Autor |
Wiadomość |
<
Filozofia
~
Człowiek w kosmosie.... Czy coś znaczymy?
|
|
Wysłany:
Pią 10:41, 06 Lip 2007
|
|
|
Szmaragdowa Wiedźma
|
|
Dołączył: 09 Maj 2006
Posty: 9477
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: rybnik/katowice
|
|
Asasel napisał: |
Ale czy nie wydaje się wam że my jednak coś znaczymy? |
jak zauważył piorun, wszystko jest kwestią skali. ludzki horyzont myślowy wybiega niedaleko poza granice naszej planety, nie mamy więc żadnego porównania, by zarysować rozmiary i znaczenie istoty ludzkiej w przestrzeni kosmicznej.
i nigdy nie rozumiałam, czemu z filmach s-f obcy zawsze przedstawiani są jako jakieś dziwaczne, nierzadko obrzydliwe mutanty... jakaś forma leczenia kompleksów ludzkiej rasy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 11:34, 06 Lip 2007
|
|
|
Hrabia
|
|
Dołączył: 14 Sty 2007
Posty: 2148
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tarnowskie Góry
|
|
lady witch napisał: |
i nigdy nie rozumiałam, czemu z filmach s-f obcy zawsze przedstawiani są jako jakieś dziwaczne, nierzadko obrzydliwe mutanty... jakaś forma leczenia kompleksów ludzkiej rasy? |
Bo człowiek podświadomie boi się nieznanego. Uważamy, że jak coś przyleci tutaj to będzie chciało nas zabić i zająć Ziemię. Taka nasza natura - pojawia się ktoś nowy to się go boimy.
Równie dobrze możemy widzieć w tych istotach bogów, bo będą dużo dalej w rozwoju niż my. Takie same rzeczy działy się na Ziemi, w czasie II wojny światowej. Amerykanie zajmowali wtedy dużo małych wysepek na Pacyfiku, gdzie mieszkały plemiona całkowicie odizolowane od świata. Widziały dziwnych przybyszów silniejszych niż oni (bo przyszli z morza, latały wielkie ptaki, itp.) i wzięli ich za bogów. Zaczęli powtarzać , co robią Amerykanie, i dawali tym czynnościom mistyczny charakter.
Tak na marginesie - ta galaktyka która się do nas zbliża do Mgławica Andromedy i będzie co oglądać. Będzie to największy kosmiczny kataklizm w naszej części Wszechświata.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 11:36, 06 Lip 2007
|
|
|
Przewoźnik dusz
|
|
Dołączył: 21 Sty 2007
Posty: 1192
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wawa/Chełm
|
|
lady witch napisał: |
i nigdy nie rozumiałam, czemu z filmach s-f obcy zawsze przedstawiani są jako jakieś dziwaczne, nierzadko obrzydliwe mutanty... jakaś forma leczenia kompleksów ludzkiej rasy? |
Może raczej próba wyobrażenia sobie, bo trudno się spodziewać, żeby organizmy, które rozwinęły się zupełnie osobno, wyglądały tak samo jak my. Oczywiście trudno zakładać, żeby kosmici stali na 2 nogach i gadali, ale to jest konieczne, by jakoś się dało film zrobić.
Inne wyobrażenie istoty pozaziemskiej jest np. w Solaris Lema, albo w filmie na podstawie tej książki.
Asasel napisał: |
Ale czy nie wydaje się wam że my jednak coś znaczymy? |
Pytanie moim zdaniem nie ma sensu. Znaczyć można coś dla kogoś, a nie tak samemu z siebie. Dlatego pytam: dla kogo mielibyśmy mieć znaczenie?
Jeśli mowa o istotach pozaziemskich, to nic nie można powiedzieć. Musielibyśmy mieć coś dla nich cennego. Jak dotąd nie wiemy, czy w ogóle takie istoty istnieją, więc rozprawianie nad tym, co ma dla nich znaczenie jest bezcelowe.
Mi się wydaje, że w kosmosie jesteśmy jedynie jakimś osobliwym i dość rzadkim zjawiskiem. Dziwacznymi i skomplikowanymi strukturami, wewnątrz których zachodzą różne złożone reakcje biochemiczne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 12:34, 06 Lip 2007
|
|
|
Jasność
|
|
Dołączył: 09 Maj 2007
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mazury
|
|
Asasel napisał: |
Świetne porównanie ludzkości do grzyba na ścianie. Jakbyśmy w tym ogromnym wszechświecie byli zbędni. Ale czy nie wydaje się wam że my jednak coś znaczymy? Gdyby nie człowiek nie moglibyśmy wysnuwac takich wniosków i prowadzić takich rozważań, bo nie wiedzielibyśmy że istnieje coś takiego jak przestrzeń kosmiczna. Całe opowieści o wyspie poruszającej się na zółwiach, smokach czy innych potworach... A teraz? Loty w kosmos, UFO i inne fantastyczne badziewia! To człowiek i jego praca i wysiłek. |
tak, znaczymy - przyczyniamy sie do zagłady naszej planety i siebie, dla mnie to zadne znaczenie.
Patrząc z perspektywy jednostki to znaczymy coś, ale tylko dla siebie. Patrząc z perspektywy świata, jesteśmy robakiem który zniszczy jedną planetę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 16:02, 06 Lip 2007
|
|
|
Hrabia
|
|
Dołączył: 14 Sty 2007
Posty: 2148
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tarnowskie Góry
|
|
Ale ten robak chce pokazać, że żyje i chce uczestniczyć w czymś większym.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 20:48, 06 Lip 2007
|
|
|
Jasność
|
|
Dołączył: 09 Maj 2007
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mazury
|
|
tidesson napisał: |
Ale ten robak chce pokazać, że żyje i chce uczestniczyć w czymś większym. |
ale przecenia swoje możliwości, i tyle
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 22:56, 10 Lip 2007
|
|
|
Półcień
|
|
Dołączył: 26 Wrz 2006
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zarośla
|
|
Wiecie co, czytając te Wasze rozważania nieodparcie nasuwa mi się na myśl twórczość ludzi średniowiecza, jakoby Ziemia była płaską formą podtrzymywaną przez potężnego siłacza.
Szkoda tylko, że nie posiadamy żadnej wiedzy. Jak ktoś wspomniał na początku, bez tego mozemy sobie najwyżej pofantazjować.
Odnośnie życia pozaziemskiego, tak, myślę, ze coś tam w tym ogromnym wszechświecie istnieje. Zawsze fascynowała mnie ta nieskończoność wszechświata. Moim zdaniem nie mamy co liczyć na zbadanie chociażby własnej galaktyki, przed tym sami się zgładzimy. Tak sobie myślę, ile nasza skromna Ziemia musi mieć szczęścia, że nic jej jeszcze nie potrąciło. Bóg nas chroni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 22:52, 11 Lip 2007
|
|
|
Nowopowstały
|
|
Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Skawina
|
|
Wiesz, nasza ziemia jest taka mała i jest takim zadupiem że naprawdę ciężko ją potrącić
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 18:52, 25 Wrz 2007
|
|
|
Hrabia
|
|
Dołączył: 14 Sty 2007
Posty: 2148
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tarnowskie Góry
|
|
Może słyszeliście o czymś takim jak zasady antropologiczne. W skrócie chodzi w nich o to, że Wszechświat jest taki, ponieważ został dla nas stworzony. Wszystkie prawa fizyki są takie, a nie inne, bo inaczej nie powstałoby inteligentne życie, zdolne zadać takie pytania, jak pochodzenie Wszechświata. Wystarczyłaby mała zmiana, np. ładunku elektronu, i już wszystko byłoby zupełnie inne.
Może ta zasada antropologiczna, jak i wcześniej system geocentryczny, to przykłady naszego egoizmu. Chcemy coś znaczyć, być w centrum, ale nie wychodzi. Zamieszkujemy przeciętną planetę w przeciętnym układzie słonecznym gdzieś na zadupiu galaktyki, która sama należy do Gromady Lokalnej, jednej z milionów. Ziemia jest jak ziarenko piasku wyrzucone w ocean, nic nie znaczy. Jedyne co nas wyróżnia to zdolność do zadawania takich pytań. Może ktoś jeszcze pod innym niebem potrafi zdobyć się na odwagę i spytać się, co tam się kryje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 22:05, 25 Wrz 2007
|
|
|
Nowopowstały
|
|
Dołączył: 25 Wrz 2007
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: londyn pod
|
|
wszechswiat od zawsze mnie pasjonowal,loty w kosmos byly i sa nierealnym a jednak marzeniem by choc na krotka chwile zobaczyc ten ogrom i piekno niezmierzone w swoim rozmiarze,slyszalam ze wrzechswiat stale sie powieksza wiec wykrycie obcej cywilizacji jest praktycznie niemozliwe a czlowiek ma zbyt krotkie zycie by moc wychylic choc czybek nosa poza nasz uklad sloneczny!!jednak to co wydawqalo sie nam niemozliwe jeszcze parenascie lat temu teraz jest codziennoscia a marzenia zawsze byly mysla przewodnia przy odkrywaniu tajnikow zycia takze nie ma co tracic nadziei na glebsze poznanie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 20:46, 19 Sty 2008
|
|
|
Nowopowstały
|
|
Dołączył: 19 Sty 2008
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sierczynek
|
|
Istnienie jest tylko jedno. Nam zaś się zdaje, że wszystko, co mniej lub bardzuej trwałe istnieje. Istnienie nie ma rodzajów ani wymiaru obiektu skończonego. Istnienie jest totalną nieskończonością substancji i możliwości jej nieskończonych przejawów. Przejawy tak pojętego istnienia tworzą strukturę obacności. W tym sensie przestrzeń i ciało i odpowiednio korpuskuła i pole są obecnościami a nie istnieniami.
Stanisław
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 22:59, 10 Lip 2008
|
|
|
Nowopowstały
|
|
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Częstochowa
|
|
Sądzę, że jest możliwe aby gdzieś w kosmosie istniały jeszcze jakieś formy życia. Jednak pozostaje pytanie - czy są one inteligentne? Czy są po prostu prymitywnymi formami życia czy istotami daleko przewyższającymi nas swą inteligencją. Poza tym we Wszechświecie są ogromne (wręcz niewyobrażalne) odległości. Podlega on prawom fizyki. Patrząc na nasze Słonce z naszej planety widzimy tak naprawdę jego obraz sprzed około ośmiu minut. Więc nawet jeśli założymy, że jakieś inteligentne istoty obserwują naszą planetę to mogą widzieć biegające po Ziemi dinozaury, natomiast nie zauważą nawet śladu ludzkości. Jeżeli nawet zdecydują się wówczas na odwiedzenie naszej planety - to prawdopodobnie dotrą do niej już po tym jak pewnie nasz gatunek albo wyewoluuje albo wyginie (dość pesymistyczna teoria).
Nie sądzę byśmy znaczyli cokolwiek we Wszechświecie (choć oczywiście mogę się mylić).
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Erato dnia Czw 23:00, 10 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 23:24, 10 Lip 2008
|
|
|
Ciemność
|
|
Dołączył: 07 Lip 2008
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Legnica
|
|
Wszystkiego ludzki umysl nie ogarnie. Jak bardzo poznalismy kosmos? Inne planety, gwiazdy?
Czy istnieje inne zycie?
Nie wiem. Moze kiedys sie dowiemy jak bedziemy szukac.
Ja czasami sie zastanawiam czy istnieje druga Ziemia. Ludzie tacy sami jak my. Czy tez sie zastanawiaja nad tym samym, co my.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 17:38, 03 Wrz 2008
|
|
|
Silvaticus Cruor
|
|
Dołączył: 01 Lip 2007
Posty: 563
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Święte Miasto
|
|
Nie ogarnie nie ogarnie... Człowiek wykorzystuje 3 % własnego mózgu. Jest wszystko możliwe. Tylko praca, wysiłek, poszerzanie świadomości.
Co do zagłady planety nie chce mi się wierzyć, że Moira byłabyś w stanie, żyć tak, żeby w żaden sposób nie koligować z tworami natury. Każdy gram powietrza przez Ciebie zużyty już zanieczyszcza powietrze. Poza tym sama produkujesz ok 5 kg śmieci i odpadków miesięcznie, zużywasz energię elektryczną itd. Nie przeskoczysz tego, że jesteś częścią tego świata, który brnie w nie wiadomo którą stronę. Nie lubię, jak ludzie negują postęp. Ekologia, przecież też idzie swoim tempem, do przodu. Nie mylmy jednak z głupotą ludzi - wyrzucanie smieci gdzie popadnie, smogi itd. Bo sporo uważam z tego za głupotę i za dużo czasu zajęłoby mi rozdrabnianie się nad tym co uważam za głupotę, a co nie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|