Autor |
Wiadomość |
<
Gotyk
~
Aż do śmierci...?
|
|
Wysłany:
Śro 20:22, 30 Maj 2007
|
|
|
Nocny Łowca
|
|
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 1155
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Suwałki, niestety...
|
|
Jestem już w tych klimatach ponad 14 lat (w sumie to już baedziej 15), we wrześniu jak się nie mylę puknie mi trzydziecha (jak ten czas leci...) i bynajmniej nie mam zamiaru rezygnować czy zmieniać czegokolwiek. W dodatku nie widzę żadnych oznak znudzenia.
Co więcej, po jakimś czasie "gotyckość" tak człowiekowi zapada w duszę że już inaczej po prostu nie potrafi. Jak już kiedyś pisałem, przestaje być stylem życia, a staje się życiem samym w sobie.
Gusta muzyczne mi się nie zmieniają, tylko od czasu do czasu dochodzi do nich coś nowego (ostatnio był to Sopor Aeternus i Deathstars)...
Wyglądam jak wyglądałem x lat temu... tzn. mój styl również raczej się nie zmienia (albo twardo na czarno, albo military-industrial). No, może teraz stać mnie na fajniejsze koszulki
Myślę że jeśli w wieku, powiedzmy, lat 60 będę się ubierał w czarne spodnie i czarną koszulę (a do tego ciemne szkła) to będzie to tak samo na czasie jak teraz. (Co do drugiej alternatywy, to jeśli uda mi się pozostać w klimatach parkowo-leśnickich, a będę się bardzo starać, to tam taki styl jest powszechny i ogólnie akceptowany)
Nie sądzę więc by w moim wypadku istniało jakieś niebezpieczeństwo stania się "nie-gotem"
Jako mały dodatek powiem wam, że groźniejsze od znudzenia jest, można powiedzieć, "ustatkowanie".
Przychodzi koniec studiów, praca, partner/partnerka dobrana często na zasadzie chwilowego zauroczenia a nie zgodności zapatrywań i charakterów, a do tego "ukochana" rodzinka i tak zwane "społeczeństwo"... To wszystko tworzy potworną mieszankę nastawioną na wywarcie presji na człowieka i zredukowania go do kolejnego trybiku w dobrze spasowanej maszynie społecznej.
Praca-dzieci-gazetka przed TV a w niedzielę rosołek z makaronikiem i do kościółka bo co sąsiedzi powiedzą...
Trzeba naprawdę dużo siły, determinacji, odwagi i wbrew pozorom wyrzeczeń by nie dać się zredukować i pozostać z boku (albo jeszcze lepiej stać się garścią żwiru w trybach machiny społecznej).
Z drugiej strony, jak patrzę na moich znajomych i porównuję ich ze sobą to na prawdę wiem że warto stanąć systemowi okoniem (jakkolwiek punkowo by to nie brzmiało) i nie dać się.
Czego i wam życzę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 20:35, 30 Maj 2007
|
|
|
Aksamitna Mgiełka
|
|
Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 3194
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź
|
|
Piorun napisał: |
Trzeba na prawdę dużo siły, determinacji, odwagi i w brew pozorom wyrzeczeń by nie dać się zredukować i pozostać z boku (albo jeszcze lepiej stać się garścią żwiru w trybach machiny społecznej).
|
No, nie da się ukryć . Poza tym wielu osobom przestaje zależeć, kiedy się robią starsi. Wymieniają priorytety życiowe na inne. Dlatego w sumie trudno powiedzieć, jak to z tą gotyckością za dwadzieścia lat będzie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 21:45, 30 Maj 2007
|
|
|
Nocny Łowca
|
|
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 1155
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Suwałki, niestety...
|
|
Cóż, są filozofowie którzy stwierdzili by że jeśli ktoś w końcu zmienia priorytety i zasady, to tak na prawdę nigdy ich nie miał...
Ale zobaczymy.
A tak swoją drogą to ciekawe jak to jest z tym na zachodzie, gdzie cały ten "bałagan" trwa dłużej niż u nas?
Miejmy nadzieję że goci to taki przypadek jak np. ortodoksyjni motocykliści, którzy nawet ostatnią podróż na tej ziemi życzą sobie odbyć motorem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 21:49, 30 Maj 2007
|
|
|
Mistrz Gry
|
|
Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 4963
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
|
|
Wszystko dobrze, panie Piorun, ale tak samemu przez życie ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 22:13, 30 Maj 2007
|
|
|
Nocny Łowca
|
|
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 1155
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Suwałki, niestety...
|
|
Czemu od razu samemu?
Nie jestem bynajmniej przeciwnikiem związków międzyludzkich.
Powiedział bym raczej, że jestem ich wielkim zwolennikiem. (Gdybym nie był, to nie przeżył bym ich aż tyle )
Z małym zastrzeżeniem: jeśli związek ma być +/- trwały, albo Bogowie wybaczcie, sformalizowany, to niech to będzie na prawdę głęboko przemyślana decyzja. Zwłaszcza jeśli w przyszłości planuje się inwestycję w przedłużanie gatunku ludzkiego - nie muszę chyba mówić jak odbija się na dzieciach życie w rodzinie, w której rodzice wspólnie wypominają sobie co to nie oni przed ślubem , jak to które któremu życie zmarnowało (itd, itp), czyli po prostu mniej lub bardziej skrycie się nienawidzą a są razem tylko dla "dobra" dzieci.
A teraz coś z zupełnie innej beczki: co jest złego w samotności?
I tak jesteśmy sami przez większą część życia, nawet jeśli większość ludzi nie chce, lub boi się do tego przyznać.
A niektórzy tak mają, że są sami nawet w dużym tłumie.
W dodatku samotność to świetny moment by dowiedzieć się czegoś o sobie samym, nauczyć się polegać na sobie i swoich umiejętnościach, doświadczyć czegoś nowego...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 15:00, 31 Maj 2007
|
|
|
Ciemność
|
|
Dołączył: 07 Maj 2007
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Piorun napisał: |
Z małym zastrzeżeniem: jeśli związek ma być +/- trwały, albo Bogowie wybaczcie, sformalizowany, to niech to będzie na prawdę głęboko przemyślana decyzja. |
Bardzo słuszne stwierdzenie NIC NA SIŁE
Choć bardzo romantyczne stwierdzenie "Wspólny gotyk aż do śmierci:P"
Chyba łatwiej jest sobie wyobrażać siebie za X lat gdy mamy obok siebie osobę, która podziela nasze pasje i która w jakiś sposób staje się naszym motorem do działania. Człowiek nie jest samotną wyspą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 15:53, 31 Maj 2007
|
|
|
Ciemność Absolutna
|
|
Dołączył: 29 Maj 2007
Posty: 868
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płock / Toruń.
|
|
A bardzo często otoczenie, znajomi mają duuuży wpływ na naszą "gotyckość".
znam tru mroczne gotki które znajdują sobie "normalnego" chłopaka i "hej, ja! kolorowe ciuchy!" xDDD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 19:06, 31 Maj 2007
|
|
|
Ciemność
|
|
Dołączył: 05 Sty 2007
Posty: 472
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
|
|
Ja miałam dłuuugo normalnego chłopaka. Ja zawsze na czarno, z glanami, a on w białych adidaskach, taki skejcik:) I jakoś żadne z nas nie przeciągnęło drugiego na swoje, chociaż starania były zawsze. I rozeszliśmy się też z kompletnie innego powodu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 10:40, 01 Cze 2007
|
|
|
Zło Zza Szkieł
|
|
Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 476
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: stary, poczciwy Lublin
|
|
No cóż...w tej chwili mam nadzieję, że to przetrwa, zresztą nie zanosi się na to, aby miało nie przetrwać. Muzyka mi się podoba, choć słucham też mnóstwo innych rzeczy, ubieram się tak, jak lubię, w powłóczyste czernie i inne koronki i sądzę, że to mi zbyt szybko nie przejdzie, skoro trwa 5 lat, czyli ponad ćwierć mojego marnego życia;) Jeżeli kiedyś się rozmnożę, to moje dzieci będą musiały przeżyć to, że matka chodzi na wywiadówki w czarnej sukni. Mam nadzieję, że pracując w wymarzonym zawodzie będę mogła ubierać się dokładnie tak, jak będę miała ochotę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 12:05, 01 Cze 2007
|
|
|
Półmrok
|
|
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 392
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Ruda Śl.
|
|
Ja tam problemów z zachowaniem swojego stylu na dłuuugie lata nie bede miał, ponieważ nie jest to styl typu goth, punk, metal czy cos takiego. Ot widac ze slucham ostrej muzy, ubieram sie na czarno(lub raczej w ciemne barwy) i nosze glany. Koszulki bez jakichkolwiek nazw zespołów, a wrecz przeciwnie, puma, wrangler, itp itd (gdzie loga firm raczej sa na tyle małe ze malo kto zauwazy co to) no jedna taka z reserved co na niej pisze punk rock (i wtedy pewna punkówa zwróciła na mnie uwage ^_^). Ale równie dobrze zamiast czarnej koszulki moge od czasu do czasu założyć coś jasnego. Tylko wtedy czuje sie nie do konca soba. Tak czy siak, przez 5 lat ex chciała mi narzucić styl "ładnego grzecznego" faceta, jakoś się jej to nie udało ^^, fakt kompromisy pewne były, ale nie takie by zastracić własną osobowość.
Dobra widze teraz ze temat sie jeszcze troszke inaczej rozwinął. Tak, to w jakim środowisku sie obracamy ma na nas wpływ. Ale jaki ? Przyśpieszający, lub spowalniający nasz samorozwój. W środowisku gdzie mamy znajomych słuchających techno, ciężko jest odkryć coś nowego, (np. rock) cos co tak naprawde bardziej do nas pasuje, co otwiera bramy naszej podświadomości(do tego słuzy muzyka).
Co do samotności, Piorun, uczucie pełnej samotności to największe emocjonalne gówno jakie do tej pory czułem. Nie zycze tego nikomu. Na szczęście jestem w stanie iść dalej, i już można powiedzieć wchodze w kolejne środowisko ludzi. Co nie oznacza że nie jestem samotny. Jak bym miał wszystkim wszystko o sobie mówić, to coniektórzy by mnie pewnie zostawili ze strachu, a inni by byli blisko z czystej ciekawości. I to jest ta samotność w tłumie. Sie jest z ludzmi, ale nie całym sobą. Dlatego każdy szuka drugiej połówki, osoby której można wszystko powiedzieć, która na "kilometr" wyczuje nasze emocje, nawet jak chcemy je skryć. Która nam pomoże w trudnych chwilach i da ciepło. Osoba która sama będzie potrzebować naszej pomocy i naszego ciepła. Ktoś dla kogo będziemy się czuli potrzebni. Związki typu goth-skate myśle że są realne, ale rzadko spotykane. Wszystko zależy od ludzi, od ich barier emocjonalnych i kulturowych. Jeżeli mają taki czy inny styl bycia tylko dlatego ze sie dobrze w danych szmatkach czują, a mają otwarte umysły, nie ma problemu. Ale jeżeli ktoś ma chore przekoniania, a do tego narzuca je drugiej połówce ... to o zgrozo, strach sie bac tego co moze z takiego zwiazku wyniknac.
Jeszcze jedno, miejsce pracy. Wszystko zalezy gdzie bedziemy pracowac. Nie sądze że ktos pracujacy jako przedstawiciel banku bedzie w skórze glanach, czy gotyckiej sukni. Szacunek dla pracy musi być. Czy sie nam to podoba czy nie. Tak samo większe imprezy rodzinne typu urodziny. Koszule i krawat zakładam, chociaz nienawidze takiego stroju ... dlaczego ? Bo mam szacunek dla gości.
Dobra ... sie troche za bardzo rozpisałem chyba ... pierwszy raz tutaj
*wyślij i biore sie za czytanie tych wypocin i szukanie "byków" ;p
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 19:22, 03 Cze 2007
|
|
|
Zmierzch
|
|
Dołączył: 29 Kwi 2007
Posty: 309
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
|
|
Chyba jeden z dłuższych postów jakie tu znalazłam ZiP, Byki co prawda są, ale tekst jest bardzo wartościowy, przeczytałam wszystko dokładnie i muszę przyznać, że naprawdę trzeba podziwiać Twoje podejście co do sytuacji, w których się znajdujesz Poza tym można wywnioskować, że masz bardzo silną osobowość, jeśli przykładowo chodzi o styl ubierania... Ja na przykład raczej nie dałabym rady ubierać się zwyczajnie i nie pokazać na zewnątrz tego, co mam w środku. Wbrew pozorom to strasznie trudne. Taka sytuacja... " Dzisiaj jest impreza u Kingi, towarzystwo techno, zupełnie nie moje, nie znam nikogo, więc muszę się przełamać i włożyć na siebie coś w ich stylu żeby nie było, że jestem inna i żebym nie skwasiła całej zabawy..." Ok, ubieram w miare normalne ciuchy ( tzn nie czarne. koronkowe itp...) 5 min. przed wyjściem myśl: A co będzie jeśli jakiś czarnul z klimatów mnie zobaczy w takim stroju ? I ściągam te szmaty z siebie, tak jest za każdym razem. To jest cholernie dziecinne, ale silniejsze ode mnie niestety. Zresztą jeśli chodzi o inne uroczystości wygląda to podobnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 23:11, 30 Lip 2007
|
|
|
La Figlia Della Tempesta
|
|
Dołączył: 24 Kwi 2006
Posty: 6265
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 13:01, 20 Sie 2007
|
|
|
Narzeczona wampira
|
|
Dołączył: 25 Lip 2007
Posty: 4778
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: warmińsko-mazurskie
|
|
Nie będę się starała, aby tkwić przy gotyku do końca życia. Jeśli mi się nie znudzi - to do 70 albo i jeszcze dłużej będę gotką. A jeśli będę miała już dość, to nie będę się do niczego zmuszała. Proste.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 14:02, 20 Sie 2007
|
|
|
Ciemność Absolutna
|
|
Dołączył: 29 Maj 2007
Posty: 868
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płock / Toruń.
|
|
kurczę. bez urazy dla Nikogo ale trochę drażni mnie podejście u ex-gothów pt "znudziło mi się". bardziej jestem w stanie zrozumieć "przestało mi odpowiadać", "zmienił mi się światopogląd".
bo skoro Coś mi odpowiada to dlatego że taka właśnie jestem [a skoro taka nie jestem to po co kreować sie na kogokolwiek?] a zmienianie się tylko dlatego że "znudziło się " kojarzy mi się głównie z przemijaniem trendów w "modzie". poza tym obserwuję u ludzi że fakt że mają dosyć dajmy na to czerni jest wręcz jednoznaczne z całkowita zmianą imidżu i maxymalnym wtopienie się w scenerię Stada. ludzie, róż tez może być gotycki!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 12:06, 27 Sie 2007
|
|
|
Narzeczona wampira
|
|
Dołączył: 25 Lip 2007
Posty: 4778
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: warmińsko-mazurskie
|
|
Monique napisał: |
kurczę. bez urazy dla Nikogo ale trochę drażni mnie podejście u ex-gothów pt "znudziło mi się". bardziej jestem w stanie zrozumieć "przestało mi odpowiadać", "zmienił mi się światopogląd". |
Faktycznie ''znudziło mi się'' to trochę głupawe określenie. Źle powiedziałam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|