Autor |
Wiadomość |
<
Gotyk
~
Gotyk a depreeeeesja
|
|
Wysłany:
Śro 16:44, 16 Lip 2008
|
|
|
Jasność
|
|
Dołączył: 08 Cze 2008
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wschód
|
|
Itarilde napisał: |
Depresja nie jest fajna, nie jest przyjemna i nie ma nic wspólnego z dołem czy użalaniem się nad sobą. Człowiek chory na depresję ABSOLUTNIE nie chce, żeby wszyscy wokół niego skakali. Chce, żeby wszyscy się odczepili i dali zdechnąć w spokoju. |
Coś w stylu: "zniknąć niezauważalnie i skończyć tę farsę"?
Itsuro napisał: |
Ze stwierdzeniem "stany okołodepresyjne ->fascynacja gotykiem" sie nie zgodze bo do gotyku przyciągnęła mnie ciekawość a stany okołodepresyjne pojawiły sie potem a raz depresja jak wspomniałem. |
Depresja mija, i co dalej z tym gotykiem?
Ze mną było podobnie jak z Itsuro. Gotykiem zainteresowałam się, kiedy byłam jeszcze pełna entuzjazmu w związku z pójściem do nowej szkoły. Najgorsze przyszło potem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 17:56, 16 Lip 2008
|
|
|
Ciemność
|
|
Dołączył: 07 Lip 2008
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Legnica
|
|
A ze mna było odwrotnie.
Miałam depresję a nie słuchałam gotyku. Byłam młodziutka chyba słuchałam wtedy tego, co leciało w radiu, no i oczywiście muzyki klasycznej.
Alienowałam się, miałam "swój świat", ciągły smutek, do tego popadałam w anoreksję..
Nawet kilka razy do psychologa chodziłam. Oczywiście nie pomógł mi.
Później zaczęłam słuchać gotyku.. Znalazłam przyjaciółkę ( odziwno) i.. po kilku latach wyleczyłam się. Chociaż nie powiem by z depresji mozna było wyleczyc się całkowicie..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 19:31, 16 Lip 2008
|
|
|
Mrok
|
|
Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 406
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Myszków
|
|
Napiszę tak...z deprechą można żyć...a raczej bym nazwał kontynuować życie.Da się.
Nie myśli się ciągle o tym, że to w człowieku jest.
Gdyby nie muzyka, pewnie by mnie dziś nie było.Ale ładnych kilka lat temu odnalazłem się...i wiem, że dzięki niej.Ona nigdy nie zdradza i jest do końca .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 19:42, 17 Lip 2008
|
|
|
Ciemność
|
|
Dołączył: 07 Lip 2008
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Legnica
|
|
Tak, muzyka wiele pomoaga. Przynajmniej ja tak sądzę. Zwłacza jeśli ktoś ją kocha.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 20:15, 17 Lip 2008
|
|
|
Louis de Pointe du Lac
|
|
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 1029
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bielsko_Biała
|
|
Gdy ja znalazłem się w depresji, zacząłem intensywnie słuchać "smutnej muzy/gotyku"i o dziwo dało mi to ukojenie, może przez to, że moje myśli w dźwiękach "odpływały" gdzieś i co dziwne/fajne dało mi to chwile zapomnienia.
Natamiast nuty typu "jaki piękny jest ten świat" denerwowały mnie, bo przypominały mi o tym, czego ja nie mam i wzmagały tęsknotę do tego co było.
Ulth-zdrada jak najbardziej to rozumiem .
Człowiek na początku nie rozumie tego(jak było w moim przypadku)dlaczego,bo ten następny nie był niby lepszy, ale potem przychodzi etap-czy ja nie byłem gorszy-to boli.
Człowiek szuka dziury w całym i traci wartość siebie w oczach samego siebie.
Nieudane związki ranią/niszczą jak nic innego wg mnie, a często z rozumem nie można podejść do tego tematu jak ja z papieru-rzuciłem się na wiatr.
Co gorsza sprawy zaszły daleko-zbyt daleko, co dało jeszcze więcej cierpienia, ale teraz jest już OK,a ostatnio jedna piękna pani obudziła moje serce-myślałem, że umarłe do życia. nic z tego nie wyszło, ale wiem, że jestem zdolny ponownie pokochać-odrodziłem się po dwóch latach.
Myślę, że depresja "dobiera się" do nas, gdy tracimy to, co nas jest najważniejsze.
Ja postawiłem na miłość, wszystko na jedną kartę i to złe, ale nie potrafię inaczej, bo już taki jestem.
Inni gonią za karierą, kasą, ja za spełnieniem, bo miłość tylko da mi szczęście-taki mój obraz szczęścia.
Deprecha to straszny stan, niczego się nie chce, na niczym nie zależy, nie ma się celu, ale życie to zbiór przypadków, fart szczęścia, los na loterii.
Wiadomo na wiele rzeczy mamy wpływ, ale w wielu przypadkach nic nie poradzimysmutne, ale prawdziwe.
Już nie pierwszy raz "smutna twórczość" jak kiedyś wiersze Tetmajera-dało mi ukojenie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Przemo dnia Czw 20:34, 17 Lip 2008, w całości zmieniany 3 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 21:46, 17 Lip 2008
|
|
|
Ciemność
|
|
Dołączył: 07 Lip 2008
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Legnica
|
|
Mozna by powiedzieć, że mi w wyjściu z depresji (chociaż nie wiem czy tak naprawdę się z niej wyleczyłam) również pomógł gotyk.
I czy to takie dziwne? Nie sądzę. Gdzieś przeczytałam (nie pamietam juz gdzie)recenzj ę płyty Gothici "The Cliff Of Suicide", ze jest to płyta dla samobójców..
Ja słuchając jej nigdy nie myślałam o samobójstwie. Ogólnie gothica to jeden z moich ulubionych zespołów (a może duetów?). W ich muzyce szukałam ukojenia.
Uczucia, które nie potrafiłam nazwać ukazywały dźwięki.
Było mi z tym łatwiej.
Czasami myślę, że za muzykę powinno się karać za piękną muzykę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 21:50, 17 Lip 2008
|
|
|
Nie wiadomo co
|
|
Dołączył: 21 Maj 2007
Posty: 2761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
|
No cóż, może depresji można się nabawić, ale na przykład do mnie muzyka gotycka przemawia już nieco inaczej. Poprawia samopoczucie a nie je zmienia na 'złe' i 'depresyjne'. Chyba to zależy od podejścia do muzyki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 23:13, 24 Sie 2008
|
|
|
Nowopowstały
|
|
Dołączył: 23 Sie 2008
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Zgadzam się z Voolf... Jeśli ktoś lubi muzykę gotycką to słuchanie jej raczej poprawia nastrój... Choć wszystko zależy od punktu widzenia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 10:06, 25 Sie 2008
|
|
|
Czarny Mentor
|
|
Dołączył: 12 Kwi 2008
Posty: 1141
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Solec Kujawski
|
|
Również zgadzam się z Voolf.
Ze mną było inaczej, nigdy nie cierpiałam na depresję, miałam co najwyżej doły. Ale w okresie kiedy zaczynałam słuchać gotyk.. no cóż to był jeden z lepszych w moim zyciu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 11:50, 25 Sie 2008
|
|
|
Ciemność
|
|
Dołączył: 07 Lip 2008
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Legnica
|
|
Nie sądze aby muzyka wywoływała stany depresyjne- to raczej rózne sytuacje, problemy, emocje, z którymi nie możemy sobie poradzić. Muzyka [w zależności w jaki sposób ją odbieramy] może tylko nasilic negatywne emocję.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 19:32, 25 Sie 2008
|
|
|
Druid
|
|
Dołączył: 14 Kwi 2007
Posty: 1035
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Krakow
|
|
Slusznie muzyka tylko odrobine przechyla szale w jedna badz druga strone. Pewnie dlatego sluchacze "pozytywnych wibracji" sa tacy wyluzownani i kolorowi.... aaa moze to nadmiar ziola
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 16:40, 27 Sie 2008
|
|
|
Ciemność
|
|
Dołączył: 07 Lip 2008
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Legnica
|
|
Dryp- a Ty nie jesteś wyluzowany?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 10:58, 28 Sie 2008
|
|
|
Mistrz Gry
|
|
Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 4963
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
|
|
Dryp jest po prostu w takim wieku, że patrzy na niektórych z góry i właściwie to mu wiele rzeczy wisi, fruwa i powiewa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 12:36, 28 Sie 2008
|
|
|
Ciemność
|
|
Dołączył: 07 Lip 2008
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Legnica
|
|
Żyby tylko tak na zawsze nie wywiało
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 22:17, 31 Sie 2008
|
|
|
Noc Bezgwiezdna
|
|
Dołączył: 26 Cze 2008
Posty: 590
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Puławy
|
|
Depresja - powiem szczerze, że rzadko popadam w coś takiego, co można by nazwać depresją... Nawet jak już złapię doła to wtedy zawsze mam Przyjaciół, na których mogę liczyć i prędzej czy później już nie myślę o problemach.
Jeśli chodzi o wpływ muzyki na nastrój, w tym na depresję - moim zdaniem niektóre kawałki (nawet te smutne) jeśli się je lubi to nastrój poprawią. Są jednak osoby, dla których jakaś piosenka wywołuje wręcz przeciwny efekt i słuchają dołujących piosenek, żeby jeszcze pogłębić ten swój smutek.
Stwierdzenie, że got musi być depresyjny jest jak najbardziej błędne. A sugerowanie się kolorem ubioru nie jest na miejscu. Niestety są ludzie, którzy właśnie tak postrzegają świat. Stereotypy były i będą...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|