Autor |
Wiadomość |
<
Czytelnia
~
Fantastyka
|
|
Wysłany:
Pią 8:45, 13 Cze 2008
|
|
|
Plugawy
|
|
Dołączył: 01 Gru 2007
Posty: 1385
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź
|
|
vere napisał: |
No to jest chyba oczywiste że pijak krasnolud czy barman w barze za pól roku będzie tym samym barmanem i trzeba będzie sięgnąc do notatek sprzed pól roku.
Ale też żaden MG nie tworzy historii z uprzedzeniem na przód.
Plan to tylko zarys szkielet i luźny pomysł samą historię i kampanię tworzą na bieżąco gracze a nie MG.
A przynajmniej tak jest u mnie, bo chocbyś nie wiem jak skonstruował na początku opowieść i nie wiem jak ją zaplanował to gracze w ciągu pięciu minut mogą ją wywrócić do góry nogami np. zabijając w knajpie tego pijaczka.
A dwa ja nie chciałbym grac u kogoś kto narzuca mi gdzie mam iść i co mam robić żeby się opowieść nie posypała.
Dlatego twierdze że prowadzenie kampanii a pisanie książki NIECO się różni.
Po za tym offtopujemy |
Moim zdaniem luźny scenariusz to najlepsza droga do pogubienia się.Najlepiej jest wszystko dopracować a później ewentualnie, gdy coś się przydarzy - trzeba improwizować lub mieć zaznaczone "co będzie jeśli..."
Owszem - gracze tworzą kampanię ale trzeba nimi odpowiednio pokierować, bo inaczej wyjdą spod kontroli
Niektóre wydarzenia możesz przewidzieć - jeśli bohaterowie są dobrzy lub neutralni, a Ty nie dasz mi powodu - nie zabiją go.Jeśli bohaterowie są źli - możesz dać im do zrozumienia, że krasnolud wygląda bardzo konkretnie i dwa razy się zastanowią nim z nim zaczną ( co nie oznacza, że naprawdę jest takim konkretem na jakiego wygląda )
Dobra - koniec offtopa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 8:47, 13 Cze 2008
|
|
|
La Figlia Della Tempesta
|
|
Dołączył: 24 Kwi 2006
Posty: 6265
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
|
No kończcie, kończcie... Możecie sobie założyc gdzieś temat o RPG, jeżeli chcecie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 11:46, 13 Cze 2008
|
|
|
Shak Burz Huni-latub-ob
|
|
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 1805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Skawina (koło Krakowa)
|
|
vere napisał: |
Dlaczego mam nie porównywać?
Świat Pratchetta jest dlatego gorszy bo trąca absurdem i nie wieje skostniała powagą jak świat Tolkiena? Do czegoś takiego też trzeba ogromnej wyobraźni, masy pracy no i niezłego poczucia humoru.
Dwa Tolkien wymyślił język tylko jedno pytanie po co ?
Napisał Silimarilion tylko po co skoro przeciętny czytelnik go nie czyta bo uważa za nudny.
Problem w tym moim zdaniem że Tolkien trochę przedobrzył a jego kult jest spowodowany tym że jako pierwszy napisał coś na taką skalę co nie znaczy że piszący po nim zawsze będą w jego cieniu.
Ano nie. Moim zdaniem kilku pisarzy już dawno z tego cienia wyszło a co więcej przykryło Tolkiena dużym kapeluszem i niekoniecznie pełnym gwiazd. |
Chyba nie rozumiesz w ogóle tego co pisał Tolkien. On stworzył cały świat razem z całą cywilizacją, opisał kilka kultur razem z całą historią mitologią a nawet językami. Nikt inny dotąd nie stworzył świata fantasy na taką skalę jak Tolkien. Mówisz że Silmarilion jest nudny i nie chciało Ci się go czytać... Silmarilion to zapis mitologii śródziemia. Czytałeś może Mitologię Grecką Parandowskiego? A jak czytałeś to czy powiesz że była nudna bo na przykład za mało tam akcji i poczucia humoru? Pytasz po co Tolkien tworzył języki, on był przecież lingwistą i to cały ten świat fantasy był przez niego wymyślany aby stworzyć tło dla ewolucji języków które on sobie tworzył. Jak ktoś mówi że dzieła Tolkiena to drętwe opowiastki o elfach i gadających drzewach to znaczy że zupełnie nie rozumie zamysłu z jakim były pisane. Mają one oddawać charakter przekazu mitologiczo-historycznego (a nie powieści komediowo-sensacyjnej) dlatego tyle tam jest patetycznych opisów bitew i etosu walki dobra ze złem dlatego właśnie działają na wyobraźnię i dlatego świat Tolkiena jest taki autentyczny i zachwycający.
Ja nigdy nie twierdziłem że Tolkien jest najlepszym pisarzem fantasy. Jego twórczość to inna kategoria fantasy niz Pratchett dlatego nie da się dobrze porównywać tych autorów. Książka Pratchett to ważny przekaż przykryty genialnym ironicznym poczuciem humoru i uniwersum dostosowane do formy książki czyli absurdalne i pełne ironii. Natomiast u Tolkiena mamy genialny świat przedstawiony dopracowany w najmniejszym szczególe. Ten swiat mógły istnieć bez opowieści które zostały o nim napisane jako doskonały wytwór wyobraźni Tolkiena. Jego opowieści mają nas w ten swiat wprowadzać a nie przekazywać ważną wiadomość i rozśmieszać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 16:16, 13 Cze 2008
|
|
|
Łowca czarownic
|
|
Dołączył: 28 Sie 2005
Posty: 1024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Sfera Materii Negatywnej
|
|
Ale przecież ja nie przeczę że Tolkien stworzył cały świat i otoczkę w około niego.
Tylko twierdzę że stworzenie takiego uniwersum nie jest niczym nowym i niczym co by go bardzo nobilitowało.
Stworzył mitologię, język, kosmologię i geografię i ...
No właśnie i co ?
Skoro sam powiedziałeś że żadnych innych przesłanek tam nie ma.
Po prostu ładnie skonstruowana bajka dla trochę większych dzieci.
Wg mnie opowieść powinna oprócz dobrze skonstruowanego świata mieć coś więcej niż tylko walkę dobra ze złem i heroiczny happy end.
Tolkienowske dzieło jest po prostu jak dla mnie proste jak konstrukcja cepa.
Już Sapkowski o wiele bardziej skomplikował wewnętrznie Geralta i otaczających go bohaterów mimo że nie stworzył tak rozbudowanego uniwersum.
A ten cały język jest i co ? Nic, tylko jest bo żadnej innej chyba roli to on nie odgrywa.
Tak samo ta cała mitologia.
Można czytac trylogię bez znania mitologi i też wszystko się wyłapie.
Dlatego twierdzą że Tolkien przedobrzył.
A takie coś jest dobre dla gry RPG a nie literatury.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez vere dnia Pią 16:17, 13 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 17:25, 13 Cze 2008
|
|
|
Shak Burz Huni-latub-ob
|
|
Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 1805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Skawina (koło Krakowa)
|
|
vere napisał: |
Stworzył mitologię, język, kosmologię i geografię i ...
No właśnie i co? |
Tak samo jak Leonardo da Vinci namalował parę genialnych obrazów... no i co?
vere napisał: |
Ale przecież ja nie przeczę że Tolkien stworzył cały świat i otoczkę w około niego.
Tylko twierdzę że stworzenie takiego uniwersum nie jest niczym nowym i niczym co by go bardzo nobilitowało. |
Jak dotąd tylko on stworzył świat fantasy na taką skalę i tak dopracowany. W moich oczach go to nobilituje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 19:47, 13 Cze 2008
|
|
|
Łowca czarownic
|
|
Dołączył: 28 Sie 2005
Posty: 1024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Sfera Materii Negatywnej
|
|
@1
Z tym że obrazy Leonarda coś wniosły a twory Tolkiena poza trylogią nie bardzo.
@2
A dla mnie to nic nadzwyczajnego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 20:04, 13 Cze 2008
|
|
|
Plugawy
|
|
Dołączył: 01 Gru 2007
Posty: 1385
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź
|
|
Słowacki i Tolkien wielkimi pisarzami byli Skończmy wszyscy offtopa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 20:07, 13 Cze 2008
|
|
|
Mistrz Gry
|
|
Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 4963
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
|
|
Właściwie to cały czas mowa o fantastyce...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 20:13, 13 Cze 2008
|
|
|
Plugawy
|
|
Dołączył: 01 Gru 2007
Posty: 1385
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź
|
|
Może zaczniemy omawiać teraz Balladynę ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 20:16, 13 Cze 2008
|
|
|
Mistrz Gry
|
|
Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 4963
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
|
|
A czy to prawda, że Świtezianka była jednym z Przedpotopowców?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 20:27, 13 Cze 2008
|
|
|
Łowca czarownic
|
|
Dołączył: 28 Sie 2005
Posty: 1024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Sfera Materii Negatywnej
|
|
Switezianka była zapomnianym gatunkiem gangrela, wamprybą
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 22:00, 13 Cze 2008
|
|
|
Plugawy
|
|
Dołączył: 01 Gru 2007
Posty: 1385
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź
|
|
Koval napisał: |
A czy to prawda, że Świtezianka była jednym z Przedpotopowców? |
Buahahaha Tego nie wiem ale słyszałem pogłoski, że Kirkor był Lupinem
A jak siostrę Janka Muzykanta wsadzili do pieca na te zdrowaśki, to nie wyszedł jej rzut na Rotschreck - dostała od razu zabójcze od przebywania w płonącym obszarze
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Opus Diabolicum dnia Pią 22:03, 13 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 22:11, 13 Cze 2008
|
|
|
+NecromanTesss+
|
|
Dołączył: 06 Kwi 2007
Posty: 1751
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 36 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: łódzkie
|
|
Te, nie offtopić mi tu, z Gangrelami do Elizjum proszę
Teraz majnen zdannen na tematen:
Pisanie z przymrużeniem oka wcale nie musi być prostsze od tego na poważnie. Odwrotnie - wcale nie musi być trudniejsze. Tyle, co od warsztatu, zależy od osobowości twórcy, jego upodobań, charakteru. Ktoś się czuje, jak ryba w wodzie, pisząc fantasy z jajem, ktoś iny tworzy epopeję pełną heroizmu i dramatycznej akcji. Sama nie piszę ani książek, ani scenariuszy rpg, za to mam doświadczenia ze scenariuszem teatralnym, fantastyki próbowałam zbyt mało, by wliczać do warsztatu, niemniej - jest to cholernie ciężka sprawa, to, że można zmyślać, nie oznacza, ze można ominąć logikę i zasady prawdopodobieństwa, a zjawiska "to już było", trudno uniknąć i w 90% prób popada się w sztampę i "niwiadomoco". Co do scenariuszy przeznaczonych na deski - pisałam w większości na śmiesznie i wcale nie było to proste; kiedy ja umierałam ze śmiechu, publika - niekoniecznie. I na odwrót. Z drugiej strony - o wiele ciężej było mi z tematyką poważniejszą, przeważnie nie kończyłam takich prób; pisarz tworzący "na serio" ma o tyle trudniej, że trudniej wybaczyć błąd, jeśli w treści książki brak porozumiewawczego oczka do czytelnika. Prędzej powie się "Ok, miało być śmiesznie, nie wypaliło, ale to przeca jaja,. tak czy tak" niż "Nic nie szkodzi, że z epopei narodowej wyszła ci sentymentalna kicha, mój drogi". Tak czy owak - porównywanie Pratchetta i Tolkiena ze względu na pozorną łatwość/trudność wyboru konwencji, mija się z celem. Zaś co do kwestii porównania pod względem znaczenia dla historii fantastyki i dorobku literackiego pokoleń... Parę słów teraz o tym.
Od razu mówię: co do Pratchetta, wiem, że dzwonią, ale nie wiem w którym kościele. Znam konwencję jego twórczości, znam odbiorców jego książek i podejrzewam, że nieźle bym się uśmiała, czytając "Morta", jednak trafiłam na pana P. ze złego kąta strzelania i wyszło na to, że zawrę z nim głębszą znajomość nieco później niż ponoć wypada.
Mimo wszystko jednak - patrząc nie na karty książki, lecz szerzej - na kulturę - wydaje mi się, że, o ile można by rzec, że mamy coś na kształt "posttolkienowskiego nurtu w fantastyce" czy też - nawet - kultury tolkienowskiej, o tyle - powiem to wyraźnie: nie ujmując w niczym Pratchettowi - nie widzę tego czegoś w przypadku twórcy "Świata Dysku". Owszem, jest coś na kształt "kegu miłośników Pratchetta" czy też - swobodnego i humorystycznego stylu w fantastyce (nawiązań do niego nie brak nawet wśród "Jedenastu Apostołów Grozy"; nawet tam pojawiają się wątki komediowe; także i Sapkowski żongluje konwencjami, sięgając po humor często i gęsto, choć w bardziej przaśnym stylu). Tolkien właściwie nadał życie wszystkiemu temu, co dziś stanowi o fantasy typu heroic, quest czy classic, czy jak to się tam zowie; to dzięki niemu elfy to nie iryjskie duszki ze skrzydełkami, a mądre, piękne istoty nadludzkie. Dzięki niemu mamy cały trend w kulturze masowej, oparty o tworzenie całych światów fantastycznych, które rzadko dorównują pierwowzorowi. Cała gama postaci i wątków w HOMM ma w sobie ślad Tolkiena; czarni jeźdźcy też stanowią swego rodzaju archetyp, odnajdywany nawet w czymś tak różnym, jak Harry Potter (strażnicy magiczni przypominający upiory), Tolkien nie tyle wynalazł to wszystko (prócz hobbita), co dokonał przekształceń tak umiejętnych, że możemy mówić o całym nurcie utrzymanym w klimacie jego historii. Są dobre fantasy, zbliżone to do kryminału, to do horroru, czy parodii fantastyki - jednak kryminał czy komedia mają to do siebie, że drżymy i rechoczemy, ale... szybko zapominamy; do nawet tak wartkiej (wartkiej, ot co) twórczosci, jak saga o Geralcie, nie trzeba się wspiąć, pochylić, wczuć, wczytać - jest to pasjonująca książka-zabójca czasu. "Silmarillion" może i jest nudny... A może i trudny - za w gruncie rzeczy prostą siatką motywów i charakterów kryje się całe bogactwo toposów, tropów, intertekstualnych wtrętów i kodów kultury, niemożliwych dla odczytania dla osoby nastawionej tylko na rozrywkę. Można nie czytać "Hobbita" lub Trylogii, a znać Smauga czy Aragorna lub Saurona. Można nie znać historii pisma, a wiedzieć, że "to są runy elfickie, wiesz?" Zapewne dziś na naszą interpretację świata dziadzia Tolka nakłada się wizualna folia filmów Jacksona, lecz sukcesu filmowej Trylogii nie byłoby bez pierwowzoru. Zgadzam się - bohaterowie są czasem zbyt szklani, zbyt papierowi, świat zbyt idealny (drużyna w drodze nie sika, nie pryka i nie gwiżdże za kąpiącym się w jeziorku kobietami) - ale jest to wzorzec takiego fantasy "czystego", gdzie bohaterowie i świat powinni pozostać bądź w mroku, bądź w świetle. A co może najważniejsze i najbardziej niezwykłe - ostre kontrasty "dobro-zło", idealizacja i jasna struktura - u Tolkiena nie rażą, u innych - tak. To, co u niego uświęcone - u innych byłoby śmieszne. Jest nie do podrobienia i wzrusza kolejne pokolenia, niezależnie od tego, jak szybko dorastają...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 22:20, 13 Cze 2008
|
|
|
Plugawy
|
|
Dołączył: 01 Gru 2007
Posty: 1385
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź
|
|
Niesamowite...przeczytałem to wszystko i muszę przyznać Tremerce rację
( ale taką w 75% żeby nie było )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pią 22:42, 13 Cze 2008
|
|
|
Łowca czarownic
|
|
Dołączył: 28 Sie 2005
Posty: 1024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Sfera Materii Negatywnej
|
|
Ale ja niczego nie porównuję a jak to robię to tylko po to żeby pokazac że inni też mogą.
Chodzi mi o to żeby nie robić z Tolkiena świętej krowy bo "był pierwszy", "bo stworzył świat".
I mówię tylko że moim zdaniem twórczość Tolkiena już dawno została przebita przez innych.
I tyle w tym temacie.
Po dwa co wy z tym Pratchettem ? To był tylko luźny przykład, których przykładu przytoczyłem z resztą kilka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|