Goci kontra inni ludzie - Gotyk-Forum.pl

Bad Girl Straight to video

A po mnie sie dziadziuś darł ... a im mocniej ktoś się drze żeby mu ustąpic miejsca tym mocniej sie zapieram, że nie ustapię ...

Jasność

a na mnie nikt się nie drze, a miejsca nie ustępuje nigdy, bo wolę siedzieć niż stac Grey_Light_Colorz_PDT_03

tym bardziej że nie lubie starych ludzi i brzydzę sie nimi. Nie wszystkimi oczywiscie Grey_Light_Colorz_PDT_08

Czarny Mentor

Pogadamy za jakieś 40-50 lat Grey_Light_Colorz_PDT_08

Jasność

wtedy nadal będę piękny i mlody Grey_Light_Colorz_PDT_08

+NecromanTesss+

Odnoszę wrażenie, że to kolejny topic w stylu "bardziej tróó kontra Ci mniej" lub też "savoir-vivre w środkach komunikacji miejskiej". Byli jeszcze metale, dresy i pinkgirls. A "inni ludzie" to przecież... jeszcze inni ludzie. Realne lub urojone "wojny domowe" między tymi, co pozują i tymi, co nie.

Wniosek: Największym problemem gothów są oni sami. Grey_Light_Colorz_PDT_08

Staruszki to chyba nie jest najcięższy punkt sprawy. Z racji swojego wieku one i tak krzywo odnoszą się do wszystkiego, co młodsze i nowsze. Gorsza jest ta ogólna niewiedza, która wiąże się z brakiem akceptacji. Znajdując info o subkulturach, bardzo często trafiam na takie coś: jest o metalach, jest o rasta, o skinach, punkach, gitowcach - tylko nie o gotach. I wynoszę wrażenie, że: tacy tacy są i jest ok. wyglądają tak i tak i jest ok. Innymi słowy - o metalu czy hiphopowcu mówi się, jako o kimś kto jest i ma prawo bytu. A gotów albo brakuje, albo obraz jest taki: istnieją ale istnieć nie powinni. Trudno mi to pojąć, bo przecież metali też posądza się o "szatanizm" czy inne "ciemne sprawki", ale... to metale. Mam też wrażenie, że rodzic prędzej powie: "mój syn słucha metalu" niż "moja córka jest gotką". W przyszłym roku będę mieć taki przedmiot: subkultury młodzieżowe... I coś mi się zdaje, że usłyszę tam same bzdury, a jeszcze prędzej - że gotów pominie się "taktownym" milczeniem... Inna rzecz: nie raz spotkałam się z taką tendencją, że z tych klimatów to pożądane i mile widziane byłoby jak najszybciej "wyrosnąć". Należy być radosnym afirmatorem życia, najlepiej w stylu reggae. Słyszę np. "Kiedyś też tego słuchałem. Zmądrzałem, jestem dorosły i nie niszczę sobie psychiki". Student nie słucha gotyku, skąd. To muzyka dla "mrocznych dzieci", a jakże by inaczej. Gotyk jest niepoprawny towarzysko... To nie jest kwestia wyzwisk "Ty dziwko szatana!" To jest kwestia mentalności, promocji bezstresowego, budzącego radosny uśmiech życia...

Innymi słowy: są lepsze i gorsze subkultury. Lepsze i gorsze emocje, któych się doznaje. Taaak.. Keep smile... Sad

Jasność

Szmaragdowa Wiedźma

+NecromanTesss+

Mnie jeszcze jedno... dziwi? Drażni? Jedno i drugie?

A to "jeszcze jedno" przedstawia się następująco: mianowicie, obserwuję, że bardzo wiele osób (niestety, z uwzględnieniem gothów zwłaszcza, i to gothów płci żeńskiej, co m. in poruszyła już Gothabella) poczytuje sobie za chlubę poinformowania społeczeństwa (i też zwłaszcza tej jego mniejszej i mroczniejszej części) o swoim stosunku do niego, który da się wyrazić "bez kija nie podchodź". Do rangi socjologiczno-przyrodniczej ciekawostki, zalety i czegoś "fajnie rajcującego mnie samą" urastają takie cechy, jak nieuzasadniona złośliwość, bycie wredną małpą i zmorą otoczenia, asocjalność, nieufność, odseparowanie od otoczenia... Tymczasem o tym, kto wredny i na zawołanie "arcyprzyjemny" da się rzec wiele, ale ostatnią rzeczą, jaką powiedzieć o takim osobniku można, to fakt, że ów radzi sobie w sferze emocji i kontaktów społecznych, Owszem, są osoby introwertyczne, skryte, refleksyjne, skierowane bardziej "do wewnątrz", ale... coś mi się widzi, że jakoś wielce ich dużo; tak jakby modne stało się posiadanie przeciwieństw tych wszystkich cech, które niegdyś zjednywały innych i decydowały o elastyczności komunikacji. Coś mi się też widzi, że osoby, które faktycznie przejawiają takie cechy, nie mają potrzeby umieszczania ich na transparencie i jeśli są szczere wobec siebie i innych, to ich charakterek (choćby diabelny iście) wyjdzie sam, bez potrzeby krzyczenia: "Jestem zła! Bójcie się!". Nie zapominajmy, że rozwój nie odbywa się tylko drogą nabywania akademickiej wiedzy w zagrzybiałej samotni. A wiele osób zubożałych emocjonalnie, agresywnych lub też mało uładzonych wewnętrznie lubi nazywać to "byciem silnym i niezależnym człowiekiem" i promuje skrajny egoizm jako drogę do... No czego? Chyba usprawiedliwienia własnych much w nosie.

I potem: mroczny, zły got = wszyscy goci są mroczni i źli = skoro tacy są, to nie warto zarazy szerzyć = niska wiedza na temat tej subkultury = subkultury są złe a ta jest najgorsza = trzeba wyrosnąć = problem zaniedbanych dzieci = e, to po co tworzyć osobny temat, wrzućmy to do worka z problemami hormonalnymi młodych = niska wiedza = stereotyp = uwypuklenie szkodliwych bzdur =agresja otoczenia = no to my też wyciągamy pazury = mroczny, zły got... bis.

Tak, bruźdźmy dalej we własnym gniazdku, a na pewno przybędzie nam szacunku...

Niemniej, ja go mam sporo, więc pozdrawiam. Grey_Light_Colorz_PDT_08

Aksamitna Mgiełka

+NecromanTesss+

Droga Gothabello - akurat Ciebie to nie dotyczy... Smile

Jasne, że bez my... Gwoli wyjaśnienia, liczba mnoga została użyta właśnie w tym celu, by sformułować aluzję do tych, do których ona powinna dotrzeć (czyli urażeni poczują się akurat Ci co powinni, heh Grey_Light_Colorz_PDT_08

). I dlatego, że liczba tych, o których tu napisałam, liczy więcej niż jedną sztukę.

Po prostu czasem smutno, że na takich niepotrzebnych zjawiskach żerują inni, gotowi pożywić się w celu leczniczego poobrażania gothów (tu akurat aluzja konkretna, sztuk: jeden. I trochę ostrzeżeń na koncie...)

Osobiście, dla mnie gotyk to dużo - dlatego, chociaż to niewiele, staram się cierpliwie tłumaczyć, że nie pijemy krwi niemowląt i nie sypiamy co noc w na oddziale doraźnej pomocy psychiatrycznej. A z drugiej str - nie życzę nagłej śmierci trzynastkom z oczkami "na pandę" i nie dostrzegam wokół siebie plagi takichże istot. Wszystko w granicach rozsądku - bo przecież zdarzają się homo sapiens z betonu:-).

La Figlia Della Tempesta

+NecromanTesss+

Cóż. Jeśli stało się odwrotnie, to przepraszam. Nie jestem specjalistką od podgryzania na prawo i lewo, gdzie popadnie. W każdym razie, podtrzymuję swoje wnioski wyniesione z obserwacji.

Malk Content

Jasność

nie przesadzajcie

Creati Lupus

Sa wyjątki ...ludzie po prostu jak nie rozumieją to sie tego obawaiją..a to czego sie człowiek boi to zazwyczaj nie stara się zrozumiec Grey_Light_Colorz_PDT_19

Taki juz los świata nas otaczajacego... kto wie moze kiedys zechcą zrozumiec Grey_Light_Colorz_PDT_08