Autor |
Wiadomość |
<
Filozofia
~
Poczucie winy
|
|
Wysłany:
Pią 22:28, 02 Mar 2007
|
|
|
Hrabia
|
|
Dołączył: 14 Sty 2007
Posty: 2148
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tarnowskie Góry
|
|
To proponujesz katować się wyrzutami sumienia? Ja tak robiłem i wpędziłem się w niezłą depresję. Zawsze wyobrażałem siebie w umyśle tej drugiej osoby. Wyobrażałem sobie jej ból i cierpienie z mojego powodu. Im bliższa osoba tym bardziej boli.
Może zbyt ogólnie się wyraziłem. Trzeba iść dalej. Nie zamierzam już więcej rozszarpywać tych ran, wystarczą blizny. Będą zawsze widoczne. Jak się mocno czymś sparzysz to więcej tego nie dotkniesz. Zawsze po skrzywdzeniu kogoś jest sie choćby trochę innym. To jest ta lekcja.
Cytat: |
Przy każdym moim błądzie staram się wręcz podsycać i wyolbrzymiać swoje poczucie winy |
Też tak robiłem. Ale przestałem. Pamiętam każdą głupią rzecz, którą zrobiłem, każdą krzywdę, którą wyrządziłem. Gdybym się przejmował każdą tą rzeczą musiałbym się zabić. I bez tego mam niezłego doła. Czasami do tego wracam.
Co do przebaczenia...Masz racje, sam sobie nie mogę wybaczyć. Ale zawsze mogę liczyć na przebaczenie u tej drugiej osoby. Każdy ma taką nadzieję. A ta druga osoba, skrzywdzona, może się poprzez tą nadzieję zemścić. Liczysz na darowanie winy, łudzi cię tym, a potem nie wybacza. A śmierć nadziei boli najbardziej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 10:50, 03 Mar 2007
|
|
|
Szmaragdowa Wiedźma
|
|
Dołączył: 09 Maj 2006
Posty: 9477
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: rybnik/katowice
|
|
po pierwsze i najważniejsze, pomiędzy czerpaniem mądrości życiowej z własnych błędów i żalem towarzyszącym późniejszym konsekwencjom, a sztucznym i niepotrzebnym katowaniem się rozdrapanymi ranami istnieje bardzo cienka granica... i, by nie wpędzić się w depresję, czy inne w podobnym stopniu przyjemne rzeczy, musimy nauczyć się ją dostrzegać.
Procella napisał: |
Nawet jeżeli skrzywdzona osoba wybaczy Tobie, Ty nie masz prawa wybaczyć sobie. Bo zrobiłeś coś złego i nic tego nie zmieni. |
chwileczkę. w tym momencie nie mogę się zgodzić. nie mam prawa wybaczyć sobie? przecież jestem tylko człowiekiem! wzajemne krzywdzenie się jest stałą częścią interakcji międzyludzkich. i nie mam tutaj zamiaru namawiać nikogo do obojętności, ale czas ma to do siebie, że zabliźnia rany. po obu stronach. a jeśli sami rozdrapujemy i powiększamy własne świeże zranienia, rozciągamy daleko w przyszłość coś, co można rozwiązać o wiele wcześniej i mniejszym kosztem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 12:54, 03 Mar 2007
|
|
|
La Figlia Della Tempesta
|
|
Dołączył: 24 Kwi 2006
Posty: 6265
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Niestety nie potrafię się pogodzić z tym, że jestem tylko człowiekiem i że w związku z tym jestem niedoskonała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 13:21, 03 Mar 2007
|
|
|
Szmaragdowa Wiedźma
|
|
Dołączył: 09 Maj 2006
Posty: 9477
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: rybnik/katowice
|
|
w tym wypadku nie ma szans na to, że twoja nieakceptacja zmieni ten fakt...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 13:56, 03 Mar 2007
|
|
|
La Figlia Della Tempesta
|
|
Dołączył: 24 Kwi 2006
Posty: 6265
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Oczywiście, ale to dla mnie jeszcze nie powód, żeby pójść na łatwiznę i powiedzieć sobie, że skoro skoro doskonała być nie mogę, to sobie będę spokojniutko żyć, godząc się z różnymi złymi rzeczami, jakie robię.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 14:07, 03 Mar 2007
|
|
|
Szmaragdowa Wiedźma
|
|
Dołączył: 09 Maj 2006
Posty: 9477
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: rybnik/katowice
|
|
Procella napisał: |
to sobie będę spokojniutko żyć, godząc się z różnymi złymi rzeczami, jakie robię. |
yyy... nie możesz żyć w taki sposób...? cóż ci w tym przeszkadza?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 14:36, 03 Mar 2007
|
|
|
La Figlia Della Tempesta
|
|
Dołączył: 24 Kwi 2006
Posty: 6265
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Przekonanie o istnieniu czegoś takiego jak odpowiedzialność.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 19:08, 03 Mar 2007
|
|
|
Nocny Łowca
|
|
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 1155
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Suwałki, niestety...
|
|
Odpowiedzialność? Nie pójście na łatwiznę??... I jeszcze głęboki brak akceptacji swojej osoby... i niezdolność (czy niechęć?) wybaczenia sobie. Superowo Prosta droga do głębokiej depresji, albo innych ciekawych form neurozy. Pytanie tylko: Po Co?
Osobiście uważam, że absolutnie nie ma po co żałować przeszłości. To jak rozdrapywanie rany, zamiast pozwolić się jej w spokoju zagoić - nie dość że nie pomaga, to jeszcze goi się dłużej i zostawia paskudne blizny.
Czasem tylko warto "okazać" żal, bo czasem otoczenie tego oczekuje (i wtedy ma się z tego realny zysk).
Oczywiście przeszłość ciągnie się za człowiekiem, ale powiedzmy sobie szczerze: i co z tego? Wbrew pozorom łatwo jest zerwać z przeszłością, albo udać przed ludźmi że się to zrobiło i chce się "poprawić" - większość osób jest w brew pozorom bardzo naiwna.
Warto przechowywać i analizować błędy, by nie popełniać dwa razy tych samych, ale analizować je tylko na zasadzie bezemocjonalnej analizy faktów - emocje zaburzają czystość oceny i zdolność logicznego myślenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 11:15, 04 Mar 2007
|
|
|
Szmaragdowa Wiedźma
|
|
Dołączył: 09 Maj 2006
Posty: 9477
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: rybnik/katowice
|
|
Procella napisał: |
Przekonanie o istnieniu czegoś takiego jak odpowiedzialność. |
odpowiedzialność = zadręczanie się i nieakceptacja własnego człowieczeństwa? ja widzę tutaj jakąś wielgachną nadinterpretację... moim zdaniem odpowiedzialność polega na próbie naprawy popełnionego błędu/złagodzenia jego konsekwencji. i w momencie, kiedy skrzywdzona osoba przestaje odczuwać urazę, dalsze katowanie się jest zbędne... lecz cóż, kwestia osobistych preferencji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 1:36, 10 Mar 2007
|
|
|
Ouroboros
|
|
Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 597
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Ja uważam, że nie należy niczego żałować, ale poczucie winy jest ważne, dobrze zapamiętać to uczucie, lekcję, zastanowić się nad sobą, nie popełniać więcej błędów... Ale nie można żyć przeszłością i wspomnieniami najbardziej przykrych chwil. Jeśli coś się stało, trzeba to zaakceptować, co nie oznacza, że uznać za słuszne, czy za właściwy stan rzeczy, którego nie należy zmienić. Konsekwencje swojego postępowania powinno się ponosić, ale nie widzę sensu w umartwianiu się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 0:21, 12 Mar 2007
|
|
|
Nowopowstały
|
|
Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: się biorą dzieci..?
|
|
bez poczucia winy nie uczymy się na błędach, to raz.
poczucie winy i tendencje depresyjne to nie to samo - to dwa.
ja, do pewnego momentu swojej marnej egzystencji, skrzywdziłam wszystkie bliskie mi osoby. wszystkich i kazdego z osobna. i to dość ostro. po półtora roku stwierdzam, że powoli dojrzewam do tego, aby chociaż z jednym z nich spotkać się, porozmawiać, pokajać się, mając nadzieje na ewentualne wybaczenie.
myślę, że tak jest zdrowo. ale ciężko.
oczywiście, nie wszystko da się tak załatwić, ale tu wracamy do początku mojego posta: bez poczucia winy nie uczymy się na błędach. kwestia tylko tego, żeby nie przesadzić.
(krzywdząc siebie często krzywdzimy innych -> kolejne poczucie winy i kółeczko się zamyka)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 0:50, 12 Mar 2007
|
|
|
Bad Girl Straight to video
|
|
Dołączył: 27 Paź 2006
Posty: 3444
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 25 razy Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Bielsko-Biała
|
|
Czasem wyrzuty sumienia są bezsensowne, ale są czyny za które powinnismy je miec takie jak np. kradzież, zabójstwo ... w pewnym sensie prowadza do tego abysmy złego czynu zaniechali i starali się byc lepszymi w tym co robimy ... ale czasem są po głupotach, nic nie znaczacych czynach, które w naszych oczach urosły do wielkości góry
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 1:32, 12 Mar 2007
|
|
|
Ouroboros
|
|
Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 597
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Poczucie winy jest ważnym uczuciem, potrzebnym tak samo jak ból i strach, ale służy temu, by zwrócić uwagę na problem, ukształtować jakieś wartości, ale nie powinno się z tym moim zdaniem żyć. Tak jak ból należy eliminować, zarazem walcząc z jego przyczynami i zapobiegać ponownemu pojawieniu się, tak samo i tutaj. Uważam tylko, że niedobrze jest żyć żałując czegoś, co już należy do przeszłości. Błędy są po to, by się na nich uczyć, a nie się przez nie umartwiać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 22:40, 23 Lip 2007
|
|
|
Jasność
|
|
Dołączył: 09 Maj 2007
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mazury
|
|
tak a propo to poczucie winy ( w tytule) i żałowanie że się coś zrobiło ma niewiele ze sobą wspólnego...
Więc nie wiem na jaki temat mam sie wypowiadać.
Załóżmy że to drugie.
załuje niewielu rzeczy. Dwóch. Lepiej zapamietać i nieżałować ale i tak to nie wychodzi w praktyce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 14:56, 29 Lip 2007
|
|
|
Narzeczona wampira
|
|
Dołączył: 25 Lip 2007
Posty: 4778
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: warmińsko-mazurskie
|
|
Trzeba wyciągać wnioski i nie popełniać drugi raz tego samego błędu. Ale nie można przez całe życie rozpamiętywać złych chwil, trzeba życ tym co jest.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|