Bez czego nie moglibyście żyć i dlaczego? - Gotyk-Forum.pl

Czarna Kucharka

a ja bym nie mogła żyć bez jakiś większych albo mniejszych przygód i zdarzeń,które choć w jakiś sposób powodują wzrost emocji i napięcia.nie lubię za dużo spokoju Grey_Light_Colorz_PDT_15

Silvaticus Cruor

Bez muzyki...

Cisza mnie dobija i sprawia że popadam w zamyślenie co za tym idzie deprsje...

Nie wiadomo co

Nowopowstały

Mogłabym żyć bez wszystkiego, ale co by to było za życie? ^^

Tak więc - potrzebuję komputera [zapewne nic niezwykłego - dziś ludzie coraz częściej się uzależniają. Jak chodzi o mnie, po przebudzeniu pierwsze co robię, to odpalanie komputera]. Wraz z internetem, oczywiście.

Blog. Piszę bloga od dwóch lat - to mało lub dużo, zależy dla kogo.

Muzyka. Oczywiście. Jak zbyt długo jest cicho, przychodzi niepokój i zaczyna grać na nerwach.

Spacery. Raz na jakiś czas, byle bez zbyt wielkich odstępów. Odstresowuje i tak dalej.

Sny. Wiadoma rzecz. Ponoć nawet owadom coś musi się śnić.

Ciemność

Bez przyjaciol.. muzyki.
Dlaczego?
Gdy nie ma sie rodziny to polega sie tylko na przyjaciolah.
Gdy kocha sie muzyke, tylko na daje spelnienie.
Tak jest przynajmniej w moim przypadku.

Nie wiadomo co

Coraz gorzej mi. próbuję sie uwolnic od komputera, bez którego żyć nie potrafię.

Ciemność

Czasami myślę, ze człowiek jednak do wszystkiego może się dostosowac. A bez czego nie moglibyśmy żyć? bez jedzenia hehe

Nie wiadomo co

Nie do konca. Ja jestem aż tak uzależniona od komputera, że bez niego jestem strasznie zła i dostaję ataku furii xP

Nowopowstały

muzuka
znajomi
komputer(internet)
strasznie mnie to wciąga

Mistrz Gry

Nie wiadomo co

tak tak, myslałam o ty, ale w rodzinie mam już dwóch informatyków i myslę... zacznijmy od tego, że musiałabym się nieco 'poduczyć' pewnych spraw...
przepraszam za offciopa.

Anhedoniac

ja mam naukowca i też idę w to. W dodatku okazało się ostatnio, że będzie robił doktorat dokładnie z tego, w co ja chcę iść.

Zabawne - kiedyś go nienawidziłem, teraz się cieszę, że będziemy w jednym robili. Wsparcie czasem się przydaje.

Ciemność Absolutna

Bez muzyki, sztuki wielorako pojętej, brzydszej połówki, przyjaciół. prądu, arykułów higieny, sanitarnych, (nie mogę uwierzyć, ze 21 wieku ludzie mają jeszcze dziury z podłodze lub myją się w miskach), bez rozwijania się, bez niezależności (w jakimś staopniu zawsze) no i bez wyobraźni, bardziej lub mniej wyuzdanej i skrzywionej ale bez nie wyobrażam sobie życia.

Silvaticus Cruor

Niezły "burżuj" jak to punki mówią z Ciebie jest Moriah. Niestety tak jest. Powinnaś poznać bliżej rzeczywistość "Brooklynu" u mnie jest coś takiego, ja poznałam, i Ci ludzie są o niebo mądrzejsi i w wielu przypadkach lepsi od tych, którzy maja piękny domek, furę itd.

A ja hmmm... Ostatnio uzależniłam się od biŻu - wszelako postrzeganych świecidełek, którymi moge się obwiesić jakieś skrzywienie. Mam nadzieję, że wyrosnę z tego.

Półcień

Standardowo, nie mogłabym żyć bez odtwarzacza mp3, Internetu i komputera...
Oraz książek, rysowania, fotografowania...
Muzyki, moich dwóch szalonych kotów i rąbniętego do kwadratu kuzynostwa...