Autor |
Wiadomość |
<
Filozofia
~
O powrót przewodnictwa filozofii w nauce
|
|
Wysłany:
Pon 20:36, 21 Sty 2008
|
|
|
Nowopowstały
|
|
Dołączył: 19 Sty 2008
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sierczynek
|
|
Szanowni Państwo.
Przedstawię najpierw sprawę: Bez mała 30 lat prowadziłem badania wokół problematyki pełnego systemu poznania naukowego, co nawiązuje z jednej strony do usiłowań starożytnych filozofów dążących do ogarnięcia za pomocą jednego systemu całej wiedzy, a z drugiej strony do współczesnych koncepcji tkwiących w fizyce pod postacią wielkiej unifikacji i teorii wszystkiego. W trakcie trwających latami badań dociekałem wszystkich zagadnień filozoficznych wokół teorii poznania, a więc logiki, teorii spostrzeżeń, teorii języka, psychologicznych aspektów poznania oraz studiowałem poszczególne teorie współczesnej fizyki, a szczególnie te, które odnosiły się do metodologii fizyki i wykładni teoriopoznawczej stosowanej w tej dziedzinie. Przez lata więc gromadziłem materiał porównawczy w ten sposób, że katalogowałem sprzeczności między twierdzeniami poszczególnych teorii. Jednym z zagadnień, które okazało się szczególnie głębokim, było rozważanie związków między tautologią a stanem osobliwym w fizyce oraz tzw. osobliwością matematyczną. Ostatnie lata moich badań dotyczyły już rozwijania spostrzeżenia, że tautologia, stan osobliwy i osobliwość matematyczna są odmianami jednej i tej samej trudności. Szukając rozwiązania kasującego utykanie teorii w niedowiedlności, dokonałem porównania sądu (twierdzenia) logicznego, komunikatu i informacji. W obszarze cybernetyki i informatyki znalazłem, że jednym z największych przeoczeń w dociekaniach istoty przyrody było nie zdawanie sobie sprawy z tego, iż przestrzeni jako zjawisku fizycznemu przysługuje obecność, którą wyraża odwrócone konotacyjnie "jest". Ujemna konotacja jako moment fizyczny i logiczny jest powszechnością w informatyce, a dotyczy bitu. Bit jest parą momentów zjawiskowych takich jak sygnał i brak sygnału. Dla informatyka brak sygnału jest stanem, który wytwarza generator w ten sposób, że emituje bity, których składowe mają sens tylko w parze. Sygnał i brak sygnału są w pojedynkę bez żadnej wartości. Rozwinięcie powyższego doprowadziłem do wymiaru teorii , którą zamieściłem pod [link widoczny dla zalogowanych] W trakcie powyższych badań z przerażeniem odkrywałem, że w rozwoju nowożytnego przyrodoznawstwa (fizykalno-matematycznego) został z przyczyn pozanaukowych przeprowadzony atak na filozofię. Istotą "nagonki" na filozofię było najpierw przekonywanie co do tego, że ścisłość logiczna może być tylko domeną matematyki. Zaś tak naprawdę było to następstwo tego, że przyrost wiedzy fizykalnej odbywał się w gruncie rzeczy w oparciu o wysoce manipulatywne eksperymentowanie, które z momentem odkrycia promieniotwórczości i sposobów wytwarzania wysokoenergetycznych impulsów elektrycznych zaczęło dostarczać strumienia danych, za którymi nie nadążała teoria. Z uwagi na techniczne możliwości zastosowań labolatoryjnych odkryć, a jednocześnie z potrzeby utrzymania dostępu do subwencji na badania, wyłaniało się zagadnienie języka ekspertyz. To ten język okazywał się bardzo trudny i niedocierający do decydentów i sponsorów. Przez dziesiątki lat utrwalały się więc owe działania przeciw filozofii jako dziedzinie w ogromie swego dorobku przestarzałej i wstecznej. W argumentacji przeciw filozofii główną rolę odgrywały argumenty odnoszone do efektywności nowopoznanych zjawisk fizycznych, a nie do ich teoretycznego uzasadnienia. W tej kampanii przeciwko filozofii łatwo było odnosić zwycięstwa, jak fizyka stawała się dziedziną wysoce utajnianą z przyczyn militarnych, a to skolei umożliwiało manipulatywne przestawianie znaczenia i kolejności między praktyką a teorią w fizyce. Wszystko to doprowadziło do ogromnego przeinwestowania na rzecz fizyki z ogromną stratą dla nauki jako całości. Porażeniu uległy całe zespoły dziedzin naukowych z filozofią na czele.Porażenie to współcześnie objawia się tym, że kompletnemu opóźnieniu i zaniedbaniu uległy badania nad zależnościami między rozwojem technologicznym, a rozwojem duchowym. Jeżeli mówić o współczesnym świecie, że posiada wszystkie cechy epoki kosmicznej, a jednocześnie jak nigdy przedtem społeczność światowa grzęźnie w nędzę, terroryzm, wojnę cywilizacji, śmierć klimatyczną, to ten i taki paradoks sprowadza się do faktu, że zabrakło dozoru etycznego nad badaniami przyrodoznawczymi. Czerpanie radości twórczej z pracy nad narzędziami ludobójstwa wytknęli sami fizycy, jednak już po faktach (Oppenheimer, Banbridge, Einstein, socjologowie amerykańscy lata 1955-1965).
Bez powrotu do syntetyzującej sprawności nauki jako całości nie ma i nie może być mowy o jakimkolwiek zatrzymaniu straszliwego procesu narastania uwarunkowań do wojny nuklearnej i klimatycznej samozagłady. Bez powrotu wiary uczonych filozofów, metodologów, logików i teoretyków poznania, że są powołani do strzeżenia nauki w jej powołaniu do pracy na rzecz szczęścia powszechnego, nastąpi nieuchronny proces przejścia nauki w antyrozwój. Z uwagi, iż w związku z powyższym został opracowany kompletny materiał merytoryczny, zwracam się z prośbą do wszystkich, którzy treść niniejszego listu chcieliby podjąć jako moment prowadzonych przez siebie badań o zwrócenia uwagi na materiał zaprezentowany przeze mnie na stronie internetowej pod adresem [link widoczny dla zalogowanych] Serdecznie zapraszam do współpracy i polecam się jako partner w tej sprawie.
Z poważaniem:
Stanisław Heller (s.heller@sheller.pl)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 23:42, 28 Sty 2008
|
|
|
Łowca czarownic
|
|
Dołączył: 28 Sie 2005
Posty: 1024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Sfera Materii Negatywnej
|
|
Hm to może by tak zmnienic tytuł tego wywodu.
Bo ja jako historyk z wykształcenia nie bardzo znalazłem dowody na to że filozofia jest ważniejsza dziedziną nauki niż ta która ja uprawiam i nie wiem dlaczego miało by mojej dziedzinie przewodzić. Szczególnie że dla mnie jako dla historyka filozoficzne teorie są bardzo niezrozumiałym bełkotem.
Proponuję :
"O powrót przewodnictwa filozofii w naukach ścisłych".
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez vere dnia Pon 23:44, 28 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 14:23, 29 Sty 2008
|
|
|
Mistrz Gry
|
|
Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 4963
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
|
|
Pisałem o tym w innym temacie, ale może nieco powtórzę. Filozofia jest według mnie nauką podstawową. Najstarszą ze wszystkich i to od niej biorą początek wszystkie kolejne. Z czasem, kiedy jej rozwój sprawił, że powstały dodatkowe odnogi i nauka poszła w różnych kierunkach stało się jasne, że czysta filozofia jako taka ewoluowała. To już nie jest to, co dawniej, ale raczej wiele elementów z różnych dziedzin powiązanych ze sobą.
Fizyka jest naturalnym przedłużeniem filozofii, uzupełnionym o matematykę, której aparat był potrzebny do opisu zjawisk fizycznych, czyli de facto wszystkiego tego, co się dzieje na świecie. W historii jest wiele przypadków, kiedy to fizycy niejako „zlecali” matematykom opracowanie nowych, doskonalszych wzorów, równań czy zależności, ponieważ istniejący wówczas rachunek był niewystarczający. Potrzeba było czegoś więcej.
Można tu przytoczyć slowa noblisty Millikana, który opisał naukę jako kroczącą na dwóch nogach (zupełnie jak człowiek). Jednak noga to teoria, druga to eksperyment. Kiedy teoria opracuje coś nowego, musi się pojawić do tego uzasadnienie fizyczne, potwierdzenie, że faktycznie coś takiego zachodzi i jest rzeczywiste (na tej podstawie można orzec, że fizyka jest wiarygodna). Z drugiej strony, gdy eksperyment wyprzedza teorię, czyli gdy np. udało się coś nowego odkryć na drodze badań w laboratorium, to musi się pojawić teoretyczne objaśnienie czerpiące z posiadanej wiedzy teoretycznej. Tym samym teoria dogania eksperyment. Mamy więc taką sytuację, że raz jedno, a raz drugie jest na przodzie, po czym to drugie je dopędza. Czasem jedna noga, czasem druga. Postęp i rozwój związany jest z ciągłym ruchem, stąd i podczas chodzenia raz jedna raz druga noga wyprzedzają się.
Nie spotkałem się wśród fizyków ze zjawiskiem odrzucenia prawd filozoficznych. Wręcz przeciwnie, znam sporo pracowników naukowych (właśnie fizyków), którzy pisali prace doktorskie z filozofii. Dziwne? Jakby się zastanowić, to wcale nie. Wydaje mi się, że filozofia jest obecna w większości współczesnych nauk i trudno tu mówić o jakimś odejściu od niej. Tym bardziej zanegowaniu. Po prostu przeobraziła się tak mocno, że niekiedy nie jest jawnie dostrzegalna. Nie grozi jej jednak zapomnienie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 22:54, 31 Sty 2008
|
|
|
Roztańczony Pył Świata
|
|
Dołączył: 20 Maj 2007
Posty: 855
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Metropolia Górnośląska
|
|
hmmm zdaje się mniej więcej o to samo o co chodzi autorowi tematu chodzi też uczonym spotykającym się np. w ramach konferencji Mind And Life.
toteż nihil novi, ale popieram. obecnie odkrycia w ramach jednego działu, np. fizyki, mają implikacje dla wielu innych dziedzin i nie można ich rozpatrywać w oderwaniu od całości nauki i rzeczywistości jako takiej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 16:16, 01 Lut 2008
|
|
|
Roztańczony Pył Świata
|
|
Dołączył: 20 Maj 2007
Posty: 855
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Metropolia Górnośląska
|
|
vere napisał: |
Tak się zastanawiałem czy etyka też należy do dziedziny filozofii.
No bo jeżeli tak to faktycznie filozofia powinna miec prym we wszystkich dziedzinach nauki. |
na mój chłopski rozum i zgodnie z tym co pamiętam - należy. <sprawdza Wikipedię> hmmm tu piszą że to nawet dział filozofii więc mamy jasność.
Cytat: |
No bo w sumie nie widzę innego związku filozofii np z historią czy językoznastwem. |
a "historia filozofii"? heh, ale poważnie mówiąc faktycznie filozofia w temacie dokładnego opisywania historycznych zdarzeń nie ma zbyt wiele do powiedzenia. natomiast co do językoznawstwa to już się nie zgodzę. istnieje coś takiego jak "filozofia języka" i zawiera się w niej np. cały dział semiotyki a to już jest dosyć mocno z językoznawstwem związane.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 16:21, 01 Lut 2008
|
|
|
La Figlia Della Tempesta
|
|
Dołączył: 24 Kwi 2006
Posty: 6265
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Rzadko mi się zdarza ostatnio zgadzac z Hauerem , ale tym razem muszę.
Wywaliłam całą potężną awanturę, do przeczytania w "Lamusie".
Uprzejmie proszę tak Ansatę, jak i Vere o panowanie nad emocjami (przy czym zasadniczo się z Vere zgadzam, ale nie podoba mi się obraźliwy sposób, w jaki wyraża swoje poglądy, można kogoś skrytykowac bez uciekania się do określeń takich jak te, które zostały użyte).
Dodam tylko, że wcale nie czuję się skrzywdzona tym, że umiałam czytac w wieku lat trzech
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 16:31, 01 Lut 2008
|
|
|
Czarna Kucharka
|
|
Dołączył: 13 Maj 2007
Posty: 2630
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Bielsko-Biała
|
|
swoją drogąpowracając do tematu- etyka jest działem filozofii i bierze początki gdzieś od Sokratesa i Platona o ile się nie mylę(nie uczęszczałam zbyt często na ową lekcję).
Co do tytułu tematu-ciężko mi się zgodzić z tym,że filozifia jest królową nauk,prędzej już matkę,gdyż faktycznie dała początek rozwojowi wielu dziedzin wiedzy.Aczkolwiek w niektórych poglądach da się zauważyć swoistą powtarzalność i to właśnie mnie nastraja sceptycznie do całej tej nauki-spora część zbytnio kojarzy mi się z osobistymi dociekaniami niektórych osób,którym się akurat trafiło to szczęście,że przed nimi nikt czegoś głośno nie wyraził lub nie zmodyfikował jakiejś obserwacji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 0:29, 03 Lut 2008
|
|
|
Półmrok
|
|
Dołączył: 23 Maj 2006
Posty: 366
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Spod Obór (Wawa)
|
|
Ja nie rozumiem w ogóle problemu.
1.) Dla filozofa podstawą wszystkiego będzie filozofia.
Dla matematyka, matematyka.
Dla chemika, chemia.
Nie istnieje żaden (oficjalny / o jakimkolwiek znaczeniu) tytuł jak "Matka wszystkich nauk".
2.) W jaki sposób filozofia miałaby pomóc przeciwko zagładzie nuklearnej i zatrzymać globalne ocieplenie?
Nie raz widzieliśmy co się działo z kulturami, w których za dużo filozofowali. Popatrzcie na greków... Wybili ich barbarzyńcy.
Wszyscy są potrzebni. (Oprócz emo )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|