Autor |
Wiadomość |
<
Czytelnia
~
Biblioteka, księgarnia czy antykwariat?
|
|
Wysłany:
Sob 22:49, 26 Lip 2008
|
|
|
Czarny Mentor
|
|
Dołączył: 12 Kwi 2008
Posty: 1141
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Solec Kujawski
|
|
Zastanawia mnie, co wolicie?
Biblioteka, gdzie wraz z książka można się dowiedzieć co nieco o poprzednich czytelnikach, ale nie zawsze mozna trafic na wybrany tytuł,
czy księgarnię, gdzie ksiązką pacgnie jeszcze drukarnią, ale nie ma w niej jeszcze 'życia', a może antykwariat pełen perełek wśród książek, ale czasem rozpadających się książek?
Ja kocham biblioteki:P. Lubie wśród półek poszukiwać czegoś ciekawego do czytania . Nie gardze jednak księgarniami, bo czasem mam ochote być pierwszą czytelniczką i potem polecać ja wszystkim oraz oferowac pozyczenie owej książeczki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 11:11, 29 Lip 2008
|
|
|
Aksamitna Mgiełka
|
|
Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 3194
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź
|
|
Biblioteka zdecydowanie. Nie odczuwam potrzeby posiadania książki, wystarczy mi ją przeczytać. Na wybrane tytuły faktycznie czasem trudno trafić - ludzie niestety tacy są, że pożyczą i trzymają. Ale z doświadczenia wiem, że czegoś może długo, długo nie być, a potem się pojawia, dlatego za każdą bytnością w bibliotece sprawdzam sobie, czy nie przybyło czegoś ulubionych autorów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 11:21, 29 Lip 2008
|
|
|
Narzeczona wampira
|
|
Dołączył: 25 Lip 2007
Posty: 4778
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 31 razy Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: warmińsko-mazurskie
|
|
Ja też preferuję biblioteki. Z racji jednak tego, że lubię mieć u siebie na półce powieści ulubionych autorów, to często zamawiam z katalogów, ewentualnie sklepów internetowych. W księgarniach raczej rzadko znajduję coś, co może mnie zainteresować do tego stopnia, że wyjmuję kasę z portfela [a właściwie to mama wyjmuje ].
Przekonałam się, że w większości bibliotek jest naprawdę tak duży wybór, że prawie każdy jest w stanie znaleźć coś dla siebie. Ja bibliotekę morąską ubóstwiam przede wszystkim za bogato wypchaną półkę z powieściami grozy i poezją polską.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 11:24, 29 Lip 2008
|
|
|
Zmierzch
|
|
Dołączył: 15 Lip 2008
Posty: 306
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Warszawa
|
|
dziwne zestawienie. co wolę? nic, bo każda "instytucja" jest tak samo przydatna.
księgarnia, bo kiedy ma się "gest", albo też "pragnienie" czegoś nowego, nieraz rozrywkowego, albo niezbędnie naukowego do życia, to rozwiązanie idealne. lubię się otaczać książkami, lubię wydawać na nie bajońskie sumy - to chyba taki fetysz, a moim ideałem jest mieszkanie profesorów Tazbirów (szanowani historycy, jakby ktoś nie wiedział...), gdzie lektura stoi od podłogi do sufitu gdzieniegdzie.
biblioteka? to dla mnie rozwiązanie chwilowe. można wejść, można machnąć kartą biblioteczną, można usiąść, poczytać... w bibliotece UW nie można nawet zabrać do domu, więc cóż... biblioteka to dla mnie przede wszystkim lektury, albo rzeczy, na które trafię przez czysty przypadek, a zwrócą moją uwagę. nie przesiaduję w bibliotekach nagminnie, chyba że zmusi mnie do tego Fatum, np olimpijskie...
i antykwariat. czyli miejsce o wiele lepsze niż biblioteka pod względem tego, co posiada. antykwariaty to nieraz niezdrowe mity cenowe, a ma to z prawdą przeważnie niewiele wspólnego. nie ma co pisać rozwlekle rzeczy, które są oczywiste. białe kruki i tak dalej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 17:58, 30 Lip 2008
|
|
|
Noc Bezgwiezdna
|
|
Dołączył: 26 Cze 2008
Posty: 590
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Puławy
|
|
Jeśli chodzi o mnie to lubię coraz to próbować czegoś odmiennego
Bibliotekę nawiedzam często... Lubię trzymać w łapkach książkę, którą trzymał już przede mną ktoś inny. I te różne "pamiątki" pozostawione przez poprzednich czytelników =) Drażni mnie jednak, gdy niejednokrotnie nie mogę czegoś znaleźć... Albo ktoś trzyma miesiącami książkę, na której przeczytaniu bardzo mi zależy... No cóż... - jakby nie było, z wyżej wymienionych trzech instytucji najchętniej i najczęściej odwiedzam tą
Co do księgarni, to fajnie jest się tam czasem wybrać Można powąchać świeżo wydaną książkę, pachnącą jeszcze drukarnią... Poza tym niezniszczona... Ładnie wydana... Często można się też natknąć na książkowe nowości, o które w bibliotekach znacznie trudniej... Czasami coś tam kupuję w księgarniach, ale są to raczej jakieś albumy, poradniki (np. o ogrodzie), encyklopedie. Typowych książek "do czytania" takich jak np. powieści nie kupuję. Czasami jest to również wina cen, które bywają kosmiczne...
W antykwariatach bywam rzadko, ale jak już mam okazję, to przeważnie coś kupuję Nie chodzi mi tutaj o "rozpadające się książki", których nowsze egzemplarze mogę spotkać w pierwszej lepszej bibliotece, lecz o książki trudno dostępne, w miarę przyzwoitym stanie Czasami dosłownie za grosze można stać się dumnym posiadaczem prawdziwego literackiego arcydzieła
Tak więc... Chyba najbardziej preferuję biblioteki Lecz na inne książkowe instytucje, gdy tylko mam czas i chęci jestem równie otwarta
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Roseline_Remana dnia Śro 17:59, 30 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 18:41, 30 Lip 2008
|
|
|
La Figlia Della Tempesta
|
|
Dołączył: 24 Kwi 2006
Posty: 6265
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Frustra Saeva napisał: |
dziwne zestawienie. co wolę? nic, bo każda "instytucja" jest tak samo przydatna. |
Właśnie. Wszystkie są pożyteczne, wszystkie mają tak wady, jak i zalety...
Ze wszystkich korzystam tak intensywnie, jak tylko się da
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 18:48, 30 Lip 2008
|
|
|
Szmaragdowa Wiedźma
|
|
Dołączył: 09 Maj 2006
Posty: 9477
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: rybnik/katowice
|
|
kiedyś biblioteka, obecnie, z racji napływu gotówkowego - księgarnia. niektóre książki są tak pięknie wydane, że aż chce się je mieć na półce, w równym rządku. no i można do nich wracać dowolną ilość razy.
biblioteki nadal odwiedzam, choć rzadziej. w domu piętrzy mi się stos zakupionych, a wciąż nieprzeczytanych
a do antykwariatów nie mam szczęścia, nie znalazłam jeszcze żadnego dobrze zaopatrzonego. choć muszę się szczerze przyznać, że dotąd niezbyt intensywnie trakowego poszukiwałam...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 18:53, 30 Lip 2008
|
|
|
La Figlia Della Tempesta
|
|
Dołączył: 24 Kwi 2006
Posty: 6265
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Są jeszcze antykwariaty internetowe. Ja kupuję w nich masę rzeczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 18:55, 30 Lip 2008
|
|
|
Nocny Łowca
|
|
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 1155
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Suwałki, niestety...
|
|
Księgarnia. Ostatnio najczęściej internetowa, a coraz częściej anglojęzyczna.
Po prostu większości książek których potrzebuję lub poszukuję nie ma w bibliotekach (widzieliście w bibliotece prace A. Crowleya czy R.A. Wilsona?), a serie które uwielbiam (Pratchett!) MUSZĘ mieć u siebie na półce, choćby po to by o dowolnej godzinie móc po nie sięgnąć
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 19:52, 30 Lip 2008
|
|
|
Mistrz Gry
|
|
Dołączył: 12 Mar 2007
Posty: 4963
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
|
|
Zdecydowanie księgarnia. Kupuję, co tylko i kiedy tylko mogę. Nie ma to jak mieć na własność i się niczym nie przejmować. Nawet książek stricte uczelnianych nie wypożyczam w bibliotekach na uczelni tylko kupuję. A antykwariatów raczej nie lubię, bo ceny tego, co akurat chcę są niestety niewiele niższe od ceny nowej książki w sklepie. Chodzić to chodzę tam dla klimatu. Te wszystkie stare książki, cisza i spokój, małe pomieszczenie gdzieś na uboczu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 15:29, 31 Lip 2008
|
|
|
Czarny Mentor
|
|
Dołączył: 12 Kwi 2008
Posty: 1141
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Solec Kujawski
|
|
lady witch napisał: |
kiedyś biblioteka, obecnie, z racji napływu gotówkowego - księgarnia. niektóre książki są tak pięknie wydane, że aż chce się je mieć na półce, w równym rządku. no i można do nich wracać dowolną ilość razy.
biblioteki nadal odwiedzam, choć rzadziej. w domu piętrzy mi się stos zakupionych, a wciąż nieprzeczytanych
a do antykwariatów nie mam szczęścia, nie znalazłam jeszcze żadnego dobrze zaopatrzonego. choć muszę się szczerze przyznać, że dotąd niezbyt intensywnie trakowego poszukiwałam... |
Mam bardzo podobnie Lady. O ile wpłynie mi jakaś kasa zaraz kupuję książki. Co powoduje, że mam zaległości czyteliniczeAle nadal w bibliotekach spędzam mnóstwo czasu.
I powiem, że ostatnio antykwarriat mnie rozczarował. o!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez MiGotka dnia Czw 15:30, 31 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 15:31, 31 Lip 2008
|
|
|
La Figlia Della Tempesta
|
|
Dołączył: 24 Kwi 2006
Posty: 6265
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Bo antykwariat to loteria. Nigdy nie wiesz, na co trafisz. W tym cały jego urok.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Czw 17:06, 31 Lip 2008
|
|
|
Łowca czarownic
|
|
Dołączył: 28 Sie 2005
Posty: 1024
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Sfera Materii Negatywnej
|
|
Zdecydowanie antykwariat.
Dlatego że czytam książki których już w księgarni nie kupię a które bardzo wzbogacą moją wiedzę jak i biblioteczkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Sob 22:47, 02 Sie 2008
|
|
|
Zmierzch
|
|
Dołączył: 15 Lip 2008
Posty: 306
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Warszawa
|
|
Piorun napisał: |
Po prostu większości książek których potrzebuję lub poszukuję nie ma w bibliotekach (widzieliście w bibliotece prace A. Crowleya czy R.A. Wilsona?), a serie które uwielbiam (Pratchett!) MUSZĘ mieć u siebie na półce, choćby po to by o dowolnej godzinie móc po nie sięgnąć |
Crowley na Braniborskiej we Wrocławiu. tzn kiedys tam była siedziba wydawnictwa FOX, które wydało przecież Księgi Bestii. ale nie wiem, czy nadal jest.
a ja może dodatkowo wypowiem się o allegro. cóż, może o oczach niektórych jestem profanem, ale to idealna instytucja, bo można wyłowić piękne białe kruki. ostatnio kupiłam Dziennik z podróży do Boliwii (broń boże, nie dla mnie, dla mojej ex-historycy) - nakład w 1976 miał bodajże 10 000 egz - oraz Białą Gwardię z początku lat 80-tych.
a tak naukowo to atlasy historyczne.
co do bibliotek... cóż... od września do czerwca kojarzą mi się one przede wszystkim z pracą. przesiedzieć, coś wynotować, przerobić, przeczytać, zeskanować...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|