzekał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 20:47, 20 Lip 2007
|
|
|
Anhedoniac
|
|
Dołączył: 12 Cze 2007
Posty: 966
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
|
|
Ciuchy można kupić. To, co jest w głowie, nabywa się przez całe życie.
Mimo wszystko lubię czerń. Czemu? Po prostu lubię. Mam krótkie jasne spodnie i chodzę w nich w upały do roboty, ale nieswojo się w nich czuję i gdyby nie logiczne rozumowanie "to w czym będziesz chodził w upały?", najchętniej owe resztki nieczarnych rzeczy bym zafarbował.
Pare kolorów jeszcze lubię. Zielony, bo na punkcie wszystkiego, co jakoś nawiązuje do natury mam, za przeproszeniem, naj****e w głowie, fiolet bo po prostu jest arcyciekawą i tajemniczą barwą pod każdym względem i srebrny.
Co do wspomnianego niebieskiego - to najchłodniejsza barwa i może nawiązywać do charakterów ludzi.
Kolory to więcej niż tylko pożywka dla zmysłu wzroku :>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 20:50, 20 Lip 2007
|
|
|
Nowopowstały
|
|
Dołączył: 13 Lip 2007
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
I ja nie mówię że się kłócisz. Zgadzam się z Tobą że jakoś trzeba okazać kim się jest i że nie ma 100%-wych tru. Chciałem tylko pokazać, że ubiór nie decyduje o wszystkim. Choć wole chodzić po gotycku A co do tego niebieskiego to był tylko przykłąd - równie dobrze mógłbym użyć różowego
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ry5i3kszczur dnia Pią 20:55, 20 Lip 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 20:53, 20 Lip 2007
|
|
|
Mistrz Gry
|
|
Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 4963
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
|
|
Chodzić po gotycku... ładnie brzmi
Aha, i nie pisz, że nie ma 100 % tru, bo się zaraz odezwą urażeni forumowicze
Zresztą co się będę rozpisywał. Wygląda na to, że się tu w trójkę rozumiemy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 20:57, 20 Lip 2007
|
|
|
Nowopowstały
|
|
Dołączył: 13 Lip 2007
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
może i racja - są 100%-wi tru istne wampirki/wampirzyce , każdy z nas do tego chyba dąży, prawda?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 21:02, 20 Lip 2007
|
|
|
Mistrz Gry
|
|
Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 4963
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
|
|
Może i tak. Sam nie wiem. Trzeba by się gruntownie zastanowić, bo ciekaw jestem czy za np.10 lat też będę nosił to, co zdarza mi się nosić teraz. Fakt, 'wnętrze' może i się nie zmieni, ale reszta...
Dlatego to jest najlepszy okres w życiu na wszelkiego rodzaju szaleństwa, jak to określają osoby, które są wobec takiej "mroczności" neutralne, bo o przyjaźni trudno mówić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 21:18, 20 Lip 2007
|
|
|
Szmaragdowa Wiedźma
|
|
Dołączył: 09 Maj 2006
Posty: 9477
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: rybnik/katowice
|
|
ry5i3kszczur napisał: |
że nie ma 100%-wych tru. |
oczywiście, że nie ma. aby takowi mogi istnieć, trzeba by najpierw wyznaczyć ścisłe ramy gotyku, tego co jest gotyckim, a co gotyckim nie jest i kazać osobnikom z ortodoksyjnymi zapędami kurczowo się ich trzymać. a z tego, co mi wiadomo, nikt jescze się na taki krok nie zdobył.
więc kwestię tru-cia pomińmy, a zajmijmy sie samym znaczeniem barw. jak już mówiłam, czerń daje mi poczucie bezpieczeństwa. zieleń uwielbiam własnie przez wspomniane przez michała skojarzenia z naturą. czerwień mnie ostatnio drażni, rzadko gości w mojej garderobie. budzi agresję. w pokoju mam żółto. ciepły, słoneczny odcień, który bardzo lubię, nastraja mnie pozytywnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 16:54, 21 Lip 2007
|
|
|
+NecromanTesss+
|
|
Dołączył: 06 Kwi 2007
Posty: 1751
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 36 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: łódzkie
|
|
Czarny - daje psychiczny komfort, jest buforem dla negatywnych emocji, które trzeba uwalniać z rozsądkiem... no i czuję się w nim chyba najlepiej; najbardziej uczciwie, że tak powiem - to, co mam w duszy, koresponduje z tym, co mam na sobie... Hm, a jeśli chodzi o czerń względem gotyku... Ciekawe, jakoś nikt się nie dziwi, że kibic na meczu Polaków maluje się biało-czerwono, że na akademie i gale zakłada się ciuchy biało-granatowe lub biało-czarne (i to mimo takiej mnogości trendów, jak dziś), że, aby okazać szacunek cioci lub babci, do której idziemy z wizytą, ubieramy się czasem grzeczniej niż to leży w naszej naturze... A już tak trudno jest przyjąć do wiadomości, że ktoś ubiorem manifestuje swoje przywiązanie do konkretnej podkultury, grupy; sympatię dla jakiegoś stylu, zjawiska...
Spotykam się często z taką reakcją, będącą czymś w rodzaju "cichego porozumienia": oto bardzo często istoty ubrane mniej lub bardziej undergroundowo, mając jakąś sprawę i do załatwienia jej grono osób dookoła, wybierają kogoś podobnego do siebie. Często ktoś się sympatycznie uśmiechnie, mrugnie okiem, obejrzy, spojrzy z dobrą intencją w oczach - i jest to zupełnie inne uczucie niż drwina za plecami ze strony różowych panienek lub wścibskich sąsiadów; oczywiście, nie brak i drugiej str medalu - nadętych, ponurych osobników "bez-kija-nie-podchodź", co to zabiliby cię na śniadanie, bo jesteś mniej tró od nich... Ale przeważnie, mijając czarnolubnych, mam dobry humor, jest mi wesoło, wyczuwam w powietrzu jakąś symbiozę czy coś w tym stylu... Im więcej akcentów goth, tym więcej radości, czuję, że żyję, jestem nawet bardziej pogodna niż w jasnych ciuszkach zakładanych do pracy... Coś w tym jest i tyle, a prawda, że wiecznie się bawić swoim imagem nie wypada...
A teraz powrót do kolorów... Zielony to nadzieja, radość, młodzieńcze szaleństwo, przyroda - uwielbiam. A czerwień dodaje energii i czasem nawet agresywny komponent tej barwy przydaje się - daje werwę, budzi temperament, moc, dowcip, "pazur"... Poza czarnymi to właśnie czerwone ubrania dominują w mojej garderobie; jest ich nawet więcej niż zielonych, bo zielone mają często nieciekawy fason - czy raczej: rzadko ciekawy.
Poza tym, małe przypomnienie; nie tylko o kolory idzie; np. podobno osoby, które czeszą się do góry, tapirują łebki, noszą opaski i uwypuklają czoło, chcą, by postrzegano je głównie przez pryzmat intelektu (wysokiego, of course); osobom ubranym "na cebulkę" przypisuje się takie aspekty, jak: ostrożność w działaniu, potrzeba zapewnienia sobie bezpieczeństwa od świata zewnętrznego, nieufność, indywidualizm, chęć separacji od otoczenia. Szerokie pasy, klamry, szarfy na biodrach - to uwypuklenie "ego biologicznego", temperamentu seksualnego, duże potrzeby życiowe, hedonizm. Wiszące, długie kolczyki u pań podobno wróżą nienasycony apetyt w łóżku i liczne fantazje; ponoć z taką panią lepiej bawić się niż z tą, która uszka zdobi skromniej. Wysokie obcasy to zdecydowanie, władza, igranie z otoczeniem; ciężkie buty mają oznaczać człowieka zdecydowanego, realistę, pragmatyka; osoby bardziej ekspansywne noszą ponoć wyrazistą i ciężką biżuterię; minimaliści - drobne przywieszki, sam zegarek. Osoby zmienne, rozchwiane, wybuchowe - asymetria w ubraniu, kolory ekspresjonistyczne; te bardziej stałe i zorganizowane kładą nacisk na symetrię w ubiorze; dolna część wyeksponowana - sfera bio, górna - ku warstwom ducha, etc., etc... Dużo w tym pewnie czegoś, co potocznie zwie się pieprzeniem, ale...
Lubię jeszcze fiolet, biały i soczysty ciemny błękit:-)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 12:18, 08 Wrz 2007
|
|
|
Narzeczona wampira
|
|
Dołączył: 25 Lip 2007
Posty: 4778
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: warmińsko-mazurskie
|
|
Ja ubieram się zwyczajnie, jak każdy. I to wynika tylko z tego, że po prostu przestałam przywiązywać wagę do wyglądu. Jeśli ktoś mi powie, że nie jestem gotką, bo ubieram się jak nie-gotka to się nie będę kłócić i nikomu udowadniac, że nią jestem, bo jaki w tym jest sens?
Dobrze mi ze sobą i z tym jak się czuję. Jeśli ktoś się czuje dobrze w kolorowych ciuchach, to niech takie nosi.
Jeśli ktoś czuje się dobrze tylko w czerni, to też Ok. Ale czy to świadczy o tym, że jest bardziej gotycki?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 12:23, 08 Wrz 2007
|
|
|
Lenore, the Cute Little Dead Girl
|
|
Dołączył: 30 Lis 2006
Posty: 721
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ehh... Świdnica...
|
|
Gothic princess napisał: |
Ja ubieram się zwyczajnie, jak każdy. I to wynika tylko z tego, że po prostu przestałam przywiązywać wagę do wyglądu. Jeśli ktoś mi powie, że nie jestem gotką, bo ubieram się jak nie-gotka to się nie będę kłócić i nikomu udowadniac, że nią jestem, bo jaki w tym jest sens?
Dobrze mi ze sobą i z tym jak się czuję. Jeśli ktoś się czuje dobrze w kolorowych ciuchach, to niech takie nosi.
Jeśli ktoś czuje się dobrze tylko w czerni, to też Ok. Ale czy to świadczy o tym, że jest bardziej gotycki? |
pewnie że nie, choc dla mnie wygląd bardzo sie liczy... heh - ostatnio usłyszałam (a właściwie dostałam wiadomośc od jakiejś chamskiej osóbki na fotka.pl) że nie jestem gotką bo nawet umalować się nie potrafie bosko....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 14:27, 08 Wrz 2007
|
|
|
Alice in Gothland
|
|
Dołączył: 07 Lis 2006
Posty: 1659
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Immortelle napisał: |
Gothic princess napisał: |
Ja ubieram się zwyczajnie, jak każdy. I to wynika tylko z tego, że po prostu przestałam przywiązywać wagę do wyglądu. Jeśli ktoś mi powie, że nie jestem gotką, bo ubieram się jak nie-gotka to się nie będę kłócić i nikomu udowadniac, że nią jestem, bo jaki w tym jest sens?
Dobrze mi ze sobą i z tym jak się czuję. Jeśli ktoś się czuje dobrze w kolorowych ciuchach, to niech takie nosi.
Jeśli ktoś czuje się dobrze tylko w czerni, to też Ok. Ale czy to świadczy o tym, że jest bardziej gotycki? |
pewnie że nie, choc dla mnie wygląd bardzo sie liczy... heh - ostatnio usłyszałam (a właściwie dostałam wiadomośc od jakiejś chamskiej osóbki na fotka.pl) że nie jestem gotką bo nawet umalować się nie potrafie bosko.... |
Nie od dziś wiadomo, jaki poziom ma niejaka fotka peel [ a przynajmniej niektórzy jej użytkownicy]. Makijaż mam na co dzień delikatny. A ubieram się czasem gotycko, a czasem jak zwykly rockers Wygląd rzecz jasna nie jest decydujący jeśli chodzi o kontakty międzyludzkie, mam parę osób, których to sposób ubierania się [albo brak sposobu] wybitnie mi się nie podoba, ale "zadaję się" z nimi, są w sumie fajnymi ludźmi...Jednak nie ma co ukrywać, że kiedy poznajemy jakąś osobę, najbardziej liczy się to pierwsze wrażenie. No i to czy umie się ubrać, też tam w jakiś sposób świadczy mimo wszystko o czyimś wnętrzu...choć oczywiscie można nadrabiać czymś innym. Ale ukryć się nie da, że wygląd nie jest ważny w ogóle.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 23:11, 08 Wrz 2007
|
|
|
Aksamitna Mgiełka
|
|
Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 3194
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź
|
|
Gothic princess napisał: |
Jeśli ktoś czuje się dobrze tylko w czerni, to też Ok. Ale czy to świadczy o tym, że jest bardziej gotycki? |
No wiesz, świadczy. Hippis z długimi włosami i w koszuli w kwiaty jest bardziej hippisowski od hippisa z krótkimi włosami i w garniturze. Jak dla mnie to jest niezaprzeczalne. Problem w tym, że właśnie tacy, co ubierają się zwyczajnie, a chcą się identyfikować z subkulturą gotycką, często chodzą i dopytują się, czy aby nie są mniej gotyccy i każą wszystkim utwierdzać się w przekonaniu, że wygląd nie ma znaczenia, bo gotyk jest w środku. Nie rozumiem tego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 11:13, 09 Wrz 2007
|
|
|
Narzeczona wampira
|
|
Dołączył: 25 Lip 2007
Posty: 4778
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: warmińsko-mazurskie
|
|
Gothabella napisał: |
Gothic princess napisał: |
Jeśli ktoś czuje się dobrze tylko w czerni, to też Ok. Ale czy to świadczy o tym, że jest bardziej gotycki? |
No wiesz, świadczy. Hippis z długimi włosami i w koszuli w kwiaty jest bardziej hippisowski od hippisa z krótkimi włosami i w garniturze. Jak dla mnie to jest niezaprzeczalne. Problem w tym, że właśnie tacy, co ubierają się zwyczajnie, a chcą się identyfikować z subkulturą gotycką, często chodzą i dopytują się, czy aby nie są mniej gotyccy i każą wszystkim utwierdzać się w przekonaniu, że wygląd nie ma znaczenia, bo gotyk jest w środku. Nie rozumiem tego. |
Skoro tak się wszystkich pytają i zależy im na byciu tak baaardzo gotyckim, to niech się zaczną ubierać na czarno i wszystko będzie w porządku. Ja tego też nie rozumiem. A jak im na wyglądzie nie zależy to niech się noszą, jak chcą. Choćby na różowo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 11:53, 09 Wrz 2007
|
|
|
Zachód Słońca
|
|
Dołączył: 25 Sty 2007
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wroclove
|
|
Przypomniała mi się moja blond różowa koleżanka ze studiów, która zakochała się w gocie-sataniście. W tym celu postanowiła zmienić swój wizerunek i pożyczyła ode mnie czarną, długą spódnicę i czarną bluzkę. Co chwilę pytała, czy wygląda dostatecznie mrocznie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|