Autor |
Wiadomość |
<
Gotyk
~
Co was denerwuje w gotyku?
|
|
Wysłany:
Czw 9:30, 28 Cze 2007
|
|
|
Czarna Kucharka
|
|
Dołączył: 13 Maj 2007
Posty: 2630
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Bielsko-Biała
|
|
bo czlowiek juz ma taka nature,ze chce sie wyroznic,a jak juz sie wyroznia,dla niego to oznacza,ze jest ponad innymi,czyli lepszy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 10:11, 28 Cze 2007
|
|
|
Szmaragdowa Wiedźma
|
|
Dołączył: 09 Maj 2006
Posty: 9477
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: rybnik/katowice
|
|
Ansata napisał: |
bo czlowiek juz ma taka nature,ze chce sie wyroznic |
tak? więc skąd przewaga szarych mas?
ja jednak odnoszę wrażenie, że więcej jest tych, którym wygodniej w skórze szaraczka.
chwileczkę. takim rozumowaniem zaraz dojdziemy do dziwnych wniosków o ludzkiej równości, zaprzeczających istnieniu wybitnych jednostek. a takowe przecież występują, zaprzeczyć temu trudno. i to, że są one 'lepsze' [pod względem inteligencji, naturalnych uwarunkowań i talentów w jakiejś dziedzinie] od szarej masy również w moim mniemaniu nie ulega wątpliwości.
oby tylko ta 'lepszość' miała realne podstawy. i oby ten, kto został nią obdarzony w odpowiedni sposób swoje uwarunkowania wykorzystywał, zamiast przysłowiowego 'spoczywania na laurach' i oczekiwania na hołdy i pokłony.
i znów wszystko sprowadza się do tego, iż najbardziej irytuje mnie brak dystansu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 11:48, 28 Cze 2007
|
|
|
Consigliori
|
|
Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 1790
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Oczywiście Milady. NIe twierdziłem nigdzie, że ludzie są równi. Wprost przeciwnie, jestem wielkim zwolennikiem teorii elit pana V. Pareto.
Jednak słowo "lepszy" człowiek może budzić wiele wątpliwości. W czym lepszy?
Jeżeli mówimy o intelektualnej wyższości jednego człowieka nad drugim, to wcale nie oznacza, że jest on ogolnie "lepszy". Oznacza to tylko tyle, że ma przewagę pod tym jednym względem. Czy najważniejszym? Można tu dyskutować i sądzę, że jest tyle argumentów za co i przeciw.
Najczęściej niestety, świadomość (uzasadniona czy nie - bez znaczenia), że jest się wibitnym pod jakimś wzgledem skłania do pewnej pogardy wobec jednostek, które do danego poziomu w sposób ewidentny nie dorastają.
To ma miejsce w kazdej grupie, nie tylko wśróg gotów. Weźmy sobie takiego napakowanego dresa. Będzie on tak samo gardził słabym fizycznie studentem informatyki - geniuszem o cherlawej budowie i w grubych pinglach, jak ten student będzie gardzil dresem - prymitywnym osilkiem.
A może inaczej? Być może owe poczucie wyższości i brak dystansu są w jakimś stopniu reakcją obronną? Zarównao nasz przykładowy dres - głupek jak i student - słabeusz, w jakimś stopniu zawsze będą zdawać sobie sprawę z własnych niedostatków. Być może ich natrętne akcentowanie własnych silnych (w ich mniumaniu) punktów jest metodą neutralizowania swoich kompleksów...
(k.... mać, znów mi długi post wyszedł!)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 12:58, 28 Cze 2007
|
|
|
Czarna Kucharka
|
|
Dołączył: 13 Maj 2007
Posty: 2630
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Bielsko-Biała
|
|
to,co dla jednego jest przecietne,dla innego nie musi byc-takze nie mozna oceniac szare masy z perspektywy jednej osoby.dla mnie np. ktos,kto uwaza sie za oryginalnego i nieprzecietnego dla mnie moze byc zwyklym szarakiem.zreszta wyrozniac sie...przeciez nie o to chodzi,najwazniejsze by nam bylo dobrze,nic na sile.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 22:32, 28 Cze 2007
|
|
|
Bad Girl Straight to video
|
|
Dołączył: 27 Paź 2006
Posty: 3444
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 25 razy Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Bielsko-Biała
|
|
lady witch napisał: |
Ansata napisał: |
bo czlowiek juz ma taka nature,ze chce sie wyroznic |
tak? więc skąd przewaga szarych mas?
ja jednak odnoszę wrażenie, że więcej jest tych, którym wygodniej w skórze szaraczka.
|
Znam laske, któa ubiera się jak połowa tego kraju a jest przekonana o swojej alternatywności, dodając nie jest ona emo ani punk ani nic tylko zwykła technodupa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 22:57, 28 Cze 2007
|
|
|
Święta Patologia
|
|
Dołączył: 17 Gru 2006
Posty: 846
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
no to co, że ubiera się jak zwykła technodupa? bycie alternatywnym to nie tylko strój!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 0:48, 29 Cze 2007
|
|
|
Anhedoniac
|
|
Dołączył: 12 Cze 2007
Posty: 966
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
|
|
na dobrą sprawę muzyka też nie. Spotkałem się zarówno z bardzo głębokimi emocjonalnie i intelektualnie skejtami (co to wg powszechnej opinii niby tylko pójdą na disco, po buchu ze szkła i spać), jak i z tak płytkimi, że aż żenującymi punkami i metalami
reguł tu nie ma - po pierwsze jesteśmy ludźmi, dopiero później subkulturami (oryginalny cytat brzmiał "...dopieo później rasami", ale to uniwersalny tekst)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 1:17, 29 Cze 2007
|
|
|
Święta Patologia
|
|
Dołączył: 17 Gru 2006
Posty: 846
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
ot własnie... ileż to płytkich gothek na tej ziemi żyje, co mam ochotę wbić coś w szyję? z nam naprawdę niesamowitych, niesamowicie głębkoich i altrnatywnych ludzi, którzy strojem nie wyróżniają się, a byłabym w stanie za nimi w ogień iść.... muzyką też sie nie wyróżniają. z jednym nawet czasem po spaleniu lufki oglądam telewizję Trwam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 11:03, 29 Cze 2007
|
|
|
Cień
|
|
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Siedlce
|
|
ah, i nie lubię emo dzieci, które niezbicie twierdzą, że są gotami, a słuchają evanescence 8)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 11:03, 29 Cze 2007
|
|
|
Czarna Kucharka
|
|
Dołączył: 13 Maj 2007
Posty: 2630
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Bielsko-Biała
|
|
nie można też całej alternatywności i głębokości przypisywać jakimś konkretnym subkulturom, stąd się biorą potem stereotypy. staram się w każdym odszukać coś głębokiego. ale irytuje mnie, jak ktoś włoży na siebie jakieś nawymyślane łachy i już uważa się za niewodomo jak wyjatkowego i odważnego, bo się w tym pokazał .zresztą ubranie... nie każdy ma potrzebę wyróżniania się w tłumie swoim wyglądem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 14:59, 29 Cze 2007
|
|
|
Półcień
|
|
Dołączył: 27 Lut 2007
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Somewhere in Between
|
|
Ecnelis napisał: |
ah, i nie lubię emo dzieci, które niezbicie twierdzą, że są gotami, a słuchają evanescence |
Hm. Nie jestem emo- choć słuchałam emo wieki temu, kiedy jeszcze w Polszy mało kto o tym słyszał, lubię się określac jako osobę "okołogotycką" [z naciskiem na "gotycką"], a słucham Evanescence. [Ba- czego ja nie słucham:)] Więc co- nie jestem tró?
Tak btw to strasznie denerwuje mnie moda na "bycie"- ot, dziś deszczowy dzień, a będę se gotką. Gdzie te czasy, kiedy do bycia gotem [osoba klasyfikowaną jako got] wiodła długa droga ewolucyjna... jak sobie przypomnę te nabożna spojrzenia na gotów, podczas gdy samemu było się metalem... A dziś? Mam x lat, chcę byc gotem. WTF?
wild
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 15:17, 29 Cze 2007
|
|
|
Aksamitna Mgiełka
|
|
Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 3194
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź
|
|
wildhoney napisał: |
Hm. Nie jestem emo- choć słuchałam emo wieki temu, kiedy jeszcze w Polszy mało kto o tym słyszał, lubię się określac jako osobę "okołogotycką" [z naciskiem na "gotycką"], a słucham Evanescence. [Ba- czego ja nie słucham:)] Więc co- nie jestem tró? |
Kokietujesz, czy naprawdę nie wiesz, o co Ecnelis chodziło?
wildhoney napisał: |
Tak btw to strasznie denerwuje mnie moda na "bycie"- ot, dziś deszczowy dzień, a będę se gotką. Gdzie te czasy, kiedy do bycia gotem [osoba klasyfikowaną jako got] wiodła długa droga ewolucyjna... jak sobie przypomnę te nabożna spojrzenia na gotów, podczas gdy samemu było się metalem... A dziś? Mam x lat, chcę byc gotem. WTF?
wild |
Goci stają się coraz mniej modni, a zaczynają być modni emo. A jak ja zaczynałam słuchać muzyki klimatycznej, to modni byli wyłącznie metale. Myślę, że kluczem jest to, jak określają Cię inni, a nie to, jak Ty sama się określasz. Żeby być gotem: 1) inni muszą Cię nazwać gotem 2) Ty musisz się z tym zgodzić . Więc nie wystarczy tylko biegać i opowiadać, że jest się gotem, choć jeszcze wczoraj nic na to nie wskazywało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 16:44, 29 Cze 2007
|
|
|
Półcień
|
|
Dołączył: 27 Lut 2007
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Somewhere in Between
|
|
Nie o to chodzi, czy kokietuję, czy nie- obnażam po prostu sposób rozumowania. Wiele razy słyszałam podobne stwierdzenia- o, x jest gotem, ale jak on/a może słuchać Evanescence, lub nie daj Boże jakichś innych nie będących w kanonie muzyki "gotyckiej" zespołów?? Śmieszy mnie to po prostu, bo to nie muzyka ma Cię określać - czyli trzymam się kurczowo tró zespołów, całkowicie odcinam się od tego, czego kiedyś słuchałam, a gdy w tv lecą Łzy czy jakiś bojsband, to przełączam natychmiast na inny kanał. A chyba nie o to chodzi, prawda?
Całkiem jednak mozliwe, że po prostu z biegiem lat przestaje się zwracać uwagę na takie pierdoły, jak ekstremizm niektórych osób
Gothabella napisał: |
Żeby być gotem: 1) inni muszą Cię nazwać gotem 2) Ty musisz się z tym zgodzić |
Nie sądzę- znam wiele osób, w stosunku do których nigdy nikt nie użył określenia "got", a jednak są prawdziwszymi [o ile można to tak nazwać] gotami niż niejeden tró.
wild
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 16:46, 29 Cze 2007
|
|
|
+NecromanTesss+
|
|
Dołączył: 06 Kwi 2007
Posty: 1751
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 36 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: łódzkie
|
|
Gothabella napisał: |
Goci stają się coraz mniej modni, a zaczynają być modni emo. A jak ja zaczynałam słuchać muzyki klimatycznej, to modni byli wyłącznie metale. Myślę, że kluczem jest to, jak określają Cię inni, a nie to, jak Ty sama się określasz. Żeby być gotem: 1) inni muszą Cię nazwać gotem 2) Ty musisz się z tym zgodzić . Więc nie wystarczy tylko biegać i opowiadać, że jest się gotem, choć jeszcze wczoraj nic na to nie wskazywało. |
Czyli tak jakby tego klucza nie było, Bello, bo tylu ludzi, ile opinii, a przy tym mamy naturalną skłonność do przypisywania nadmiernej wagi tylko jednej str medalu - czyli albo tylko samoocenie albo opinii środowiska... Zresztą, ten klucz zgrzyta nie tylko w gotyckim zamku... Ktoś jest jędzą lub potworem dla 40 osób, a uzna się za "dobrego człowieka"; ktoś uważa się za raczej wredną istotę, a 40stka innych tego o nim nie powie... Ale to i tak nie powód, by 40:1 przemawiało na korzyść opinii zewn., bo to opinia nie będąca jedną całością, a złożona z wielu subiektywnych zdań... Cóż to zatem będzie, to "zgodzić się" na cudzą opinię? Jeśli będzie niezgodna z naszym mniemaniem, to albo sprzeniewierzymy się sobie, albo będziemy się starać rozpaczliwie dopasować do standardu, ewentualnie po prostu stracimy zdrowy rozsądek, przeginając - czy to w stronę uległości, czy megalomanii...
Zresztą, ja szczerze wątpię w to, że odsetek "gotów na siłę" jest większy od tych, którzy faktycznie nimi są... Raczej więcej jest gotów, którzy czując się nimi, szukają niejako potwierdzenia swej "gotyckości" ,a co za tym idzie, szukają i w muzyce, i w sztuce, i w ludziach... Zgadzam się z opinią, że ludzi chcących się wyróżnić jet jednak mniej niż tych, co chcą się wtopić w tłum; w tym świetle pomniejsza się też nam krąg osób, które chcą się wybijać i wybłyszczyć na gotycką modłę... A to nie jest prosta decyzja, ot, tak sobie; nie bardzo wierzę w to, że nawet jeśli potraktujemy zjawisko wybiórczo (np. same ciuchy, sama muzyka), to... Tak nam tu dobrze, tyle osób ma odwagę, żeby bawić się własnym wizerunkiem bez "podbudowy", narażając sie na czterofrontowy (społeczeństwo jako takie, rodzina i szkoła, inni goci, kościoły i autorytety) ogień? Takich ludzi, moim zdaniem, za wiele nie ma i skłonna jestem przyjąć, że motywacja jest inna: wybierając gotyk, chce się ów wybierający go w nim odnaleźć, a chcąc tego, musi poszukać, popróbować, przeżyć.... Dodam jeszcze, że s. gotycka nie jest subkulturą stricte muzyczną; owszem, muzyka to jądro, ale nie wszystko; gotycyzm to ogólne partycypowanie w tych dobrach i wytworach kultury, które uważane są za gotyckie (a ramy są tak płynne, że dużo rzeczy można na chybił trafił podpiąć... i się trafi ), zaś estetyka stanowi aspekt dość istotny na tle całej tej społeczności, niezależnie co poszczególni jej członkowie na ten temat sądzą (przy czym, mówiąc wprost, też nie jest łatwe - odpitolić się, za przeproszeniem, po gotycku, na maxa i paradować tak po ulicy...). Tak więc, odnośnie tych wszystkich, którzy alarmują, jakoby plaga "fałszywych gotów" opanowała środowisko "tró", twierdzę, że to larum przesadzone, istniejące bardziej werbalnie niż realnie; a jeśli już tak im miła praca społeczna, może, zamiast pracą wywiadowczą i eksterminacją pozerów (i "pozerów) zajęli się konsolidacją wł. środowiska, o którym sądzą, że tró, a wióry w nim i tak lecą... ewentualnie przysłowiowo robili swoje?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 17:44, 29 Cze 2007
|
|
|
Aksamitna Mgiełka
|
|
Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 3194
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź
|
|
wildhoney napisał: |
Nie o to chodzi, czy kokietuję, czy nie- obnażam po prostu sposób rozumowania. Wiele razy słyszałam podobne stwierdzenia- o, x jest gotem, ale jak on/a może słuchać Evanescence, lub nie daj Boże jakichś innych nie będących w kanonie muzyki "gotyckiej" zespołów?? Śmieszy mnie to po prostu, bo to nie muzyka ma Cię określać - czyli trzymam się kurczowo tró zespołów, całkowicie odcinam się od tego, czego kiedyś słuchałam, a gdy w tv lecą Łzy czy jakiś bojsband, to przełączam natychmiast na inny kanał. A chyba nie o to chodzi, prawda? |
Dokładnie tak samo uważam, chociaż to kwestia trochę odmienna niż treść wypowiedzi Ecnelis.
wildhoney napisał: |
Gothabella napisał: |
Żeby być gotem: 1) inni muszą Cię nazwać gotem 2) Ty musisz się z tym zgodzić |
Nie sądzę- znam wiele osób, w stosunku do których nigdy nikt nie użył określenia "got", a jednak są prawdziwszymi [o ile można to tak nazwać] gotami niż niejeden tró.
wild |
No to na czym ta ich prawdziwość polega, hm?
Cytat: |
przy tym mamy naturalną skłonność do przypisywania nadmiernej wagi tylko jednej str medalu - czyli albo tylko samoocenie albo opinii środowiska... |
Nie. Ja mówię o czymś doskonale wyważonym, czyli zarówno opinii środowiska, jak i autoopinii w równym stopniu. Nie mówię, że nie ma wyjątków, że osoba, której nikt nie nazwał gotem, na pewno nie jest gotem, czy coś takiego, ale jeśli ma miejsce powyższa sytuacja, no to sorry, czego chcieć więcej?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|