Autor |
Wiadomość |
<
Filozofia
~
Wasz sposób na egzystencję
|
|
Wysłany:
Śro 18:27, 02 Maj 2007
|
|
|
+NecromanTesss+
|
|
Dołączył: 06 Kwi 2007
Posty: 1751
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 36 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: łódzkie
|
|
Pewnie trochę tego było już w tematach z działu religia i filozofia, ale kusi mnie takie małe podsumowanie...
Zatem: czas - postać cykliczna czy osiowa (finalizm)? Jedno życie czy metempsychoza, reinkarnacja?
Przestrzeń - ja w centrum kosmosu, który mnie opływa? Czy może jestem, podług mitologii chińskiej, pchłą jedynie?
Filozofia życia - Epikureizm? Fatalizm? Egzystencjalizm w typie e. Sartre' a? Chrześcijański personalizm? Nietzscheański kult siły i wolności jednostki? Pesymizm czy optymizm?
Czy bardziej "ku ludziom", "obok ludzi" czy "przeciw ludziom"?
Egoizm - ale nie dlatego, bo "w tych czasach się opłaci i już, czeba być przeca silnym" - tylko jako samorealizacja na piedestale - tak czy nie?
Z wiarą czy bez? Czy możliwa jest "wiara w Przypadek?"
Macie swoje motta - rozwińcie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 18:52, 02 Maj 2007
|
|
|
Jasność
|
|
Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 5/5
Skąd: Kielce
|
|
sposób na egzystencję? ćpanie, picie, miłość, sex, filmy i muzyka. kolejnośc przypadkowa. dziękuję.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 19:37, 02 Maj 2007
|
|
|
Szmaragdowa Wiedźma
|
|
Dołączył: 09 Maj 2006
Posty: 9477
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: rybnik/katowice
|
|
wyznaję zasadę cykliczności. a co za tym idzie, w pewnym stopniu wierzę w reinkarnację. coś na zasadzie obiegu materii w przyrodzie. ogólna ilość materiału nie ulaga zmianie, zmienia się jedynie jego forma.
ja otrzymałam taką a nie inną porcję owej 'materii', w takiej, a nie innej formie. jest ona w pewnym stopniu plastyczna, co czyni mnie 'panią swego losu'. i, zamiast biernego biadolenia nad tym, jaka jestem marna i niedoskonała, nadaję sobie taki kształt, który najbardziej mi odpowiada.
sposób na życiowe niepowidzenia? wiara w rządzącą światem równowagę dynamiczną.
stosunki z resztą otoczenia? zależy od stopnia 'głebokości relacji'... uogólniając - pomiędzy 'z ludźmi' a 'obok ludzi'.
moje cżycie jest... moje. owszem, relacje z ludźmi wpływają na jego ubogacenie, ale nie lubię robić niczego wbrew sobie. może jest to jakaś forma egoizmu, w każdym razie dbam w pierwszej kolejności o 'własne interesy'. ale to chyba wśród osobników ludzkiego gatunku bardzo powszechne. dobrym podsumowaniem będzie tutaj wiccan rede.
podsumowując... staram się czerpać z życia pełnymi garściami [nie mylić z bezwzględnością!], bo, według mej własnej życiowej filozofii, właśnie po to je mam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 21:32, 02 Maj 2007
|
|
|
+NecromanTesss+
|
|
Dołączył: 06 Kwi 2007
Posty: 1751
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 36 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: łódzkie
|
|
Czas: forma osiowa.
Nastawienie: Pesymistyczne.
Relacja/Postawa społeczna: Ku ludziom, chociaż z różnego dystansu
Moja pozycja w świecie: Jestem tylko człowiekiem. I aż człowiekiem. Mam poczesne miejsce w przyrodzie, ale nie jestem jej panią. Mogę swoją twórczością dodać do kultury to i owo, ale nie zmienię serc "milijonów" i nie zamierzam cierpieć za nie. Mam, dzięki inteligencji, zdolności mowy i bogactwu uczuć i emocji, szerokie możliwości dysponowania własnym życiem, ale wiem, jak jest ono kruche i jak łatwo można je stracić.
Mój pesymizm nie jest kwestią biadolenia. Po prostu widzę śmierć obok życia, szpetotę w pięknie, bogactwo niesprawiedliwych i krzywdę wartościowych jednostek. Asekuruję się, bo wiem, jak łatwo jest zrobić wszystko, co człowiek ma w swej mocy i nie osiągnąć tego przez krzywy uśmieszek losu. Wierzę w Boga, chociaż jest dla mnie niepojęty i nieraz, przyznaję, mam do Niego całkiem spore pretensje:-)
Swój pesymizm określiłabym też jako realizm, gdyby nie fakt, że mam nieco romantyczny światopogląd z dużym odsetkiem irracjonalności. Absolutny optymizm jest dla mnie mitem i zbyt często towarzyszy tęczowym optymistom, a ci są ciężkostrawni.
A czas? Cóż, możliwe (nawet bardzo), że reinkarnacja istnieje. Ale dla mnie czas ma postać finalną. Jakoś nie wierzę, że mielibyśmy tyle czasu i tyle możliwości przetasowań. I tyle multiplikacji tego samego spacerowałoby po ziemskim globie:-). Widzę też, jak szybko ten czas ucieka i jak bolesne jest zbyt późne przebudzenie się z odrętwienia...
Bardzo sobie cenię poznawanie przez dialog. To ludziom zawdzięczam bogactwo doświadczeń. To ludzie są twórcami i nośnikiem kultur. to oni zapewniają bogactwo przeżyć. "Wszyscy składamy się z ludzi, jakich napotkaliśmy na swojej drodze". Niestety, ludzie to też ból, co wymusza dystans. A samotność jest czasem konieczna, jeśli chce się tworzyć, nie tylko odtwarzać.
Być może światopogląd jest zdeterminowany doświadczeniami i każdy jest niejako predysponowany do przyjęcia określonego. Ja jestem nadwrażliwa, dlatego jaskrawe barwy źle znoszę... I wolę swój pesymizm niż optymizm, który byłby dla mnie jak niewygodna kiecka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 19:06, 04 Maj 2007
|
|
|
Nocny Łowca
|
|
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 1155
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Suwałki, niestety...
|
|
Czas: Cykliczny. W każdym bądź razie wskazują na to moje doświadczenia. Oczywiście ich wyniki mogą być zaledwie iluzją, ale jeśli nawet tak jest, to jest to iluzja w którą mam ochotę wierzyć.
Przestrzeń: Ja w centrum. Inni na dystans. Minimalnie na dystans 1,5m
Filozofia: Japończycy nazwali to Neko Do - droga kota. Takie dziwne połączenie egoizmu, cynizmu, hedonizmu, może odrobiny Zen i dość specyficznej honorowości...
Styl życia kota...
Trudno to opisać.
Jestem spokojnym, cichym człowiekiem. Cicho mówię, cicho się poruszam, obserwuję wszystko z ukrycia... chodzę własnymi drogami, nikim się nie przejmuję i oddaję się moim drobnym przyjemnościom.
Mam zdecydowaną większość spraw w d...użym poważaniu.
W zasadzie nie przywiązuję się ani do ludzi, ani do rzeczy.
Nie lubię, gdy ktoś próbuje mnie zmusić do przejmowania się czymkolwiek.
Gdy mnie ktoś chce mnie do czegoś zmusić, staję się groźny.
Poczynając od drobnych złośliwości , a kończąc na byciu Śmiertelnie Groźnym... Nie w stylu hordy Hunów - to raczej groza w stylu sztyletu w ciemności albo trującego gazu sączonego przez dziurkę od klucza. W zasadzie nie uznaję otwartej przemocy i wyznaję zasadę "nie rób drugiemu co da się udowodnić".
Gdy mnie ktoś jednak na prawdę przyciśnie, jestem jak mina - zniszczę go, a cena się nie liczy.
Podejście do ludzi: na dystans. W zasadzie nie lubię ludzi. Robią mi problemy w osiągnięciu tego, na co mam ochotę. Ustalają prawa które mi przeszkadzają i ustawiają na ich straży siepaczy którzy potencjalnie mogą mi robić kłopoty.
Z drugiej strony zawsze z każdym chętnie podyskutuję. (Pod warunkiem że to osoba kulturalnie prowadząca dyskusję, a nie próbująca narzucać swoje racje.)
Dyskutuję po to by zdobyć nową wiedzę, a czasem po prostu po to by zabawić się czyimś kosztem - kocham ten moment, gdy mój oponent w dyskusji myśli że już mnie przekonał, a ja mu wychodzę z ciężkim kontrargumentem i w dodatku stwierdzam że jego przeświadczenie o przekonaniu mnie było od początku moim blefem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 21:43, 04 Maj 2007
|
|
|
Nowopowstały
|
|
Dołączył: 29 Kwi 2007
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: apud Viadrum
|
|
czas: cykliczność [ te cykliczność i reinkarnację pojmuje bardziej w kontekście Jungowskiej nieświadomości zbiorowej, może jest to nadużycie, ale coo taam]
przestrzeń - ja w przestrzeni? gdzieś na zapomnianym krańcu wszechświata [o ile posiada krańce]
filozofia życia - pozwolisz Piorunie, że skorzystam z twojej zoologicznej nomenklatury: podążam drogą psa - żyję teraźniejszością, charakteryzuję się beznadziejną naiwnością i wiarą w to, że człowiek jest z natury dobry, choć w dziwny sposób łączę to z niepoprawnym pesymizmem
postawa: ku ludziom lub obok, nigdy przeciw
egoizm? jak najbradziej
motto: life is a bitch and so am i
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 16:04, 17 Maj 2007
|
|
|
Jasność
|
|
Dołączył: 09 Maj 2007
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mazury
|
|
-reinkarnacja - prawdopodobnie, nie przekonam się pewnie jeszcze długo
-przestrzeń - człowiek - puch marny, za wysoko się ceni
-filozofii poszukuję
-pesymizm co do świata, jego przyszłości, pesymizm co do ludzi
-obok ludzi, bywało że przeciw, mam dystans do ludzi, nie ufam im choć jednocześnie (nie wiem czy się tak da?) wydaje mi się że potrafię być naiwna. to jest tak że bardzo bym chiała wierzyć w miłość bliżniego, w zaufanie, w dobroć, ciężko mi uwierzyć że ludzie są tacy jacy są. i czasami daje się złapać.
jestem taka jak piorun:
Jestem spokojnym, cichym człowiekiem. Cicho mówię, cicho się poruszam, obserwuję wszystko z ukrycia... chodzę własnymi drogami, nikim się nie przejmuję i oddaję się moim drobnym przyjemnościom.
jestem egoistką ale życzliwą, jak mam to sie podzielę
bez wiary w boga
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 22:40, 19 Maj 2007
|
|
|
Półmrok
|
|
Dołączył: 23 Maj 2006
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Spod Obór (Wawa)
|
|
czas - postać cykliczna
metempsychoza, reinkarnacja raczej
ja w centrum kosmosu
filozofia życia nienazwana, ale b. sobie cenię wolność.
"przeciw ludziom".
Egoizm - tak.
bez religii. nie wierzę w przypadek
motta akurat zbieram... trochę to jeszcze potrwa.
ale ogólnie mówią o tym, że to Ty decydujesz o sobie, etc.
+ wątpienie. próba obiektywizmu, patrzenie na swoje czyny ab extra, ale ze swojej osoby.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 21:39, 28 Maj 2007
|
|
|
Nowopowstały
|
|
Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skawina
|
|
Jedyny problem jaki mnie porusza, to pytanie jak to się wszystko zaczęło.
Nie wierzę ani w życie po śmierci, ani w reinkarnację tym bardziej.
Cieszę się życiem na świecie, chociaż świadomość że po śmierci będzie zupełna pustka, brak świadomości i uczuć, mnie przeraża.
A fakt że użyźnię glebę i powrócę w obrót materii tej ziemi, aby kiedyś jako pokarm czy budulec mieć udział w powstaniu nowego życia, wcale mnie nie pociesza.
Być może z tego strachu człowiek wymyślił Boga, czy pośmiertne zycie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 8:27, 29 Maj 2007
|
|
|
Ciemność
|
|
Dołączył: 07 Maj 2007
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Czas - postać cykliczna pewien agralizm na który nie da się wpływać
Jedno życie, jedna szansa
Przestrzeń - to moje myśli, świadomość istnienia, środek i to co nazewnątrz stworzone przez stwórce. Jestem częścią przestrzeni innych.
Filozofia życia - Przypadkowość będąca skutkiem mechanizmu poruszającego jakim jest Bóg. Na razie próba wyjścia z postawy biernej w czynną by nie patrzeć jak czas umyka przez palce. Wszystko co nas dotyka wpływa na nas. Świat odbieramy subiektywnie nie potrafiąc go dobrze ocenić. Jednocześnie wierze w determinizm.
Pesymizm czy optymizm - ciągle przenikające się siły, nie moge określić siebie rzadną z nich
"ku ludziom" a jednocześnie "obok ludzi" - człowiek to istota stadna, która potrzebuje poczucia, żę jest ktoś blisko. Wystarczy garstka która jest dla mnie nieoceniona.
Egoizm - ale nie dlatego, bo "w tych czasach się opłaci i już, czeba być przeca silnym" - tylko jako samorealizacja na piedestale - tak, egoizm to część życia i zawsze będzie towarzyszył ludziom czy tego chcą czy nie. Można z nim walczyć, ale to on nas popycha do walki o własne "ja".
Z wiarą czy bez? Z wiarą jest łatwiej żyć. Wierze w Boga, ale wierze też w człowieka jako istote nieskończenie skomplikowaną i wartą badania, poznawania i uczucia.
motta - "Po co" pomaga przechodzić przez życie z większą rezerwą do spraw mniej ważnych. Pojawiło się w moim życiu jako depresyjna odpowiedz na śmierć bliskiej osoby.
"Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą.." tego chyba nie trzeba wyjaśniać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 10:42, 01 Cze 2007
|
|
|
Druid
|
|
Dołączył: 14 Kwi 2007
Posty: 1035
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Krakow
|
|
Telcontar napisał: |
A fakt że użyźnię glebę i powrócę w obrót materii tej ziemi, aby kiedyś jako pokarm czy budulec mieć udział w powstaniu nowego życia, wcale mnie nie pociesza.
Być może z tego strachu człowiek wymyślił Boga, czy pośmiertne zycie. |
Sciezki madrosci sa zawile i czasem ciezko je odnalezc...tym ciezej wkroczyc i podazac nimi wytrwale a na drodze czeka wiele przeszkod i slepych zaułków
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 12:50, 04 Cze 2007
|
|
|
Jasność
|
|
Dołączył: 09 Maj 2007
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mazury
|
|
Telcontar napisał: |
Jedyny problem jaki mnie porusza, to pytanie jak to się wszystko zaczęło. |
o tak ,jak to się zaczęło, oraz jak się skończy
Telcontar napisał: |
Cieszę się życiem na świecie, chociaż świadomość że po śmierci będzie zupełna pustka, brak świadomości i uczuć, mnie przeraża.. |
jakbym miała tą świadomość to mozliwe że juz dawno bym zrobiła to co masz w awatarze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 0:54, 05 Cze 2007
|
|
|
Przewoźnik dusz
|
|
Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wawa/Chełm
|
|
Czas: Forma osiowa
Jedno życie. Z pewnością jest to trudne do przyjęcia. Trudno sobie wyobrazić śmierć, ale nieśmiertelność jeszcze trudniej.
Nastawienie: Trudno jednoznacznie określić. Z jednej strony cały czas towarzyszy mi niekoniecznie uzasadniona, kompletnie irracjonalna wiara w lepsze jutro. Z drugiej strony coraz silniejsze odczucie, że im bardziej poznaję świat, tym mniej miejsca na optymizm.
Postawa: określenie "obserwator" tu nieźle pasuje. Z reguły niechęć do ludzi, nieufność. Niezaangażowanie. Skłonność do zamykania się w sobie i obserwowania wszystkiego z dystansu. Częściej słucham rozmów i dyskusji, niż biorę w nich udział.
Filozofia: jeszcze do końca nie określona. Niechęć do ogólnie przyjętych i "niepodważalnych" norm i zasad, skłonność do ich podważania i kwestionowania. Nie znaczy to, że jestem przeciwko zasadom. Wymagam jedynie, by były racjonalnie uzasadnione bym wiedział, dlaczego i po co mam się ich trzymać.
Nie ma obiektywnych, uniwersalnych wartości. To my decydujemy, co jest dla nas ważne i co może nadać życiu sens.
Egoizm: chyba każdy jest egoistą. Ja też jestem, ale świadomym, że nie można całkowicie odwrócić się od ludzi i często warto pomagać.
Ateizm: nie wiem, dlaczego miałbym wierzyć. Nie widzę ani powodu ku temu. Nie widzę też na świecie (ani w swoim życiu) miejsca dla takiej istoty jak Bóg.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 14:30, 05 Cze 2007
|
|
|
Czarny Mentor
|
|
Dołączył: 25 Lut 2007
Posty: 900
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: że znowu!
|
|
Czas: Nie wiem, nie zastanawiałem się nad tym. Jakoś nie jest mi to potrzebne do szczęścia.
Przestrzeń: Jestem ja, są inni. Nikt w centrum, nikt na obrzeżach - świat nie powstał dla jednej osoby Żyję własnym zyciem tak jak inni.
Nastawienie: Realistyczne. Staram się trzeźwo ocenić co ma szanse się udać a co nie, za razem nie popadając w żadnego rodzaju pesymizm "bo świat jest zły a ludzie okropni no i w ogóle jest smutno, czarno i źle". Nie popadam też oczywiście w skrajny pesymizm chociaż do niego odrobinę mi bliżej.
Filozofia: Nienazwana, nieopisana - bo własna. Żyję tak jak lubię nie kierując się żadnymi zdefiniowanymi zasadami. Robię to co lubię i co mi się podoba ale staram się za razem nie wadzić i nie krzywdzić przy tym innych ludzi. Wolę żyć z ludźmi w pokoju niż robić sobie z nich wrogów. No, można do tego jeszcze podpiąć trochę carpe diem, bo jak to Riedel śpiewał "w życiu piękne są tylko chwile"
Stosunek do ludzi: tu się chyba stanowczo wybiję z tłumu, ponieważ nie traktuję wszystkich innych jedynie jako środków do osiągania własnych celów tudzież istot mających zapewniać mi niskich lotóww rozrywkę. Jeśli ktoś potrzebuje pomocy której jestem w stanie mu udzielić - zazwyczaj to robię. Jestem w stabnie poświęcić się dla innych(oczywiście w pewnych granicach) a jeśli mi na kimś zależy zdolny jestem do sporych poświęceń. Żyję Z ludzmi, nie OBOK nich ani POZA nimi. Ale nie myślcie sobie że jestem zwykłym ufnym frajerem - nikomu nie ufam na początku a na to zaufanie naprawdę ciężko zasłużyć.
Jest oczywiście we mnie odrobina hedonizmu czy też egoizmu jednak nigdy staram się nie dążyc do swoich celów po trupach.
A, jeszcze jedno: w Boga nie wierzę.
Mój stosowany na codzień sposób na egzystencję z kolei można porównać nieco do tego co napisał terminator, wyłączając ćpanie... no i kolejność nieco zmienic
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 2:01, 17 Cze 2007
|
|
|
Zmierzch
|
|
Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 300
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Boat City
|
|
usuńcie to, proszę...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Evendur dnia Sob 1:55, 22 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|